eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaznalezc klucze
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 205

  • 131. Data: 2020-01-27 17:25:48
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Nie mam pojęcia, o jakiej żywności myślisz ale jeśli chodzi o mięso
    >> i wędliny, to ilość pompowanej w nie wody i żeli jest zastraszająca.
    >> Jak widzę etykietę z zawartością boczku w boczku 64% to nawet nie
    >> myślę o kupnie. Gorzej, gdy już normalnego boczku wędzonego nie ma
    >> gdzie kupić.
    >
    > Nikt nie każe Ci kupować szynki za 7.50, a z zakupem lepszej nie ma
    > problemu. Przynajmniej we Wrocławiu.

    To może być bardziej złożony problem. Ja wędlin raczej mało, a jeśli
    już, to tak bardziej za kilkadziesiąt złotych. Niedawno kupowałem
    (w Biedronce) hiszpańską za 40-50. Facet przeda mną: "panie, jadł
    pan to kiedy? ja kupiłem i musiałwm wyrzucić". Coś mu tam przebąkuje,
    że akurat takie lubię, że już kupowałem, i tutaj i w Hiszpanii, a ta
    akurat nie odbiega jakością od innych. "E, panie, ja tam wolę polskie".
    Ludzie chyba faktycznie lubią te żelowane za 7,50. I jeszcze jedno
    warto przypomnieć -- za komucha najtańsza kiełbacha, zwyczajna vel
    mickiewiczowska, kosztowała złotych czterdzieści i cztery. Przy
    pensjach podobnych do dzisiejszych.

    > A jakbyś popatrzył na wyniki oznaczeń mykotoksyn w keczupie...

    W telewizji mówili (wtedy), żeby nie pić nieprzegotowanego mleka
    ze sklepu, bo można gruźlicy dostać.

    Jarek

    --
    W telewizji czterej znawcy
    Od nawozów i od świata
    Oczekują, co się zdarzy
    W Gwatemali za trzy lata


  • 132. Data: 2020-01-27 17:28:19
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5e2f0918$0$17343$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 27.01.2020 o 16:32, RoMan Mandziejewicz pisze:
    >> Za komuny receptury wędlin były ścisłe a za fałszowanie szło się
    >> siedzieć. Prywatne zakłady konkurowały z państwowymi JAKOŚCIĄ.

    >Teoretycznie. Na przedmiocie "Chemiczne i instrumentalne metody
    >analizy żywności" (nie ja wymyśliłem tą nazwę) robiliśmy wtedy
    >oznaczenia azotynów (dziś azotanów III) w wyrobach mięsnych. Czasem
    >zawartość mieściła się w normach, czasem były kilkukrotne
    >przekroczenia. Po zmianie systemu zrobiło się ciekawie: azotynów
    >zwykle nie było, ale jak się już trafiły, to przekroczenie było
    >kilkudziesięciokrotne (odświeżanie zzieleniałego mięsa). Po kilku
    >latach wszystkie analizy wychodziły tak samo: zero. I musiałem
    >opracować nowe ćwiczenie, bo zrobiło się nudno.

    Czyli teraz czyms innym sie konserwuje ?

    >A jakbyś popatrzył na wyniki oznaczeń mykotoksyn w keczupie... to
    >dopiero była zabawa (nie odrzucano zgniłych pomidorów). Dziś
    >przekroczenia się nie zdarzają. Znowu nuda.

    Tak swietnie odrzucaja te zgnile, czy takie metody maja, ze grzyby i
    mykotoksyny ubite ?


    J.


  • 133. Data: 2020-01-27 17:32:27
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >>>> Mogł działać §22 -- paszport dla tych, co mają legalne dolary,
    >>>> a dolary z banku tylko na paszport. Ale to chyba nie był realny
    >>>> problem. Coś sobie przypominam jakieś promesy, ale nie pamiętam,
    >>>> czy na wypłatę, czy na paszport.
    >>>
    >>> Promesa była prawem do wymiany limitowanej ilości złotówek na twardą
    >>> walutę po kursie bankowym, bardzo znacznie niższym, niż czarnorynkowy.
    >>> Dostawało się ją przy wyjeździe, ale chyba tylko w przypadku wyjazdu
    >>> zorganizowanego. Szczegółów nie pamiętam.
    >>
    >> Po "kursie turystycznym". Jak [dowolnokolorowo]rynkowy był koło stówy,
    >> to turystyczny połowę tego. Oficjalny bankowy był 3,20 -- co znaczy, że
    >> ludzie zarabiali tysiąc dolców na miesiąc.
    >
    > Moja pierwsza pensja wynosiła 12 dolców. Po kursie według pana spod Pewexu.

    Był już Pewex, czy jeszcze Pekao? Taka była rzeczywistość -- a mimo tego
    niektórzy twierdzą, że to dopiero teraz jesteśmy "kolonią zamieszkałą
    przez niewolników".

    Jarek

    --
    Podchodzą mnie wolne numery (szlofoksy takie, przyjemne)
    Ja wtedy zdejmuję burbery (mam taki prochowiec pekaoski na kratce)
    Mogę śpiewać, nucić do białego dnia...


  • 134. Data: 2020-01-27 17:35:49
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >>> Mogł działać §22 -- paszport dla tych, co mają legalne dolary,
    >>> a dolary z banku tylko na paszport. Ale to chyba nie był realny
    >>> problem. Coś sobie przypominam jakieś promesy, ale nie pamiętam,
    >>> czy na wypłatę, czy na paszport.
    >
    >> Promesa była prawem do wymiany limitowanej ilości złotówek na
    >> twardą
    >> walutę po kursie bankowym, bardzo znacznie niższym, niż
    >> czarnorynkowy.
    >> Dostawało się ją przy wyjeździe, ale chyba tylko w przypadku
    >> wyjazdu
    >> zorganizowanego. Szczegółów nie pamiętam.

    >Po "kursie turystycznym". Jak [dowolnokolorowo]rynkowy był koło
    >stówy,
    >to turystyczny połowę tego. Oficjalny bankowy był 3,20 -- co znaczy,
    >że
    >ludzie zarabiali tysiąc dolców na miesiąc. Dawali najpierw 130
    >dolarów
    >na osobę, a potem 150. Raz dostaliśmy z rodziną, na indywidualny
    >wyjazd. Może na to "promesa" mówili, nie pamiętam.

    Najpierw "ksiazeczka walutowa".
    Bo nazwa "promesa" mi sie troche kloci - to jest
    przyrzeczenie/obietnica,
    co tu obiecywac ?
    Ze delikwent paszport dostanie ? Dostanie to wymieni, no chyba ze nie
    dostanie, bo pilot wycieczki bedzie trzymal az do granicy.
    Ale to mu zwykle zaswiadczenie wystarczy.

    Promesa wydania paszportu to by mogla byc ... i na to przydzial dewiz
    ?
    A sie przyda chocby do rezerwacji biletow czy wycieczki - bo po co
    rezerwowac/kupowac, skoro nie wypuszcza ...


    J.


  • 135. Data: 2020-01-27 17:39:20
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 27.01.2020 o 17:32, Jarosław Sokołowski pisze:
    [...]
    >> Moja pierwsza pensja wynosiła 12 dolców. Po kursie według pana spod Pewexu.
    >
    > Był już Pewex, czy jeszcze Pekao?

    A to mnie zażyłeś. 1979.

    P.P.


  • 136. Data: 2020-01-27 17:43:29
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: Paweł Pawłowicz <pawel.pawlowicz13@gmailDOTcom>

    W dniu 27.01.2020 o 17:28, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Paweł Pawłowicz"  napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5e2f0918$0$17343$6...@n...neostrad
    a.pl...
    > W dniu 27.01.2020 o 16:32, RoMan Mandziejewicz pisze:
    >>> Za komuny receptury wędlin były ścisłe a za fałszowanie szło się
    >>> siedzieć. Prywatne zakłady konkurowały z państwowymi JAKOŚCIĄ.
    >
    >> Teoretycznie. Na przedmiocie "Chemiczne i instrumentalne metody
    >> analizy żywności" (nie ja wymyśliłem tą nazwę) robiliśmy wtedy
    >> oznaczenia azotynów (dziś azotanów III) w wyrobach mięsnych. Czasem
    >> zawartość mieściła się w normach, czasem były kilkukrotne
    >> przekroczenia. Po zmianie systemu zrobiło się ciekawie: azotynów
    >> zwykle nie było, ale jak się już trafiły, to przekroczenie było
    >> kilkudziesięciokrotne (odświeżanie zzieleniałego mięsa). Po kilku
    >> latach wszystkie analizy wychodziły tak samo: zero. I musiałem
    >> opracować nowe ćwiczenie, bo zrobiło się nudno.
    >
    > Czyli teraz czyms innym sie konserwuje ?

    Azotynów też się używa, znajdziesz je na przykład w kindziuku czy salami.

    >> A jakbyś popatrzył na wyniki oznaczeń mykotoksyn w keczupie... to
    >> dopiero była zabawa (nie odrzucano zgniłych pomidorów). Dziś
    >> przekroczenia się nie zdarzają. Znowu nuda.
    >
    > Tak swietnie odrzucaja te zgnile, czy takie metody maja, ze grzyby i
    > mykotoksyny ubite ?

    Są normy i kontrole. Zgniłe odrzucają, mykotoksyny francowato trudne do
    usunięcia.

    P.P.


  • 137. Data: 2020-01-27 17:47:05
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    >>> Nie zarekwirowała mi ich. Gdybym chciał je osobiście przepuścić,
    >>> dajmy na to w Paryżu, to by mi je z ciężkim sercem wypłaciła.
    >>> Ale wolała je przepuścić sama -- stąd bonifikata przy wypłacie
    >>> w lokalnej walucie.

    >W każdym razie za komuny lokaty
    >dolarowe były masakrycznie wysoko oprocentowane. Chyba 7 czy nawet
    >9% rocznie!

    Czy wtedy ogolnie na swiecie nie bylo wyzszych procentow ?

    https://data.bls.gov/cgi-bin/cpicalc.pl

    $1000 z 1985 bylo warte 1200 w 1990.
    $1000 z 1980 bylo warte 1600 w 1990.

    >Tak bardzo czerwonemu zależało na walucie.

    Ale to "zalezalo" sugeruje, ze nie odda, bo co za interes dostac
    dolary, za dwa lata oddac z nawiazka :-)

    >A za wypłatę
    >w bonach (wtedy bez paszportu) dodawał jeszcze 10-20% (jednorazowo).

    Jesli kupisz za nie wodke, to oczywiscie czysty zysk.
    Ale jesli zachodnie towary w Pewexie ... czyby mial bardzo duza marze
    ?

    J.


  • 138. Data: 2020-01-27 17:56:28
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5e2efe42$0$17364$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 27.01.2020 o 11:24, Piotr Dmochowski pisze:
    [...]
    >> Ja wiem że żyje się lepiej niż za komuny ale to nie powód żeby nie
    >> zauważyć że mogło by się żyć jeszcze lepiej. Zresztą może
    >> przesadzam z tym że żyje się lepiej, bo jak donosi NIK właśnie
    >> pobiliśmy rekord umieralności,

    W jakim sensie ?

    >> edukacja leży,

    Tu mi trudno powiedziec ... tych roznych szkol jakby przybylo.

    > w telewizji propaganda gorsza niż za starej komuny,

    Optymistycznie trzeba: lepsza :-)

    >>zdrowsi też nie jesteśmy, żarcie to kompletna porażka

    >Co do edukacji i propagandy pełna zgoda, ale w kwestii "żarcia" to
    >pojechałeś po bandzie aż iskrami posypało. Z analizą żywności mam
    >zawodowo związek (łatwo sprawdzić jaki) od wielu lat, nie ulega
    >cienia wątpliwości że jakość żywności poprawiła się kolosalnie (!) od
    >czasów komuny.

    Masz na mysli swoje wskazniki ?
    Bo ja raczej czuje, ze smaczne wedliny trudno trafic. Moze jakies
    strasznie drogie.
    Chleb tez jakis dziwny ...

    >W kwestii płatności bezgotówkowych: na ostatnich wakacjach byłem z
    >rodziną na Islandii. W pierwszym hotelu zapytałem o kantor,
    >recepcjonista nie wiedział, o co chodzi. Po wyjaśnieniach
    >dowiedziałem się, że pieniądze mogę wymienić w banku, ale nie ma to
    >sensu, bo wszędzie można płacić kartą. Po obejrzeniu kursu w banku
    >stwierdziłem, że autentycznie nie ma to sensu, a jak się okazało,
    >terminale są nawet w kiblach na kompletnym zadupiu (nawiasem,
    >większość kibli jest bezpłatna). Papierowe eura przywiozłem do
    >Polski, a islandzkich koron nawet nie dotknąłem. Chociaż wydałem ich
    >dobrze ponad milion :-)

    Tylko jak czlowiek nie uwaza, to nasze banki lubia 6% skubnac.
    Duzo to nie jest, ale malo tez nie.
    Islandzki bank co prawda tez nie wymieni za darmo.

    Ale w Polsce tez juz prawie gotowki nie uzywam, prawie nie ma
    potrzeby.
    Ale na zadupiu troche gorzej.


    J.


  • 139. Data: 2020-01-27 18:20:45
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
    l...
    Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >> Nikt nie każe Ci kupować szynki za 7.50, a z zakupem lepszej nie ma
    >> problemu. Przynajmniej we Wrocławiu.

    >I jeszcze jedno
    >warto przypomnieć -- za komucha najtańsza kiełbacha, zwyczajna vel

    ktora zjadliwa byla. I mozna bylo nad ogniskiem podpiec.
    A dzis jakas brazowa breja wyplywa.

    >mickiewiczowska, kosztowała złotych czterdzieści i cztery. Przy
    >pensjach podobnych do dzisiejszych.

    Chyba nie ma co porownywac.
    Niby droga, a jednak tania, bo bez kartek sie nie obeszlo.

    Co prawda kartki to pozniej, wczesniejsze zamieszki to po podwyzkach
    miesa.
    Durna ta komuna - nie mogla po 5% podnosic ?

    >W telewizji mówili (wtedy), żeby nie pić nieprzegotowanego mleka
    >ze sklepu, bo można gruźlicy dostać.

    I wody z kranu nie pic. A dzis pitna znaczy pitna.
    Co prawda zdarzalo mi sie pic prosto z kranu i nawet sraczki nie
    dostalem ..

    Za to spotkalem konesera w sklepie - po mlekowicie smierdzi gnojowka,
    po inne marce ma zaparcie itp.

    Ale mleko z butelki juz sie zsiadac nie chce ...

    J.


  • 140. Data: 2020-01-27 18:23:12
    Temat: Re: znalezc klucze
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:5e2f1332$0$17353$6...@n...neostrad
    a.pl...
    W dniu 27.01.2020 o 17:28, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Paweł Pawłowicz" napisał w wiadomości grup
    >>> Teoretycznie. Na przedmiocie "Chemiczne i instrumentalne metody
    >>> analizy żywności" (nie ja wymyśliłem tą nazwę) robiliśmy wtedy
    >>> oznaczenia azotynów (dziś azotanów III) w wyrobach mięsnych.
    >>> Czasem zawartość mieściła się w normach, czasem były kilkukrotne
    >>> przekroczenia. Po zmianie systemu zrobiło się ciekawie: azotynów
    >>> zwykle nie było, ale jak się już trafiły, to przekroczenie było
    >>> kilkudziesięciokrotne (odświeżanie zzieleniałego mięsa). Po kilku
    >>> latach wszystkie analizy wychodziły tak samo: zero. I musiałem
    >>> opracować nowe ćwiczenie, bo zrobiło się nudno.
    >
    >> Czyli teraz czyms innym sie konserwuje ?

    >Azotynów też się używa, znajdziesz je na przykład w kindziuku czy
    >salami.

    A w szynkach ?
    To sie chyba tradycyjnie peklowalo, choc to azotan V.


    >>> A jakbyś popatrzył na wyniki oznaczeń mykotoksyn w keczupie... to
    >>> dopiero była zabawa (nie odrzucano zgniłych pomidorów). Dziś
    >>> przekroczenia się nie zdarzają. Znowu nuda.
    >
    >> Tak swietnie odrzucaja te zgnile, czy takie metody maja, ze grzyby
    >> i mykotoksyny ubite ?

    >Są normy i kontrole. Zgniłe odrzucają, mykotoksyny francowato trudne
    >do usunięcia.

    Recznie przebieraja, czy jakas sprytna elektronika ?

    Czy faszeruja chemia jeszcze w szklarni i zadnych grzybow nie bedzie ?
    :-)

    J.

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: