-
81. Data: 2010-02-10 19:14:33
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: Adam Płaszczyca <t...@o...spamnie.org.pl>
Dnia Wed, 10 Feb 2010 08:37:17 +0100, Krzysiek Kielczewski napisał(a):
> Jeszcze trzeba pamiętać, że po pewnym punktcie krytycznym zwiększenie
> ilości samochodów ogranicza ilość wypadków.
Na szczęście jeszcze tego nie minęliśmy ;)
--
___________ (R)
/_ _______ Adam 'Trzypion' Płaszczyca (+48 502) 122 688
___/ /_ ___ ul. na Szaniec 23/70 31-560 Kraków (012) 378 31 98
_______/ /_ Wywoływanie slajdów http://trzypion.pl/
___________/ PMS++PJ+S*+++P+++M+++W--P+++X+++L+++B+M+++Z++T-WCB++
-
82. Data: 2010-02-11 10:47:32
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "GB" <g...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:095f.000000cb.4b7159db@newsgate.onet.pl...
> Zgoda, nie chciało mi się tego szukać i
nie tylko tego ci sie nie chcialo
nie chcialo ci sie rowniez poszukac statystyk miesiecznych, zatem caly twoj
wywod jest o d... potluc
-
83. Data: 2010-02-11 10:56:13
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl> napisał w
wiadomości news:hktn71$uia$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
> -kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos z
> tym
ale ze niby co?
ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?
-
84. Data: 2010-02-11 11:07:03
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:m2a5n5hr60k2n25fg2iqkjq9na621se3aq@4ax.com...
> Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
> tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
> wiec sie pytaja po co te swiatla..
iii jasne, ogladales 7 wspanialych?
tam byla taka przypowiesc, pasujaca dla zwolennikow jazdy bez swiatel, tych
co przejechali tysiace km i dostrzegli kazdy pojazd.
"wypadl facet z 10 pietra i wiesz co slyszeli mieszkancy kazdego pietra
ktore mijal?
- na razie wszystko w porzadku"
moje prawko jest pelnoletnie, wzrok niedawno badalem i mam rownie dobry jak
wtedy gdy je robilem, na swiatlach jezdzilem na dlugo przed tym, zanim
wprowadzono przymus, a jezdzilem bo wlasnie podczas tych tysiecy kilometrow
przejechanych po drogach, mialem kilka sytuacji, kiedy nawet w sloneczny
dzien w srodku warszawy, dostrzeglem samochod w ostatniej chwili, a gdyby
mial wlaczone swiatla, widzialbym go duzo wczesniej, jadac samochodem
podejmujesz decyzje w bardzo krotkim czasie, czesto nie masz czasu i
mozliwosci na wpatrywanie sie w lusterko, czy przed siebie, czy cos jezdzie
czy nie, czesto musisz zareagowac blyskawicznie, i jak ci sie w takich
warunkach trafi klient bez swiatel, ktory zleje ci sie z tlem, nieszczescie
gotowe, ale mysl sobie co chcesz, tylko nikogo nie zabij
-
85. Data: 2010-02-11 11:13:08
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Mirek Ptak" <n...@n...pl> napisał w wiadomości
news:hktmme$oh9$2@news.onet.pl...
> A podwójnej ciągłej to tam przypadkiem nie było?
byla, ale nie zauwazyl, mimo tego ze nie byla oswietlona :)
-
86. Data: 2010-02-11 11:49:23
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 11 Feb 2010 11:07:03 +0100, szerszen wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> Albo wlasnie dzieci lansuja jazde na swiatlach, bo inni przejechali
>> tysiace km i im sie nie zdarzylo zeby przegapic pojazd bez swiatel,
>> wiec sie pytaja po co te swiatla..
