-
271. Data: 2019-05-13 18:18:49
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
W dniu niedziela, 12 maja 2019 22:26:22 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:
> W dniu 2019-05-09 o 20:34, Starzec z Gór pisze:
>
> >
> > Owszem, takie fabryki istnieją. Tylko że... Na chwilę obecną, nie ma już
zaniedbanych minilabów.
> > Teraz weź sobie porównaj : w minilabie przy jakichś 500 odbitkach płacisz 29
groszy od sztuki. W drukarni cyfrowej płacisz ponad złotówkę! I to przy wydruku 1:1,
bez żadnej korekcji barwnej. Jak dla mnie, średnio opłacalny biznes.
>
> A te "fabryki" gdzie są? Jak się do nich dostać? Czy są dużo tańsze od
> minilabów?
CeWe Foto na ten przykład.
>
> >> to również pełna losowość. Tak więc na samym wejściu ogromny błąd powstaje.
> >
> > Ano. I po to siedzi nad tym człowiek. Też omylny, ale jakby mniej niż automat
>
> Dość często mam jakieś sesje zdjęciowe. Zawsze jest to praca z
> dopieszczaniem koloru za pomocą odpowiednich przyrządów. Nie jestem w
> stanie sobie wyobrazić aby człowiek był w stanie choćby jedną odbitkę
> poprawnie, na oko, skalibrować.
Po pierwsze, nie skalibrować tylko skorygować. Po drugie, jeżeli chcesz mieć idealnie
wierne oddanie koloru na printerze, w stosunku do tego co oddajesz do naświetlenia,
to kalibrujesz sobie swoją stację roboczą pod kątem maszyny na której twoje pliki
będą naświetlane. jeżeli masz tak "skalibrowane" pliki, to laborant puszcza twoje
zdjęcia z wyłączoną korektą i tyle - i nie ma problemu.
>
> Mało tego - nie jestem w stanie sobie wyobrazić w jaki sposób laborant
> miałby dokonać korekty w taki sposób, aby nawet mając przed oczami
> wydrukowane docelowe zdjęcie (po moich zabiegach), wyregulował maszynę
> tak, aby dała wierną kopię tegoż. Matryca aparatu nie jest liniowa, jak
> niektórzy twierdzą. Co gorsze - nieliniowości są inne dla każdej
> składowej koloru. Do korekcji takich uchybień używa się Color Passport
> Checkera - różnice nierzadko nie są subtelne, bywają czasem spore,
> widoczne dla każdego, nawet po pijaku.
To że matryca może przekłamywać, to jest inny wątek tej dyskusji. natomiast uzyskanie
poprawnej kopii zdjęcia, które mam przed oczyma, powiedzmy wiernej w 99% na sprawnym
printerze to nie jest żadna sztuka. Robiłem to przez kilka lat codziennie i nie
miewałem reklamacji.
>
> >> Wow! Serio? Mierzyłeś to spektrometrem? Papier ma znacznie lepszą
> >> dynamikę niż monitory?
> > Nie musi. To m0onitory muszą równać do papieru, nie odwrotnie.
Nie wiem co chcesz mierzyć spekrometrem, ale moim zdaniem popełniasz tu jakiś błąd w
rozumowaniu. "Jasność/ciemność" papieru ma tu znaczenie wtórne. Istotne jest oddanie
detali w światłach/cieniach sceny. Papier światłoczuły bez stosowania sztuczek typu
maskowanie, doświetlanie, preflasching daje radę w takim zakresie jak podałem.
>
> Tym oto sposobem zrujnowałeś cały przemysł DTP :-D Graficy o tym nic nie
> wiedzą. A oglądanie wydruków o dynamice 11ev, bez zakładania okularów
> przeciwsłonecznych, chyba byłoby szkodliwe dla wzroku? ;-)
Nic z tych rzeczy. Odpowiedź-powyżej.
>
> > PS liczy się dynamika zarejestrowanej sceny, nie odczyt z papieru
>
> Idąc tym tropem to i wybuch supernowej mógłbym bez problemu wydrukować
> na papierze nawet śniadaniowym ;-)
Nie tak to działa, ale... mając matrycę/negatyw, które mogą zarejestrować takie
zjawisko w akceptowalnym zakresie... To pewnie tak
Pozdrawiam Marcin
-
272. Data: 2019-05-13 21:01:53
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-13 o 18:18, Starzec z Gór pisze:
>> A te "fabryki" gdzie są? Jak się do nich dostać? Czy są dużo tańsze od
>> minilabów?
>
> CeWe Foto na ten przykład.
>>
>
> Po pierwsze, nie skalibrować tylko skorygować.
Tor "wywoływania cyfrowego" jest w pełni kalibrowany - nie korygowany.
Efektem kalibracji jest plik podobny do ICC zwany w terminologii Adobe
"profilem". Kalibracja jest sprzętowo - software'owa. Korekcja jest
skutkiem kalibracji.
W pełni świadomie użyłem słowa "skalibrować". A to dlatego, że człowiek
przy maszynie, mając do dyspozycji jakiegoś JPG z przypadkowym balansem
bieli zwyczajnie nie jest w stanie przeprowadzić procesu kalibracji po
to by móc poprawnie skorygować cokolwiek.
> Po drugie, jeżeli chcesz mieć idealnie wierne oddanie koloru na printerze, w
stosunku do tego co oddajesz do naświetlenia, to kalibrujesz sobie swoją stację
roboczą pod kątem maszyny na której twoje pliki będą naświetlane.
W DTP żadnej stacji roboczej nie kalibruje się pod kontem maszyny :-D
Jeśli tak miałoby być, to aparat fotograficzny też musiałby być
"skalibrowany pod kątem maszyny". Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz:
1. Korygujesz (profilujesz) plik RAW do danego oświetlenia sceny
usuwając jednocześnie błędy nieliniowości matrycy oraz zafarbu światła.
Kalibracja nie bierze w żadnym przypadku pod uwagę właściwości monitora,
stacji roboczej, maszyny drukującej. Brana jest pod uwagę _WYŁĄCZNIE_
liniowość odwzorowania kolorów.
2. Kalibrujesz monitor, ewentualnie czynisz to na karcie graficznej,
tworząc z pomiarów spektralnych plik ICC. Monitor nic "nie wie" o
maszynach drukujących. Brana jest pod uwagę _WYŁĄCZNIE_ liniowość
odwzorowania kolorów.
3. Kalibrujesz maszynę drukującą / naświetlarkę czy co tam chcesz.
Maszyna nic "nie wie" o aparacie fotograficznym, monitorze. Brana jest
pod uwagę _WYŁĄCZNIE_ liniowość odwzorowania kolorów.
4. Jak już wszystko jest liniowe, to dopiero wtedy bierzesz się za
obróbkę zdjęć. W tej fazie kompletnie nie interesują Cię możliwości
maszyny drukującej, bo istnieje założenie, że grafika ma być
_UNIWERSALNA_ a nie pod konkretną maszynę.
5. Na końcu przeprowadzasz proofing. Dopiero wtedy nanosisz warstwy
korygujące na oryginalną grafikę, której nie niszczysz żadnymi
zabiegami. Sprawdzasz, w tym procesie, które kolory wykraczają poza
gamut maszyny i podejmujesz liczne decyzje jak zmodyfikować te obszary
... i/lub obszary bezpośrednio przylegające do nich (bo i takich technik
się używa).
Gdyby którykolwiek grafik w firmie, w której pracuję postępowałby
zgodnie z Twoimi zaleceniami - pewnie dostałby żółte papiery, i to po
korekcji ICC :-D
> jeżeli masz tak "skalibrowane" pliki, to laborant puszcza twoje zdjęcia z wyłączoną
korektą i tyle - i nie ma problemu.
Ja bym powiedział inaczej - operator maszyny w najlepszym przypadku by
natychmiast zapłacił za spierniczony nakład gdyby wyłączył korektę.
>
> To że matryca może przekłamywać, to jest inny wątek tej dyskusji. natomiast
uzyskanie poprawnej kopii zdjęcia, które mam przed oczyma, powiedzmy wiernej w 99% na
sprawnym printerze to nie jest żadna sztuka. Robiłem to przez kilka lat codziennie i
nie miewałem reklamacji.
Więc może mały challenge? Udostępnię plik z konkretnymi barwami.
Szachownicę. Ty wydrukujesz je ze swoimi zabiegami na swoim sprzęcie, a
ja na swoim. Potem spektrometry w garść i pomierzymy odchyłki. Wchodzisz
w to?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
273. Data: 2019-05-14 15:18:30
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
W dniu poniedziałek, 13 maja 2019 21:02:06 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:
> W dniu 2019-05-13 o 18:18, Starzec z Gór pisze:
>
> >> A te "fabryki" gdzie są? Jak się do nich dostać? Czy są dużo tańsze od
> >> minilabów?
> >
> > CeWe Foto na ten przykład.
> >>
>
> >
> > Po pierwsze, nie skalibrować tylko skorygować.
>
> Tor "wywoływania cyfrowego" jest w pełni kalibrowany - nie korygowany.
> Efektem kalibracji jest plik podobny do ICC zwany w terminologii Adobe
> "profilem". Kalibracja jest sprzętowo - software'owa. Korekcja jest
> skutkiem kalibracji.
>
> W pełni świadomie użyłem słowa "skalibrować". A to dlatego, że człowiek
> przy maszynie, mając do dyspozycji jakiegoś JPG z przypadkowym balansem
> bieli zwyczajnie nie jest w stanie przeprowadzić procesu kalibracji po
> to by móc poprawnie skorygować cokolwiek.
Po to są wzorce kolorów, o których już pisałem. Sam pracując na maszynie codziennie i
każdorazowo przy zmianie papieru, taki wzorzec naświetlałem, wywoływałem i mierzyłem.
Czasem ten proces powtarzałem kilkukrotnie (RA-4 potrafi po dłuższej bezczynności
nieźle "odjechać").
Sama zasada jest zbliżona do działania profilu ICC, ale nie jest tożsama.
>
> > Po drugie, jeżeli chcesz mieć idealnie wierne oddanie koloru na printerze, w
stosunku do tego co oddajesz do naświetlenia, to kalibrujesz sobie swoją stację
roboczą pod kątem maszyny na której twoje pliki będą naświetlane.
>
> W DTP żadnej stacji roboczej nie kalibruje się pod kontem maszyny :-D
> Jeśli tak miałoby być, to aparat fotograficzny też musiałby być
> "skalibrowany pod kątem maszyny". Jest dokładnie odwrotnie niż piszesz:
>
> 1. Korygujesz (profilujesz) plik RAW do danego oświetlenia sceny
> usuwając jednocześnie błędy nieliniowości matrycy oraz zafarbu światła.
> Kalibracja nie bierze w żadnym przypadku pod uwagę właściwości monitora,
> stacji roboczej, maszyny drukującej. Brana jest pod uwagę _WYŁĄCZNIE_
> liniowość odwzorowania kolorów.
>
> 2. Kalibrujesz monitor, ewentualnie czynisz to na karcie graficznej,
> tworząc z pomiarów spektralnych plik ICC. Monitor nic "nie wie" o
> maszynach drukujących. Brana jest pod uwagę _WYŁĄCZNIE_ liniowość
> odwzorowania kolorów.
>
> 3. Kalibrujesz maszynę drukującą / naświetlarkę czy co tam chcesz.
> Maszyna nic "nie wie" o aparacie fotograficznym, monitorze. Brana jest
> pod uwagę _WYŁĄCZNIE_ liniowość odwzorowania kolorów.
>
> 4. Jak już wszystko jest liniowe, to dopiero wtedy bierzesz się za
> obróbkę zdjęć. W tej fazie kompletnie nie interesują Cię możliwości
> maszyny drukującej, bo istnieje założenie, że grafika ma być
> _UNIWERSALNA_ a nie pod konkretną maszynę.
>
> 5. Na końcu przeprowadzasz proofing. Dopiero wtedy nanosisz warstwy
> korygujące na oryginalną grafikę, której nie niszczysz żadnymi
> zabiegami. Sprawdzasz, w tym procesie, które kolory wykraczają poza
> gamut maszyny i podejmujesz liczne decyzje jak zmodyfikować te obszary
> ... i/lub obszary bezpośrednio przylegające do nich (bo i takich technik
> się używa).
No i świetnie, tylko w fotografii obowiązują inne zasady niż w DTP.
Wyobraź sobie, że dostajesz do odbicia 300 zdjęć,z których każde jest inne.
Naświetlane różnym sprzętem, w różnych warunkach, często "wstępnie" obrobione. W
dodatku to nie są RAWy tylko JPG. Wyobrażasz sobie robienie proofów dla każdego
zdjęcia osobno? Owszem, można i czasem się robi, ale to jest wyjątkowa sytuacja.
>
> Gdyby którykolwiek grafik w firmie, w której pracuję postępowałby
> zgodnie z Twoimi zaleceniami - pewnie dostałby żółte papiery, i to po
> korekcji ICC :-D
A na labie to jest podstawa.
>
>
> > jeżeli masz tak "skalibrowane" pliki, to laborant puszcza twoje zdjęcia z
wyłączoną korektą i tyle - i nie ma problemu.
>
> Ja bym powiedział inaczej - operator maszyny w najlepszym przypadku by
> natychmiast zapłacił za spierniczony nakład gdyby wyłączył korektę.
Są sytuacje kiedy tak właśnie należy robić, a możliwość spierniczenia zdjęcia jest
wtedy minimalna.
>
>
> >
> > To że matryca może przekłamywać, to jest inny wątek tej dyskusji. natomiast
uzyskanie poprawnej kopii zdjęcia, które mam przed oczyma, powiedzmy wiernej w 99% na
sprawnym printerze to nie jest żadna sztuka. Robiłem to przez kilka lat codziennie i
nie miewałem reklamacji.
>
> Więc może mały challenge? Udostępnię plik z konkretnymi barwami.
> Szachownicę. Ty wydrukujesz je ze swoimi zabiegami na swoim sprzęcie, a
> ja na swoim. Potem spektrometry w garść i pomierzymy odchyłki. Wchodzisz
> w to?
Czemu nie, ale po 25 maja.
Pozdrawiam Marcin
-
274. Data: 2019-05-14 19:32:23
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-14 o 15:18, Starzec z Gór pisze:
>> z przypadkowym balansem
>> bieli zwyczajnie nie jest w stanie przeprowadzić procesu kalibracji po
>> to by móc poprawnie skorygować cokolwiek.
>
> Po to są wzorce kolorów, o których już pisałem.
Ok, skoro uważasz, że taką harcerską metodą jesteś w stanie odgadnąć
kolory jakie były przed obiektywem, to kolejny challenge: wykonam fotę w
warunkach, gdzie AWB będzie miał spory rozjazd, Tzn zawsze ma mniejszy,
czy większy, ale ja wybiorę ten większy. Zapiszę JPG. Twoim zadaniem
będzie podanie mi wartości RGB wskazanego koloru. Wybiorę łatwo
reprodukowalny na urządzeniach drukujących. Nie mam bladego pojęcia jak
jakiś magiczny wzorzec kolorów cokolwiek mógłby tu pomóc.
Podejmiesz się?
Ja równocześnie zrobię tą samą fotę również jako RAW i wykonam
kalibrację toru. Pomierzę spektrometrem barwę obiektu, sprawdzę jaki
błąd na monitorze powstaje. Porównamy. Mogę też wydrukować i tam
porównać kolory.
> No i świetnie, tylko w fotografii obowiązują inne zasady niż w DTP.
DTP to w 90% fotografia. U nas jest tak, że fotografowie robią zdjęcia,
graficy przetwarzają, operatorzy maszyn drukujących - drukują. Nic nie
wiedzą o tym, że obowiązują ich "inne zasady".
> Wyobraź sobie, że dostajesz do odbicia 300 zdjęć,z których każde jest inne.
Naświetlane różnym sprzętem, w różnych warunkach, często "wstępnie" obrobione. W
dodatku to nie są RAWy tylko JPG. Wyobrażasz sobie robienie proofów dla każdego
zdjęcia osobno?
Oczywiście, że nie - bo się nie da! Wszystko robisz byle jak - na oko,
w/g gustu operatora lub kogoś innego. I tak nie masz pojęcia co było
przed obiektywem wiec co chcesz uzyskać?
> Owszem, można i czasem się robi, ale to jest wyjątkowa sytuacja.
...i pozbawiona sensu. Taki proof z przestarzałego procesu może jedynie
dokonać kontroli tego czy to co operator na suwaczkach sobie
poprzesuwał, nie wyjdzie poza gamut maszyny. Jednakże nadal będzie to
drukowaniem fantazji operatora - a nie tego, co przed obiektywem było.
>> Więc może mały challenge? Udostępnię plik z konkretnymi barwami.
>> Szachownicę. Ty wydrukujesz je ze swoimi zabiegami na swoim sprzęcie, a
>> ja na swoim. Potem spektrometry w garść i pomierzymy odchyłki. Wchodzisz
>> w to?
>
>
> Czemu nie, ale po 25 maja.
Ok, moglibyśmy połączyć oba zadania do wykonania za jednym zamachem. Mam
na myśli zaproponowane powyżej.
Twój email jest prawdziwy?
--
Pozdrawiam,
Marek
-
275. Data: 2019-05-14 21:28:13
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
W dniu wtorek, 14 maja 2019 19:32:36 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:
> W dniu 2019-05-14 o 15:18, Starzec z Gór pisze:
>
> >> z przypadkowym balansem
> >> bieli zwyczajnie nie jest w stanie przeprowadzić procesu kalibracji po
> >> to by móc poprawnie skorygować cokolwiek.
> >
> > Po to są wzorce kolorów, o których już pisałem.
>
> Ok, skoro uważasz, że taką harcerską metodą jesteś w stanie odgadnąć
> kolory jakie były przed obiektywem, to kolejny challenge: wykonam fotę w
> warunkach, gdzie AWB będzie miał spory rozjazd, Tzn zawsze ma mniejszy,
> czy większy, ale ja wybiorę ten większy. Zapiszę JPG. Twoim zadaniem
> będzie podanie mi wartości RGB wskazanego koloru. Wybiorę łatwo
> reprodukowalny na urządzeniach drukujących. Nie mam bladego pojęcia jak
> jakiś magiczny wzorzec kolorów cokolwiek mógłby tu pomóc.
Ale wiesz, że w ten sposób uzyskasz tylko duże przybliżenie? Ale nie ma sprawy,
podejmę się.
>
> Podejmiesz się?
>
> Ja równocześnie zrobię tą samą fotę również jako RAW i wykonam
> kalibrację toru. Pomierzę spektrometrem barwę obiektu, sprawdzę jaki
> błąd na monitorze powstaje. Porównamy. Mogę też wydrukować i tam
> porównać kolory.
>
> > No i świetnie, tylko w fotografii obowiązują inne zasady niż w DTP.
>
> DTP to w 90% fotografia. U nas jest tak, że fotografowie robią zdjęcia,
> graficy przetwarzają, operatorzy maszyn drukujących - drukują. Nic nie
> wiedzą o tym, że obowiązują ich "inne zasady".
I dlatego laborant foto się nie sprawdzi w DTP, a sprawny operator DTP nie będzie w
stanie obsłużyć laba.
>
> > Wyobraź sobie, że dostajesz do odbicia 300 zdjęć,z których każde jest inne.
Naświetlane różnym sprzętem, w różnych warunkach, często "wstępnie" obrobione. W
dodatku to nie są RAWy tylko JPG. Wyobrażasz sobie robienie proofów dla każdego
zdjęcia osobno?
>
> Oczywiście, że nie - bo się nie da! Wszystko robisz byle jak - na oko,
> w/g gustu operatora lub kogoś innego. I tak nie masz pojęcia co było
> przed obiektywem wiec co chcesz uzyskać?
Odbitkę, w miarę wiernie oddającą to co widział fotografujący. Nie w 100%, ale w
zadowalającym stopniu.
>
> > Owszem, można i czasem się robi, ale to jest wyjątkowa sytuacja.
>
> ...i pozbawiona sensu. Taki proof z przestarzałego procesu może jedynie
> dokonać kontroli tego czy to co operator na suwaczkach sobie
> poprzesuwał, nie wyjdzie poza gamut maszyny. Jednakże nadal będzie to
> drukowaniem fantazji operatora - a nie tego, co przed obiektywem było.
Będzie znacznie bliżej tego co widział fotograf, niż myślisz.
>
> >> Więc może mały challenge? Udostępnię plik z konkretnymi barwami.
> >> Szachownicę. Ty wydrukujesz je ze swoimi zabiegami na swoim sprzęcie, a
> >> ja na swoim. Potem spektrometry w garść i pomierzymy odchyłki. Wchodzisz
> >> w to?
> >
> >
> > Czemu nie, ale po 25 maja.
>
> Ok, moglibyśmy połączyć oba zadania do wykonania za jednym zamachem. Mam
> na myśli zaproponowane powyżej.
>
> Twój email jest prawdziwy?
Jak najbardziej, mój mejl jest rzeczywisty.
Ale pamiętaj, konkurujemy na fizyczne efekty, nie pliki.
Pozdrawiam Marcin
-
276. Data: 2019-05-14 22:09:40
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-04-30 o 12:24, J.F. pisze:
> No ale ... to czemu narzekasz na kamere - golym okiem widziales chyba
> podobnie.
> Piekna fotka rzeczywistosci.
Akurat napatoczył mi się świetny przykład dlaczego nie tylko ja narzekam
na kamerę. Oto jeden z moich mentorów. On też robi np. 3 klatki w
brecketingu bo... obojętnie jak wypasionej kamery by nie wziął, to
zawsze taka sama kiszka. Opisuje tutaj jak radzić sobie z tą
kiszkowatością matryc metodą składania kilku fot.
https://www.youtube.com/watch?v=Ffqo9buGHlQ&list=WL&
index=8&t=0s
--
Pozdrawiam,
Marek
-
277. Data: 2019-05-14 22:18:49
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-14 o 21:28, Starzec z Gór pisze:
> Ale wiesz, że w ten sposób uzyskasz tylko duże przybliżenie? Ale nie ma sprawy,
podejmę się.
Ależ oczywiście! Trudno spodziewać się aby kiszkowata matryca, która nie
radzi sobie z rzeczywistością (np. mój FF), przenoszona jest do programu
graficznego, gdzie 3x8-bitowy system kolorów jeszcze bardziej deformuje
rzeczywistość, a papier na końcu tą zdeformowaną rzeczywistość niemalże
utylizuje z uwagi na gamut.
> I dlatego laborant foto się nie sprawdzi w DTP, a sprawny operator DTP nie będzie w
stanie obsłużyć laba.
Liczy się precyzja efektu końcowego. Każdy z nas podąży inną drogą: ja
kalibracją przyrządową, a Ty mięsną :-)
Rezultaty porównamy.
>> Oczywiście, że nie - bo się nie da! Wszystko robisz byle jak - na oko,
>> w/g gustu operatora lub kogoś innego. I tak nie masz pojęcia co było
>> przed obiektywem wiec co chcesz uzyskać?
>
> Odbitkę, w miarę wiernie oddającą to co widział fotografujący. Nie w 100%, ale w
zadowalającym stopniu.
Ale nie wiesz, co widział. Chyba, że do niego zadzwonisz i zapytasz czy
ta sukienka była czerwona, czy niebieska :-D
>> drukowaniem fantazji operatora - a nie tego, co przed obiektywem było.
>
> Będzie znacznie bliżej tego co widział fotograf, niż myślisz.
Ok, zatem sprawdzimy ;-)
>> Twój email jest prawdziwy?
>
> Jak najbardziej, mój mejl jest rzeczywisty.
Nie jesteś spamem zasypywany?
> Ale pamiętaj, konkurujemy na fizyczne efekty, nie pliki.
Tak, dokładnie. Wymienimy się papierem.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
278. Data: 2019-05-15 14:44:04
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Marek S" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qbf7rj$ht3$...@n...news.atman.pl...
W dniu 2019-05-14 o 21:28, Starzec z Gór pisze:
>> Ale wiesz, że w ten sposób uzyskasz tylko duże przybliżenie? Ale
>> nie ma sprawy, podejmę się.
>Ależ oczywiście! Trudno spodziewać się aby kiszkowata matryca, która
>nie radzi sobie z rzeczywistością (np. mój FF), przenoszona jest do
>programu
Taa ... zrob jeszcze jakas fotke w swietle ksiezyca i daj raw ...
>graficznego, gdzie 3x8-bitowy system kolorów jeszcze bardziej
>deformuje rzeczywistość,
Ale do papieru sie nadaje ... az za dobry :-)
>a papier na końcu tą zdeformowaną rzeczywistość niemalże utylizuje z
>uwagi na gamut.
A jednak sie zachwycamy papierem.
Tylko trzeba dobrze "kompresje zrobic", a czasem pare klatek na
poczatku :-)
J.
-
279. Data: 2019-05-15 16:52:45
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Starzec z Gór <d...@v...pl>
W dniu wtorek, 14 maja 2019 22:19:01 UTC+2 użytkownik Marek S napisał:
> W dniu 2019-05-14 o 21:28, Starzec z Gór pisze:
>
> > Ale wiesz, że w ten sposób uzyskasz tylko duże przybliżenie? Ale nie ma sprawy,
podejmę się.
>
> Ależ oczywiście! Trudno spodziewać się aby kiszkowata matryca, która nie
> radzi sobie z rzeczywistością (np. mój FF), przenoszona jest do programu
> graficznego, gdzie 3x8-bitowy system kolorów jeszcze bardziej deformuje
> rzeczywistość, a papier na końcu tą zdeformowaną rzeczywistość niemalże
> utylizuje z uwagi na gamut.
Moja jeszcze bardziej kiszkowata 4/3 sobie radzi.
Taka Reala, teoretycznie jeszcze bardziej kiszkowata, radzi sobie jeszcze lepiej.
>
> > I dlatego laborant foto się nie sprawdzi w DTP, a sprawny operator DTP nie będzie
w stanie obsłużyć laba.
>
> Liczy się precyzja efektu końcowego. Każdy z nas podąży inną drogą: ja
> kalibracją przyrządową, a Ty mięsną :-)
>
> Rezultaty porównamy.
Ano.
>
> >> Oczywiście, że nie - bo się nie da! Wszystko robisz byle jak - na oko,
> >> w/g gustu operatora lub kogoś innego. I tak nie masz pojęcia co było
> >> przed obiektywem wiec co chcesz uzyskać?
> >
> > Odbitkę, w miarę wiernie oddającą to co widział fotografujący. Nie w 100%, ale w
zadowalającym stopniu.
>
> Ale nie wiesz, co widział. Chyba, że do niego zadzwonisz i zapytasz czy
> ta sukienka była czerwona, czy niebieska :-D
Ale zdajesz sobie sprawę, że twarz osoby na zdjęciu jest na ogół wystarczającym
punktem odniesienia?
No chyba że fotograf świadomie idzie w dziwaczną kolorystykę, wtedy nie ma mocnych.
Wtedy autokorekta off i bawimy się z próbkami.
>
> >> drukowaniem fantazji operatora - a nie tego, co przed obiektywem było.
> >
> > Będzie znacznie bliżej tego co widział fotograf, niż myślisz.
>
> Ok, zatem sprawdzimy ;-)
Jasne.
>
> >> Twój email jest prawdziwy?
> >
> > Jak najbardziej, mój mejl jest rzeczywisty.
>
> Nie jesteś spamem zasypywany?
Nie, te dwa czy trzy mejle dziennie mi nie przeszkadzają.
>
> > Ale pamiętaj, konkurujemy na fizyczne efekty, nie pliki.
>
> Tak, dokładnie. Wymienimy się papierem.
Pozdrawiam Marcin
-
280. Data: 2019-05-17 21:39:09
Temat: Re: Czy istnieje możliwość fotografowania rzeczywistości?
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2019-05-15 o 16:52, Starzec z Gór pisze:
> Moja jeszcze bardziej kiszkowata 4/3 sobie radzi.
> Taka Reala, teoretycznie jeszcze bardziej kiszkowata, radzi sobie jeszcze lepiej.
Zatem nie wiadomo, co kupować. Wychodzi na to, że nie ma sensu topowych
FF. Kumpel sprzedał Nikona D810 bo też była kiszka z dynamiką. Kupił za
połowę tego bezlusterkowca FujiFilm i jest zauważalnie lepiej. To jego
opinia.
>> Ale nie wiesz, co widział. Chyba, że do niego zadzwonisz i zapytasz czy
>> ta sukienka była czerwona, czy niebieska :-D
>
> Ale zdajesz sobie sprawę, że twarz osoby na zdjęciu jest na ogół wystarczającym
punktem odniesienia?
Oczywiście, że nie. Np. twarz zwykle nie posiada zbyt wiele niebieskiej
składowej. Zatem mnóstwa kolorów "na pałę" nie dobierzesz. A w kolorach
zbliżonych do twarzy, też gruby błąd popełnisz. Ale zostawmy to do testów.
> No chyba że fotograf świadomie idzie w dziwaczną kolorystykę, wtedy nie ma mocnych.
Wtedy autokorekta off i bawimy się z próbkami.
Właśnie! To też jest kolejna kwestia. Fotograf sporo wysiłku włożył w to
by twarz była purpurowa, a laborant to zniweluje :-D No bo skąd miał
wiedzieć, że fotograf tak właśnie chciał? Zadzwonił do niego by spytać,
co przed obiektywem było? :-)
Opowiem Ci coś. Dawno temu porzuciłem fotografię analogową po pewnym
zdarzeniu. Pojechałem w góry nad jakiś staw. Woda lustrzana, w której
odbijają się pobliskie góry. Atmosfera była niebieskawa. Wyglądało to
jak nierzeczywista sceneria. Dałem do wywołania małą fotę. Wyszło
cudnie. Kazałem więc zrobić dużą odbitkę by zrobić z tego obraz. Wydałem
kupę kasy, a na zdjęciu zero niebieskiej poświaty. Pewnie ktoś
suwaczkami pojeździł i miał inną wizję na zdjęcie. Stwierdziłem więc, że
trzeba zaczekać na cyfrówki aż będą tańsze niż cena domu. Samemu
kontrolować kolor (choć wtedy jeszcze nie wiedziałem jak to się robi).
Tak też uczyniłem.
> Nie, te dwa czy trzy mejle dziennie mi nie przeszkadzają.
Zazdroszczę. Ja mam ich 60.
--
Pozdrawiam,
Marek