-
21. Data: 2010-04-16 23:55:41
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Fri, 16 Apr 2010 23:34:23 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
>
> "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
> szczególności, czy kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu,
> nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
> jazdy lub zmiany pasa ruchu"
>
>
> A opisu wynika że wcześniej obaj jechali jeden za drugim tym samym
> pasem, pierwszy miał włączony lewy kierunek, kiedy ten z tyłu zaczął go
> wyprzedzać.
> Już nie mówiąc o braku elementarnego pomyślunku, chociaż podejrzewam
> raczej jakieś kompleksy, bo założę się że do ciężarówki by taki chojrak
> nie był.
Na grupie są ukryte talenty albo byli inżynierowie F1 i jeżeli wjeżdżasz na
autostradę wolniej niż 130 to jest źle. Ten co jechał z tyłu miał CB,
zapytał się o dróżkę, po potwierdzeniu że jest czysto musiał sprawidzić
możliwości swojego bolidu na torze doświadczalnym jakim jest autostrada
więc przeszkadzał mu Safety Car który nie mógł się zdecydować na zmianę
pasa ruchu więc SC został obtrąbiony i wyprzedzony :)
--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
22. Data: 2010-04-17 00:04:06
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Grzegorz Prędki <"klark[USUN"@TO][malpa]transkomp.com>
huri_khan pisze:
> Dnia Fri, 16 Apr 2010 23:34:23 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
>
>> "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
>> szczególności, czy kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu,
>> nie zasygnalizował zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku
>> jazdy lub zmiany pasa ruchu"
>>
>>
>> A opisu wynika że wcześniej obaj jechali jeden za drugim tym samym
>> pasem, pierwszy miał włączony lewy kierunek, kiedy ten z tyłu zaczął go
>> wyprzedzać.
>> Już nie mówiąc o braku elementarnego pomyślunku, chociaż podejrzewam
>> raczej jakieś kompleksy, bo założę się że do ciężarówki by taki chojrak
>> nie był.
>
> Na grupie są ukryte talenty albo byli inżynierowie F1 i jeżeli wjeżdżasz na
> autostradę wolniej niż 130 to jest źle. Ten co jechał z tyłu miał CB,
> zapytał się o dróżkę, po potwierdzeniu że jest czysto musiał sprawidzić
> możliwości swojego bolidu na torze doświadczalnym jakim jest autostrada
> więc przeszkadzał mu Safety Car który nie mógł się zdecydować na zmianę
> pasa ruchu więc SC został obtrąbiony i wyprzedzony :)
>
>
Skoro zdazyl go objechac tym samym pasem ktorym autor sie rozpedzal to
albo mial bardzo szybkie auto (zakaldajac, ze autor normlanie sie
wlaczal do ruchu), albo to on normlanie chcial sie wlaczyc do ruchu
(zakaldajac, ze autor rozpedzal sie o te 40km/h przez dlugi czas).
-
23. Data: 2010-04-17 00:04:40
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Cavallino pisze:
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
> news:
>
>> "Kierujący pojazdem jest obowiązany przed wyprzedzaniem upewnić się w
>> szczególności, czy kierujący, jadący przed nim na tym samym pasie ruchu,
>
> Nie dotyczy.
> Nikt go tym samym pasem nie wyprzedzał.
Jeżeli jedziesz za kimś tym samym pasem i ten ktoś włączy lewy kierunek
to nie będziesz mógł go wyprzedzić tak długo jak on będzie miał ten
kierunek włączony, niezależnie od ilości pasów na tej drodze.
To zdanie mówi o sytuacji jeszcze przed wyprzedzaniem, jak samochody
jadą jeden za drugim.
> Najpierw zmienił pas.
Mógł zmienić pas, ale nadal nie mógł wyprzedzić.
Po zmianie pasa nie ma żadnego "resetowania" sytuacji.
Jeżeli wcześniej przed tym wyprzedzaniem doszło do sytuacji kiedy obaj
jechali gęsiego, a ten z przodu miał włączony kierunek to tego
wyprzedzania nie wolno zrobić.
> I teraz pytanie - czy jak ktoś się wpycha na Twój pas, to masz prawo go
> wyprzedzić czy nie i jednak musisz go wpuścić?
