-
1. Data: 2016-02-28 03:12:53
Temat: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Czołem - krótko:
Szukam inspiracji od tych, co są lepsi w materiałach ode mnie.
Taka stara pralka, Gorenje PS201. Wszystko cacy, z wyjątkiem gasika, z
którym sobie poradzę, oraz rury łączącej zasobnik ze zbiornikiem, która
pękła była (sparciała...) i sąsiadom pociekło... Nie idzie tego ni w pipę
nigdzie. Nie wiem, czy kombinować z jakimś posklejaniem (smutne buahahaha)
butaprenem wzmocnionym siatką, tkaniną jakąś, czy dobrać inną rurę, czy
szukajcie a znajdziecie, napisano w Biblii. Pytam tutaj, bo wierzę, że ktoś
coś podpowie, jeśli tylko wie. Argumenty "po co", "to stare", natychmiast
odrzucam - nie to jest pytaniem, sorry.
Fotka tejże: http://photos.nasza-klasa.pl/10440440/319/main/07598
b0a07.jpeg
Nie trzeba logowania.
Pęknięcie jest na górnych karbach pod widocznym u góry wylotem, cieknie jak
diabeł, bo naturalnie jest do dołu.
Mam też zapytanie już tematyczne:
Zmajstrowałem na razie schemat, a potem zamierzam skonstruować fizyczny
układ. Kryterium było zastosowanie wyłącznie przekaźników. Dla uproszczenia
sobie rysunku, wszystkie przekaźniki są jednakowe. Włącznik P kluczuje obwód
przekaźnika PA, będącego "powtarzaczem" włącznika i sterem dla pozostałych
przekaźników.
Algorytm pracy jest taki - Naciśnięcie włącznika i złapanie przekaźnika PA,
tworzy obwód dla przekaźnika PB, który przyciąga i własnym stykiem się
podtrzymuje, jednocześnie zamyka się obwód prądu zasilającego żarówkę.
Puszczenie przełącznika P zwalnia PA, który, dzięki zadziałaniu PB, zamknie
obwód dla PC, ten przyciągnie i się podtrzyma, obwód dla żarówki nadal jest
zamknięty. Kolejne naciśnięcie włącznika, dzięki zadziałaniu PC, utworzy
obwód dla PD, który się podtrzyma, jednocześnie dzięki jego zadziałaniu
przerwany zostaje obwód żarówki i ta gaśnie, oraz, po zwolnieniu włącznika,
zamknie się obwód dla PE, który stykiem rozwiernym przerwie obwód zasilania
ukłądu i wszystko ma "spaść".
Schemat układu:
http://photos.nasza-klasa.pl/10440440/317/main/01361
5cec5.jpeg również bez
logowania.
Pytanie - czy układ da się zoptymalizować, musi być wyłącznie na
przekaźnikach...? Zmiana stanu żarówki musi następować w momencie
naciśnięcia włącznika, nie jego zwolnienia. Jest to układ podstawowy,
któremu później powiększę funkcjonalność, jednak na razie musi działać to,
do czego został zaprojektowany. Nie chodzi o styki wiszące w powietrzu - tym
zajmę się później.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
2. Data: 2016-02-28 08:40:30
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: Dariusz Dorochowicz <_...@w...com>
W dniu 2016-02-28 o 03:12, ACMM-033 pisze:
> Mam też zapytanie już tematyczne:
> Zmajstrowałem na razie schemat, a potem zamierzam skonstruować fizyczny
> układ. Kryterium było zastosowanie wyłącznie przekaźników. Dla
> uproszczenia sobie rysunku, wszystkie przekaźniki są jednakowe. Włącznik
> P kluczuje obwód przekaźnika PA, będącego "powtarzaczem" włącznika i
> sterem dla pozostałych przekaźników.
...
Po pierwsze - czy masz do dyspozycji wyłącznie przekaźniki DPDT i czy
tylko styk zwierny do sterowania?
Według mnie to się powinno dać zrobić na 2, max 3 przekaźnikach, ale
może być mało styków jak masz tylko to co widać do dyspozycji.
Pierwszy przekaźnik powinien zadziałać "zwyczajnie" jako
samopodtrzymujący, puszczenie styku powinno odpalić dodatkowo drugi (też
na samopodtrzymaniu), który z kolei powinien pozwolić na wyłączenie
całości kolejnym naciśnięciem.
Pozdrawiam
DD
-
3. Data: 2016-02-28 11:31:32
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Dariusz Dorochowicz" <_...@w...com> napisał w wiadomości
news:nau89e$3hp$1@node1.news.atman.pl...
>W dniu 2016-02-28 o 03:12, ACMM-033 pisze:
>
>> Mam też zapytanie już tematyczne:
>> Zmajstrowałem na razie schemat, a potem zamierzam skonstruować fizyczny
>> układ. Kryterium było zastosowanie wyłącznie przekaźników. Dla
>> uproszczenia sobie rysunku, wszystkie przekaźniki są jednakowe. Włącznik
>> P kluczuje obwód przekaźnika PA, będącego "powtarzaczem" włącznika i
>> sterem dla pozostałych przekaźników.
> ...
>
> Po pierwsze - czy masz do dyspozycji wyłącznie przekaźniki DPDT i czy
> tylko styk zwierny do sterowania?
W tej dziedzinie, to się uprości... Już byłem cokollwiek śnięty i nie
chciało mi się bujać do każdej pozycji dać inny układ. To i tak jeszcze
wezmę na warsztat...
> Według mnie to się powinno dać zrobić na 2, max 3 przekaźnikach, ale
Gdzieś w necie znalazłem układ na 2 przekaźnikach... a jeśli gdzieś brakuje
styków, to nie kłopot, dwa przekaźniki równolegle, a potem traktujmy je jako
jeden, trochę większy. Klucz w tym, jaki bedzie moment zmiany stanu...
Naszła mnie chęć na zrobienie zabawki, gdzie naciśnięcie przycisku w matrycy
5x5, zmieni stan lampki pod spodem i tych na krzyż, albo, wg innego pomysłu,
to akurat nie problem, zwiększy się jedynie ilość przekaźników w ostatecznym
układzie. Chcę jednakże zrobić to nieco w wersji rozbudowanej (i ostatecznie
najprawdopodobniej, uczynię to w postaci elektronicznej, ale najpierw to),
gdzie poszczególne oczka, będa połączone liniami, których naciskanie
zapali/zgasi oczka na obu jej końcach. Także kombinacja poszczególnych
opcji, dla ułatwienia/utrudnienia/urozmaicenia zabawy. Myślałem o
przekaźnikach takich, jak MT12, gdzie styków będzie wystarczająco. Elementem
rozbudowy będzie np. to, w ilu ruchach ułoży się układankę, oraz wykrywanie,
że ułożono wszystko. Oczywiście, jeśli tylko realne, to cały czas na samych
przekaźnikach (licznik dekadowy już mi się udało "zrobić" wcześniej).
Problemem bardziej byłby łączny koszt przekaźników oraz ich ilość (grubo
ponad setkę)... Ale powiedzmy, o to zmartwię się później. Na razie chcę to
doprowadzić do stanu końcowego teoretycznie, traktując to po prostu, jako
zabawę :) A pierdualia w fazie praktycznej. Będzie zabawa, jak nacisnąć
guziczek, a w środku coś zaklekoce :)
> może być mało styków jak masz tylko to co widać do dyspozycji.
> Pierwszy przekaźnik powinien zadziałać "zwyczajnie" jako
> samopodtrzymujący, puszczenie styku powinno odpalić dodatkowo drugi (też
> na samopodtrzymaniu), który z kolei powinien pozwolić na wyłączenie
> całości kolejnym naciśnięciem.
I zapewnie nie będzie to takie trudne, tylko chyba musiałbym już posiłkować
się dodatkowymi elementami, jak oporniki, kondensatory... to nie problem,
przerzutników przekaźnikowych trochę w necie jest, ale wszystkie się czymś
wspierają, lub przełączają nie w tym momencie, o który mi chodzi, czyli np,
przy puszczaniu przycisku. Albo też ich "status quo" może być w danym
momencie różny od oczekiwanego... Będę to jeszcze zgłębiać.
W moim ukadzie jedyne niepewne dla mnie miejsce, to przekaźnik, który
oznaczyłem PE, którego zadaniem jest przerwać obwód zasilania, muszę
rozkminić, czy nie było by dobrze, aby dołożyć mu trochę opóźnienia
(wystarczyło by mi, aby tracił swoje zasilanie dopiero po zwolnieniu
pozostałych i sprawdzę, czy da się to w miarę prosto uczynić, co dało by
pewniejszy "samoreset" układu), czy jego zbyt krótkie zadziałanie nie
spowoduje, że sam je straci, a pozostałe nie zdążą jeszcze zmienić swego
stanu, więc wróci do zera, ponownie zamykając obwód i tak stając się
brzęczykiem... Spróbuję to zbadać w praktyce. Bo jak wiadomo, teoria sobie,
a praktyka sobie.
Wydaje mi się, że można ograniczyć ilość przekaźników, stosując bistabilne,
myślałem o tym, musiałbym tylko rozwiązać problem ich "resetowania" do
pożądanego stanu początkowego.
A jak już z tym się uporam (a może najpierw?), to będzie zabawka, gdzie po 3
przewodach, bez filtrów i wyłącznie na elementach pasywnych, przekazywana
będzie informacja o jednym z 15 stanów rzeczy... Schemat już rozrysowałem.
Odbiornik nie ma własnego zasilania, a działać będzie...
Po stronie nadawczej 15 przycisków. Po stronie odbiorczej, połączonej z
nadawczą 3 przewodami, 15 lampek. Naciśnięcie przycisku (wersja druga -
przełącznik wielopozycyjny, ale nie znalazłem takiego, max. to 12 pozycji, a
ja potrzebuję 15 minimum) po stronie nadawczej (tylko jednego - cena za
uproszczenie budowy, ale to ma być "taka śmieszna zabawka" tylko) zaświeci
odpowiednią lampkę po stronie odbiorczej. Pewnie się domyślacie, jak to ma
działać, ale chcę to pokazać osobom, które nie będą mogły doliczyć się
przewodów i będą kombinować, w jaki sposób po jednym przewodzie przekazać 5
"stanów", a w rzeczywistości będzie ich 8, bo jeden przewód to masa.
Tak więc, pomysły są, gorzej z energią do działania...
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
4. Data: 2016-02-28 17:24:33
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <o...@g...pl>
Powitanko,
> czy kombinować z jakimś posklejaniem
Jak sparciala, to nie skleisz. Tzn. moze Ci sie uda skleic, by za chwile
kleic w innym miejscu. Podaj srednice tych rur, bo ja wlasnie rozebralem
pralke Bosha i jeszcze rur nie zdazylem wywalic (a akurat one sa w
dobrym stanie).
Inna metoda, to kupic 2 kawalki weza na srednice takie, jak trzeba i
zrobienie miedzy nimi przejsciowki (a tych jest roznych sporo w dziale
rur PCV w kazdym sklepie budowlanym).
To wszystko, jesli Ci sie nie uda kupic oryginalu/czegos pasujacego.
Stan cybantów wskazuje na wyciek od dluzszego czasu. Krocce nie sa aby
skorodowane?
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
5. Data: 2016-02-28 19:02:10
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Pawel "O'Pajak"" <o...@g...pl> napisał w wiadomości
news:nav707$qjj$1$opajak@news.chmurka.net...
> Powitanko,
>
>> czy kombinować z jakimś posklejaniem
>
> Jak sparciala, to nie skleisz. Tzn. moze Ci sie uda skleic, by za chwile
> kleic w innym miejscu. Podaj srednice tych rur, bo ja wlasnie rozebralem
Tak, ja sobie zdaję sprawę... Myśl była o chociaż jednym praniu.
> pralke Bosha i jeszcze rur nie zdazylem wywalic (a akurat one sa w dobrym
> stanie).
TKS!
Duża średnica ok. 60 mm, mała ok. 50. Nie spodziewam się jednak pasowania,
gdyż tam chyba nawet mocowanie jest inne. Ile ja już pozycji przejrzałem, to
nie zliczę.
> Inna metoda, to kupic 2 kawalki weza na srednice takie, jak trzeba i
> zrobienie miedzy nimi przejsciowki (a tych jest roznych sporo w dziale rur
> PCV w kazdym sklepie budowlanym).
Jak trzeba będzie, to chyba tak zrobię. Na razie jednak się wstrzymam, bo
udało mi się (chyyybaaa) znaleźć w jednej hurtowni w Łodzi, identiko rułę,
opisaną jedynie w stylu "Rura Gorenje". Ale wygląd jest niepodrabialny i
pasiło idealnie. Byle przy ewentualnej konieczności dobierania zapewnić
zakres ruchów umożliwiający rurze zmianę rozmiaru bez naprężania. A bęben
potrafi nieźle fikać... Miejmy nadzieję, że zakup się uda i odwołam
"ogłoszenie" jak najszybciej.
> To wszystko, jesli Ci sie nie uda kupic oryginalu/czegos pasujacego.
> Stan cybantów wskazuje na wyciek od dluzszego czasu. Krocce nie sa aby
> skorodowane?
W tym cała śmieszność, że jedyna korozja, jaką znalazłem, to jedno miejsce
przy zasobniku proszku. A tak pralka wygląda, jak na tyle lat, zadziwiająco
dobrze. Tylko gasikowi się kondzioł przypalił i dawał dziką fazę, przez co
silnik chodził głośno i prawie nie miał mocy. Gasik zrobię, albo wywalę
(raczej to pierwsze). To nie problem zestawić 0.1uF i 50omów, byle napięcie
dobrać i do jakiegoś pudełeczka, aby wilgoć nie zjadła. Gorzej z tą ruą
było.
Choć pamiętam, jak się kiedyś dla Gracji (PDG585) najeździłem, hydrostat,
kondensator, pompka odpływowa, nawet grzałka, bo oryginalna zwarła do masy i
silnik miał dziką fazę, hehe, z programatorem na zerze zapierniczał, jak
małe autko :) I już wszystko zostało zrobione, wymienione, uszczelnione...
Kapie cuś, tak leciutko, w zasadzie raz, dwa razy na pranie wystarczyło
podłogę wytrzeć i nic poza tym. Coś wyszło zajrzeć znów, namacałem miejsce
przecieku (powoli kapało), myślałem przypasować od środka jakiś okład celem
uszczelnienia, Mocniej dotknąłem palcem i ten wszedł do środka. O q... na
samej rdzy wodę trzymało. Zrobiłem "teardown", czyli rozbiórkę, za dużo
pieprzenia, zbyt niepewny efekt, gdybym to chciał zakleić. A z pewnością nie
było by to juz małe, niewielkie kapanie... Teraz zbiornik wygląda jednak na
zdrowy... i oby tak było. W najgorszym razie rozbiorę na części, a korpus
złomiarzowi dam, niech ma na piwo.
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
-
6. Data: 2016-02-29 11:40:35
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: AlexY <a...@i...pl>
ACMM-033 pisze:
[..]
> Zrobiłem "teardown", czyli rozbiórkę, za dużo pieprzenia, zbyt niepewny
> efekt, gdybym to chciał zakleić. A z pewnością nie było by to juz małe,
> niewielkie kapanie... Teraz zbiornik wygląda jednak na zdrowy... i oby
> tak było. W najgorszym razie rozbiorę na części, a korpus złomiarzowi
> dam, niech ma na piwo.
Parafrazując grupowych kolegów:
Trzeba było poświęć ten czas, który zmarnujesz na takie wynalazki, na
coś naprawdę pożytecznego. Np zamiast dłubać to wziąć nadgodziny i kupić
pralkę.
--
AlexY
http://faq.enter.net.pl/simple-polish.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
7. Data: 2016-02-29 12:41:38
Temat: Re: Dwa pytania, jedno 7/8 NTG, drrugie w temacie.
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "AlexY" <a...@i...pl> napisał w wiadomości
news:nb1722$jdc$1@dont-email.me...
> ACMM-033 pisze:
> [..]
>> Zrobiłem "teardown", czyli rozbiórkę, za dużo pieprzenia, zbyt niepewny
>> efekt, gdybym to chciał zakleić. A z pewnością nie było by to juz małe,
>> niewielkie kapanie... Teraz zbiornik wygląda jednak na zdrowy... i oby
>> tak było. W najgorszym razie rozbiorę na części, a korpus złomiarzowi
>> dam, niech ma na piwo.
>
> Parafrazując grupowych kolegów:
> Trzeba było poświęć ten czas, który zmarnujesz na takie wynalazki, na coś
> naprawdę pożytecznego. Np zamiast dłubać to wziąć nadgodziny i kupić
> pralkę.
No właśnie. Z pewnością. Zresztą, po wielu trudach udało mi się znaleźć
hurtownię z tą częścią i od razu złożyłem zamówienie. W międzyczasie
spokojnie sobie "wyrucham" nowy gasik, w miejsce uszkodzonego, bo i jego nie
mogę znaleźć, ale, tu złożenie dwójnika z oporka 50 omów i kondziołka 0.1 uF
nie powinno chyba należeć do rzeczy trudnych? :) Oczywiście, pamiętam o
napięciu pracy... i ono go najprawdopodobniej przebiło - sprzęt pewnie był
projektowany na 220V, którego napięciem szczytowym jest ok. 311V, a
kondziołek ma maksymalne 320 (swoją drogą, przepraszam, ze coś powiem po
francusku, aby zaprojektować układ na granicy możliwości, to trzeba być,
pardon le mot, zwykłym fiutem). No i był jeszcze mały margines na bujanie
sie tej wartości. A teraz, po podwyżce na 230, szczyt mamy ok. 325V, a więc
już przekracza nominał gasika. Z dołożonymi przepięciami, miało prawo nie
wytrzymać? Hmm... zdarzyło mi się ujarać LED (o nominale 20 mA) prądem 22
mA...
A co do przyczyn, czemu naprawiam te pralkę - mogę powiedzieć, ale nie chcę
:P :P "Bo tak!" :P :)))
--
To nie wstyd być biedakiem, ale, żeby to był zaszczyt,
to ja tego też nie powiem!
(C) Tewje do Pana Boga.
PS. To był mój "kontr-żart na takie dictum acerbum" :P :) Jako "letka"
uszczypliwość pod adresem "po co?" :)