eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaInteligentne domy - jak to jest robione?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 119

  • 111. Data: 2013-08-02 23:35:04
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: sundayman <s...@p...onet.pl>


    > Ale sie nie zmecza ani tym bardziej nie pobrudza.

    Poza tym, niektórzy jeżdżą samochodem, w którym zmiana koła zajmuje
    znacznie więcej niż 5 minut.

    Takie ględzenie zawsze mi wygląda na jakąś zawiść , czy coś...
    "ale dupa wołowa - zamiast się utytłać i se zmienić kółko, to dzwoni po
    assistance ! Pewnie ciota !".

    Oczywiście są granice rozsądku, ale akurat zmiana koła czasem jest
    bardzo kłopotliwa.



  • 112. Data: 2013-08-03 03:14:05
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Marek Borowski napisał:

    >>> Po prostu przyjmij do wiadomowsci ze sa ludzie ktorzy cenia sobie
    >>> wygode i to ze pierdolami zajmnie sie automatyka.
    >>
    >> Przyjmuję. Mnie po prostu szkoda czasu na zajmowanie się takimi
    >> pierdołami, jak "automatyka" domowa.
    >
    > A mi wrecz przeciwnie. No i ?

    Co "no i"? Przecież napisałem, że przyjmuję do wiadomości. Muszę coś
    więcej?

    >> Ja mam brzydki zwyczaj zostawiania pustych szklanek, kieliszków i innych
    >> naczyń w najdziwniejszych miejscach domu i ogrodu. I co, poradzi sobie
    >> z tym jakiś "inteligent domowy"? Nawet ten z tych droższych, z hiper
    >> wypasioną magistralą? Na to tylko kamerdyner. Jednak nie jest do dla
    >> mnie aż tak ważki problem, więc sam to szkło co jakiś czas zbieram i
    >> wtykam do zmywarki. Wcisnąć zaraz potym przycisk, to już dla mnie
    >> drobiazg. Sprzęty domowe osiągnęły taki poziom "inteligencji", jaki im
    >> ewolucja wyznaczyła. Moja lodówka na przykład włącza się, gdy ma w
    >> środku za ciepło i wyłącza, gdy za zimno. Potrafi też zapalać i gasić
    >> światło akurat wtedy, gdy jest to potrzebne. Taka cwana z niej bestia.
    >> Ale cwańsza już być nie musi.
    >
    > To dla Ciebie. Caly czas problem jest taki ze nie akceptujesz faktu,
    > iz inni moga miec inne oceny. Nikt Cie nie zmusza to automatyzacji
    > czegokolwiek,

    Akceptuję. Akceptuję, że dla kogoś chodzenie po gumnie i zbieranie
    szklanek może być mniej absorbujące niż wciśnięcie przycisku w zmywarce.
    Akceptuję, że ktoś może chcieć włączać smartfonem światło w lodówce.
    Akceptuję wiele rzeczy. Dla mnie jest to pozbawione sensu, ale inni
    mają prawo myśleć inaczej.

    > natomiast pogardliwe wyrazanie o ludziach ktorzy tworza postep swiadczy
    > tylko o tobie.

    Nie wyrażam się pogardliwie, tylko ironicznie. I przecież nie o ludziach,
    którzy tworzą postęp.

    > Z elektrycznoscia poczatkowo tez tak bylo, duzo osob twierdzilo iz jest
    > kompletnie bezuzyteczna.

    Początkowo było, ale się zmieniło. Użyteczność elektryki potwierdziła
    praktyka. A o użyteczności "inteligentnych domów" od ilu lat słyszę
    wciąż to samo? Dwudziestu? Trzydziestu? To jest stan permanentny.

    >> Natomiast udało mi się rozwiązać problem "gotowego jedzenia na talerzu".
    >> Gdy nie che mi się samemu pichcić (a lubię to robić i potrafię), to
    >> dzwonię i zaraz mi przywożą.
    >
    > Trzeba czekac, zas wybor dan jest ograniczony.

    A ten inteligent domowy to ma nieograniczony? Czy muszę zadowolić się
    kawą z automatu i wcześniej włożonym do wody jajkiem ugotowanym na twardo?
    Lepszy ograniczony wybór teraz, niż nieograniczony na Święty Nigdy.
    Z czekaniem też nie problem -- jak mi się czegoś nie chce, to wiem to
    z solidnym wyprzedzeniem. Spokojna głowa, zdążę zamówić.

    > O malych miescowosciach nie wspominam nawet.

    Trzeba wspominać. Choćby o tym, że w małych zawsze lepiej niż w dużych.

    >>> Nigdy tego nie zrozumiesz jak juz napisalem na poczatku. Po prostu dla
    >>> Ciebie uznanie np. wylaczenie telewizora za meczace/irytujace/strate
    >>> czasu jest zbyt abstrakcyne. A to jest baza do dalszej dyskucji.
    >>
    >> Wręcz przeciwnie -- włączony telewizor uważam za męczący i irytujący.
    >> A strata czasu, jaką może powodować, to temat na dalszą dyskusję.
    >
    > Nie odniosles sie do zarzutu. Mylisz telewizor z telewizja typowe.

    Nie mylę, tylko przeprowadzam syntezę. Nie będę udawał, że oglądam
    telewizję (lub telewizor), bo nie oglądam. Ale tak to sobie wyobrażam,
    że powinno to odbywać się w ten sposób, że włączam tego sprzęta wtedy,
    gdy chcę sobie popatrzeć. Czy chodzi o to, że jakiś automat ma mi to
    zapuścić wtedy, kiedy sam uzna to za właściwe? I to ma mnie nie irytować?!

    --
    Jarek


  • 113. Data: 2013-08-03 03:17:39
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    sundayman napisał:

    >> Ale sie nie zmecza ani tym bardziej nie pobrudza.
    >
    > Poza tym, niektórzy jeżdżą samochodem, w którym zmiana koła zajmuje
    > znacznie więcej niż 5 minut.

    I nikt nie ma do nich pretensji, że nie kupili sobie modelu przeznaczonego
    dla ceniących swój czas.

    > Takie ględzenie zawsze mi wygląda na jakąś zawiść , czy coś...

    Jeśli o mnie chodzi, to koło zmieniałem może ze trzy razy. Jestem
    niemal pewnien, że w każdym przypadku miałem wykupione jakieś
    assistance (cholera, człowiek tyla let jeździ, płaci, i ani razu
    nie skorzysta). Więc to chyba jednak cóś innego niż zaiwiśc.

    Natomiast ględzenie o takich, co to wolą samemu zakręcić korbą niż
    czekać ad mortum defecatum słyszałem nie raz. Czy oni faktycznie
    tak często łapią gumę, czy to jednak coś innego...

    > "ale dupa wołowa - zamiast się utytłać i se zmienić kółko, to dzwoni
    > po assistance ! Pewnie ciota !".

    Jeśli napiszę "zamiast stać jak dupa wołowa, wziąłem klucz i wymieniłem",
    to będzie dobrze? To był opis ogólny, "dupa" nie odnosiła się do nikogo
    konkretnego (ani nawet do krowiego samca).

    > Oczywiście są granice rozsądku, ale akurat zmiana koła czasem jest
    > bardzo kłopotliwa.

    Kłopotliwy przypadek, to mi się trafił dwa lata temu jesienią w Rumunii,
    rzut beretem od zamku Draculi. O trzeciej w nocy, w nie moim samochodzie,
    w którym nie było klucza do kół. Na assistance nie było co liczyć przed
    świtem. Na szczęście zatrzymywał się każdy tir, a kierowcy pytali w czym
    pomóc. Chyba już trzeci z kolei miał pasujący klucz.

    --
    Jarek


  • 114. Data: 2013-08-05 11:18:41
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnkvomhj.afj.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >
    > Kłopotliwy przypadek, to mi się trafił dwa lata temu jesienią w Rumunii,
    > rzut beretem od zamku Draculi. O trzeciej w nocy, w nie moim samochodzie,
    > w którym nie było klucza do kół. Na assistance nie było co liczyć przed
    > świtem. Na szczęście zatrzymywał się każdy tir, a kierowcy pytali w czym
    > pomóc. Chyba już trzeci z kolei miał pasujący klucz.
    >
    Mam samochód w którym koło zapasowe jest w spray'u. Bardzo się zdziwiłem jak
    go dostałem (wspólnik kupował dla nas 3 używane, prawie jednakowe).
    Decyzje uzgadnialiśmy przez internet i nawet mi nie przyszło do głowy, że to
    co wybieramy nie ma koła zapasowego (nie wiedziałem, że takie istnieją).
    Miejsce w którym normalnie jest koło jest zajęte przez dwa dodatkowe fotele
    złożone na płasko. Na początku myślałem, że to jest bez sensu i że lepiej
    mieć koło niż 2 dodatkowe miejsca.
    Stopniowo zmieniam zdanie. Na szczęście jeszcze gumy nie złapałem, a nie
    zliczę ile już razy (w ciągu chyba 5 lat) korzystałem z tych dodatkowych
    foteli (ostatnio 2 tygodnie temu gdyby nie te miejsca musiałby pojechać
    jeszcze jeden samochód i potem kierowcy by się nie zmieścili do samochodu z
    przyczepką z kajakami i trzeba by kombinować jeszcze dodatkowy kurs.
    Klucza do kół w związku z tym nie mam, a jak złapię gumę to planuję
    skorzystać z Asisatnce (kolega raz użył tego koła w spray'u - się okazało,
    że potem opona do wymiany).
    P.G.



  • 115. Data: 2013-08-05 12:56:00
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Piotr Gałka napisał:

    >> Kłopotliwy przypadek, to mi się trafił dwa lata temu jesienią w Rumunii,
    >> rzut beretem od zamku Draculi. O trzeciej w nocy, w nie moim samochodzie,
    >> w którym nie było klucza do kół. Na assistance nie było co liczyć przed
    >> świtem. Na szczęście zatrzymywał się każdy tir, a kierowcy pytali w czym
    >> pomóc. Chyba już trzeci z kolei miał pasujący klucz.
    >
    > Mam samochód w którym koło zapasowe jest w spray'u. Bardzo się zdziwiłem
    > jak go dostałem (wspólnik kupował dla nas 3 używane, prawie jednakowe).

    Też przez krótki czas taki miałem. Wspólnik kupował pięć nowych. Jeden
    z nich odbierałem z salonu. Taki mały zielony. Wszystkie były jednakie.

    > Decyzje uzgadnialiśmy przez internet i nawet mi nie przyszło do głowy, że
    > to co wybieramy nie ma koła zapasowego (nie wiedziałem, że takie istnieją).
    > Miejsce w którym normalnie jest koło jest zajęte przez dwa dodatkowe fotele
    > złożone na płasko. Na początku myślałem, że to jest bez sensu i że lepiej
    > mieć koło niż 2 dodatkowe miejsca.

    Takie duże koła, czy fotele malutkie?! Ten mój, to chyba jednak inny był.

    > Klucza do kół w związku z tym nie mam, a jak złapię gumę to planuję
    > skorzystać z Asisatnce (kolega raz użył tego koła w spray'u - się okazało,
    > że potem opona do wymiany).

    Pytanie, co zrobi assistance. W umowie z ubezpieczycielem może mieć
    zastosowanie na drodze opcji minimalnej -- w tym przypadku psiknięcie
    sprayem w koło i odesłanie do stacjonarnego wulkanizatora, tak jak to
    przewiduje instrukcja użytkowania samochodu.

    Ja oczywiście nie mam nic przeciwko korzystaniu z pomocy drogowej,
    zwłaszcza jak się za to wcześniej zapłaciło, więc należy się jak psu
    zupa. Chodzi mi wyłącznie o racjonalne podejście. Jak samochód stanie
    i nie chce ruszyć z niewiadomego powodu, to takie assistance będzie
    jak znalazł. Ale do wymiany koła po prostu wzywać nie warto -- rachunek
    zysków i strat przy porównaniu z opcją samodzielnej wymiany za tym
    przemawia.

    Oczywiście, jeśli brak koła zapasowego oznacza dodatkowe ważne korzyści
    (dodatkwe fotele czy co), to rachunek jest inny -- wtedy wzywa się pomoc
    i traci na to czas i może nawet płaci ekstra. Ale to było przecież
    wcześniej skalkulowane. Podobnie robia ci, co mają zbiornik na gaz zamiast
    koła zapasowego -- też wożą ten spray albo wzywają pomoc drogową.

    --
    Jarek


  • 116. Data: 2013-08-05 14:27:19
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>


    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
    news:slrnkvv160.7hq.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
    >
    > Takie duże koła, czy fotele malutkie?! Ten mój, to chyba jednak inny był.
    >
    S-MAX

    >> Klucza do kół w związku z tym nie mam, a jak złapię gumę to planuję
    >> skorzystać z Asisatnce (kolega raz użył tego koła w spray'u - się
    >> okazało,
    >> że potem opona do wymiany).
    >
    > Pytanie, co zrobi assistance.
    Mam nadzieję, że nie będę się musiał przekonać.

    > Ja oczywiście nie mam nic przeciwko korzystaniu z pomocy drogowej,
    > zwłaszcza jak się za to wcześniej zapłaciło, więc należy się jak psu
    > zupa. Chodzi mi wyłącznie o racjonalne podejście. Jak samochód stanie
    > i nie chce ruszyć z niewiadomego powodu, to takie assistance będzie
    > jak znalazł.
    Miałem ostatnio taki przypadek. Przyjechał gość z assiatnce, otworzyliśmy
    maskę, dotknął jednego kabelka i od razu odpaliło. Jeden dzień samochód
    jeździł jak trzeba.
    Na drugi dzień to samo. Próbowałem sam szarpać za wszystko w okolicy tego
    kabelka (jakiś czujnik, czy zawór na przewodzie paliwowym) - bez rezultatu.
    Przyjechał znów gość. Wsiadł i odpaliło od razu - na szczęście dla mnie (bo
    bym wyszedł już chyba na idiotę) za sekundę zgasło i już za żadne skarby nie
    odpaliło.

    > Ale do wymiany koła po prostu wzywać nie warto -- rachunek
    > zysków i strat przy porównaniu z opcją samodzielnej wymiany za tym
    > przemawia.

    Już tu kiedyś wspominałem dwa z tych trzech (są o kilka miesięcy starsze od
    tego trzeciego) mają specjalną feature - każdy z nich statystycznie 6 razy
    do roku rozładowuje akumulator do zera. A że stoją w garażu zderzak w
    zderzak - szybciej mi zadzwonić do brata i za 5 minut mieć odpalone niż
    czekać ze 40 minut na assistance, która może nie mieć jak wjechać do garażu.
    P.G.


  • 117. Data: 2013-08-05 15:53:17
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Piotr Gałka napisał:

    >> Pytanie, co zrobi assistance.
    > Mam nadzieję, że nie będę się musiał przekonać.

    Bardzo dobre podejście do rzeczy. Należy je jeszcze wzmacniać postawą czynną.

    >> Ja oczywiście nie mam nic przeciwko korzystaniu z pomocy drogowej,
    >> zwłaszcza jak się za to wcześniej zapłaciło, więc należy się jak psu
    >> zupa. Chodzi mi wyłącznie o racjonalne podejście. Jak samochód stanie
    >> i nie chce ruszyć z niewiadomego powodu, to takie assistance będzie
    >> jak znalazł.
    > Miałem ostatnio taki przypadek. Przyjechał gość z assiatnce, otworzyliśmy
    > maskę, dotknął jednego kabelka i od razu odpaliło. Jeden dzień samochód
    > jeździł jak trzeba.
    > Na drugi dzień to samo. Próbowałem sam szarpać za wszystko w okolicy tego
    > kabelka (jakiś czujnik, czy zawór na przewodzie paliwowym) - bez rezultatu.
    > Przyjechał znów gość. Wsiadł i odpaliło od razu - na szczęście dla mnie (bo
    > bym wyszedł już chyba na idiotę) za sekundę zgasło i już za żadne skarby nie
    > odpaliło.

    Na mój temat krążą legendy, że jak się czegoś dotknę, to od razu zaczyna
    działać (dalej często bywa tak, jak w wyżej opisanym przypadku). Mógłbym
    się nająć do roboty w takim assistance.

    >> Ale do wymiany koła po prostu wzywać nie warto -- rachunek zysków i strat
    >> przy porównaniu z opcją samodzielnej wymiany za tym przemawia.
    >
    > Już tu kiedyś wspominałem dwa z tych trzech (są o kilka miesięcy starsze od
    > tego trzeciego) mają specjalną feature - każdy z nich statystycznie 6 razy
    > do roku rozładowuje akumulator do zera. A że stoją w garażu zderzak w
    > zderzak - szybciej mi zadzwonić do brata i za 5 minut mieć odpalone niż
    > czekać ze 40 minut na assistance, która może nie mieć jak wjechać do garażu.

    Skoro stoją zderzak w zderzak, to nie można bez dzwonienia po kogokolwiek
    połączyć kablami rozruchowymi?

    --
    Jarek


  • 118. Data: 2013-08-06 14:58:36
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: i...@g...com

    W dniu niedziela, 28 lipca 2013 11:38:56 UTC+2 użytkownik Atlantis napisał:
    > Konkretnie chodzi mi o medium transmisyjne. Używa się raczej magistrali
    >
    > przewodowej czy jakichś rozwiązań "wireless"? W przypadku nowego budynku
    >
    > przeciągniecie skrętki (np. pod magistralę CAN) pomiędzy wszystkimi
    >
    > czujnikami, lampami, włącznikami czy gniazdkami jest jeszcze możliwe.
    >
    > Jednak w przypadku dostosowywania istniejącej instalacji może to być
    >
    > BARDZO kłopotliwe.
    >
    >
    >
    > Jak wygląda kwestia niezawodności rozwiązań bezprzewodowych, choćby przy
    >
    > zastosowaniu tych prostych modułów na 433 MHz? Można myśleć o budowaniu
    >
    > w oparciu o nie jakiejś prostej automatyki domowej? Jakiego zasięgu
    >
    > można się spodziewać po uwzględnieniu obecności kilku ceglanych ścian po
    >
    > drodze?
    >
    >
    >
    > Może stosowane są jakieś bardziej egzotyczne rozwiązania, np. puszczanie
    >
    > po kablach instalacji elektrycznej składowej zmiennej w.cz.?

    Witam jestem tutaj nowy ale ID interesuję sie już parę ładnych lat.
    W systemach stosuje się wiele mediów transmisji danych/rozkazów pomiędzy
    urządzeniami. Wypiszę napopularniejsze:

    Magistralne
    RS-485 [różne protokoły bazujące na tej transmisji w tym np. ModBus]
    CAN - rzadkość, ale tylko w polsce jest kilu producentów
    KNX - europejski standard komunikacji dwu przewodowej... ale należly pojąć to
    szerzerzej... bo tak naprawdę w ofercie tego standaru są też transmisje radiowe i
    powerline [czyli po sieci energetycznej]

    Bezprzewodowe:
    ZigBee
    Z-Wave
    Oparte na modułach 433Mhz itp.

    Są też systemy oparte o urządznia typu PLC, gdzie właściwie możne uruchomić
    instalacje nawet nie korzystając z dobrodziejstw komunikacji zewnątrznej bo jest ona
    naturalnie wbudowana w sterownik.

    Wszystkie sposoby trasmisji mają sowje wady i zalety, ale właśnie z punktu widzenia
    technicznego podział ze względu na rodziaj transmisji jest jednym z ważniejszych [np.
    często decyduje o kompatybilności urządzeń]. Kolejny ważny podział to komunikacja i
    decyzyjność, który jest dość istotny ze względu np. na gólną odporność systemu w
    przypadku usterki jednego z urządzeń.

    Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://inteldom.blogspot.com/


  • 119. Data: 2013-08-06 15:00:09
    Temat: Re: Inteligentne domy - jak to jest robione?
    Od: Stkop <i...@g...com>


    Witam jestem tutaj nowy ale ID interesuję sie już parę ładnych lat.
    W systemach stosuje się wiele mediów transmisji danych/rozkazów pomiędzy
    urządzeniami. Wypiszę napopularniejsze:

    Magistralne
    RS-485 [różne protokoły bazujące na tej transmisji w tym np. ModBus]
    CAN - rzadkość, ale tylko w polsce jest kilu producentów
    KNX - europejski standard komunikacji dwu przewodowej... ale należly pojąć to
    szerzerzej... bo tak naprawdę w ofercie tego standaru są też transmisje radiowe i
    powerline [czyli po sieci energetycznej]

    Bezprzewodowe:
    ZigBee
    Z-Wave
    Oparte na modułach 433Mhz itp.

    Są też systemy oparte o urządznia typu PLC, gdzie właściwie możne uruchomić
    instalacje nawet nie korzystając z dobrodziejstw komunikacji zewnątrznej bo jest ona
    naturalnie wbudowana w sterownik.

    Wszystkie sposoby trasmisji mają sowje wady i zalety, ale właśnie z punktu widzenia
    technicznego podział ze względu na rodziaj transmisji jest jednym z ważniejszych [np.
    często decyduje o kompatybilności urządzeń]. Kolejny ważny podział to komunikacja i
    decyzyjność, który jest dość istotny ze względu np. na gólną odporność systemu w
    przypadku usterki jednego z urządzeń.

    Pozdrawiam i przy okazji zapraszam na mojego bloga: http://inteldom.blogspot.com/

strony : 1 ... 11 . [ 12 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: