eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › Inteligentne domy - jak to jest robione?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 119

  • 71. Data: 2013-07-31 20:40:57
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Marek Borowski <m...@x...com>

    On 7/31/2013 8:07 PM, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Marek Borowski napisał:
    >
    >>>> Stary nigdy tego nie zrozumiesz. Po prostu sa ludzie, ktorzy zauwazaja
    >>>> swoja kazda zbedna prace (czyt. niechciana, ktora moze wykonac automat).
    >>>> Dla mnie kultowe powiedzenie "Jak wczoraj zciszalem telewizor" nie jest
    >>>> tak do konca smieszne. To tez jest jakis tam wysilek.
    >>>
    >>> A czy to nie jest tak, że nie tyle "może wykonać automat", co "musi
    >>> wykonać automat" -- i właśnie to, że automat, tak bardzo ich rajcuje?
    >>
    >> Troche tez. To jest jak z pierwsza zapalniczka. Zamiast zap* 30 min
    >> kijkami zeby zapalic ogien, masz ten ogien natychmiast. Nie dziw sie,
    >> ze to az tak bardzo cieszy i chce sie wiecej.
    >
    > Ale tu mamy regres -- pstryknięcie pstryczka w ścianie jest szybsze niż
    > włączanie światła, dajmy na to, telefonem. Choć pewnie nie wszystkich
    Niekoniecznie. Masz wszystkie wlaczniki przy lozku w zasiegu reki ?
    Komorke przewaznie mam.

    > tak samo cieszy (o tym, ile uciech dać może pokojówka, to nawet nie godzi
    > się wspominać).
    >
    Zdajesz sobie sprawe, ze wylaczenie urzadzenia telefonem (ktory jak juz
    napisalem przewaznie jest blisko Ciebie) jest tylko jedna z opcji ?

    >>> Gdy będę chciał wygody za pieniądze, to kamerdynera zatrudnię. Też
    >>> może wszędzie za mną chodzić ze światłem, lichtarze gasić, a jeśli
    >>> zajdzie taka potrzeba, to nieproszonych gości ze schodów zrzuci
    >>> i jeszcze kandelabrem pysk obije.
    >>
    >> Albo i Tobie obije jak mu sie znudzi.
    >
    > Nie obawiam się tego. Rozwiązanie sprawdzone od stuleci. Działa niemal
    > bezawaryjnie -- częściej się zdarza, że kogoś prąd kopnie. Nie mówiąc
    > już o tym, jak często padają skomplikowane systemy sterowania.
    >
    Kwestia gustu. Nie lubie obcych w domu.A tym bardziej prostych ludzi bo
    nikt inteligentny z zasadami pomywaczem byc nie bedzie.

    >> Powtorze, nie zrozumiesz pasji do automatyki,
    >
    > Dość mocne i odważne stwierdzenie.
    >
    Takie mam wrazenie.

    >> Swoj czas uznaja za bezwartosciowy, a jedyny sens widza w slowie taniej.
    >
    > Mam wiele współczucia w stosunku do osób, które znalazły się w tak
    > rozpaczliwym położeniu, że dla nich oderwanie się od roboty na czas
    > potrzebny do włączenia światła czy zaparzenia herbaty godzi w podstawy
    > ich materialnego bytu. Ale chyba poza ciepłymi uczuciami nie mogę im
    > niczego więcej ofiarować.
    >
    Wlasnie tego nie rozumiesz. Nie chodzi o to ze tak duzo pracuje
    zawodowo, az nie mam czasu zaparzyc kawy. Chodzi o to ze MI SIE NIE CHCE
    pokresle NIE CHCE MI SIE wykonywac tak malo interesujacych i
    przyziemnych zajec. Wole poczytac o fizyce kwantowej czy badaniach na
    micromacierzach. Jestem w stanie zagospodarowac swoj czas w ciekawy
    sposob w 100%. Dlatego jest to dla mnie zasob bezcenny.


    Pozdrawiam

    Marek



  • 72. Data: 2013-07-31 21:46:59
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marek Borowski poświęcił trochę swojego bezcennego czasu i napisał:

    >> Ale tu mamy regres -- pstryknięcie pstryczka w ścianie jest szybsze niż
    >> włączanie światła, dajmy na to, telefonem. Choć pewnie nie wszystkich
    > Niekoniecznie. Masz wszystkie wlaczniki przy lozku w zasiegu reki ?
    > Komorke przewaznie mam.

    Przede wszystkim leżąc w łóżku nie mam potrzeby używania wszystkich
    wyłączników.

    >> tak samo cieszy (o tym, ile uciech dać może pokojówka, to nawet nie godzi
    >> się wspominać).
    > Zdajesz sobie sprawe, ze wylaczenie urzadzenia telefonem (ktory jak juz
    > napisalem przewaznie jest blisko Ciebie) jest tylko jedna z opcji ?

    Zdaję, tylko dla mnie nawet ta opcja jest zbyteczna.

    >> Nie obawiam się tego. Rozwiązanie sprawdzone od stuleci. Działa niemal
    >> bezawaryjnie -- częściej się zdarza, że kogoś prąd kopnie. Nie mówiąc
    >> już o tym, jak często padają skomplikowane systemy sterowania.
    > Kwestia gustu. Nie lubie obcych w domu.A tym bardziej prostych ludzi bo
    > nikt inteligentny z zasadami pomywaczem byc nie bedzie.

    Kamerdyner, to nie pomywacz. Liczne historie uczą, że często w tej profesji
    znaleźć można bardzo inteligentnych i interesujących ludzi.

    >>> Powtorze, nie zrozumiesz pasji do automatyki,
    >> Dość mocne i odważne stwierdzenie.
    > Takie mam wrazenie.

    A ja nawet pewność.

    >>> Swoj czas uznaja za bezwartosciowy, a jedyny sens widza w slowie taniej.
    >> Mam wiele współczucia w stosunku do osób, które znalazły się w tak
    >> rozpaczliwym położeniu, że dla nich oderwanie się od roboty na czas
    >> potrzebny do włączenia światła czy zaparzenia herbaty godzi w podstawy
    >> ich materialnego bytu. Ale chyba poza ciepłymi uczuciami nie mogę im
    >> niczego więcej ofiarować.
    >
    > Wlasnie tego nie rozumiesz. Nie chodzi o to ze tak duzo pracuje zawodowo,
    > az nie mam czasu zaparzyc kawy. Chodzi o to ze MI SIE NIE CHCE pokresle
    > NIE CHCE MI SIE wykonywac tak malo interesujacych i przyziemnych zajec.
    > Wole poczytac o fizyce kwantowej czy badaniach na micromacierzach.
    > Jestem w stanie zagospodarowac swoj czas w ciekawy sposob w 100%. Dlatego
    > jest to dla mnie zasob bezcenny.

    "O godzinie 17:24 kończę pić herbatę zaparzoną mi przez mój inteligentny
    czajnik, czytam o fizyce kwantowej do godziny 19:11 i 32 sekundy, następnie
    zabieram się do lektury na temat mikromacierzy, a o godzinie 20:39 mam
    jedną minutę i 42 sekundy na napisanie w Usenecie o tym, jak mój czas jest
    bardzo cenny i w ciekawy sposób wypełniony w stu procentach" -- nie muszę
    się wiele wysilać by to zrozumieć, znam zjawisko i znam takich teoretyków.

    Czas w stu procentach wypełniony, to może mieć szwaczaka przcująca na akord.
    Gdy ktoś pracuje twórczo, albo chociaż czyta coś, co wymaga więcej wysiłku
    intelektualnego niż lektura powieści dla dorastających panien, to tylko
    patrzy jakby tu na chwilę się oderwać, herbatę sobie zrobić, przejść się
    do ogrodu, sikawką prysnąć na krzaczki, przyziemnego kota pogłaskać,
    skrobnąć na p.m.e. kilka zdań, a nawet pomęczyć się przy zapalaniu światła
    w łazience. Ech, jakie to moje życie jest nieciekawe, jak ja marnuję
    bezcenne zasoby.

    --
    Jarek


  • 73. Data: 2013-07-31 23:27:26
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Marek Borowski <m...@x...com>

    On 7/31/2013 9:46 PM, Jarosław Sokołowski wrote:
    > Pan Marek Borowski poświęcił trochę swojego bezcennego czasu i napisał:
    >
    To jest przerwa w pracy tworczej.

    >>> Ale tu mamy regres -- pstryknięcie pstryczka w ścianie jest szybsze niż
    >>> włączanie światła, dajmy na to, telefonem. Choć pewnie nie wszystkich
    >> Niekoniecznie. Masz wszystkie wlaczniki przy lozku w zasiegu reki ?
    >> Komorke przewaznie mam.
    >
    > Przede wszystkim leżąc w łóżku nie mam potrzeby używania wszystkich
    > wyłączników.
    >
    A ja mam. Moze nie wszystkich ale duzej czesci ktorej nie mam przy lozku.

    >>> tak samo cieszy (o tym, ile uciech dać może pokojówka, to nawet nie godzi
    >>> się wspominać).
    >> Zdajesz sobie sprawe, ze wylaczenie urzadzenia telefonem (ktory jak juz
    >> napisalem przewaznie jest blisko Ciebie) jest tylko jedna z opcji ?
    >
    > Zdaję, tylko dla mnie nawet ta opcja jest zbyteczna.
    >
    Ja Cie nie przekonuje ze jest Ci ona potrzebna. Murzynom w afryce tez
    poza woda i jakas papka z kukurydzy do zycia wiecej nie jest potrzebne.
    Po prostu przyjmij do wiadomowsci ze sa ludzie ktorzy cenia sobie wygode
    i to ze pierdolami zajmnie sie automatyka.


    >>> Nie obawiam się tego. Rozwiązanie sprawdzone od stuleci. Działa niemal
    >>> bezawaryjnie -- częściej się zdarza, że kogoś prąd kopnie. Nie mówiąc
    >>> już o tym, jak często padają skomplikowane systemy sterowania.
    >> Kwestia gustu. Nie lubie obcych w domu.A tym bardziej prostych ludzi bo
    >> nikt inteligentny z zasadami pomywaczem byc nie bedzie.
    >
    > Kamerdyner, to nie pomywacz. Liczne historie uczą, że często w tej profesji
    > znaleźć można bardzo inteligentnych i interesujących ludzi.
    >
    Kolega co pol zycia spedzil na wyjazdach do dziczy tez tak twierdzi, ale
    jakos nie chcial zamieszkac na stale w ich lepiankach.

    >>>> Swoj czas uznaja za bezwartosciowy, a jedyny sens widza w slowie taniej.
    >>> Mam wiele współczucia w stosunku do osób, które znalazły się w tak
    >>> rozpaczliwym położeniu, że dla nich oderwanie się od roboty na czas
    >>> potrzebny do włączenia światła czy zaparzenia herbaty godzi w podstawy
    >>> ich materialnego bytu. Ale chyba poza ciepłymi uczuciami nie mogę im
    >>> niczego więcej ofiarować.
    >>
    >> Wlasnie tego nie rozumiesz. Nie chodzi o to ze tak duzo pracuje zawodowo,
    >> az nie mam czasu zaparzyc kawy. Chodzi o to ze MI SIE NIE CHCE pokresle
    >> NIE CHCE MI SIE wykonywac tak malo interesujacych i przyziemnych zajec.
    >> Wole poczytac o fizyce kwantowej czy badaniach na micromacierzach.
    >> Jestem w stanie zagospodarowac swoj czas w ciekawy sposob w 100%. Dlatego
    >> jest to dla mnie zasob bezcenny.
    >
    > "O godzinie 17:24 kończę pić herbatę zaparzoną mi przez mój inteligentny
    > czajnik, czytam o fizyce kwantowej do godziny 19:11 i 32 sekundy, następnie
    > zabieram się do lektury na temat mikromacierzy, a o godzinie 20:39 mam
    > jedną minutę i 42 sekundy na napisanie w Usenecie o tym, jak mój czas jest
    I dlatego potrzeby jest system inteligenty aby przywidywal
    zapotrzebowania wlascielela. Ten przyklad co podales do tego zbioru sie
    nie zalicza.

    > bardzo cenny i w ciekawy sposób wypełniony w stu procentach" -- nie muszę
    > się wiele wysilać by to zrozumieć, znam zjawisko i znam takich teoretyków.
    >
    ???

    > Czas w stu procentach wypełniony, to może mieć szwaczaka przcująca na akord.
    Mylisz pojecia.

    > Gdy ktoś pracuje twórczo, albo chociaż czyta coś, co wymaga więcej wysiłku
    > intelektualnego niż lektura powieści dla dorastających panien, to tylko
    > patrzy jakby tu na chwilę się oderwać,
    Moze ty :-P. Mi uzywanie mozgu sprawia przyjemnosc. Owczem trzeba czasem
    robic przerwy ale najwyraznie mamy zupelnie inne checi na ich spedzania.

    Obiegasz od tematu piszemy o eliminacji czynnosci ktore sa wymagane
    jesli chce sie osiagnac dany efekt. I chodzi a zaspokojenie
    zapotrzebiania na ten efekt bez tych czynnoci.
    Lapatologiczne: Zrozum chce miec zgaszone swiatlo a nie je gasic, chce
    wypic herbate a nie ja robic, chce miec czyste naczynia i nie zastawiac
    sie czy zmywarka jest nastawiona. (precyzujac to chcialbym miec gotowe
    jedzenie na talerzu ale to jeszcze troche zajmnie). Czy to takie trudne
    do pojecia ?


    > herbatę sobie zrobić, przejść się
    > do ogrodu, sikawką prysnąć na krzaczki, przyziemnego kota pogłaskać,
    > skrobnąć na p.m.e. kilka zdań, a nawet pomęczyć się przy zapalaniu światła
    > w łazience. Ech, jakie to moje życie jest nieciekawe, jak ja marnuję
    > bezcenne zasoby.
    >
    Nigdy tego nie zrozumiesz jak juz napisalem na poczatku. Po prostu dla
    Ciebie uznanie np. wylaczenie telewizora za meczace/irytujace/strate
    czasu jest zbyt abstrakcyne. A to jest baza do dalszej dyskucji.


    Pozdrawiam

    Marek




  • 74. Data: 2013-08-01 00:39:23
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marek Borowski napisał:

    >> Pan Marek Borowski poświęcił trochę swojego bezcennego czasu i napisał:
    > To jest przerwa w pracy tworczej.

    To aż nadto wyraźnie widać. Że przerwa.

    >>> Niekoniecznie. Masz wszystkie wlaczniki przy lozku w zasiegu reki ?
    >>> Komorke przewaznie mam.
    >> Przede wszystkim leżąc w łóżku nie mam potrzeby używania wszystkich
    >> wyłączników.
    >
    > A ja mam. Moze nie wszystkich ale duzej czesci ktorej nie mam przy lozku.

    Potrafię to zrozumieć. Można mieć różne hobby.

    >>> Zdajesz sobie sprawe, ze wylaczenie urzadzenia telefonem (ktory jak juz
    >>> napisalem przewaznie jest blisko Ciebie) jest tylko jedna z opcji ?
    >> Zdaję, tylko dla mnie nawet ta opcja jest zbyteczna.
    >
    > Ja Cie nie przekonuje ze jest Ci ona potrzebna. Murzynom w afryce tez
    > poza woda i jakas papka z kukurydzy do zycia wiecej nie jest potrzebne.

    To jakiś dziewiętnastowieczny przesąd.

    > Po prostu przyjmij do wiadomowsci ze sa ludzie ktorzy cenia sobie wygode
    > i to ze pierdolami zajmnie sie automatyka.

    Przyjmuję. Mnie po prostu szkoda czasu na zajmowanie się takimi pierdołami,
    jak "automatyka" domowa.

    >> Kamerdyner, to nie pomywacz. Liczne historie uczą, że często w tej
    >> profesji znaleźć można bardzo inteligentnych i interesujących ludzi.
    >
    > Kolega co pol zycia spedzil na wyjazdach do dziczy tez tak twierdzi,
    > ale jakos nie chcial zamieszkac na stale w ich lepiankach.

    Tam mają kamerdynerów w tych lepiankach?!

    >> "O godzinie 17:24 kończę pić herbatę zaparzoną mi przez mój inteligentny
    >> czajnik, czytam o fizyce kwantowej do godziny 19:11 i 32 sekundy, następnie
    >> zabieram się do lektury na temat mikromacierzy, a o godzinie 20:39 mam
    >> jedną minutę i 42 sekundy na napisanie w Usenecie o tym, jak mój czas jest
    > I dlatego potrzeby jest system inteligenty aby przywidywal
    > zapotrzebowania wlascielela.

    Nawet ja sam nie umiem przewidzieć, czy za godzinę będę miał zapotrzebowanie
    na burbona, kawę z kardamonem, czy też może wodę mineralną. Podobno dobry
    kamerdyner potrafi takie rzeczy wcześniej odgadnąć, ale dziś o dobrego
    trudno.

    > Ten przyklad co podales do tego zbioru sie nie zalicza.

    On przewidywał co innego...

    >> bardzo cenny i w ciekawy sposób wypełniony w stu procentach" -- nie muszę
    >> się wiele wysilać by to zrozumieć, znam zjawisko i znam takich teoretyków.
    >
    > ???

    !!!

    >> Czas w stu procentach wypełniony, to może mieć szwaczaka przcująca na akord.
    > Mylisz pojecia.

    No dobra, "akord", to się mówiło za komuny. Teraz to się jakoś inaczej
    nazywa. Ale mniejsza o to, przyjmijmy, że na tym się nie znam.

    >> Gdy ktoś pracuje twórczo, albo chociaż czyta coś, co wymaga więcej wysiłku
    >> intelektualnego niż lektura powieści dla dorastających panien, to tylko
    >> patrzy jakby tu na chwilę się oderwać,
    > Moze ty :-P.

    Nie tylko może. Ja to nawet na pewno.

    > Mi uzywanie mozgu sprawia przyjemnosc.

    E tam od razu przyjemność. Mózg nieużywany przez kilkanaście minut, już
    się słabo potem do czegokolwiek nadaje.

    > Owczem trzeba czasem robic przerwy ale najwyraznie mamy zupelnie inne
    > checi na ich spedzania.

    O tym jestem całkowicie przekonany.

    > Obiegasz od tematu piszemy o eliminacji czynnosci ktore sa wymagane
    > jesli chce sie osiagnac dany efekt. I chodzi a zaspokojenie
    > zapotrzebiania na ten efekt bez tych czynnoci.
    > Lapatologiczne: Zrozum chce miec zgaszone swiatlo a nie je gasic, chce
    > wypic herbate a nie ja robic, chce miec czyste naczynia i nie zastawiac
    > sie czy zmywarka jest nastawiona. (precyzujac to chcialbym miec gotowe
    > jedzenie na talerzu ale to jeszcze troche zajmnie). Czy to takie trudne
    > do pojecia ?

    Przede wszystkim trudne do zrealizowania. Ja mam brzydki zwyczaj zostawiania
    pustych szklanek, kieliszków i innych naczyń w najdziwniejszych miejscach
    domu i ogrodu. I co, poradzi sobie z tym jakiś "inteligent domowy"? Nawet
    ten z tych droższych, z hiper wypasioną magistralą? Na to tylko kamerdyner.
    Jednak nie jest do dla mnie aż tak ważki problem, więc sam to szkło co
    jakiś czas zbieram i wtykam do zmywarki. Wcisnąć zaraz potym przycisk, to
    już dla mnie drobiazg. Sprzęty domowe osiągnęły taki poziom "inteligencji",
    jaki im ewolucja wyznaczyła. Moja lodówka na przykład włącza się, gdy ma
    w środku za ciepło i wyłącza, gdy za zimno. Potrafi też zapalać i gasić
    światło akurat wtedy, gdy jest to potrzebne. Taka cwana z niej bestia.
    Ale cwańsza już być nie musi.

