eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyz ciekowości - po ile "oszczedności"
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 154

  • 131. Data: 2012-04-06 01:45:57
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    Dnia 05.04.2012 Jakub Witkowski <j...@d...z.sygnatury> napisał/a:

    >>> Ale ani jedno ani drugie nie ma wpływu akurat na te, o których mowa...
    >>
    >> Nie ma, nie miało czy nie powinno mieć?
    >
    > Po prostu nie ma, z definicji prawdopodobieństwa warunkowego.
    > Oczekiwany czas pobierania emerytury określony jest przez oczekiwaną długość życia
    > *pod warunkiem dożycia do wieku emerytalnego*. Zgony niemowląt w to nie wchodzą.
    >
    > Przykładowo niech wiek emerytalny wynosi 80 lat(!), a średnia długość życia tylko
    78.
    > Czy to by oznaczało że przeciętny emeryt już 2 latanie żyje? ;) Nie. Liczysz tak:
    > bierzesz statystykę zgonów, ale tylko tych którzy zmarli niedawno a żyli dłużej
    > niż 80 lat (w tym miejscu wypadają i niemowlęta i ofiary wojenne), i liczysz
    średnią wieku.
    > Wychodzi, powiedzmy 86 lat - masz statystycznie 6 lat emerytury przed sobą :)
    > Ale tylko pod warunkiem że nic nie zmienia. A nie jest to prawda.
    > Zatem powtarzasz tę operację dla osób które zmarły w tej dekadzie... poprzedniej
    itd.
    > I masz trend, z którego można prognozować.

    Nie zrozumiałeś pytania. Ja wiem jak to powinno być liczone.

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 132. Data: 2012-04-06 01:48:26
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    Dnia 05.04.2012 BaX <bax@_klub.chip.pl> napisał/a:

    >>>> Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by
    >>>> płaciła tylko minimalną pensję. Uwierzę, że w jakieś wąskiej niszy tak
    >>>> jest, ale na pewno nie w 99,9% firm.
    >>>
    >>> LOL, chłopie gdzie Ty żyjesz albo mieszkasz.
    >>
    >> W Wawie, ale znajomych mam z całego kraju.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^
    > W Wawie to często sam czynsz za kawalerke jest wyższy od miesięcznej pensji
    > 'na etacie' w innych regionach

    Podkreśliłem kluczowe.

    >>> Większość wynagrodzeń u
    >>> prywaciarza /i mniej ludzi zatrudnia tym jest gorzej/ jest płacona pod
    >>> stołem, to co na stole to minimum które trzeba da. Po co badylarz ma
    >>> 'dopłacać' do pracownika jakieś państwowe podatki, sratki i inne datki?
    >>> Jego
    >>> zdaniem państwo i tak go juz wystarczająco nęka.
    >>
    >> Wiem, że to się zdaża, nie zgadzam się jedynie z oceną skali zjawiska.
    >>
    > Na poziomie firm posiadających swoje biurowce albo takich które pokazują w
    > TV pewnie nie, większość firm i firemek branży handlowej, budowlanej,
    > produkcyjnej zazwyczaj tak to wygląda.

    Na szczęście nie jest aż tak źle.

    Krzysiek Kiełczewski


  • 133. Data: 2012-04-06 01:52:08
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>

    Dnia 05.04.2012 J.F. <j...@p...onet.pl> napisał/a:

    >>> Tak sie mowilo na poczatku, a i teraz - rozne pomysly, ale ciagle nie
    >>> wszystko wykluczone.
    >>> Akurat chyba w spadku jak najbardziej mozesz zapisac, bo nie bardzo sobie
    >>> wyobrazam jak panstwo mialoby na tym lape polozyc jesli umrzesz przed
    >>> terminem.
    >>
    >> Serio sobie nie wyobrażasz?
    >
    > Serio,

    Ooo?!?!

    > przysylaja ci co roku wykaz ile to pieniedzy masz na tym ofe,
    > stan konta rosnie, rosnie, umierasz i pieniadze znikaja ?
    > Panstwo zabralo ?

    Przysyłają. Tylko *nic* nie mogę z tą kasą zrobić. Nic, a nic.

    > Pokaz mi opozycje ktora zrezygnuje z nazwania zlodziejami tych co to
    > zaproponuja :-)

    Sensownej opozycji to my niestety nie mamy...

    Pzdr,
    Krzysiek Kiełczewski


  • 134. Data: 2012-04-06 10:03:08
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: "PM" <x...@w...pl>


    Użytkownik "masti" <g...@t...hell> napisał w wiadomości
    news:jlhk16$5gu$12@inews.gazeta.pl...
    > Dnia pięknego Wed, 04 Apr 2012 09:28:39 +0200 osobnik zwany Przemysław
    > Czaja wystukał:

    > jakoś dziwnym trafem złodzieje istnieja od zarania ludzkości i we
    > wszystkich krajach i systemach gospodarczych.

    podobno u eskimosów nie istnieli.


