eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyzastosowanie samochodu znamy że ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 26

  • 21. Data: 2010-09-08 12:47:13
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
    Od: "amir" <d...@g...pl>

    > no właśnie. Kolega mój zamówił właśnie Skode yeti 1,2 TSi bodajże czy
    jakoś
    > tak. I jakoś tak mi się to nie składa. Taki motoreczek w takiej
    > kolubrynie.On zachwycony po jeździe próbnej z zamówieniem w kieszeni. Ja
    > się zastanawiam do czego ten samochód się właściwie nadaje...
    > Dyskutujcie.


    powiedz koledze, niech przejedzie sie KIA Sportage
    W podobnej cenie jest, moim zdaniem znacznie przebija przynajmniej wyglądem
    to YETI



  • 22. Data: 2010-09-08 12:54:29
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
    Od: daxus <d...@p...onet.pl>

    W dniu 08-09-2010 10:48, AL pisze:
    > badzio pisze:
    >> On 7 Wrz, 00:35, "Jackare" <j...@i...pl> wrote:
    >>> Zadaję sobie te pytania bo znam kumpla. Do tej pory racjonalista w
    >>> każdym
    >>> calu mierzący siły na zamiary i potrafiący uzasadnić każdą decyzję. Ten
    >>> wybór uzasadnia bezpieczeństem samochodu. Na ten samochód będzię wzięty
    >>> duży kredyt na minimum 5-6 lat.
    >>
    >> Mnie bardziej nurtuje branie kredytu na ten samochod. Rozumiem branie
    >> kredytu na mieszkanie, bo
    >> - mieszkania raczej zyskuja na wartosci
    >> - nie kazdy ma mozliwosc/warunki zeby mieszkac z rodzicami poki sie
    >> nie odlozy kasy na mieszkanie a gdzies trzeba mieszkac.
    >>
    >> Ale w przypadku samochodu? O ile nie ma sie wymiernych zyskow z zakupu
    >> drozszego samochodu na kredyt zamiast tanszego za gotowke to nie widze
    >> sensy kredytow samochodowych. Co innego jakby koles mial firme
    >> transportowa i kupowal wypasna ciezarowke czy nowy autobus... ale i
    >> tak chyba popularniejszym rozwiazaniem jest wtedy leasing. Natomiast
    >> kredyt na toczydlo do prywatnego uzytku...
    >
    > Bo zyje sie raz.
    > Bo gdyby za gotowke kupowal, to musialby jeszcze rok czekac i sobie
    > odmawiac przyjemnosci jazdy tym autem?
    > Bo moglby kupic ten samochod, ale w tym samym roku chcialby pojechac
    > rowniez z rodzina na wczasy - i tam ta gotowke 'ulokuje'?
    > Bp, bo, bo ......
    > To jego sprawa - kredyt to przyblizenie sobie 'nieba' kosztem zgadzania
    > sie na wyzszy rachunek za (majac na uwadze, bo zyje sie raz).
    >
    > Nie kazdy zakup musi byc inwestycja.
    > Tak samo inwestycja nie jest pojscie do kina (mozna sciagnac film z
    > netu), pojscie do teatru, do pizzeri (mozna kupic pizze w tesco), i mase
    > innych zeczy ktore sie robi na co dzien nie jest inwestycja.
    > Dlaczego wiec inwestycja mialby byc zakup auta?
    >
    > Ktos chce zyc wygodnie - bierze kredyty.
    > Da sobie rade z nimi (kredytami) - to ok.
    > Gorzej dla niego jesli zostana mu te kredyty, ktorych nie bedzie z czego
    > splacic.
    >
    >
    haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
    bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie
    problemy ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego
    zycia.
    Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze
    niz wartosc zakupu.
    Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie
    nie zarabiasz. Prawda stara jak swiat.


  • 23. Data: 2010-09-08 14:09:53
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
    Od: AL <a...@s...tam>

    daxus pisze:

    >> Ktos chce zyc wygodnie - bierze kredyty.
    >> Da sobie rade z nimi (kredytami) - to ok.
    >> Gorzej dla niego jesli zostana mu te kredyty, ktorych nie bedzie z czego
    >> splacic.
    >>
    >>
    > haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
    > bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie
    > problemy ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego
    > zycia.

    tak probowalem i nie mialem zadnego problemu - ba kredyt byl nawet
    wybawieniem, bo moglem miec cos na te chwile i zrobic jeszcze cos innego
    co planowalem.
    Kredytodawcow jest wielu na rynku - wystarczy sie przejsc i wybrac
    najlepsza oferte (najczesciej dostaniesz taki w swoim banku - choc to
    nie jest regula).

    Jezeli pisze na towarze, ze kredyt jest 0% (i bez prowizji) - to ZAWSZE
    rozkladam na raty - bo wole miec gotowke dostepna pod reka w razie
    czego. W ten sposob umeblowalem dom, w tym roku kupilem sprzet foto za
    cene wieksza niz wartosc niektorych aut jakimi jezdza tu przedpiscy.

    Majac w planach remont domu - posilkuje sie kredytem gotowkowym, mimo,
    ze moglbym to zrobic za gotowke, ktora lezy na koncie (na wszelki
    wypadek) lub pracuje na gieldzie.