    Natomiast udało mi się rozwiązać problem "gotowego jedzenia na talerzu".
    Gdy nie che mi się samemu pichcić (a lubię to robić i potrafię), to dzwonię
    i zaraz mi przywożą.

    > Nigdy tego nie zrozumiesz jak juz napisalem na poczatku. Po prostu dla
    > Ciebie uznanie np. wylaczenie telewizora za meczace/irytujace/strate
    > czasu jest zbyt abstrakcyne. A to jest baza do dalszej dyskucji.

    Wręcz przeciwnie -- włączony telewizor uważam za męczący i irytujący.
    A strata czasu, jaką może powodować, to temat na dalszą dyskusję.

    --
    Jarek


  • 75. Data: 2013-08-01 06:59:08
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: PeJot <P...@m...pl>

    W dniu 2013-07-30 23:29, Marek Borowski pisze:

    > Tego typu rozwiazania nie sa po to aby bylo taniej ale po to aby bylo
    > wygodniej - czyt. mniej tracenia wlasnego czasu na pierdoly. Takie
    > rzeczy jak automatyczne wlaczanie swiatla to poczatek, odkurzanie, mycie
    > naczyn, itd - takich elementow zycia sa setki o ile nie tysiace.

    A ile byłbyś w stanie zapłacić za *skuteczny* automatyczny system
    sprzątający ? Bo o skuteczności współczesnych odkurzaczy samojezdnych
    litościwie nie wspomnę.


    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 76. Data: 2013-08-01 08:27:03
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Thu, 01 Aug 2013 06:59:08 +0200, PeJot <P...@m...pl>
    wrote:
    > sprzątający ? Bo o skuteczności współczesnych odkurzaczy
    samojezdnych
    > litościwie nie wspomnę.

    Faktycznie nie ma żadnego modelu co by dawał radę? Może taki
    odkurzacz jest używany niezgodnie z przeznaczeniem tj. za rzadko.
    Najpewniej musi jeździć non stop, gdy ilość kurzu jest niewielka i
    jest w stanie to zebrać a nie uruchamiany raz na tydzień czy kilka
    dni...

    --
    Marek


  • 77. Data: 2013-08-01 10:25:42
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: PeJot <P...@m...pl>

    W dniu 2013-08-01 08:27, Marek pisze:
    > On Thu, 01 Aug 2013 06:59:08 +0200, PeJot <P...@m...pl> wrote:
    >> sprzątający ? Bo o skuteczności współczesnych odkurzaczy
    > samojezdnych
    >> litościwie nie wspomnę.
    >
    > Faktycznie nie ma żadnego modelu co by dawał radę?

    Puki co jest przepaść pomiędzy jakością odkurzania takich cudów i
    odkurzaczy klasycznych.

    > Może taki odkurzacz
    > jest używany niezgodnie z przeznaczeniem tj. za rzadko. Najpewniej musi
    > jeździć non stop, gdy ilość kurzu jest niewielka

    I to najlepiej po płaskim, twardym i jeszcze bez kątów :>

    --
    P. Jankisz
    O rowerach: http://coogee.republika.pl/pj/pj.html
    "Dopóki nie skorzystałem z Internetu, nie wiedziałem, że na świecie jest
    tylu idiotów" Stanisław Lem


  • 78. Data: 2013-08-01 12:10:18
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marek napisał:

    >> Bo o skuteczności współczesnych odkurzaczy samojezdnych litościwie
    >> nie wspomnę.
    >
    > Faktycznie nie ma żadnego modelu co by dawał radę? Może taki odkurzacz
    > jest używany niezgodnie z przeznaczeniem tj. za rzadko. Najpewniej
    > musi jeździć non stop, gdy ilość kurzu jest niewielka i jest w stanie
    > to zebrać a nie uruchamiany raz na tydzień czy kilka dni...

    Byłem kiedyś w przedwojennej willi, która miała centralny odkurzacz.
    Bardzo dobrze zaprojektowany, nie tylko do podłączania rury ze ssawą
    w każdym pokoju, ale również z rozbudowanym systemem kratek ssących
    zamontowanych pokątnie, a zwłaszcza na schodach. To dawało radę -- bez
    udziału czynnika ludzkiego wsysało gromadzące sie wszędy koty. Tak więc
    użyteczne rozwiązania są, i to znane od dawna. Lepsze, a przynajmniej
    komplementarne do tych jeździdełek, co się plącza pod nogami, a zbiornik
    na kurz mają mikroskopijnej wielkości.

    Oczywiście odkurzanie podłóg, to tylko część czynności, które kiedyś
    były udziałem dziewki służebnej (no i panie, komu to przeszkadzało?)
    -- jeszcze trzeba odkurzyć meble, parapety, a nade wszystko zrobić
    porządek ogólny, czyli poodkładać przedmioty na swoje miejsca.

    Mimo wszystko bardziej skłonny byłbym wydać pieniądze na odkurzacz
    centralny (tam się liczy dobre ssanie, a nie inteligrencja tego osiłka),
    niż na jakiś durnowaty samowłączacz światła w kiblu.

    --
    Jarek


  • 79. Data: 2013-08-01 12:12:43
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan PeJot napisał:

    >> Może taki odkurzacz jest używany niezgodnie z przeznaczeniem
    >> tj. za rzadko. Najpewniej musi jeździć non stop, gdy ilość
    >> kurzu jest niewielka
    >
    > I to najlepiej po płaskim, twardym i jeszcze bez kątów :>

    Mam znajomego, który mieszka w okrągłym domu. Ale nic mi nie
    wiadomo, by korzystał z takich wynalazków.

    --
    Jarek


  • 80. Data: 2013-08-01 14:34:04
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: bartekltg <b...@g...com>

    W dniu 2013-07-31 13:49, J.F pisze:
    > Użytkownik "bartekltg" napisał w wiadomości
    > W dniu 2013-07-31 09:19, J.F. pisze:
    >>>> A co wiecej potzreba? Zeby zaparzyl kawe i ugotowal obiad?
    >>>
    >>> Jak najbardziej. Wstajesz rano, a tu kawa gotowa.
    >>> Wychodzisz z pracy, wlaczasz obiad przez internet.
    >
    >> Kuchenkę, której mówiłem, by włączyła piekarnik
    >> na godzinę i skończyła o 17 miałem w latach 90.
    >> Sama potrafiła odjąć godziny:) Nikt z tego nie korzystał.
    >
    > Ale sterowania z internetu nie miala :-)

    Tę kuchenkę miałem wcześniej niż internet;)
    Po co sterowanie z netu, skoro wystarczy czasomierz?


    >
    >> Mam przygotować obiad dzień wcześniej/rano i wsadzić
    >> go do inteligentnej kuchenki do 8/12h, niech nieco podśmierdnie
    >> przed przygotowaniem? ;)
    >> Systemu, który przeniesie to z lodówki, albo najlepiej i kartofelku
    >> ubije i schabowego stłucze, chyba nie ma.
    >
    > Roboty nie wystepuja juz tylko w filmach i literaturze sf, wiec jest to
    > realne :-)

    Roboty nie, pewne rozwiązania z robotami nadal tylko
    w filmach lub laboratoriach (w tym garażowych z robotem 'podaj piwo').
    Komercyjnie gorzej. I takiego jak omawiamy w pakiecie z interligentnym
    domem nikt nie oferuje.


    > Ale zauwaz ze kartofelki mozna rano nastawic i zastaniemy juz ugotowane,
    > a schabowy piecze sie szybko.

    Ale udka z kurczaka już 40-50 minut.

    > Mozna tez wstawic zamrozone do mikrofali, i w sam raz sie bedzie pare
    > godzin rozmrazac :-)

    Najpierw mrozić, by za chwilę rozpuszczać. To marnowanie energii.
    Do tego psucie smaku.

    pzdr
    bartekltg

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: