-
91. Data: 2010-04-17 16:05:11
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Karolek <d...@o...pl>
daxus pisze:
>>
> naprawdę wjeżdzasz na autostradę z prędkością 120-130km/h ?
Zadko jezdze autostrada, ale tak, ponizej 100km/h mam tylko jak jedzie
przede mna taki Pawel :>
100-110km/h to mam jak wlaczam sie do ruchu na droge ekspresowa.
> tzn z
> prędkością maksymalna ???
To jest normalna predkosc autostradowa.
80-90 to juz slimaczenie sie.
Ale Ty widac wychodzisz z zalozenia, ze jak nie ma nakazu jazdy minimum
100km/h to znaczy, ze mozna i sobie 50 jechac.
> 80-90km/h godz to jest normalne włączanie się
> do ruchu,
Taka predkosc to na ekspresowke jest za niska.
> a na ślimaku 80km/h ja pierdziu mistrz kierownicy, max
> bezpieczne to 60 omg samych kubiców tu mamy
ROTFL :P
Wiesz jak przyrownac do Twoich umiejetnosci to moze i faktycznie na
Kubice wyjde :P
--
Karolek
-
92. Data: 2010-04-17 16:17:40
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Olek <a...@d...pl>
On 2010-04-17 13:53, MadMan wrote:
> Dnia Sat, 17 Apr 2010 12:53:38 +0200, Olek napisał(a):
>
>>>> mial gosc prawo mnie tak "obskoczyc", czy minal sie lekko z przepisami?
>>>
>>> Oddzial 6. Wyprzedzanie
>>> Art. 24.
>>
>> a gdzie tu jest wyprzedzanie?
>
> Podczas mijania drugiego samochodu jadącego w tym samym kierunku.
>
no ale to nie jest dwupasmówka, tylko rozbiegówka do włączenia się do
ruchy... chyba że źle pojmuję.
http://www.autocentrum.pl/prawo-jazdy/wyklady-teoret
yczne/wyprzedzanie/
-
93. Data: 2010-04-17 16:19:03
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Olek <a...@d...pl>
On 2010-04-17 14:28, marjan wrote:
> Akurat wyprzedzanie tam było, włączanie się do ruchu - nie.
> Chyba, że Ty z tych, co to uważają, że jak są co najmniej dwa pasy ruchu
> w jednym kierunku i się "przejeżdża szybciej obok drugiego samochodu" to
> się nie wyprzedza..
>
>
a gdzie tam były dwa pasy w jednym kierunku, chyba ze ta rozbiegówka do
zmiany pasa na właściwy jest "dwupasmówką" :)
-
94. Data: 2010-04-17 16:19:17
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Cavallino pisze:
> Dlatego uważam, że ani to nie jest trudne, ani niemożliwe, a auto mam
> raczej słabe.
No ale nie jest to trudne ani niemożliwe, tylko dzięki temu, że jadący
za Tobą nie rozpoczynają wyprzedzania (tzn. oczywiście poprzedzonej
zmianą pasa) natychmiast jak z ich lewej zrobi się miejsce się miejsce,
a jedynie zmieniają pas i na autostradzie przynajmniej w pierwszej
chwili zachowana jest kolejność z dojazdu do niej.
-
95. Data: 2010-04-17 16:50:28
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "bma" <nomail>
Uzytkownik "Cavallino" <c...@k...pl> napisal w
wiadomosci news:hqceqf$17u$1@news.onet.pl...
> I owszem - jak wjezdzam za jakims powolnym pojazdem na autobane, to
> absolutnie nie czekam az on wylaczy migacz, czy skonczy sobie manewry
> które zamierza zrobic.
> Rzecz jasna zycie polega na tym, zeby nie utrudniac innym ich manewrów,
> wiec nie wyprzedzam goscia pasem prawym, na który wczesniej wjechalem,
> tylko lewym.
> Podobnie zreszta jak nie wjezdzam, tylko juz wczesniej jade autostrada, na
> która ktos zamierza wjechac.
No i w porzadku, jezeli jest wolny lewy to wyprzedzasz lewym nie utrudniajac
tym wyprzedzanemu jazdy. W opisywanym przypadku jednak gosciu nie dosc, ze
postapil IMO niezgodnie z przepisami to jeszcze po buracku obtrabil.
_Formalnie_ IMO Twoj sposób tez jest niezgodny z przepisami ale sam tak
czasem robie jak mam pusta droge i wiem, ze nikomu jazdy nie utrudnie.
> I to jest jedyny blad wyprzedzajacego - ze zlosliwie nie zrobil tego jak
> bogowie przykazali po pasie lewym, pewnie w reakcji na wczesniejsze
> blokowanie wjazdu przez kapelusznika w kombi.
> Lepiej olac w takim przypadku melepete, niz go w ten sposób uczyc jezdzic,
> powodujac przy okazji zagrozenie na drodze.
True.
>>Stad to dziwne oddzielanie manewru zmiany pasa od manewru wyprzedzania.
>
> Dziwne to jest tylko to, ze niektórzy nie widza tam dwóch manewrów.
>
>>W tej sytuacji jeden manewr nastapil zaraz po drugim
>
> Czyli jednak byly dwa manewry?
> No to musisz sie zdecydowac, bo sam sobie zaprzeczasz.
Uscislajac- ja widze tam dwa manewry ale uwazam ze.... I w tym momencie po
prostu napisze, ze zgadzam sie z interpretacja Tomka Pyry z innej galazki
tego watku bo musze sie do imprezki przygotowac :) W kazdym razie nie
powinno byc tak ze gostek przed Toba wlacza lewy kierunek a Ty wyskakujesz
na pas o jeden od niego na lewo i zaczynacz przyspieszac wyprzedzajac go.
IMO taka akcja jest zabroniona przepisami.
Pozdrówka.
-
96. Data: 2010-04-17 17:54:52
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 17 Apr 2010 16:50:28 +0200, bma wrote:
>No i w porzadku, jezeli jest wolny lewy to wyprzedzasz lewym nie utrudniajac
>tym wyprzedzanemu jazdy. W opisywanym przypadku jednak gosciu nie dosc, ze
>postapil IMO niezgodnie z przepisami to jeszcze po buracku obtrabil.
Obtrabil przepisowo - gdyby nie zatrabil, to by do kolizji doszlo.
Nie wnikajac kto ma racje wedle przepisow - pojechal kolega jak
kapelusznik, a teraz ma pretensje. Wjechal by na autostrade jak bylo
mozna, to by nie bylo pretensji.
Ten drugi tez zreszta nie lepszy - tak trudno pomyslec ze ten przed
nim zaraz zmieni pas bo musi ? Jak chce szybko jechac to na lewy pas
zapraszamy ..
J.
-
97. Data: 2010-04-17 18:04:46
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:4bc9c364$0$17106$65785112@news.neostrada.pl...
> Cavallino pisze:
>
>> Dlatego uważam, że ani to nie jest trudne, ani niemożliwe, a auto mam
>> raczej słabe.
>
> No ale nie jest to trudne ani niemożliwe, tylko dzięki temu, że jadący za
> Tobą nie rozpoczynają wyprzedzania
Bo nie daję im do tego powodów swoim wleczeniem się.
-
98. Data: 2010-04-17 18:07:44
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Uzytkownik "bma" <nomail> napisal w wiadomosci news:
> _Formalnie_ IMO Twoj sposób tez jest niezgodny z przepisami
Ano wlasnie.
Tu sie róznimy - ja uwazam ze tak nie jest.
>> Czyli jednak byly dwa manewry?
>> No to musisz sie zdecydowac, bo sam sobie zaprzeczasz.
>
> Uscislajac- ja widze tam dwa manewry ale uwazam ze.... I w tym momencie po
> prostu napisze, ze zgadzam sie z interpretacja Tomka Pyry
No ok, czekam tylko na informacje jak dlugo trzeba czekac zeby nabrac
uprawnien do wyprzedzenia migajacego i nie wykonujacego manewru.
Nie przyjmuje do wiadomosci ze na zawsze.
> W kazdym razie nie powinno byc tak ze gostek przed Toba wlacza lewy
> kierunek a Ty wyskakujesz na pas o jeden od niego na lewo i zaczynacz
> przyspieszac wyprzedzajac go.
Oczywiscie.
I nie powinno byc tez tak, ze ktos wlacza migacz i dalej wlecze sie tym
samym pasem z predkosciami wlasciwymi do jazdy po miescie, a nie po
autostradzie.
Akcja-reakcja.
-
99. Data: 2010-04-17 18:09:12
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci news:
> Nie wnikajac kto ma racje wedle przepisow - pojechal kolega jak
> kapelusznik, a teraz ma pretensje. Wjechal by na autostrade jak bylo
> mozna, to by nie bylo pretensji.
A jeszcze ten za nim móglby kulturalnie rozbiegówka objechac.
Wtedy na 100% zadnego przepisu by nikt nie naruszyl.
>
> Ten drugi tez zreszta nie lepszy - tak trudno pomyslec ze ten przed
> nim zaraz zmieni pas bo musi ?
Masz watpliwosci ze doskonale o tym wiedzial?
Bo ja nie.
Po prostu chcial sie glupio odegrac za blokowanie drogi.
-
100. Data: 2010-04-17 18:22:39
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Sat, 17 Apr 2010 18:09:12 +0200, Cavallino wrote:
>Uzytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci news:
>> Ten drugi tez zreszta nie lepszy - tak trudno pomyslec ze ten przed
>> nim zaraz zmieni pas bo musi ?
>
>Masz watpliwosci ze doskonale o tym wiedzial? Bo ja nie.
>Po prostu chcial sie glupio odegrac za blokowanie drogi.
Przeczytalem sobie jeszcze raz, i juz nic nie wiem.
Czy wyskoczyl z nienacka i trabil na zajezdzajacego mu droge,
czy trabil tak sobie, dajac znac co mysli o kierowcy ktory na slimaku
jedzie przepisowe 40, a potem rozpedzal sie dostojnie do 80km/h, nie
zamierzajac zmieniac pasa jeszcze przez pewien czas.
J.