>moje prawko jest pelnoletnie, wzrok niedawno badalem i mam rownie dobry jak
>wtedy gdy je robilem, na swiatlach jezdzilem na dlugo przed tym, zanim
>wprowadzono przymus, a jezdzilem bo wlasnie podczas tych tysiecy kilometrow
>przejechanych po drogach, mialem kilka sytuacji, kiedy nawet w sloneczny
>dzien w srodku warszawy, dostrzeglem samochod w ostatniej chwili,
To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P
>a gdyby
>mial wlaczone swiatla, widzialbym go duzo wczesniej, jadac samochodem
>podejmujesz decyzje w bardzo krotkim czasie, czesto nie masz czasu i
>mozliwosci na wpatrywanie sie w lusterko, czy przed siebie, czy cos jezdzie
>czy nie, czesto musisz zareagowac blyskawicznie,
Co do lusterka to troche racji przyznam - tam sie swiatla znacznie
bardziej "rzucaja w oczy", ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
jednak naprawde na kurs ?
J.
-
87. Data: 2010-02-11 13:02:20
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:20o7n55dkrj8jo5kcn7chvlcl353d1vuka@4ax.com...
> To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P
tak wlasnie myslalem ze tylko tyle sie mozna po tobie spodziewac
> Co do lusterka to troche racji przyznam - tam sie swiatla znacznie
> bardziej "rzucaja w oczy"
wiec jednak
> ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
> jednak naprawde na kurs ?
moze jednak ty, bo po takich wstawkach to mozna przypuszczac ze jedyna
kierownica za jaka siedziales to manta podpieta do peceta
-
88. Data: 2010-02-11 13:28:27
Temat: Re: Jazda na ?wiatłach - prawie 3 lata, i co?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Thu, 11 Feb 2010 13:02:20 +0100, szerszen wrote:
>Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
>> To sie powinienes udac do okulisty, neurologa lub na kurs :-P
>tak wlasnie myslalem ze tylko tyle sie mozna po tobie spodziewac
>
>> ale z tym reagowaniem blyskawicznym .. moze
>> jednak naprawde na kurs ?
>moze jednak ty, bo po takich wstawkach to mozna przypuszczac ze jedyna
>kierownica za jaka siedziales to manta podpieta do peceta
No coz, nie jeden raz sie dziwilem czy my po tych samych drogach
jezdzimy. Jak to jest ze ja sie jakos nie czuje zagrozony na drodze,
nie przerazaja mnie te "stada wariatow", mimo okularow dostrzegalem
wszystkie auta na czas, zazwyczaj wiem co z tylu i kolo mnie jezdzi.
lubie szybka jazde a nie musze blyskawicznie reagowac, ostro hamuje
raz na pol roku.
J.
P.S. A moze to ja piratem jestem ? :-)
-
89. Data: 2010-02-11 14:39:48
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: "Marcin \"Kenickie\" Mydlak" <e...@3...lp>
szerszen pisze:
>
> Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl>
> napisał w wiadomości news:hktn71$uia$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>> -kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos
>> z tym
>
> ale ze niby co?
> ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?
Raczej chodzi o ślepą wiarę, że gdy stoi napisane "okazja", to napewno
jest to okazja.
--
Marcin "Kenickie" Mydlak
Wrocław, GG:291246, Skype:kenickie_pl
P307 turbotraktor
Laguna I "czarny karawan" - na sprzedaż
-
90. Data: 2010-02-11 14:58:51
Temat: Re: Jazda na światłach - prawie 3 lata, i co?
Od: daxus <d...@p...onet.pl>
W dniu 11-02-2010 10:56, szerszen pisze:
>
> Użytkownik "Michał Gut" <m...@w...pl>
> napisał w wiadomości news:hktn71$uia$1@portraits.wsisiz.edu.pl...
>
>> -kupowania "okazyjnie" w hipermarketach (a z racji ze zawodowo mam cos
>> z tym
>
> ale ze niby co?
> ze nie mozna nic kupic okazyjnie w markecie?
bo wiesz kupowanie w hipermarkecie i to jeszcze w promocji to
taaaaaaaaaki obciach, tak jak kupowanie w biedronce itp itd
Miałem kumpla, który mawiał, że nie kupuje w marketach bo stać go na to
żeby kupić drożej gdzie indziej...hhhh...
Ja tego nie rozumiem ale nie traktuje go jak debila.
Fajnie by było gdyby takie traktowanie było również ze strony ludzi co
"nie kupują w promocji" bo.... booooo taaaaaaaaaaaakkkk