-
1. Data: 2013-10-06 03:45:44
Temat: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
Chodz o ten :
http://www.atlantec.pl/analizator-widma-atten-at5010
-1ghz-p-35.html
Ma to ktoś i może napisać parę słów jak mu się sprawdza ?
Przymierzam się do przeprowadzania testów EMC do CE, tak na minimalnym
poziomie, i się zastanawiam, czy to się do czegoś nadaje ?
-
2. Data: 2013-10-06 10:53:10
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: Zbych <z...@o...pl>
W dniu 06.10.2013 03:45, sundayman pisze:
> Chodz o ten :
> http://www.atlantec.pl/analizator-widma-atten-at5010
-1ghz-p-35.html
>
> Ma to ktoś i może napisać parę słów jak mu się sprawdza ?
> Przymierzam się do przeprowadzania testów EMC do CE, tak na minimalnym
> poziomie, i się zastanawiam, czy to się do czegoś nadaje ?
Sam analizator to i tak za mało. Bez sensownych anten, miejsca do
wykonywania pomiarów, kalibracji i tak nie będziesz wiedział, czy to co
widzisz ma sens.
Korzystałem z takiego analizatora i kilku anten telewizyjnych ze
wzmacniaczami i balunami (czyli zestaw dla ubogich). Jedyne do czego się
to nadawało to proste pomiary porównawcze - czyli jedziesz na badania w
komorze GTEM (albo na otwartym poligonie), robisz badania. Wyłapujesz
miejsca gdzie masz przekroczenia i potem możesz na tym analizatorze
próbować wyłapać piki z przekroczeniami i sprawdzać różne metody tłumienia.
-
3. Data: 2013-10-06 13:33:17
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l2qfgf$mk9$1@node2.news.atman.pl...
> Chodz o ten :
> http://www.atlantec.pl/analizator-widma-atten-at5010
-1ghz-p-35.html
>
> Ma to ktoś i może napisać parę słów jak mu się sprawdza ?
> Przymierzam się do przeprowadzania testów EMC do CE, tak na minimalnym
> poziomie, i się zastanawiam, czy to się do czegoś nadaje ?
>
O tym konkretnym się nie wypowiem.
Chyba w 2006 kupiłem najtańszy GW Instek (nie polecam tej firmy) - pasmo do
2,7G z tracking generatorem.
Kosztował wtedy coś koło 14k netto. Nie wiem czy ceny tak poszły w dół, czy
ten musi być jakiś bardzo kiepski, że kosztuje 2.3k (nie jestem na bieżąco).
Do minimalnych testów to każdy się nada.
Wiem - niewiele pomogłem.
Ja mierzę głównie emisje przewodzone (czyli do 30M). Urządzenia procesorowe
(jeśli nie używają jakichś wyższych częstotliwości) to miewają problemy z
emisją w zakresie 30M-100M bo zdefiniowane w pomiarach kable ok 1m są w tym
zakresie dobrymi antenami. Stosując metody pomiarów zakłóceń przewodzonych
ale mierząc dalej - gdzieś tak do 150M (z pominięciem UKF-u) oceniam
(porównując z urządzeniem, którego emisje znam z pomiarów w laboratorium)
czy będą problemy z emisją radiową.
Sonda prądowa samoróbka (toroid z 10 zwojami) według moich pomiarów gdzieś
tak do 200MHz daje w miarę miarodajne wyniki. Kupiłem kawał blachy
miedzianej. Ustawiam nad nią mniej więcej jak trzeba urządzenie. Mierząc
prąd w kablach urządzenia daje się mniej więcej wyliczyć jakie będą wyniki
pomiaru emisji radiowej. To wszystko jest mniej więcej, ale jak tu masz duży
zapas to będzie OK.
P.G.
-
4. Data: 2013-10-06 20:52:18
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> procesorowe (jeśli nie używają jakichś wyższych częstotliwości) to
> miewają problemy z emisją w zakresie 30M-100M bo zdefiniowane w
> pomiarach kable ok 1m są w tym zakresie dobrymi antenami. Stosując
> metody pomiarów zakłóceń przewodzonych ale mierząc dalej - gdzieś tak do
> 150M (z pominięciem UKF-u) oceniam (porównując z urządzeniem, którego
> emisje znam z pomiarów w laboratorium) czy będą problemy z emisją radiową.
> Sonda prądowa samoróbka (toroid z 10 zwojami) według moich pomiarów
> gdzieś tak do 200MHz daje w miarę miarodajne wyniki. Kupiłem kawał
> blachy miedzianej. Ustawiam nad nią mniej więcej jak trzeba urządzenie.
> Mierząc prąd w kablach urządzenia daje się mniej więcej wyliczyć jakie
> będą wyniki pomiaru emisji radiowej. To wszystko jest mniej więcej, ale
> jak tu masz duży zapas to będzie OK.
No wiadomo, że to co chcę przeprowadzać to właśnie podobna walka.
Laboratorium sobie przecież nie zrobię...
Ale żeby się dało z grubsza ocenić coś to już będzie nieźle.
A tak w ogóle, może będziecie wiedzieli, co powinienem badać, dla
urządzenia :
- sterownik mikroprocesorowy, zasilanie zewnętrzne 24-38V DC>
W praktyce są to albo akumulatory ładowane z panela słonecznego, albo
jakaś przetwornica DC z napięcia kilkuset V (wszytko to jest poza moją
"działką" - czyli po prostu klient określił, że zasilanie DC 24-40V.
- sterownik w oparciu o zewnętrzny czujnik (przetwornik wibracji)
włącza/wyłącza jeden silnik DC (to jest pompa jakaś).
- Sterownik w obudowie z tworzywa (taka typowa obudowa dwukomorowa)
Czyli podsumowując - mój "produkt" to komplet - sterownik + czujnik.
Resztę podłącza sobie klient.
Zastanawiam się teraz, jak takie badanie powinno wyglądać - czy badamy
sam sterownik (+ ew. czujnik) - czyli to co de facto daję klientowi -
ale wtedy zasadniczo urządzenie niewiele robi (bo nie ma silnika, którym
steruje).
Z drugiej strony - badanie z elementem, który już podłącza sam klient
wydaje mi się bez sensu - nie mam wpływu na to, co on sobie tam
ostatecznie podłączy...
Macie jakieś pojęcie, jak to wygląda w takim przypadku ?
-
5. Data: 2013-10-06 22:59:05
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2013-10-06 20:52, sundayman pisze:
>
>> procesorowe (jeśli nie używają jakichś wyższych częstotliwości) to
>> miewają problemy z emisją w zakresie 30M-100M bo zdefiniowane w
>> pomiarach kable ok 1m są w tym zakresie dobrymi antenami. Stosując
>> metody pomiarów zakłóceń przewodzonych ale mierząc dalej - gdzieś tak do
>> 150M (z pominięciem UKF-u) oceniam (porównując z urządzeniem, którego
>> emisje znam z pomiarów w laboratorium) czy będą problemy z emisją
>> radiową.
>> Sonda prądowa samoróbka (toroid z 10 zwojami) według moich pomiarów
>> gdzieś tak do 200MHz daje w miarę miarodajne wyniki. Kupiłem kawał
>> blachy miedzianej. Ustawiam nad nią mniej więcej jak trzeba urządzenie.
>> Mierząc prąd w kablach urządzenia daje się mniej więcej wyliczyć jakie
>> będą wyniki pomiaru emisji radiowej. To wszystko jest mniej więcej, ale
>> jak tu masz duży zapas to będzie OK.
>
> No wiadomo, że to co chcę przeprowadzać to właśnie podobna walka.
> Laboratorium sobie przecież nie zrobię...
> Ale żeby się dało z grubsza ocenić coś to już będzie nieźle.
>
> A tak w ogóle, może będziecie wiedzieli, co powinienem badać, dla
> urządzenia :
>
> - sterownik mikroprocesorowy, zasilanie zewnętrzne 24-38V DC>
> W praktyce są to albo akumulatory ładowane z panela słonecznego, albo
> jakaś przetwornica DC z napięcia kilkuset V (wszytko to jest poza moją
> "działką" - czyli po prostu klient określił, że zasilanie DC 24-40V.
> - sterownik w oparciu o zewnętrzny czujnik (przetwornik wibracji)
> włącza/wyłącza jeden silnik DC (to jest pompa jakaś).
Najpierw skonsultuj z jakimś labem jakie normy trzeba zastosować? Ogólne
czy przedmiotowe?
> - Sterownik w obudowie z tworzywa (taka typowa obudowa dwukomorowa)
>
> Czyli podsumowując - mój "produkt" to komplet - sterownik + czujnik.
> Resztę podłącza sobie klient.
>
> Zastanawiam się teraz, jak takie badanie powinno wyglądać - czy badamy
> sam sterownik (+ ew. czujnik) - czyli to co de facto daję klientowi -
> ale wtedy zasadniczo urządzenie niewiele robi (bo nie ma silnika, którym
> steruje).
>
> Z drugiej strony - badanie z elementem, który już podłącza sam klient
> wydaje mi się bez sensu - nie mam wpływu na to, co on sobie tam
> ostatecznie podłączy...
Moim zdaniem warunki badań powinny być możliwie zbliżone do warunków
pracy. Po pierwsze to muszą być wyraźnie określone stany pracy:
prawidłowe i nieprawidłowe. Lepiej to zidentyfikować jeśli urządzenie
jest kompletne i wykonuje działanie np. sterowanie silnikiem. Np prosta
praca rewersyjna między dwoma czujnikami.
Poza tym bez silnika i czujników może być inna odporność na przewodzone
i inna emisja. Sprawa zasilacza też nie jest taka prosta. Gdy robiliśmy
badania to musieliśmy dać zasilacz i jego parametry określić w
dokumentacji. Akurat badaliśmy urządzenie zasilane przewodami z 24
woltów z jakiejś szafki sterowniczej. Musieliśmy z urządzeniem - będącym
w swojej obudowie, dostarczyć szafkę w której był zabudowany zasilacz.
Próbowaliśmy 3 posiadane pod ręką zasilacze 230/24 (MeanWell 40W, mały
Schneider 30W i taki z wyższej półki wysoko-profilowy Schneider).
Dopiero ten trzeci nie dawał emisji przewodzonej przekraczającej normy.
Stanęło na tym ze w dokumentacji napisaliśmy jakie parametry ma mieć
zasilacz i jakie normy powinien mieć spełnione. To trochę zależy od
laboratorium w którym badasz. Jedne udostępnią ci w komorze swoje 24V i
nic ich nie obchodzi jakie będzie zasilanie w praktyce. W innym będą
uważać, że urządzenia zewnętrzne konieczne do pracy twojego urządzenia,
powinny być podczas pomiarów.
--
pozdrawiam
MD
-
6. Data: 2013-10-07 03:40:24
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> Moim zdaniem warunki badań powinny być możliwie zbliżone do warunków
> pracy.
no ale to chyba się powinien o to martwić końcowy integrator, bo w sumie
to on (niezależnie od mojego CE) powinien sobie przeprowadzać takie
testy na swój system (którego mój sterownik jest częścią).
Chociaż nie wiem jak, bo by musieli do laboratorium podciągnąć szyny :)
> laboratorium w którym badasz. Jedne udostępnią ci w komorze swoje 24V i
> nic ich nie obchodzi jakie będzie zasilanie w praktyce. W innym będą
> uważać, że urządzenia zewnętrzne konieczne do pracy twojego urządzenia,
> powinny być podczas pomiarów.
no ale przecież nie może tak, że to "po uważaniu". Albo rybka albo twarożek.
Musi być jakaś możliwość certyfikowania bez podłączonych elementów
(oczywiście przy określeniu, jakie one powinny być), bo przecież na
rynku są setki urządzeń tego typu - weźmy dowolny sterownik
programowalny - użytkownik może sobie podłączyć pod to co zechce w
ramach dopuszczalnego obciążenia. A sam sterownik CE ma...
Szlag by ich wszystkich trafił z tą całą unią (przynajmniej w temacie CE :)
-
7. Data: 2013-10-07 10:05:11
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "sundayman" <s...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:l2t3ik$6r7$1@node2.news.atman.pl...
> Szlag by ich wszystkich trafił z tą całą unią (przynajmniej w temacie CE
> :)
>
Dokładnie się z Tobą zgadzam. Na pytania podobne do Twoich już od 2004 roku
szukam jednoznacznych odpowiedzi i ich nie znajduję. Podobno autorzy tych
wszystkich dyrektyw, jak się im zarzuci, że utrudniają ludziom pracę to
twierdzą, że wyimaginowane problemy wynikają tylko z tego, że dyrektywy są
źle interpretowane i one nic nie utrudniają tylko pomagają.
Najbardziej mnie rozbawiło jak (kilka lat temu) próbując dokładnie coś
zrozumieć z EN 60950-1 wypytywałem na forum EMC-PSTC opisując jak ja
rozumiem jakiś fragment normy i że z tego wychodzą mi jakieś absurdy. Jeden
gość (na prawdę znający się na rzeczy) odpisał mi, że literalnie rozumiejąc
normę to mam rację, ale praktyka jest inna :). No załamka.
Jeśli dobrze kojarzę o jaki temat chodziło to kilka lat później jakiś inny
gość się tam pytał dlaczego ktoś inny umieścił w instrukcji jakiś zapis. Od
razu się zorientowałem, że ten kto umieścił ten zapis prawdopodobnie czytał
tamtą wcześniejszą moją dyskusję i zdecydował, że jednak normę należy
rozumieć tak jak jest napisana. Nie odezwałem się, bo już od dawna nie mam
czasu śledzić co się tam dzieje i maile te czytałem mniej więcej pół roku
później niż były napisane.
Zbieram siły aby się pochylić jakoś nad ROHSII bo to już od jakiegoś czasu
obowiązuje i chyba wymaga sporej dokumentacji przed postawieniem CE.
Może ktoś coś wie i potrafi przybliżyć ?
P.G.
-
8. Data: 2013-10-07 10:30:34
Temat: Re: Analizator widma Atten - ktoś ma ?
Od: Mario <m...@...pl>
W dniu 2013-10-07 03:40, sundayman pisze:
>
>> Moim zdaniem warunki badań powinny być możliwie zbliżone do warunków
>> pracy.
>
> no ale to chyba się powinien o to martwić końcowy integrator, bo w sumie
> to on (niezależnie od mojego CE) powinien sobie przeprowadzać takie
> testy na swój system (którego mój sterownik jest częścią).
No to sprzedawaj jako element do wbudowania. Niech cię końcowy
integrator martwi.
> Chociaż nie wiem jak, bo by musieli do laboratorium podciągnąć szyny :)
No ale wyobraź sobie, że dajesz do badania falownik. I co? nie
podłączysz go do silnika? Zostawisz wyjścia niepodłączone, czy będziesz
symulował obciążenie rezystorem? Przecież wyniki badań będą inne niż gdy
podłączysz silnik.
>> laboratorium w którym badasz. Jedne udostępnią ci w komorze swoje 24V i
>> nic ich nie obchodzi jakie będzie zasilanie w praktyce. W innym będą
>> uważać, że urządzenia zewnętrzne konieczne do pracy twojego urządzenia,
>> powinny być podczas pomiarów.
>
> no ale przecież nie może tak, że to "po uważaniu". Albo rybka albo
> twarożek.
Te zapisy można różnie interpretować. Laby z jednej strony muszą
utrzymać swoją wiarygodność nie dając papieru z mało wiarygodnych badań.
Z drugiej strony nie starają się utrudniać za bardzo bo klient pójdzie
gdzie indziej. Dlatego w każdym labie pewnie będzie inne podejście do
tematu.
> Musi być jakaś możliwość certyfikowania bez podłączonych elementów
> (oczywiście przy określeniu, jakie one powinny być), bo przecież na
> rynku są setki urządzeń tego typu - weźmy dowolny sterownik
> programowalny - użytkownik może sobie podłączyć pod to co zechce w
> ramach dopuszczalnego obciążenia. A sam sterownik CE ma...
Bez podłączania się nie da bo każdy port wymieniony w dokumentacji musi
być zbadany na emisję i odporność na radiowe no i na udary. Jeśli to coś
nieistotnego to możesz podłączyć odcinek przewodu zaterminowany
impedancją taką jak typowego urządzenia z którym współpracuje. Ale
teoretycznie jak wyjście może sterować stycznikiem to mogliby się nie
zgodzić, że podłączasz rezystor. Bo inna charakterystyka. Ale poza tym
muszą widzieć czy sterownik się nie zwiesił. Najlepiej dać na zewnątrz
komory styczniki czy przekaźniki i patrzeć czy sobie kłąpią. Linie
komunikacyjne możesz zaterminować np 100 R. Albo podpiąć na zewnątrz
laptopa z interfejsem i odpytywać czy się nie zwiesił ewentualnie jakie
są wartości pomiarowe.
> Szlag by ich wszystkich trafił z tą całą unią (przynajmniej w temacie CE :)
Z tym nie będę polemizował :)
--
pozdrawiam
MD