    Kredyt wystarczy przeliczyc i tu jest sedno problemu - trzeba samemu
    prekalkulowac, czy zgadzasz sie (= stac cie) na wyzszy koszt by w zamian
    miec cos predzej/wiecej.

    > Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze
    > niz wartosc zakupu.

    no jak biora kredyty nie patrzac sie na konsekwencje - to owszem - maja
    potem problemy.

    > Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie
    > nie zarabiasz. Prawda stara jak swiat.

    i tu tez sie nie zgodze.
    Kredyt brany z glowa to czysty zysk (zysk nie musi byc sprawa czysto
    finansowa).

    Rozumiem, ze jestes z osob, ktorych filozofia zyciowa nakazuje zawsze
    kupno auta > 5 lat, bo stracily juz z polowe wartosci zakupu a w sumie
    nie zarabiasz autem, wiec po co kupowac nowe (gotowke, czy kredy)?



    --
    pozdr
    Adam (AL)
    TG


  • 24. Data: 2010-09-08 16:01:27
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
    Od: badzio <b...@g...com>

    On 8 Wrz, 14:09, AL <a...@s...tam> wrote:
    > Jezeli pisze na towarze, ze kredyt jest 0% (i bez prowizji) - to ZAWSZE
    > rozkladam na raty - bo wole miec gotowke dostepna pod reka w razie
    > czego.  W ten sposob umeblowalem dom, w tym roku kupilem sprzet foto za
    > cene wieksza niz wartosc niektorych aut jakimi jezdza tu przedpiscy.
    >
    > Majac w planach remont domu - posilkuje sie kredytem gotowkowym, mimo,
    > ze moglbym to zrobic za gotowke, ktora lezy na koncie (na wszelki
    > wypadek) lub pracuje na gieldzie.

    Wszystko sie zgadza. Jest tylko jedno 'ale'... jaki % ludzi bioracych
    kredyt na samochod (ale tez na meble, kino domowe, wczasy etc) robi
    taka kalkulacje o ktorej piszesz a pieniadze w tym czasie zarabiaja na
    siebie (dla uproszczenia pomine okres bessy, kiedy wiekszosc
    szaraczkow na gieldzie traci :) ). Mysle ze niewielu (niestety).
    A co do zakupow na raty 0% - nierzadko zdarza sie ze w takiej sytuacji
    mowisz (oczywiscie przy wiekszych zakupach) 'place gotowka ale
    poprosze o rabat' i sprzedawca sie na to godzi.


  • 25. Data: 2010-09-08 20:37:14
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy że ?
    Od: "Pszemol" <P...@P...com>

    "daxus" <d...@p...onet.pl> wrote in message
    news:i67q0g$kf0$1@news.onet.pl...
    > haha, zycie wygodne z kredytami na glowie, probowales kiedys ?
    > bo ja na co dzien mam do czynienia z ludzmi, ktorzy maja wielkie problemy
    > ze splata, zapewniam cie - kredyty nie zapewnily im wygodnego zycia.
    > Przejedli je w moment a potem latami spłacaja kwoty 2 - 3 razy wyzsze niz
    > wartosc zakupu.

    Mówisz o ludziach, którzy wzięli ZA DUŻO kredytów i ugrzęźli pod nimi.
    We wszystkim trzeba mieć umiar. Jak kogoś stać na skodę a kupuje merca
    "bo na kredyt" to wcześniej czy później będzie miał kłopoty - to oczywiste.

    > Branie kredytu to glupota w czystej postaci, jezeli na tym samochodzie nie
    > zarabiasz. Prawda stara jak swiat.

    Prawda stara jak świat to że są na świecie ludzie głupi i ludzie mądrzy...
    Ci drudzy wiedzą co robią i mają umiar w tym co konsumują.


  • 26. Data: 2010-09-08 22:44:12
    Temat: Re: zastosowanie samochodu znamy ?e ?
    Od: "P_ablo" <o...@o...pl>

    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał w wiadomości
    news:4c863747$0$20992$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    > Nie lubię SUV-ów, ale z tym, że nie ma praktycznych przesłanek się nie
    > zgodzę. Do SUV-a wsiada się wyżej (co ważne dla osób starszyk), siedzi
    > potem też wyżej (co ważne dla tych co niezbyt ogarniają auto), jest wyżej
    > zawieszony więc łatwiej się jedzie po dziurach, krawężnikach, nie mówiąc
    > już o sytuacji osób, które mają np. kilometr błotnistej drogi gminnej do
    > posesji i normalnym autem trudno im zimą w ogóle dojechać do domu.

    Wsiadanie - owszem, co oznacza, ze siedzac wyzej lepiej ogarnia sie auto? Po
    dziurach jezdzi sie kazdym tak samo, jedyna roznica moze byc stosunek masy
    nieresorowanej do resorowanej... Zawieszenie w SUVach jest czesto tak samo
    skonstruowane jak w pozostalych modelach wyzej od sredniej, wiec pracuje tak
    samo. Co do blota i kraweznikow... czy te 2-3 cm przy naprawde wysokich
    kraweznikach ma znaczenie? czy uwazasz, ze taki samochod na szosowych
    oponach poradzi sobie w blocie?

    --
    Picasso









strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: