eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaJaki grot do lutownicy transformatorowej ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 71

  • 51. Data: 2012-01-11 09:12:39
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 11 Jan 2012 08:28:16 +0100, Waldek napisał(a):
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    >>> Trzeba wstawic ST202 i stabilizator temperatury :-)
    >> I broń Boże przekaźnik!
    > a moze rozlacznik z komora gasikowa ;P

    Nie smiejcie sie, bo mozna by wstawic i pomijajac trudnosci z wlaczaniem w
    zerze - sprawdzic co te SSR warte.

    Na razie melduje dwie wiertarki w ktorych juz nie ma regulacji predkosci i
    mysle ze to z powodu sklejenia triaka :-)

    J.


  • 52. Data: 2012-01-11 09:31:47
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: "L501 aneryS" <s...@s...pl>


    Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:prcehqriyb1v$.nzjnv40maf3b$.dlg@40tude.net...
    > Na razie melduje dwie wiertarki w ktorych juz nie ma regulacji predkosci i
    > mysle ze to z powodu sklejenia triaka :-)

    Już boję się myśleć, co się stanie w razie przebicia przekaźnika :)

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.


  • 53. Data: 2012-01-12 16:54:15
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Jacek Domański <j...@N...pl>

    W dniu 10.01.2012 22:57, BartekK pisze:
    > W dniu 2012-01-10 01:30, Wojciech_B pisze:
    >>
    >> Użytkownik "Fantom" <s...@s...poczta.onet.pl> napisał w
    >> wiadomości news:jefdve$k1h$1@inews.gazeta.pl...
    >>> Jakie groty sa lepsze dla zwyklych lutownic transformatorowych ?
    >>> Miedziane CU czy srebrzone AG ?
    >>>
    >>> Fantom
    >> Dawno,dawno temu kupiłem groty z blachy miedzianej.Była to blacha o
    >> grubości ok 0.5-1.0 mm a konkretnie pasek tej blachy o szerokości ok.2
    >> mm rozcięty w połowie tak, że rozcięcie kończyło się ok.1 mm przed
    >> końcem paska tworząc ramiona grota.Taki grot,wprost nie do wiary,
    >> wytrzymywał około miesiaca intensywnego lutowania,a prawie rok
    >> rzadszego.Kupowałem to w blistrach po 3 rozmiary grubości blach i po
    >> kilka sztuk kazdego rozmiaru.Do dzisiaj mam jeszcze kilka sztuk pomimo
    >> upływu co najmniej 25 lat.Aha,nieprzecieta końcówka takiego grota była
    >> lekko spęczniona.
    > Potwierdzam, bardzo dobrze się tym pracowało, a jedyne uszkodzenie które
    > następowało - to upalenie któregoś z "drutów" tuż przy tym zgrubieniu.
    > Ale gdzie teraz takie coś dostać?
    >
    >

    Witam,

    To się robi tak: Kupuje się kawałek drutu miedzianego o srednicy 3mm,
    odcina kawałek dlugości 5-6cm lub dluzszy w zaleznosci od potrzeb, a
    nastepnie bierze piłkę włosową z brzeszczotem jubilerskim 3/0 i rozcina
    drut wzdłóż na dwa ramiona (po rozcięciu i rozgięciu grot bedzie miał
    kształt litery Y), tak aby po rozgięciu miały odpowiednią długość aby
    wejsć w nacięcia w lutownicy (pod srubki). Końce te, które mają wejsc
    w nacięcia trzeba jeszcze dodatkowo oszlifować (bo mają przekrój
    połokragły), tak żeby weszły bez problemu.
    Drugi koniec drutu obszlifowujemy na kształt grotu lutowniczego - w
    "śrubokręcik" lub inny żadany kształt.
    W ten sposób osiagamy dwa cele - po pierwsze grot nie upala się, jako że
    ten fragment który się nagrzewa (owe ramiona) nie mają kontaktu z cyna,
    wiec sie w niej nie rozpuszczaja, a druga rzecz - kształt grotu to nie
    dwa obłe druciki, na ktorych nie trzyma sie cyna, a normalny kształt
    grotu - taki jak w lutownicy oporowej.

