-
1. Data: 2011-12-14 14:33:11
Temat: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: "krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>
Wczoraj urządzałem moją cytryną C5 skoki przez płotki, ale za późno
wyszedłem z progu i naraziłem auto na bliskie spotkania z krawężnikiem.
Krawężnik był wysoki i solidny - takie zasieki, ustawione na prostym
asfalcie i podsypane jakimś betonem, żeby ograniczać swobodę
podróżowania ;) A ja po ciemku, zagubiony, szukając miejsca do
zaparkowania władowałem się na to g...wno zaczynając od przedniego
lewego koła, potem prawego, potem przeszorowałem brzuchem, przeskoczyłem
tylnymi kołami i zatrzymałem się po drugiej stronie. Pierdutło tak, że
mi mało plomby nie powypadały, pootwierały się wszystkie schowki,
wypadły okulary p-słoneczne...
Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i
felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, może i blok
silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona. Założyłem zapas i
dojechałem bez żadnych efektów dodatkowych do domu. Dziś zmieniłem
opony, obejrzeliśmy z mechanikiem podwozie - poobcierane, ale nic się
nie urwało, nie pogięło... kawałek osłony silnika odpękł się jedynie.
Naprawdę - mój poprzedni panzerwagen przy dużo błahszych przygodach
kończył z poważniejszymi obrażeniami.
Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak
wiedzą swoje :)
--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
----- ----- ---- -- ---- ----- ------
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!
-
2. Data: 2011-12-14 16:32:05
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: "r...@k...pl" <r...@k...pl>
Wed, 14 Dec 2011 14:33:11 +0100, w <4ee8a59e$1@news.home.net.pl>, "krzyniem
[Krzysiek Niemkiewicz]" <"[moje_inicjaly]"@post.pl> napisał(-a):
> Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak
> wiedzą swoje :)
Skoro tylko jedna opona strzeliła, to to nawet nie było porządne najechanie...
Aby mówić o jakimś sensownym teście zawieszenia, to przynajmniej na feldze
musiałby zostać jakiś ślad (nie mówiąc już o jej pogięciu).
A tak... widać francuzy mają kiepskie zamki w schowkach ;p.
-
3. Data: 2011-12-14 17:11:08
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: krzyniem <"kn[usunto]"@post.pl>
W dniu 2011-12-14 16:32, r...@k...pl pisze:
> Wed, 14 Dec 2011 14:33:11 +0100, w<4ee8a59e$1@news.home.net.pl>, "krzyniem
> [Krzysiek Niemkiewicz]"<"[moje_inicjaly]"@post.pl> napisał(-a):
>
>> Ale w sumie po co to piszę - właściciele niemieckich kartoników i tak
>> wiedzą swoje :)
>
> Skoro tylko jedna opona strzeliła, to to nawet nie było porządne najechanie...
>
> Aby mówić o jakimś sensownym teście zawieszenia, to przynajmniej na feldze
> musiałby zostać jakiś ślad (nie mówiąc już o jej pogięciu).
>
> A tak... widać francuzy mają kiepskie zamki w schowkach ;p.
Ślad na feldze został. Ale nie pękła i jest prosta. Krawężnik był
naprawdę wysoki, myślę że w dużej mierze uratowało mnie to, że tak od
połowy wysokości był skośny. Mimo wszystko oglądałem podwozie i jest
naprawdę z głową zaprojektowane - nic, co się w takich przypadkach
zazwyczaj urywa - tu nie wystaje.
To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z
Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż
Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)
--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
----- ----- ---- -- ---- ----- ------
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!
-
4. Data: 2011-12-14 17:30:51
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: kamil <k...@s...com>
On 14/12/2011 16:11, krzyniem wrote:
> To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z
> Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż
> Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)
Zastanowił bym się raczej nad odwykiem albo wizytą u okulisty, normalni
ludzie nie wjeżdżają z rozpędu na krawężniki każdym samochodem, jaki
tylko wezmą w łapy.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
5. Data: 2011-12-14 21:34:40
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: " Michał" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>
krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz] <[moje_inicjaly]@post.pl> napisał(a):
> Wczoraj urzÄ dzaĹem mojÄ cytrynÄ C5 skoki przez pĹotki, ale za późno
> wyszedĹem z progu i naraziĹem auto na bliskie spotkania z krawÄĹźnikiem.
> KrawÄĹźnik byĹ wysoki i solidny - takie zasieki, ustawione na prostym
> asfalcie i podsypane jakimĹ betonem, Ĺźeby ograniczaÄ swobodÄ
> podróşowania ;) A ja po ciemku, zagubiony, szukajÄ c miejsca do
> zaparkowania wĹadowaĹem siÄ na to g...wno zaczynajÄ c od przedniego
> lewego koĹa, potem prawego, potem przeszorowaĹem brzuchem, przeskoczyĹem
> tylnymi koĹami i zatrzymaĹem siÄ po drugiej stronie. PierdutĹo tak, Ĺźe
> mi maĹo plomby nie powypadaĹy, pootwieraĹy siÄ wszystkie schowki,
> wypadĹy okulary p-sĹoneczne...
> Szkody spodziewane: urwany przedni zderzak, rozwalone wszystkie opony i
> felgi, rozpieprzone zawieszenie, rozwalona miska olejowa, moĹźe i blok
> silnika, wyrwane poduszki silnika, pocharatane podwozie, urwany wydech.
> Szkody rzeczywiste - rozwalona lewa przednia opona. ZaĹoĹźyĹem zapas i
> dojechaĹem bez Ĺźadnych efektĂłw dodatkowych do domu. DziĹ zmieniĹem
> opony, obejrzeliĹmy z mechanikiem podwozie - poobcierane, ale nic siÄ
> nie urwaĹo, nie pogiÄĹo... kawaĹek osĹony silnika odpÄkĹ siÄ jedynie.
> NaprawdÄ - mĂłj poprzedni panzerwagen przy duĹźo bĹahszych przygodach
> koĹczyĹ z powaĹźniejszymi obraĹźeniami.
> Ale w sumie po co to piszÄ - wĹaĹciciele niemieckich kartonikĂłw i tak
> wiedzÄ swoje :)
To ja już pociłem w historii jeżdżenia safranmi koło 7 opon ;)
Najmocniejsze udeżenie bokiem (w krawężniki) spowodowało zgłupienie
klimatronika na około 8 sekund (ustawiał wszystkie klapki na nowo)
ale sterowania zawieszeniem nie powiesiło i auto samo wyszło z poślizgu.
(model 1993)
raz się zapadł na chodniku, i próba wyjechania (udana) skończyła się
wyrwaniem zderzaka, spryskiwaczy, osłon/wzmocnień kewlarowych i kilku
innych dupereli i halogenów.(model 1993)
Raz powiesiłem zawieszenie, jak bokiem przeleciałem (na śniegu) przez
krawężnik oboma kołami (trochę podrzuciło) i od wewnątrz jak koła zerwały
to się zawiesił - i wtedy jak cegła leci. (1993)
to było bez wymiany niczego, wszystko przetrwało
co jeszcze...
aaa robiłem to, bo się naoglądałem na YT:
http://www.youtube.com/watch?v=rs-jAImScms&t=1m11s
tylko na lodo/śniegu bo mocy takiej nie mam, więc przy 140km/h
(dobrze ze nie 180 ;) ) się na lotnisku nie zmieściłem...
i zorało 60 metrów śniego/trawo/ziemi/lodu poza pasem. (model 1997)
Jeszcze kilka skoków było - przejazdy kolejowe (nie zauważyłem) @150km/h
0 gravity jest fajne ;) (model 1993)
Aaa, 4 opony na raz i stabilizator + drążki z przodu poszły,
sobie zasłabłem w aucie i szukałem "miejsca parkingowego" żeby
mi się ktoś zatrzymał i po coś zadzwonił, więc było efektownie
i z przytupem - krawężnik ~20..25cm na wprost @60..70km/h, krzak,
krzak, hamulec, kwiatki ocalały. (model 1997)
Był rajd po budowie i innych wykopaliskach - na lotnisko mi się
śpieszyło... w Warszawie (z Krakowa) i korek na "alejach krakowskich"
(czy jakaś taka nazwa - 7mką z krakowa) mijałem... 400 metrów obok ;),
efekt: do wymiany jakieś malutkie duperelki (koło 0.8k pln), ale zdążyłem
na styk. (model 1997, inny)
o i jeszcze jedna sprawa, celowanie, krawężnik, trawnik, chodnik, droga
~@100km/h, raczej nic się nie uszkodziło - za to pękły 2 płyty i krawężnik
(facet bez stopów i migaczy postanowił skręcać).
