-
41. Data: 2009-04-30 10:18:06
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Monster" <a...@o...pl>
--
Użytkownik <n...@s...com> napisał w wiadomości
> On Thu, 30 Apr 2009 07:39:57 +0200, "Alti" <a...@g...pl> wrote:
>>O tym że puszkarze bardziej chca rozjechać skuterzystów niż motocyklistów
>>nawet nie wspomnę.
>
> he ?
chyba chodzi o osiąganie niskich prędkości,w korku nie ma problemu,ale jak
juz peleton leci to niezbyt przyjemnie jak wszystko hurtem Cię wyprzedza,bez
zmiany pasa,oczywiście
Tomek
BMWR1100S
Dniepr MT10 koszowiec
-
42. Data: 2009-04-30 10:58:33
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: n...@s...com
On Thu, 30 Apr 2009 08:07:18 +0000 (UTC), kakmar <k...@g...com>
wrote:
>No ja tak nie raz jeździłem i co, było nie tak w moim wyglądzie PBNW?
I ten gajer pozniej lezal na Tobie przyzwoicie ?
>Jechałem po asfalcie i nie ryłem po drodze w błocie.
bardziej niz o bloto chodzi o pozycje kierownika na moturze.
pozdr
newrom fpodkoszulku.
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
-
43. Data: 2009-04-30 11:00:42
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: n...@s...com
On Thu, 30 Apr 2009 12:18:06 +0200, "Monster" <a...@o...pl> wrote:
> chyba chodzi o osiąganie niskich prędkości,w korku nie ma problemu,ale jak
>juz peleton leci to niezbyt przyjemnie jak wszystko hurtem Cię wyprzedza,bez
>zmiany pasa,oczywiście
No to czemu nie okrecic mocniej manietki temu skuteru ?
Ostatnio widzialem jak 250 piknie odejszla puszki, plynnie i bez nerw.
A ja zeby sie utrzymac za tym skutem musialem w detku mocno wahlowac
biegami i krecic na wysokich obrotach.
pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
-
44. Data: 2009-04-30 11:46:07
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Monster" <a...@o...pl>
Użytkownik <n...@s...com> napisał w wiadomości
> No to czemu nie okrecic mocniej manietki temu skuteru ?
> Ostatnio widzialem jak 250 piknie odejszla puszki, plynnie i bez nerw.
> A ja zeby sie utrzymac za tym skutem musialem w detku mocno wahlowac
> biegami i krecic na wysokich obrotach.
Ta,ale ten skuter ma dwójke w nazwie,przejechałem się pizdziesiątką przez
miasto,dziękuję,więcej nie chcę.
Tomek
BMWR1100S
Dniepr MT10 koszowiec
-
45. Data: 2009-04-30 12:12:29
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: n...@s...com
On Thu, 30 Apr 2009 13:46:07 +0200, "Monster" <a...@o...pl> wrote:
>Ta,ale ten skuter ma dwójke w nazwie,przejechałem się pizdziesiątką przez
>miasto,dziękuję,więcej nie chcę.
bo 50ccm jest dla twardzieli, tez bym sie bal :)
pozdr
newrom
--
DT 125 - czy aby nie za mocny ? :-)
JUPPI! Admini tego foróma som wielcy!
-
46. Data: 2009-04-30 12:31:39
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: badrank <b...@i...pl>
On 30 Kwi, 10:45, "Marcin Narzynski"
<narzynka.to_usun@a_to_wykasuj.onet.pl> wrote:
> Jednego jestem pewny: na pewno będę jeździł w kurtce motocyklowej. Marynarkę
> można schować w bagażniku (mowa o skuterze). Pytanie, co z butami i
> spodniami. Przebierać się w pracy nie mogę z pewnych względów. Do biura
> zresztą nie jeżdżę codziennie.
Moj kolega z pracy kupil sobie taki kombinezon, ktory mozna sciagnac w
7 sekund (zgodnie z reklama).
Zakladal go na garniaka i do pracy. Jezdzil BMW C200 bodajze, czyli
skuter z dachem.
Jakos tak miesiac temu posliznal sie w garazu przy parkowaniu i ten
skuter spadl mu na noge i zlamal kostke w 3 miejscach.
Jak chcesz to sie zapytam czy nie sprzeda stroju ;-)
Tyle tylko, ze dal za niego chyba 400 euro, wiec sprawa jest dosc
droga.
Ja sie raz wyglebilem w garniaku i teraz przebieram sie w kiblu, ale
jezdze w pelnym stroju.