  • 135. Data: 2012-04-06 10:59:11
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Krzysiek Kielczewski" napisał w wiadomości
    Dnia 05.04.2012 J.F. <j...@p...onet.pl> napisał/a:
    >>>> Akurat chyba w spadku jak najbardziej mozesz zapisac, bo nie
    >>>> bardzo sobie
    >>>> wyobrazam jak panstwo mialoby na tym lape polozyc jesli umrzesz
    >>>> przed
    >>>> terminem.
    >>> Serio sobie nie wyobrażasz?
    >> Serio,
    >Ooo?!?!

    >> przysylaja ci co roku wykaz ile to pieniedzy masz na tym ofe,
    >> stan konta rosnie, rosnie, umierasz i pieniadze znikaja ?
    >> Panstwo zabralo ?
    >Przysyłają. Tylko *nic* nie mogę z tą kasą zrobić. Nic, a nic.

    Jak w radzieckim banku. ale przysylaja jednak stan konta, nie moga
    nagle przestac, bo zaraz bedzie pytanie kto ukradl :-)

    >> Pokaz mi opozycje ktora zrezygnuje z nazwania zlodziejami tych co
    >> to
    >> zaproponuja :-)
    >Sensownej opozycji to my niestety nie mamy...

    Ale krzyczec glosno potrafi :-)

    No i ustawa przewiduje zapisanie w spadku, nawet nie musisz testamentu
    robic.
    J.


  • 136. Data: 2012-04-06 13:13:21
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: ojciec <e...@p...pl>

    W dniu 2012-04-05 15:39, v...@i...pl pisze:
    > Jaka szef ma z tego oszczednosc, ze pojedziesz wolniej, dluzej, wiec
    > zrobisz mniej kilometrow dla niego, a "zaoszczedzone" paliwo opylisz na
    > boku? Ekologia? A to co sprzedasz jak zostanie spalone przez pasera to
    > nie zatruje?
    >
    > *Pytania retoryczne, nic ad-persona.
    >
    Wiem ok;)Więc napisze jak mi się to wydaje.
    Więc delikatniej traktowany ciągnik przejedzie więcej km bez awarii
    (mniej postojów, mniejsze koszta eksploatacji, dłuższa żywotność)
    Ekstremalny przykład żeby zakuło w oczy to silnik używany na co dzień w
    osobówce i mocno eksploatowany silnik na rajdzie, wytrzyma jeden rajd na
    ekstremalu tak?

    Co do ekologi.Jak Tracker spali 800 litra a passer spali 50 litra to
    mamy razem 850 litra spalone razem. Kiedy Tracker nieco zwolni, spali
    750 litra a paser kupi 50 litra "oszczędności" więc mamy 800 litra
    razem, środowisko jest zdrowsze o transmisje śmiecia z 50 dodatkowych
    litrów;)


  • 137. Data: 2012-04-06 13:17:43
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: ojciec <e...@p...pl>

    W dniu 2012-04-05 15:46, J.F. pisze:
    > Dnia Thu, 05 Apr 2012 14:37:38 +0200, ojciec napisał(a):
    >> Te 2 litry to tez czysta teoretyka. Jadąc i wracając Ducato maxi właśnie
    >> do Frankfurtu Am Main widziałem na komputerku że jak cisnę pod górę
    >> 130km/h to się święci 25 litra, jak dojeżdżam 130 do wzniesienia i mocno
    >> odciążam pedał to pali się 8 literka.Ile waży Maxi z ładunkiem coś mi
    >> świta że do 3,5 tony tak? Ciągnik ciężarów z naczepą to 26 ton tak?
    >> 26/3,5 =7,42 raz więcej. Wiec jest jak oszczędzać prostymi trikami.
    >
    > Bardzo zly przyklad.
    > Energia jest potrzebna na podniesienie masy o wysokosc gory, i zadne triki
    > tu tak prosto nie pomoga.
    >
    > Albo jedziesz 80 a nie 90 i masz mniejsze opory powietrza, albo wrzucasz
    > odpowiedni bieg i pracujesz w bardziej optymalnym punkcie pracy i silnik
    > mniej pali na kWh. Tylko trzeba umiec taki dobrac - a nie wnioskowac po tym
    > ze jak sie droga wyplaszcza a auto zwalnia, to spalanie spada ..
    >
    > J.
    >

    Ale ja mówię o obydwu przypadkach pod górę, nic o wypłaszczeniu!
    W takim ciężarowym to nawet jak jedziesz 10 km/h mniej jak ciągniesz 25
    ton to ma znaczenie na spalanie. Do tego dochodzą różne niuanse pór
    roku, do tego przyśpieszeń, do tego jak mówisz ze jeden wyczuwa i
    rozumie kiedy jest optymalny punkt a inny nie a czasem nawet nie chce
    wyczuwać bo ma w dupie oszczędności chce jak najszybciej odbębnić i być
    w domu.


  • 138. Data: 2012-04-06 13:19:34
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: ojciec <e...@p...pl>

    W dniu 2012-04-05 15:11, Przemysław Czaja pisze:
    >
    > Użytkownik "Cavallino"
    >
    >>>> Pomyślałeś kiedyś o tym, że pensja na poziomie 1370 zł brutto
    >>>> miesięcznie, to również złodziejstwo?
    >>>>
    >>>>
    >>>
    >>> A pomyslales, ze jak ktos pracuje za tyle, to widocznie na tyle sie
    >>> ceni na rynku jego umiejetnosci?
    >>
    >> 1370 brutto to pensja kierowcy?
    >> Ciekawe jakiego, bo na pewno nie kierowcy TIRa.
    >
    >
    > Od 25 lat mam codziennie do czynienia z wynagrodzeniami, a właściwie ich
    > wysokością w całym spektrum działalności gopspodarczej i budżetowej w
    > kraju, więc mi nie pitol. 99,9% pracodawców z sektora prywatnego
    > wykazuje pensje na poziomie minimalnego wynagrodzenia za pracę, więc kto
    > tu kradnie? Moim zdaniem przedsiębiorca kradnie podwójnie, raz, że
    > okrada państwo, dwa, że i pracownika, w jaki sposób nie muszę chyba
    > tłumaczyć?

    Na szczęście nie wszędzie tak jest;] Jednak z tak powszechną
    umiejętnością jak prowadzenie samochodu i pochodzeniem z małej
    miejscowości z małą ilością alternatyw na utrzymanie rodziny niestety
    tak jest.


  • 139. Data: 2012-04-06 13:24:43
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: ojciec <e...@p...pl>


    >> Każdy ma swoje doświadczenia. Ja nie znam ani jednej firmy, która by
    >> płaciła tylko minimalną pensję. Uwierzę, że w jakieś wąskiej niszy tak
    >> jest, ale na pewno nie w 99,9% firm.
    >
    > LOL, chłopie gdzie Ty żyjesz albo mieszkasz. Większość wynagrodzeń u
    > prywaciarza /i mniej ludzi zatrudnia tym jest gorzej/ jest płacona pod
    > stołem, to co na stole to minimum które trzeba da. Po co badylarz ma
    > 'dopłacać' do pracownika jakieś państwowe podatki, sratki i inne datki?
    > Jego zdaniem państwo i tak go juz wystarczająco nęka.

    Zastanawiałeś się do czego są biura doradczo - podatkowe? Najprostszy
    sposób jaki znam, otrzymywanie faktury na usługę która faktycznie nie
    została wykonana a dostarczyła właścicielowi koszt wymagający do
    wygenerowania przychodu:) To takie zagranie z piaskownicy. Im większa
    firma i im mądrzejsze głowy które chcą wyglądać w samochodzie z gwiazdą
    na przodzie i znaczkiem 600 na tylnej klapie albo olimpijskimi
    kółeczkami z przodu, tym więcej różnych mądrych rozwiązań z kreatywnej
    księgowości. Kolega widzę z ekonomia na bakier.


  • 140. Data: 2012-04-06 13:32:22
    Temat: Re: z ciekowości - po ile "oszczedności"
    Od: ojciec <e...@p...pl>

    W dniu 2012-04-05 12:34, Lukasz pisze:
    > W dniu 2012-04-05 12:11, ojciec pisze:
    >>
    >>> jak podliczę moje prywatne wyjazdy firmowym autem to w skali roku
    >>> wyjdzie tego może max 2%. Chyba że doliczysz fakt, że jak mam np. pracę
    >>> w Katowicach, a mam tam rodzinę, to zabieram całą moją rodzinę, ja jadę
    >>> do pracy, oni 'na wczasy'
    >>>
    >>>
    >> Po dzieci do przedszkola/szkoły jeździsz autobusem?
    >
    >
    > żona ma niefirmowy samochód, co lepsze benzyniaka (firmowe mam diesle),
    > ja rocznie robię 40-60kkm, od 4 lat nie wyjechałem nim jednorazowo dalej
    > niż 200km od domu w celach prywatnych, a w zasadzie ze względu na zasięg
    > terytorialny mojej pracy większość wyjazdów do rodziny powiązana jest z
    > wyjazdem służbowym (zdarzyło mi się do Karpacza na weekend pojechać-
    > tzn. wyjechałem w piątek rano, w piątek objeździłem wszystkie
    > lokalizacje biznesowe w okolicach Jeleniej Góry i zostałem tam na weekend)
    >

    To jesteś pieszym o którym słyszałem że nie korzysta maksymalnie z
    firmowego.

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15 . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: