-
1. Data: 2010-04-16 18:37:42
Temat: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Paweł <r...@1...0.0.1>
witam,
mialem dzis pewna nieprzyjemna sytuacje przy wjezdzie na autostrade
i chcialem sie zapytac w kwestii PoRD, a wiec...
wjezdzam sobie slimakiem na autostrade, za mna jedzie pojazd,
po dotarciu do pasa wlaczajacego wrzucam lewy kierunek,
zerkam w lusterko (czy na pasie obok jest miejsce) i zaczynam sie
rozpedzac, aby za chwile wlaczyc sie plynnie do ruchu i nie zmuszac
innych kierowcow do gwaltownego hamowania. gdy zaczynam sobie juz
dojezdzac do lini przerywanej by wlaczyc sie na pas obok,
to kierowca jadacy za mna wyskakuje na ten sam pas, wyprzedza mnie
przy okazji walac w klakson i odjezdza w sina dal.
przypomina to troche sytuacje gdy zabrania sie wyprzedzania pojazdu,
ktory wczesniej sygnalizuje i rozpoczyna manewr wyprzedzania,
w kontekscie wjechania na ten sam pas i wyprzedzania, ale nie jest
pewny czy mam racje.
mial gosc prawo mnie tak "obskoczyc", czy minal sie lekko z przepisami?
-
2. Data: 2010-04-16 19:24:19
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Grzegorz Prędki <"klark[USUN"@TO][malpa]transkomp.com>
> wjezdzam sobie slimakiem na autostrade, za mna jedzie pojazd,
> po dotarciu do pasa wlaczajacego wrzucam lewy kierunek,
> zerkam w lusterko (czy na pasie obok jest miejsce) i zaczynam sie
> rozpedzac, aby za chwile wlaczyc sie plynnie do ruchu
To cos Ci sie kolejnosc pomylila. Trzeba bylo najpierw sie rozpedzac a
potem zerkac w lusterko.
-
3. Data: 2010-04-16 19:57:08
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Feniks" <n...@m...pl>
Uzytkownik "Pawel" <r...@1...0.0.1> napisal w wiadomosci
> mial gosc prawo mnie tak "obskoczyc", czy minal sie lekko z przepisami?
Oddzial 6. Wyprzedzanie
Art. 24.
1. Kierujacy pojazdem jest obowiazany przed wyprzedzaniem upewnic sie w
szczególnosci, czy:[...]
kierujacy, jadacy przed nim na tym samym pasie ruchu, nie zasygnalizowal
zamiaru wyprzedzania innego pojazdu, zmiany kierunku jazdy lub zmiany pasa
ruchu.
Mowa jest jednak o upewnieniu sie, nie ma wprost powiedziane ze "zabrania
sie wyprzedzania gdy...". Oczywiscie mozna przypuszczac ze chodzi o to samo
i zapewne wiekszosc ludzi (w tym policja) tak to zinterpretuje. Z tego co
pisales wynika ze on zmienil pas ruchu na linii ciaglej co oczywiscie
równiez jest sprzeczne z PORD. Ty jednak nie powinienes sygnalizowac zmiany
pasa ruchu gdy w danej chwili nie chcesz tego pasa zmienic bo nie jestes
rozpedzony. Dopiero po rozpedzeniu chcesz zmienic pas ruchu wiec sygnalizuj
to w odpowiednim momencie.
-
4. Data: 2010-04-16 20:24:43
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Borys Pogoreło <b...@p...edu.leszno>
Dnia Fri, 16 Apr 2010 18:37:42 +0200, Paweł napisał(a):
> dojezdzac do lini przerywanej by wlaczyc sie na pas obok,
> to kierowca jadacy za mna wyskakuje na ten sam pas, wyprzedza mnie
> przy okazji walac w klakson i odjezdza w sina dal.
Jeśli zdołał zrobić coś takiego to albo miał spore stado pod maską albo
wlokłeś się niemiłosiernie. Przyznaj się - ile jechałeś?
--
Borys Pogoreło
borys(#)leszno,edu,pl
-
5. Data: 2010-04-16 20:43:58
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Mario" <d...@g...pl>
jesli piszesz o "przerywanej" to mozemy zalozyc ze on przekroczyl ciagla do
czego nie mial prawa... skoro zrobil cos takiego to zakladam ze irytowala go
delikatnie mowiac Twoja predkosc czego wyrazem byl nastepnie klakson :) co
do samego wyprzedzania to nie zlamal przepisow (nie liczac ciaglej) ale w
"normalnej" sytuacji kazdy myslacy kierowca wyprzedza wlaczajacych sie na
autostrade lewym pasem nawet jesli nie ma nikogo wiecej na drodze...
-
6. Data: 2010-04-16 21:00:18
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Adam Adamaszek <c...@g...com>
On 16 Kwi, 12:57, "Feniks" <n...@m...pl> wrote:
> r wniez jest sprzeczne z PORD. Ty jednak nie powinienes sygnalizowac zmiany
> pasa ruchu gdy w danej chwili nie chcesz tego pasa zmienic bo nie jestes
> rozpedzony. Dopiero po rozpedzeniu chcesz zmienic pas ruchu wiec sygnalizuj
> to w odpowiednim momencie.
Sygnalizowac powinno sie zamiar, a nie sam manewr. Na tyle wczesnie,
zeby kazdy zdazyl zauwazyc twoj kierunkowskaz i w razie potrzeby
odpowiednio zareagowac.
Czyli np. skrecajac w prawo, kierunek wlaczasz 10-15 sekund wczesniej,
a nie w momencie skretu.
Adam
-
7. Data: 2010-04-16 21:20:55
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: "Feniks" <n...@m...pl>
Uzytkownik "Adam Adamaszek" <c...@g...com> napisal
> Sygnalizowac powinno sie zamiar, a nie sam manewr. Na tyle wczesnie,
> zeby kazdy zdazyl zauwazyc twoj kierunkowskaz i w razie potrzeby
> odpowiednio zareagowac.
Ale i nie za wczesnie. Jesli sygnalizuje zmiane pasa ruchu to oznacza ze za
chwile bedzie zmienial pas ruchu a nie rozpedzal sie nie zmieniajac pasa
ruchu. No chyba ze jezdzi prawdziwa rakieta która rozpedzi sie do predkosci
autostradowej w kilka sekund ale po reakcji tego co jechal za nim jakos w to
watpie :)
-
8. Data: 2010-04-16 21:52:01
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Paweł <r...@1...0.0.1>
Mario wrote:
> jesli piszesz o "przerywanej" to mozemy zalozyc ze on przekroczyl ciagla
> do czego nie mial prawa... skoro zrobil cos takiego to zakladam ze
> irytowala go delikatnie mowiac Twoja predkosc czego wyrazem byl nastepnie
> klakson :) co do samego wyprzedzania to nie zlamal przepisow (nie liczac
> ciaglej) ale w "normalnej" sytuacji kazdy myslacy kierowca wyprzedza
> wlaczajacych sie na autostrade lewym pasem nawet jesli nie ma nikogo
> wiecej na drodze...
dobra, widze, ze musze uszczegolowic opis bo najwyrazniej wyrazilem
sie niezbyt precyzyjnie i intepretacje czytelnikow watku sie rozjedzaja.
piszac "wjezdzam sobie slimakiem na autostrade, za mna jedzie pojazd"
mialem na mysli "wjezdzam sobie slimaliem na autostrade, za mna *po slimaku*
jedzie pojazd", a nie "za mna prawym skrajnym pasem autostrady jedzie
pojazd". prawy pas autostrady byl wolny, przynajmniej jakies 200-300m
wtecz.
piszac "gdy zaczynam sobie juz dojezdzac do lini przerywanej by wlaczyc
sie na pas obok" mialem na mysli "rozpedzony z wlaczonym kierunkowskazem
dojezdzam do linii przerywanej w sensie przemieszczania sie ku jezdni
po lewej stronie" - po prostu lagodnie skrecam w lewo.
sama linia przerywana zaczela sie w miejscu zakonczenia slimaka,
wiec pojazd jadacy za mna po pasie rozbiegowym i wyprzedzjac mnie
nie przekroczyl linii ciaglej, aczkolwiek rozpoczal ten manewr
w momencie, gdy juz zaczalem zmieniac pas.
wygladalo to tak, na koncowce slimaka mielismy jakies 40-50km/h
(bo slimak mial krotka i kreta koncowke), gosc siedzial mi na
zderzaku, wlaczylem kierunek i zaczalem sie rozpedzac na dlugim
pasie wlaczajcym by osiagnac te powiedzmy 80-90km/h i wskoczyc
plynnie na autostrade. gosc caly czas jechal za mna i gdy juz
zaczalem zjezdzac w lewo na autostrade, to wyskoczyl zza mnie
i mnie wyprzedzil z klaksonem. najwyrazniej klient nie wytrzymal
psychicznie tego, ze ktos moze przejechac polowe dlugosci pasa
rozbiegowego i dopiero wlaczyc sie do ruchu i postanowil mnie
wyprzedzic. na szczescie gosci jezdzacych mi na zderzaku monitoruje
w lusterkach i do niczego oprocz klaksonu nie doszlo.
po kilkunastu sekundach gosc skaczac bez kierunkow miedzy pasami
zniknal mi z oczu, wiec zakladam, ze mial dosc specyficzny styl
jazdy...
-
9. Data: 2010-04-16 21:56:46
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: to <t...@a...xyz>
Paweł wrote:
> wygladalo to tak, na koncowce slimaka mielismy jakies 40-50km/h (bo
> slimak mial krotka i kreta koncowke), gosc siedzial mi na zderzaku,
> wlaczylem kierunek i zaczalem sie rozpedzac na dlugim pasie wlaczajcym
> by osiagnac te powiedzmy 80-90km/h i wskoczyc plynnie na autostrade.
> gosc caly czas jechal za mna i gdy juz zaczalem zjezdzac w lewo na
> autostrade (...)
Po co rozpędzałeś się z włączonym kierunkowskazem?
--
cokolwiek
-
10. Data: 2010-04-16 21:59:12
Temat: Re: wyprzedzanie na pasie wlaczajacym autostrady...
Od: Paweł <r...@1...0.0.1>
to wrote:
> Paweł wrote:
>
>> wygladalo to tak, na koncowce slimaka mielismy jakies 40-50km/h (bo
>> slimak mial krotka i kreta koncowke), gosc siedzial mi na zderzaku,
>> wlaczylem kierunek i zaczalem sie rozpedzac na dlugim pasie wlaczajcym
>> by osiagnac te powiedzmy 80-90km/h i wskoczyc plynnie na autostrade.
>> gosc caly czas jechal za mna i gdy juz zaczalem zjezdzac w lewo na
>> autostrade (...)
>
> Po co rozpędzałeś się z włączonym kierunkowskazem?
zeby tak jak nakazuja przepisy *za wczasu* zasygnalizowac manewr.