--
badrank
FZ6SA i TT250R
-
47. Data: 2009-04-30 12:36:51
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: fv <f...@c...com>
Piotr May wrote:
>> Trudno mi też sobie wyobrazić, że przebieram się w pracy.
>
> no to chyba se nie pojezdzisz motocyklem do pracy :)
> Nie rozumiem co w tym jest trudnego do wyobrazenia ?
Ja też nie rozumiem. Mam w pracy komplet koszul, buty, spodnie...
A są u mnie tacy co rowerem przyjeżdżają i biorą prysznic przed pracą (hardcore).
--
fv
Xbox gamertag: fastviper PL
Moto: Suzuki GSX 650F
Auto: Nissan Primera 2,0
-
48. Data: 2009-04-30 12:40:03
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: "Kefir" <k...@r...pl>
Elou!
<n...@s...com> wrote in message
news:a41jv4501ol2mg040jq58sktj6i3osd4ob@4ax.com...
> On Thu, 30 Apr 2009 12:18:06 +0200, "Monster" <a...@o...pl> wrote:
>
>> chyba chodzi o osiąganie niskich prędkości,w korku nie ma problemu,ale
>> jak
>>juz peleton leci to niezbyt przyjemnie jak wszystko hurtem Cię
>>wyprzedza,bez
>>zmiany pasa,oczywiście
>
> No to czemu nie okrecic mocniej manietki temu skuteru ?
> Ostatnio widzialem jak 250 piknie odejszla puszki, plynnie i bez nerw.
> A ja zeby sie utrzymac za tym skutem musialem w detku mocno wahlowac
~~~~~~
Ke???
> biegami i krecic na wysokich obrotach.
Aj, Romeczku jaka trauma robic "ziuuu" zamist "pyr-pyr" :)
--
Pozdrawiam, Artu / Kef
Znajdowanie slabych punktow jest moja najmocniejsza strona
FAQ: http://www.riders.pl/wacko/wakka.php?wakka=Motocyklo
weFAQ&v=qvj
NETYKIETA: http://www.grush.one.pl/article.php?id=netykieta
-
49. Data: 2009-04-30 12:49:17
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: Nikanor <p...@g...com>
On 30 Kwi, 00:30, "Alti" <a...@g...pl> wrote:
> Większość motocyklistów rzadko jeździ w złą pogodę.
Ja raczej nie jestem motocyklistą - to trzeba jakieś szczególne
kryteria spełniać. Ja jestem tylko użytkownikiem motocykli, a że
użytkuję je praktycznie codziennie, praktycznie przez cały rok to nie
pogardzę ani ABS-em ani odrobiną osłony od pogody.
> Innymi słowy wydaje mi się, że odsetek wypadków na jednośladach w których to
> kierowca został przygnieciony przez pojazd do odsetku wszystkich innych
> wypadków wydaje mi się znikomy.
Pewnie masz rację. Chociaż jedyna krzywda, jakiej doznałem dotąd od
moich jednośladów, to kostka zwichnięta pod padającym na stojąco DL-
em.
--
Nikanor [DL650, DR 350, Agility 125]
-
50. Data: 2009-04-30 14:40:55
Temat: Re: Dojazdy do pracy motocyklem a strój biznesowy
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 30.04.2009 n...@s...com <n...@s...com> napisał/a:
> On Thu, 30 Apr 2009 08:07:18 +0000 (UTC), kakmar <k...@g...com>
> wrote:
>
>>No ja tak nie raz jeździłem i co, było nie tak w moim wyglądzie PBNW?
>
> I ten gajer pozniej lezal na Tobie przyzwoicie ?
No a czemu nie, kiepsko to może wyglądać marynarka po godzinie w
aucie o ile się jej nie zdejmie.
>
>>Jechałem po asfalcie i nie ryłem po drodze w błocie.
>
> bardziej niz o bloto chodzi o pozycje kierownika na moturze.
No jechać trzeba w rozpiętej marynarce, w krawacie jechałem raz, heh,
teraz wożę zwinięty i mu nie szkodzi. Koszulę też często wciągam w
spodnie już na miejscu.
Już od dość dawna nie kupuję lnianych łachów i nie widzę problemów.
Naprawdę nie wiem, obcisłe jakieś macie te gajery? Tylko gdzie do roboty
w takim, a usiąść się w ogóle daje?
Lekko luźny gajer daje spokojnie radę, ale ja nie mam firmowego uniformu
ani obowiązku noszenia dopasowanego dwurzędowca.
Z butami też nie mam problemu, po prostu nie kupuję błyszczących
lakierków. (no inna sprawa jak już ktoś ma błyszczący obcisły gajer z
futrem na kołnierzu)
--
kakmaratgmaildotcom