-
141. Data: 2020-01-27 19:26:54
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-01-26 o 12:36, Piotr Dmochowski pisze:
> Zresztą po co wojna, co jakiś czas padają terminale, padają usługi i
> "wykształceni, młodzi i nowocześni z dużych miast" budzą się z ręką w
> nocniku bo zamiast zakupów mogą sobie co najwyżej po telefonie palcem
> pojeździć, a ten ciemnogród z papierkami robi normalne zakupy i ma
> awarie w głębokim poważaniu.
1 stycznia jakieś kasy fiskalne przestały działać i o ile zrozumiałem ci
z papierkami też nic kupić nie mogli.
P.G.
-
142. Data: 2020-01-27 19:44:18
Temat: Re: znalezc klucze
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:r0na1e$bom$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2020-01-26 o 12:36, Piotr Dmochowski pisze:
>> Zresztą po co wojna, co jakiś czas padają terminale, padają usługi
>> i "wykształceni, młodzi i nowocześni z dużych miast" budzą się z
>> ręką w nocniku bo zamiast zakupów mogą sobie co najwyżej po
>> telefonie palcem pojeździć, a ten ciemnogród z papierkami robi
>> normalne zakupy i ma awarie w głębokim poważaniu.
>1 stycznia jakieś kasy fiskalne przestały działać i o ile zrozumiałem
>ci z papierkami też nic kupić nie mogli.
Ale jeszcze nie w calym kraju.
Za to np pojade w sobote na narty, i w niedziele nic nie kupie :-(
J.
-
143. Data: 2020-01-27 20:15:44
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Mateusz Viste <m...@x...invalid>
2020-01-27 o 17:25 +0100, Jarosław Sokołowski napisał:
> jeszcze jedno warto przypomnieć -- za komucha najtańsza kiełbacha,
> zwyczajna vel mickiewiczowska, kosztowała złotych czterdzieści i
> cztery. Przy pensjach podobnych do dzisiejszych.
To musiało być za wczesnego komucha, ja pamiętam tylko atomiczne 50 zł
ze Świerczewskim (którego i tak nikt nie chciał, dopiero z Waryńskim
można było cokolwiek zrobić).
> W telewizji mówili (wtedy), żeby nie pić nieprzegotowanego mleka
> ze sklepu, bo można gruźlicy dostać.
W weekend wpadłem akurat na ciekawy clip o mleku z PRL:
https://www.youtube.com/watch?v=VS3YGAuSv1g
Z tym że to problemy mieszczuchów były... Ja dopiero teraz się o nich
dowiaduję - po wodę wówczas chodziłem do studni, a mleko piłem niemal
spod krowy.
Mateusz
-
144. Data: 2020-01-27 20:31:20
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-01-27 o 17:03, Paweł Pawłowicz pisze:
>
> Moja pierwsza pensja wynosiła 12 dolców. Po kursie według pana spod Pewexu.
>
Ja zapamiętałem, że moja (już nie pierwsza) wynosiła (liczona tą samą
metodą) $13.
P.G.
-
145. Data: 2020-01-27 20:38:58
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2020-01-27 o 16:32, RoMan Mandziejewicz pisze:
> Teraz jako polędwicę sopocką sprzedaje się jakieś gotowane,
> napompowane wodą i żelatyną mięso i już nawet nie próbuje sie udawać,
> że to choć chwilę leżało obok wędzarni.
Też lubię wędzone, ale podobno w trakcie wędzenia mięso nabywa własności
rakotwórczych.
P.G.
-
146. Data: 2020-01-27 22:51:34
Temat: Re: znalezc klucze
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Paweł,
Monday, January 27, 2020, 5:00:24 PM, you wrote:
>>>> Ja wiem że żyje się lepiej niż za komuny ale to nie powód żeby nie
>>>> zauważyć że mogło by się żyć jeszcze lepiej. Zresztą może przesadzam z
>>>> tym że żyje się lepiej, bo jak donosi NIK właśnie pobiliśmy rekord
>>>> umieralności, edukacja leży, w telewizji propaganda gorsza niż za starej
>>>> komuny, zdrowsi też nie jesteśmy, żarcie to kompletna porażka
>>> Co do edukacji i propagandy pełna zgoda, ale w kwestii "żarcia" to
>>> pojechałeś po bandzie aż iskrami posypało. Z analizą żywności mam
>>> zawodowo związek (łatwo sprawdzić jaki) od wielu lat, nie ulega cienia
>>> wątpliwości że jakość żywności poprawiła się kolosalnie (!) od czasów
>>> komuny.
>> Nie mam pojęcia, o jakiej żywności myślisz ale jeśli chodzi o mięso i wędliny,
>> to ilość pompowanej w nie wody i żeli jest zastraszająca. Jak widzę
>> etykietę z zawartością boczku w boczku 64% to nawet nie myślę o
>> kupnie. Gorzej, gdy już normalnego boczku wędzonego nie ma gdzie
>> kupić.
> Nikt nie każe Ci kupować szynki za 7.50, a z zakupem lepszej nie ma
> problemu. Przynajmniej we Wrocławiu.
Nie piszę o szynce - paradoksalnie jest z nią trochę lepiej. Świadomie
podałem dwie wedliny, które są najmocniej fałszowane.
>> Za komuny receptury wędlin były ścisłe a za fałszowanie szło się
>> siedzieć. Prywatne zakłady konkurowały z państwowymi JAKOŚCIĄ.
> Teoretycznie. Na przedmiocie "Chemiczne i instrumentalne metody analizy
> żywności" (nie ja wymyśliłem tą nazwę) robiliśmy wtedy oznaczenia
> azotynów (dziś azotanów III) w wyrobach mięsnych.
Przez stulecia peklowało się mięso saletrą bez opamiętania i jakoś nie
wyginęliśmy.
Tylko ja piszę o fałszowaniu wodą i żelami a ty o azotynach...
[...]
> A jakbyś popatrzył na wyniki oznaczeń mykotoksyn w keczupie... to
> dopiero była zabawa (nie odrzucano zgniłych pomidorów). Dziś
> przekroczenia się nie zdarzają. Znowu nuda.
Ale pilnuje się lepiej trucizn a nie składu. A ja o składzie teraz
mówię. Ilości mięsa w mięsie, żelatynie i innych żelach, smarowaniu
i moczeniu zamiast wędzenia.
>> Ja pamiętam polędwicę sopocką jako wędlinę wędzoną na zimno, która
>> kroiło się na cieniutkie plasterki, o pięknym, tęczowo lśniącym
>> przekroju.
> Młody byłeś... ja też.
Pojęcie dość względne.
> :-)
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
147. Data: 2020-01-27 22:53:04
Temat: Re: znalezc klucze
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Paweł,
Monday, January 27, 2020, 5:39:20 PM, you wrote:
>>> Moja pierwsza pensja wynosiła 12 dolców. Po kursie według pana spod Pewexu.
>> Był już Pewex, czy jeszcze Pekao?
> A to mnie zażyłeś. 1979.
Był Pewex.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
148. Data: 2020-01-27 22:54:20
Temat: Re: znalezc klucze
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Paweł,
Monday, January 27, 2020, 5:43:29 PM, you wrote:
[...]
>> Tak swietnie odrzucaja te zgnile, czy takie metody maja, ze grzyby i
>> mykotoksyny ubite ?
> Są normy i kontrole. Zgniłe odrzucają, mykotoksyny francowato trudne do
> usunięcia.
Teraz hoduje się odmiany odporniejsze. W szklarniach coraz czyściej.
Nawet na polach bardziej się starają.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
149. Data: 2020-01-27 22:58:19
Temat: Re: znalezc klucze
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>
Hello Piotr,
Monday, January 27, 2020, 8:38:58 PM, you wrote:
>> Teraz jako polędwicę sopocką sprzedaje się jakieś gotowane,
>> napompowane wodą i żelatyną mięso i już nawet nie próbuje sie udawać,
>> że to choć chwilę leżało obok wędzarni.
> Też lubię wędzone, ale podobno w trakcie wędzenia mięso nabywa własności
> rakotwórczych.
Jak przesadzisz. Jakoś ryby wędzone zarówno na zimno jak i na gorąco
nadal są w sprzedaży.
A w wędlinach ,,aromat dymu wędzarniczego" + karoten. Jak obgotujesz,
to woda żółta a wędlina blada.
--
Best regards,
RoMan
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
150. Data: 2020-01-27 23:33:59
Temat: Re: znalezc klucze
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Mateusz Viste napisał:
>> jeszcze jedno warto przypomnieć -- za komucha najtańsza kiełbacha,
>> zwyczajna vel mickiewiczowska, kosztowała złotych czterdzieści i
>> cztery. Przy pensjach podobnych do dzisiejszych.
>
> To musiało być za wczesnego komucha, ja pamiętam tylko atomiczne 50 zł
> ze Świerczewskim (którego i tak nikt nie chciał, dopiero z Waryńskim
> można było cokolwiek zrobić).
Chodzi o 50 zł z rybakiem. Dostawało się za to kilo zwyczajnej, wydawali
reszty 5 zł (też z rybakiem) i złotówkę z kłosem. Aluminiowe. Świerczewski
też z początku dawał radę, później osłabł.
>> W telewizji mówili (wtedy), żeby nie pić nieprzegotowanego mleka
>> ze sklepu, bo można gruźlicy dostać.
>
> W weekend wpadłem akurat na ciekawy clip o mleku z PRL:
> https://www.youtube.com/watch?v=VS3YGAuSv1g
>
> Z tym że to problemy mieszczuchów były... Ja dopiero teraz się o nich
> dowiaduję - po wodę wówczas chodziłem do studni, a mleko piłem niemal
> spod krowy.
Dziennik telewizyjny nawet nie próbował tego ukryć. Miejskie mleko było
czymś niewyobrażalnie syfiastym. Stąd instytucja mleczarza -- przynosił
w środku nocy butelkę pod drzwi, tylko wtedy była szansa, że rano da
się jeszcze zagotować. Ale wiele razy czytałem (w Usenecie), że a PRL
mleko to była małmazyja. Bez Kozery powiem, że komuś gruźlica musiała
pamięć wyżreć.
Jarek
--
Od tego jest ścierka, żeby była brudna!