    Jedyna awaria jaka mi się zdarzyła, to urwanie mechaniczne -
    tranformatorówkę czesto wrzuca się do walizki, gdzies przenosi, rzuca -
    grot się wykrzywia, więc go prostujemy...Po ilustam razach nastąpi
    mechaniczne urwanie jednego z ramion.
    No i nastepuje powolne rozpuszczanie grota w cynie, ale zanim sie
    rozpusci caly (jakies 1,5-2cm), to sporo czasu uplynie :-)

    Pozdrawiam

    --
    Jado

    From New ARM user:
    "I've seen example startup scripts and linker files and I have no idea
    what does what!"


  • 54. Data: 2012-01-13 19:16:10
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Mirek <i...@z...adres>

    On 12.01.2012 17:54, Jacek Domański wrote:

    > To się robi tak:
    [...]

    Coś to za ładnie brzmi - jakieś zdjęcia poproszę.

    Mirek.


  • 55. Data: 2012-01-13 21:31:28
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Padre <P...@n...net>


    > Taka zielona z napisem "PARKSIDE"? Mi sczerniał od razu od gorąca.
    > Żaden lut się tego nie trzyma. Mój nie jest jak nowy, tylko po prostu
    > nowy. Nigdy niczego tym nie zlutowałem, od razu wrzuciłem do szafy.
    > Dzisiaj sobie przypomniałem przy okazji wątku lutowniczego.
    >
    Taka właśnie, jako że zajmuje się w 5% elektroniką a w 95%
    witrażownictwem więc mam pod ręką dość agresywne płyny lutownicze, jak
    grot rzeczonego parkside'a miejscami straci powinowactwo do lutu to
    zanurzam go na gorąco w płynie lutowniczym potem szoruję gęstą szczotką
    mosiężną, na koniec używam pasty lutowniczej lub kalafonii i cyny plus
    grzanie z wyczuciem aż lut pokryje ładnie grot. Potem jest długo idealny
    aż do następnego przypadkowego rozgrzania do czerwoności.


  • 56. Data: 2012-01-13 22:38:11
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Padre napisał:

    >> Taka zielona z napisem "PARKSIDE"? Mi sczerniał od razu od gorąca.
    >> Żaden lut się tego nie trzyma. Mój nie jest jak nowy, tylko po prostu
    >> nowy. Nigdy niczego tym nie zlutowałem, od razu wrzuciłem do szafy.
    >> Dzisiaj sobie przypomniałem przy okazji wątku lutowniczego.
    >
    > Taka właśnie, jako że zajmuje się w 5% elektroniką a w 95%
    > witrażownictwem więc mam pod ręką dość agresywne płyny lutownicze,

    Ale taką transformatorówką, to chya można zrobić najwyżej jakiś
    mini witraż w wersji SMD.

    > jak grot rzeczonego parkside'a miejscami straci powinowactwo do lutu to
    > zanurzam go na gorąco w płynie lutowniczym potem szoruję gęstą szczotką
    > mosiężną, na koniec używam pasty lutowniczej lub kalafonii i cyny plus
    > grzanie z wyczuciem aż lut pokryje ładnie grot. Potem jest długo idealny
    > aż do następnego przypadkowego rozgrzania do czerwoności.

    To dobre dla jakiegoś cowboya -- trzeba perfekcyjnie panować nad ruchami
    palca na spuście.

    Jarek

    --
    Sczerniał, schudł, ale jakoś dziwnie wyszlachetniał.


  • 57. Data: 2012-01-14 02:45:33
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Padre <P...@n...net>


    >> Taka właśnie, jako że zajmuje się w 5% elektroniką a w 95%
    >> witrażownictwem więc mam pod ręką dość agresywne płyny lutownicze,
    >
    > Ale taką transformatorówką, to chya można zrobić najwyżej jakiś
    > mini witraż w wersji SMD.