I rajd 120km/h po trawie (model 1993)
I rajd 160km/h po trawie 4 kołami, i trawie 2 kołami - reszta po lodzie
(ciężarówka zajechała drogę, a lód był, trza było "trawnikiem brać",
udało się shamować do ~90km/h w połowie ciężarówki). (model 1997)
I chyba tyle :) nigdy nic grubego mi się nie udało popsuć :)
Francuskie zawieszenia i amortyzatory są niezniszczalne :), tylko trzeba
uważać na dziwne części jak coś pasuje (u mnie z laguny - drążki
i jakieś końcówki ) bo starczają na... kilka-kilkanaście kkm MAX.
pozdrawiam.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
6. Data: 2011-12-14 21:48:58
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-12-14, Michał <m...@g...SKASUJ-TO.pl> wrote:
>
> Był rajd po budowie i innych wykopaliskach - na lotnisko mi się
> śpieszyło... w Warszawie (z Krakowa) i korek na "alejach krakowskich"
> (czy jakaś taka nazwa - 7mką z krakowa) mijałem... 400 metrów obok ;),
> efekt: do wymiany jakieś malutkie duperelki (koło 0.8k pln), ale zdążyłem
> na styk. (model 1997, inny)
>
al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
na plyte?
--
Artur
ZZR 1200
-
7. Data: 2011-12-14 21:54:59
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: BartekK <s...@N...org>
W dniu 2011-12-14 21:48, AZ pisze:
> al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
> ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
> na plyte?
no ba! i to bez wysuniętego podwozia!
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
8. Data: 2011-12-14 23:30:35
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: "v...@i...pl" <v...@i...pl>
W dniu 2011-12-14 21:54, BartekK pisze:
> W dniu 2011-12-14 21:48, AZ pisze:
>> al. Krakowskiej. 400 metrow obok? To jechales po wodzie w Raszynie i
>> ludziom przez podworka? Rozumiem, ze na lotnisko wjechales bezposrednio
>> na plyte?
> no ba! i to bez wysuniętego podwozia!
>
A byla wtedy mgla?
--
venioo
GG:198909
Sprzedam AUDI 100 C4 '91 AAR 2.3 LPG
http://otomoto.pl/audi-100-2-3-aar-lpg-black-edition
-C22030581.html
-
9. Data: 2011-12-15 07:32:03
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: "Agent" <w...@o...eu>
pootwierały się wszystkie schowki,
> wypadły okulary p-słoneczne...
A trzeba było kupić Toyotę :)
-
10. Data: 2011-12-15 08:32:40
Temat: Re: I niech ktoś mi powie, że francuzy mają delikatne zawieszenie!
Od: "krzyniem [Krzysiek Niemkiewicz]" <"[moje_inicjaly]"@post.pl>
W dniu 2011-12-14 17:30, kamil pisze:
> On 14/12/2011 16:11, krzyniem wrote:
>
>> To nie mój pierwszy samochód i nie pierwszy krawężnik. Doświadczenia z
>> Seata Ibizy i Golfa III pozwalają mi stwierdzić, że nie jest prawdą, iż
>> Francuskie auta nie nadają się na nasze drogi :)
>
> Zastanowił bym się raczej nad odwykiem
pudło - w zasadzie nie piję.
> albo wizytą u okulisty,normalni
> ludzie nie wjeżdżają z rozpędu na krawężniki każdym samochodem, jaki
> tylko wezmą w łapy.
Nie każdym - miałem w łapach więcej samochodów niż te trzy. Pierwszy
krawężnik był na początku mojej kariery kierowcy i trochę się nie
umiałem opanować w poślizgu, przez co chciałem przejechać rondo na
wprost - Seat Ibiza '95 - poszła opona, felga i podłużnica silnika!
Golfem parę lat temu - gruby, świeży, puszysty śnieżek zakrył widok, a
ja faktycznie jechałem trochę na pamięć, że tam pod spodem jest gładko;
nie było. Opona + drążek kierowniczy. A prędkość bardzo parkingowa.
W przedwczorajszym przypadku jechałem sobie wzdłuż pasa zieleni. Pas
zieleni się skończył i z lewej był szeroki asfaltowy przejazd, na który
chciałem skręcić. Sęk w tym, że wzdłuż stały te cholerne betonowe
krawężniki :( Oczywiście żadnych znaków nie było - teren parkingu przy
centrum handlowym, w trakcie modernizacji...
--
Krzysiek Niemkiewicz - inicjały[at]post.pl
----- ----- ---- -- ---- ----- ------
MATKA SIEDZI Z TYŁU - TAK POWIEDZIAŁ!