> Ja generalnie twierdzę to pierwsze.
>
> A nie ma zakazu szybszej zmiany pasa niż czający się jak dziewica
> poprzednik.
Zakazu zmiany pasa nie ma, ale zakaz wyprzedzania gościa który włączył
lewy kierunek jak jechałeś za nim nadal obowiązuje.
Pomijając już to jak niebezpieczny jest takie wyprzedzanie w tym momencie.
-
24. Data: 2010-04-17 00:07:20
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: huri_khan <s...@s...pl>
Dnia Fri, 16 Apr 2010 19:57:08 +0200, Feniks napisał(a):
> Mowa jest jednak o upewnieniu sie, nie ma wprost powiedziane ze "zabrania
> sie wyprzedzania gdy...". Oczywiscie mozna przypuszczac ze chodzi o to samo
> i zapewne wiekszosc ludzi (w tym policja) tak to zinterpretuje. Z tego co
> pisales wynika ze on zmienil pas ruchu na linii ciaglej co oczywiscie
> równiez jest sprzeczne z PORD. Ty jednak nie powinienes sygnalizowac zmiany
> pasa ruchu gdy w danej chwili nie chcesz tego pasa zmienic bo nie jestes
> rozpedzony. Dopiero po rozpedzeniu chcesz zmienic pas ruchu wiec sygnalizuj
> to w odpowiednim momencie.
Art. 22.
5. Kierujący pojazdem jest obowiązany zawczasu i wyraźnie sygnalizować
zamiar zmiany kierunku jazdy lub pasa ruchu oraz zaprzestać sygnalizowania
niezwłocznie po wykonaniu manewru.
Więc jaki moment jest odpowiedni ?
1 mignięcie kierunkowskazu ?
5 mignięć kierunkowskazu ?
Przejechanie 5m, 10m, 50m z włączonym kierunkowskazem ?
Jadący za pojazdem jeżeli widzi że pojazd przed nim wolno jedzie to może
pomyśli czy: nie jedzie przez przypadek dziadek, może jest "młody" kierowca
i jeszcze dociera się na polskich drogach.
A w tym przypadku zachował się jak zwykły burak, zapewne miał najszybszy
wóz w mieście, pokazał na co go stać i swoje IQ.
--
[Pozdrawiam [huri-khan][GG 177094]
[Astra G '1,6 16V] [SY]
-
25. Data: 2010-04-17 00:09:47
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Grzegorz Prędki pisze:
> Skoro zdazyl go objechac tym samym pasem ktorym autor sie rozpedzal to
> albo mial bardzo szybkie auto (zakaldajac, ze autor normlanie sie
> wlaczal do ruchu), albo to on normlanie chcial sie wlaczyc do ruchu
> (zakaldajac, ze autor rozpedzal sie o te 40km/h przez dlugi czas).
Żeby zrobić taki numer wystarczy przyspieszać cokolwiek szybciej niż ten
z przodu. Byle z klaksonem i miganiem drogowymi, to pewnie każdy
normalny kierowca w takiej sytuacji odpuści.
Jak się ma szybsze auto to zazwyczaj wystarczy jeszcze pasa rozbiegowego
żeby nim wyprzedzić i wjechać na drogę już przed maruderem.
-
26. Data: 2010-04-17 00:11:49
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Grzegorz Prędki <"klark[USUN"@TO][malpa]transkomp.com>
Tomasz Pyra pisze:
> Grzegorz Prędki pisze:
>
>> Skoro zdazyl go objechac tym samym pasem ktorym autor sie rozpedzal to
>> albo mial bardzo szybkie auto (zakaldajac, ze autor normlanie sie
>> wlaczal do ruchu), albo to on normlanie chcial sie wlaczyc do ruchu
>> (zakaldajac, ze autor rozpedzal sie o te 40km/h przez dlugi czas).
>
> Żeby zrobić taki numer wystarczy przyspieszać cokolwiek szybciej niż ten
> z przodu. Byle z klaksonem i miganiem drogowymi, to pewnie każdy
> normalny kierowca w takiej sytuacji odpuści.
>
> Jak się ma szybsze auto to zazwyczaj wystarczy jeszcze pasa rozbiegowego
> żeby nim wyprzedzić i wjechać na drogę już przed maruderem.
No wlasnie, slowo klucz: maruder.
-
27. Data: 2010-04-17 00:30:51
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Grzegorz Prędki pisze:
> Tomasz Pyra pisze:
>> Grzegorz Prędki pisze:
>>
>>> Skoro zdazyl go objechac tym samym pasem ktorym autor sie rozpedzal
>>> to albo mial bardzo szybkie auto (zakaldajac, ze autor normlanie sie
>>> wlaczal do ruchu), albo to on normlanie chcial sie wlaczyc do ruchu
>>> (zakaldajac, ze autor rozpedzal sie o te 40km/h przez dlugi czas).
>>
>> Żeby zrobić taki numer wystarczy przyspieszać cokolwiek szybciej niż
>> ten z przodu. Byle z klaksonem i miganiem drogowymi, to pewnie każdy
>> normalny kierowca w takiej sytuacji odpuści.
>>
>> Jak się ma szybsze auto to zazwyczaj wystarczy jeszcze pasa
>> rozbiegowego żeby nim wyprzedzić i wjechać na drogę już przed maruderem.
>
> No wlasnie, slowo klucz: maruder.
No ale jakoś trzeba żyć z tymi wszystkimi którzy nawet w te marne 8s nie
potrafią się rozpędzić do 100km/h. I to niekoniecznie tak żeby każdego z
nich strąbić bo obrazili majestat mojego bolidu jadąc wolniej niż ja
jestem w stanie.
Zwłaszcza że w omawianym przypadku prawo dość wyraźnie tego zabrania.
Bo akurat niewielka to różnica czy ktoś rozpędza się wolniej bo tak, czy
może powozi załadowanym TIR-em. Chodzi o to żeby nie władować się mu na
pas tylko dlatego że jestem w stanie to zrobić.
Swoją drogą na drodze takich zachowań pełno, ale żeby tak w ryja dać
matce z dzieckiem, że pół chodnika zawala wlekąc się wózkiem, czy jakoś
tak porządnie opierdzielić starszą sąsiadkę że wlecze się niemiłosiernie
po schodach to nie ma bohatera.
-
28. Data: 2010-04-17 07:42:08
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Plumpi" <p...@o...pl>
Użytkownik "Paweł" <r...@1...0.0.1> napisał w wiadomości
news:hqagjf$ov5$1@news.net.icm.edu.pl...
>>> zderzaku, wlaczylem kierunek i zaczalem sie rozpedzac na dlugim
>>> pasie wlaczajcym by osiagnac te powiedzmy 80-90km/h i wskoczyc
>>> plynnie na autostrade.
>>
>> No to faktycznie ogień. Płynnie się wskakuje z prędkością 120-130km/h.
>> Twoja emerycka jazda + problem majtkach tego za Tobą = efekt jw.
>
> emerycka jeszcze nie, ale nie widze sensu pakowac sie zaladowanym kombi
> z predkoscia 130 na prawy pas autostrady jesli z przodu widze tiry,
> ktore jada 90-100, a ja zamierzam zjechac na nastepnym zjedzie kilometr
> dalej. w zaistnialych warunkach 90 wystarczylo na plynne wlaczenie,
> a poziom hormonow tego za mna mnie nie interesuje :)
Widzisz, droga jest takim miejscem, które służy wielu użytkownikom i tylko
od dobrej współpracy wszystkich zależy czy będzie to miejsce bezpieczne i
wygodne w użytkowaniu.
Ty na tym ślimaku oraz pasie rozbiegowym zachowałeś się źle i bardzo
cynicznie "a poziom hormonow tego za mna mnie nie interesuje" , myśląc tylko
i wyłącznie o sobie.
Pas rozbiegowy powinno się opuścić możliwie jak najszybciej, ponieważ dzięki
temu daje to możliwość bezpiecznego włączenia się do ruchu innym. Pisząc
bezpiecznego tzn. mieć możliwość rozpędzenia, ale jednocześnie możliwość
wyhamowania przed końcem tego pasa w przypadku, kiedy włączenie się do ruchu
nie będzie możliwe.
Teraz zobacz jakie było Twoje zachowanie. Cały czas sygnalizowałeś chęć
właczenia się do ruchu (zmiany pasa ruchu) co uniemożliwiało jadącemu za
Tobą wyprzedzenie. Ty zacząłeś się rozpędzać na pasie rozbiegowym po to,
żeby się właczyć na samym jego końcu. Kierowca jadący za Tobą w tym
przypadku mógł spokojnie Cię wyprzedzić włączając się wcześniej zanim Ty
zdążysz się rozpędzić, ale nie mógł, bo Ty jechałeś cały czas z włączonym
kierunkowskazem. On zapewne widział, że droga, na którą chcecie wjechać jest
pusta i był pewien, że się włączysz zanim się rozpędzisz. Ty jednak
rozpędzałeś się do samego końca będąc pewnym, że masz wolną drogę i że nie
będziesz musiał hamować na końcu pasa rozbiegowego. Niestety zmuszając go do
wyczekania na pasie rozbiegowym zabierasz mu szansę na płynne właczenie sie
do ruchu oraz możliwość wyhamowania na końcu tego pasa w razie, gdyby
pojawił sie jakiś samochód na autostradzie.
Manewr ten powinieneś wykonać w jeden z następujących sposobów:
1. Chcesz się rozpędzić na pasie rozbiegowym i dopiero właczyć, bo auto
kiepsko się zbiera. Zjeżdżasz ze ślimaka bez kierunkowskazu. Na pasie
rozbiegowym nie właczasz kierunkowskazu, a najlepiej widząc jadącego tuż sa
Tobą, dajesz mu sygnał pojedynczymi mrugnięciami prawego kierunkowskaza, co
oznacza "wyprzedź mnie jeżeli chcesz, bo mi trochę czasu zajmie rozpędzenie
tej pier.... kupy złomu :)". Kierunkowskaz właczasz dopiero wtedy, kiedy
będziesz pewny, że za chwilę zmienisz pas ruchu.
2. Chcesz się właczyć bezpiecznie i bez utrudniania innym. Zjeżdzasz ze
ślimaka, włączasz lewy kierunkowskaz i kiedy to jest tylko możliwe tj. masz
linię przerywaną, a droga jest pusta to jak najszybciej się właczasz do
ruchu na tej drodze kończąc rozpędzanie na autostradzie. Dzięki temu zaraz
za Tobą właczają sie kolejni jadący ślimakiem za Tobą. Mają też szansę
wyprzedzenia Ciebie pasem rozbiegowym, ale także mają szansę na wyprzedzenie
Ciebie lewym pasem zanim Ty się rozpędzisz. W razie niemożliwości włączenia
się do ruchu mogą dłużej pozostać na pasie rozbiegowym, przepuszczając inne
samochody na autostradzie. Mają też miejsce na wyhamowanie w razie
zaistnienia takiej konieczności.
-
29. Data: 2010-04-17 08:30:54
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: to <t...@a...xyz>
Paweł wrote:
>> Po co rozpędzałeś się z włączonym kierunkowskazem?
>
> zeby tak jak nakazuja przepisy *za wczasu* zasygnalizowac manewr.
A co można innego robić na tym pasie? Zatrzymać się i rozbić piknik? Jak
na nim jesteś to wiadomo, że prędzej czy później będziesz się włączał do
ruchu bo nie ma innej opcji. Z Twojego opisu wynika natomiast, że migałeś
jeszcze zanim zaczęła się linia przerywana przyspieszając jednocześnie z
prędkością muła na rozbiegówce, a gdy ten za Tobą, zirytowany tym
zachowaniem, w końcu pierwszy włączył się do ruchu to zacząłeś wyjeżdżać
mu przed nos. Rewelacja.
--
cokolwiek
-
30. Data: 2010-04-17 08:32:15
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: to <t...@a...xyz>
Paweł wrote:
> emerycka jeszcze nie, ale nie widze sensu pakowac sie zaladowanym kombi
> z predkoscia 130 na prawy pas autostrady jesli z przodu widze tiry,
> ktore jada 90-100, a ja zamierzam zjechac na nastepnym zjedzie kilometr
> dalej. w zaistnialych warunkach 90 wystarczylo na plynne wlaczenie, a
> poziom hormonow tego za mna mnie nie interesuje :)
Jak to możliwe, że gość za Tobą miał miejsce żeby włączyć się do ruchu, a
Ty go nie miałeś?
--
cokolwiek