    Toteż używam jej w tych 5% :)

    Chociaż do witraży używam zazwyczaj 100W grzałki, czasem podłączam chyba
    z 50 letnią grzałkę 200W z grotem grubości 15mm ale tylko ze względu na
    jej masę i co za tym idzie bezwładność cieplną. Przydaje się to głównie
    gdy lutuję ołów stopem cyny, różnica temperatur topnienia jest tak mała,
    że między eleganckim rozpłynięciem spoiny a wypłynięciem wszystkiego pod
    spód mija sekunda czy dwie. Kombinowałem ze stabilizacją temperatury ale
    to wszystko nic nie daje, trzeba było czasu żeby nabrać wprawy.


  • 58. Data: 2012-01-14 12:46:52
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Padre napisał:

    >>> Taka właśnie, jako że zajmuje się w 5% elektroniką a w 95%
    >>> witrażownictwem więc mam pod ręką dość agresywne płyny lutownicze,
    >>
    >> Ale taką transformatorówką, to chya można zrobić najwyżej jakiś
    >> mini witraż w wersji SMD.
    >
    > Toteż używam jej w tych 5% :)
    >
    > Chociaż do witraży używam zazwyczaj 100W grzałki, czasem podłączam chyba
    > z 50 letnią grzałkę 200W z grotem grubości 15mm ale tylko ze względu na
    > jej masę i co za tym idzie bezwładność cieplną. Przydaje się to głównie
    > gdy lutuję ołów stopem cyny, różnica temperatur topnienia jest tak mała,
    > że między eleganckim rozpłynięciem spoiny a wypłynięciem wszystkiego pod
    > spód mija sekunda czy dwie. Kombinowałem ze stabilizacją temperatury ale
    > to wszystko nic nie daje, trzeba było czasu żeby nabrać wprawy.

    Jak to dobrze, że chociaż witraży RoHS nie dotyczy.

    --
    Jarek


  • 59. Data: 2012-01-14 13:53:11
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: "leku" <l...@t...pl>



    Użytkownik "Fantom" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:jefdve$k1h$...@i...gazeta.pl...

    Jakie groty sa lepsze dla zwyklych lutownic transformatorowych ? Miedziane
    CU czy srebrzone AG ?

    Fantom

    Drut krzemobrązowy fi 1,5 lub 2 mm. Ma przewodność Cu i sztywność Fe.
    Takie były stosowane dawno temu na liniach napowietrznych
    telekomunikacyjnych.
    Ale to zamierzchła przeszłość a większość trafiła poprzez złodziei do hut :)

    pozdrawiam
    leku


  • 60. Data: 2012-01-14 14:10:58
    Temat: Re: Jaki grot do lutownicy transformatorowej ?
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wrocDOTpl>

    W dniu 2012-01-12 17:54, Jacek Domański pisze:
    > Witam,
    >
    > To się robi tak: Kupuje się kawałek drutu miedzianego o srednicy 3mm,
    > odcina kawałek dlugości 5-6cm lub dluzszy w zaleznosci od potrzeb, a
    > nastepnie bierze piłkę włosową z brzeszczotem jubilerskim 3/0 i rozcina
    > drut wzdłuż na dwa ramiona (po rozcięciu i rozgięciu grot bedzie miał
    > kształt litery Y), tak aby po rozgięciu miały odpowiednią długość aby
    > wejsć w nacięcia w lutownicy (pod srubki). Końce te, które mają wejsc w
    > nacięcia trzeba jeszcze dodatkowo oszlifować (bo mają przekrój
    > połokragły), tak żeby weszły bez problemu.
    > Drugi koniec drutu obszlifowujemy na kształt grotu lutowniczego - w
    > "śrubokręcik" lub inny żadany kształt.

    Sprawdziłem Twoją metodę. Dodałem jeden etap: rozklepanie drutu do
    płaskownika 1.5x3.5. Drut 2.7mm, 4cm (5cm to zdecydowanie za dużo, ale
    łatwiej uciąć, niż dosztukować :-)
    Na pierwszy rzut oka lutuje się fajnie, ale chyba nie warto się bawić,
    zwykły drut 1.5mm2 sprawuje się zupełnie dobrze.

    Pozdrawiam,
    Paweł

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 . 8


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: