-
221. Data: 2009-02-24 15:18:11
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Stachu 'Dozzie' K."
>>>Zdefiniuj: "ścigał", "urząd" i "lepiej".
>>>
>>>Zdefiniuj "właściciel".
>>
>> Zdefiniuj "zdefiniuj".
>
>Zdefiniuj '"'.
IF IF = THEN THEN THEN = ELSE ELSE ELSE = IF;
--
d'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'`'Yb Ja się tu chyba powieszę - pomyślał. Nie
`b K...@e...eu.org d' wpadło mu do głowy że wobec braku ciążenia
d' http://epsilon.eu.org/ Yb nawet takie wyjście nie jest możliwe.(Sta-
`b,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.,-,.d' nisław Lem)
-
222. Data: 2009-02-24 15:23:26
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@d...im.pwr.wroc.pl.nospam>
On 24.02.2009, Mariusz Kruk wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Stachu 'Dozzie' K."
>>>>Zdefiniuj: "ścigał", "urząd" i "lepiej".
>>>>
>>>>Zdefiniuj "właściciel".
>>>
>>> Zdefiniuj "zdefiniuj".
>>
>>Zdefiniuj '"'.
>
> IF IF = THEN THEN THEN = ELSE ELSE ELSE = IF;
if if=then; then then=else; else else=if; fi;
Też tak potrafię ;)
--
Stanislaw Klekot
-
223. Data: 2009-02-24 15:25:26
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Jędrzej Dudkiewicz <j...@g...com>
Mariusz Kruk wrote:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Stachu 'Dozzie' K."
>>>> Zdefiniuj: "ścigał", "urząd" i "lepiej".
>>>>
>>>> Zdefiniuj "właściciel".
>>> Zdefiniuj "zdefiniuj".
>> Zdefiniuj '"'.
>
> IF IF = THEN THEN THEN = ELSE ELSE ELSE = IF;
To jakaś popularna szarada?
JD
-
224. Data: 2009-02-24 15:37:43
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Jędrzej Dudkiewicz"
>>>>> Zdefiniuj: "ścigał", "urząd" i "lepiej".
>>>>>
>>>>> Zdefiniuj "właściciel".
>>>> Zdefiniuj "zdefiniuj".
>>> Zdefiniuj '"'.
>> IF IF = THEN THEN THEN = ELSE ELSE ELSE = IF;
>To jakaś popularna szarada?
To demonstracja "elastyczności" PL/I bodajże.
--
/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\-\/\ I am Scully of Borg, but I STILL don't be-
\ K...@e...eu.org / lieve in Aliens.
/ http://epsilon.eu.org/ \
\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/-/\/
-
225. Data: 2009-02-24 17:16:42
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>>>>>>Uznaję wolność za jedną z wartości nadrzędnych (w hierarchii wartości coś
>>>>>>>musi być 'na górze' z samej definicji).
>>>>>> Przy czym nikt nie powiedział, że faktycznie musi być bezwzględna
>>>>>> hierarchia.
>>>>>Chodzi Ci o hierarchię absolutną/obiektywną? Nie - uważam że w etyce
>>>>>jest obiektywna - co nie znaczy że jest.
>>>>>
>>>>>Chodzi Ci o spójną hierarchię wartości dla pojedyńczego człowieka? Tutaj
>>>>>zazwyczaj się zakłada że jest spójna (tzn. A > B i B > C to A > C -
>>>>>oczywiście dla danej chwili w czasie).
>>>> Pozwolę sobie zatem wyrazić powątpiewanie.
>>>Hmm. W słowach nie ale przy preferencjach ujawnionych jak na razie nie
>>>zaobserwowano takiego przypadku...
>> "Preferencjach ujawnionych"? Możesz objaśnić?
>Palacz twierdzi że najbardziej ze wszystkiego ceni życie (A). W
>szczególności od papierowsów (B): A > B. Jak wytłumaczyć że pali - więc
>B > A?
>
>Kluczowe jest drugie słowo. Nie powinniśmy patrzeć co ludzie mówią tylko
>co robią by poznać ich preferencje. Palacz ceni papierosa bardziej niż
>mały fragment swojego życia.
Ale to jest mocno zdradliwe, bo interpretacja przyczyn zależy od
obserwatora. Może Ci wyjść, że jestem hindusem, bo nie lubię wołowiny.
>>>>>>>> (3. Dodajmy jeszcze, że twoja własność i moja wolność to dość sprzeczne
>>>>>>>> rzeczy)
>>>>>>>Przy pewnym rozumieniu wolności - tak. Jednak za wolność uznaję tzw.
>>>>>>>wolność negatywną a nie pozytywną[2]. Generalnie uznanie obu typów
>>>>>>>wolności naraz prowadzi zazwyczaj do sprzeczności.
>>>>>> Etam. Wolność negatywną można przeformułować w pozytywną i vice-versa.
>>>>>> Moja wolność od ograniczeń mojego działania stoi w sprzeczności z cudzą
>>>>>> własnością.
>>>>>Tylko słownie. Bo wolność negatywna nie polega na tym że w opisie
>>>>>pojawia się 'wolność od' - bo wtedy oczywiście możnaby przeformułować.
>>>>>
>>>>>>> * wolność wygłaszania publicznie swoich poglądów - czyli zakaz cenzury;
>>>>>>
>>>>>> Sam, widzisz. Wolność pozytywna - czyli wolność wygłaszania poglądów
>>>>>> jest tożsama z wolnością negatywną, czyli wolnością od cenzury, czyli
>>>>>> ograniczeń w tym zakresie.
>>>>>Nie. Wolność pozytywna i negatywna są 'dobrze zdefiniowane' - a
>>>>>przynajmniej lepiej niż piszesz. Wolność/prawa człowieka negatywne[1] mówią
>>>>>o nieingerencji innych - w szczególności ci inni nie muszą
>>>>>istnieć. Wolność/prawa całowieka pozytywne nakazują jakąś ingerencje -
>>>>>np. wolność do edukacji to nakaz zmuszania kogoś żeby kogoś uczył (albo
>>>>>zmuszanie kogo innego żeby za to płacił).
>>>> To tylko pozory. Wolność negatywna też jest zmuszaniem. Choćby
>>>> zmuszaniem do nieingerencji.
>>>Wydaje mi się że można wolność negatywną 'zdefiniować' jako zakaz
>>>ingerencji w pewnych sytuacjach - w przeciwieństwie do pozytywnej gdzie
>>>jest nakaz ingerencji.
>> Nie do końca rozumiem co rozumiesz poprzez "nakaz ingerencji". W sensie
>> - nie bardzo wiem względem kogo ingerencję masz na myśli.
>Stron (nie) wchodzących w dobrowolną wymianę. Np. prawo do edukacji
>może:
>a) Samo się wytworzyć
>b) Musi być jakaś instytucja (rząd) zmuszająca do niedobrowolnych
>transferów (podatków. Teoretycznie można jeszcze zmusić nauczycieli)
>żeby osiągnąć ten cel (gdyby państwu rzeczywiście na tym zależało...)
Jaki nakaz ingerencji jest np. przy wolności do wyznawania dowolnej
religii?
>>>To że "wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością
>>>Twojego nosa" to wiadomo..
>> Ano właśnie. I w ten sposób, jak już pisałem, wolność jest ograniczona
>> własnością i vice versa.
>W pewnym sensie i zakresie tak. Z tym że jedno bez drugiego (w
>materialnym świecie) istnieć nie może.
Znowu - kwestia definicji. Własność polega w dużej mierze na wolności
dysponowania rzeczą, więc z definicji potrzebujesz tejże wolności. Ale
ma się ona nijak do innych wolności.
Podobnie jak wolność rozumiana jako brak ograniczeń np. w zarabianiu
i gromadzeniu dóbr w sposób oczywisty musi zakładać jakieś
przyporządkowanie tych dóbr do osób, czyli własność.
Tak więc w sposób oczywisty mamy zależność wynikającą z definicji
kołowej.
--
Kruk@ -\ | MY BUTT DOES NOT DESERVE A WEBSITE(Bart
}-> epsilon.eu.org | Simpson on chalkboard in episode 3G04)
http:// -/ |
|
-
226. Data: 2009-02-24 18:59:01
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> writes:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>angileksku) - podaż to ilość którą konsumenci chcą kupić dla każdej możliwej
>>ceny (tzn. taka funkcja). Popyt to, podobnie, ilość którą producenci
>>chcą sprzedać po określonej cenie.
>
> Formalnie rzecz biorąc, to nie tyle ilość, co zależność pomiędzy
> ilością, a ceną, czyli - jak sam zauważyłeś - funkcja. Ilość to wartość
> popytu/podaży dla konkretnego parametru, czyli ceny.
>
Ja miałem np. popyt zdefiniowany jako "quantity that people are willing
to buy per each possible level of price". Przyznaje - fraza trochę
straciła z domowym tłumaczeniem ;) - ale generalnie chodzi o
relację/funkcję między ceną a ilością.
Niestety nauka w języku Szekspira ma zarówno zalety jak i wady (cora
trudniej jest się prozumieć ze specjalistą - "jak był ten termin po
polsku..." ;) ).
>>- Zmiana cen ryżu/chleba - czy ogólnie substytutów (im mniejsza cena
>>ryżu tym, ceteris paribus, mniejsza podaż na ziemniaki)
>
> Należałoby jeszcze dodać, że kolega szomiz powinien się zainteresować
> pojęciem dóbr Giffena (w skrajnym przypadku).
Tak. Oczywiście jeśli istnieją - z tego co pamiętam nie jest pewne czy
istnieją.
Nie mówiąc już czy efekt ma znaczenie w Polsce Ad. 2009 - nawet
zakładając że efekt istnieje. W końcu substytutów ziemniaków mamy duże
ilości...
Pozdrawiam
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)
-
227. Data: 2009-02-24 19:01:36
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
"slawek" <h...@s...pl> writes:
> Użytkownik "Paweł Kierski" <n...@p...net> napisał w wiadomości
> news:gnmbqo$h5d$1@news.onet.pl...
>> W długim czasie i tak musi oddać energię. Nic nie trzeba liczyć,
>> wystarczy poczekać 8-)
>
>
> Paweł, a ja ci napiszę: nie musi. :)
>
Hmm. Dlaczego? Mając większą energię ma większą temperaturę. Potem to
już kwestia promieniowania termicznego...
Pozdrawiam
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)
-
228. Data: 2009-02-24 19:19:01
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
"slawek" <h...@s...pl> writes:
> Użytkownik "Maciej Piechotka" <u...@g...com> napisał w
> wiadomości news:87iqn4ciuf.fsf@news.piechotka.com.pl...
>> Jeśli tak będzie to E(zysk z hotelu) będzie mniejszy. W rezultacie,
>> zgodnie z nieubłaganymi prawami popytu i podaży mniej hoteli będzie
>> budowanych a istniejące mogą być zamienione na co innego. Czyli
>
>
> Z założenia potrzeba ileśtam hoteli. Czyli jeżeli Z > E(Z) to należy
> podsumować interes, zburzyć hotel i postawić nowy dla którego
> \frac{d E(Z_new)}{d t} > \frac{d E(Z_old)}{d t} - czyli będzie większe
> tempo gromadzenia kasy.
>
Nie uwzględniasz kosztów inwestycji/kosztów utopionych oraz mniejszej
wartości towarów/konsumpcji w przyszłości. Tzn.
- Zysk $1 teraz jest większym zyskiem niż zysk $1 za miesiąc (jeśli
dobrze sobie przypominam to zysk $1 miesięcznie przez nieskończoną ilość
lat jest skończony dla niektórych - dowód: takie tranzakcje się
zawiera). Preferencja czasowa jest różna dla różnych osób - co nie
zmienia faktu że istnieje.
- Zbudowanie i zburzenie hotelu jest pewnym kosztem. Skąd pewność że
dodatkowy zysk (realne - a więc pomniejszone o efekt z punktu
pierwszego) są większe niż zbudowanie hotelu?
> Nota bene, jeżeli Z > E(Z) w zdecydowany sposób to: a. jest dobrze bo
> mamy kasę; b. jest źle bo nie potrafiliśmy trafnie przewidzieć zysków.
>
> Jeżeli piszesz program, masz nadzieję zarobić na nim 10 tysiaków - a
> zarabiasz okrągłe 200 tysięcy - to udawadniasz sam sobie tymże iż
> jesteś bardzo kiepskim ekonomistą, bo pomyliłeś się w prognozach
> 20-krotnie i to aż o 190 tysiaczków. Innymi słowy - hotel który
> przyniósł oczekiwany zysk powinien właśnie nadawać się do rozbiórki
> także z technicznego punktu widzenia (nieopłacalny acz konieczny
> remont - więc lepiej już wyburzyć i postawić nowy).
>
Niekoniecznie. Pomijając efekty z punktu pierwszego czasami bardziej
opłaca się go... sprzedać. Jest grupa ludzi którzy żyją z handlu markami.
Tzn.:
1. zakłada firmę
2. promuje firmę, rozwija ją, zdobywa rynek etc.
3. sprzedaje
4. goto 1 or Hawaje ;)
Hawaje:
5. rest some_time
6. goto 1
PS. Tak wiem że "goto considered harmful" ;)
> No, jak sam widzisz, w Polsce z ekonomią to słabo jest, oj słabo...
>
Widzę widzę...
Pozdrawiam
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)
-
229. Data: 2009-02-24 19:19:59
Temat: Re: [OT] Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Mariusz Kruk <M...@e...eu.org>
epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>>- Zmiana cen ryżu/chleba - czy ogólnie substytutów (im mniejsza cena
>>>ryżu tym, ceteris paribus, mniejsza podaż na ziemniaki)
>>
>> Należałoby jeszcze dodać, że kolega szomiz powinien się zainteresować
>> pojęciem dóbr Giffena (w skrajnym przypadku).
>
>Tak. Oczywiście jeśli istnieją - z tego co pamiętam nie jest pewne czy
>istnieją.
>
>Nie mówiąc już czy efekt ma znaczenie w Polsce Ad. 2009 - nawet
>zakładając że efekt istnieje. W końcu substytutów ziemniaków mamy duże
>ilości...
Oczywiście. Dlatego efekt może wystąpić, ale nie musi. Zależeć to będzie
w dużej mierze od dostępności (i cen, rzecz jasna) substytutów na rynku.
Przy czym zapewne trochę inaczej będzie to wyglądać w dużym mieście,
gdzie zaopatrzenie jest dość mocno zróżnicowane, a inaczej w jakiejś
zabitej dechami dziurze, gdzie jest jeden sklep w promieniu 10km.
--
\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\ Hi. We're the Blues Brothers. We're on a
.\....@e...eu.org.\.\. mission from Borg.
\.http://epsilon.eu.org/\.\
.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.\.
-
230. Data: 2009-02-24 21:54:48
Temat: Re: w nawi?zaniu do prawa autorskiego i op?at za istniej?ce programy
Od: Maciej Piechotka <u...@g...com>
Mariusz Kruk <M...@e...eu.org> writes:
> epsilon$ while read LINE; do echo \>"$LINE"; done < "Maciej Piechotka"
>>>>>>>>Uznaję wolność za jedną z wartości nadrzędnych (w hierarchii wartości coś
>>>>>>>>musi być 'na górze' z samej definicji).
>>>>>>> Przy czym nikt nie powiedział, że faktycznie musi być bezwzględna
>>>>>>> hierarchia.
>>>>>>Chodzi Ci o hierarchię absolutną/obiektywną? Nie - uważam że w etyce
>>>>>>jest obiektywna - co nie znaczy że jest.
>>>>>>
>>>>>>Chodzi Ci o spójną hierarchię wartości dla pojedyńczego człowieka? Tutaj
>>>>>>zazwyczaj się zakłada że jest spójna (tzn. A > B i B > C to A > C -
>>>>>>oczywiście dla danej chwili w czasie).
>>>>> Pozwolę sobie zatem wyrazić powątpiewanie.
>>>>Hmm. W słowach nie ale przy preferencjach ujawnionych jak na razie nie
>>>>zaobserwowano takiego przypadku...
>>> "Preferencjach ujawnionych"? Możesz objaśnić?
>>Palacz twierdzi że najbardziej ze wszystkiego ceni życie (A). W
>>szczególności od papierowsów (B): A > B. Jak wytłumaczyć że pali - więc
>>B > A?
>>
>>Kluczowe jest drugie słowo. Nie powinniśmy patrzeć co ludzie mówią tylko
>>co robią by poznać ich preferencje. Palacz ceni papierosa bardziej niż
>>mały fragment swojego życia.
>
> Ale to jest mocno zdradliwe, bo interpretacja przyczyn zależy od
> obserwatora. Może Ci wyjść, że jestem hindusem, bo nie lubię wołowiny.
>
Dlatego preferencje ujawnione to są... preferencje ujawnione. Tzn. nie
ważne czy mówię A > B jeśli robię B zamiast A. Nie rozumiem problemy.
>>>>>>>>> (3. Dodajmy jeszcze, że twoja własność i moja wolność to dość sprzeczne
>>>>>>>>> rzeczy)
>>>>>>>>Przy pewnym rozumieniu wolności - tak. Jednak za wolność uznaję tzw.
>>>>>>>>wolność negatywną a nie pozytywną[2]. Generalnie uznanie obu typów
>>>>>>>>wolności naraz prowadzi zazwyczaj do sprzeczności.
>>>>>>> Etam. Wolność negatywną można przeformułować w pozytywną i vice-versa.
>>>>>>> Moja wolność od ograniczeń mojego działania stoi w sprzeczności z cudzą
>>>>>>> własnością.
>>>>>>Tylko słownie. Bo wolność negatywna nie polega na tym że w opisie
>>>>>>pojawia się 'wolność od' - bo wtedy oczywiście możnaby przeformułować.
>>>>>>
>>>>>>>> * wolność wygłaszania publicznie swoich poglądów - czyli zakaz cenzury;
>>>>>>>
>>>>>>> Sam, widzisz. Wolność pozytywna - czyli wolność wygłaszania poglądów
>>>>>>> jest tożsama z wolnością negatywną, czyli wolnością od cenzury, czyli
>>>>>>> ograniczeń w tym zakresie.
>>>>>>Nie. Wolność pozytywna i negatywna są 'dobrze zdefiniowane' - a
>>>>>>przynajmniej lepiej niż piszesz. Wolność/prawa człowieka negatywne[1] mówią
>>>>>>o nieingerencji innych - w szczególności ci inni nie muszą
>>>>>>istnieć. Wolność/prawa całowieka pozytywne nakazują jakąś ingerencje -
>>>>>>np. wolność do edukacji to nakaz zmuszania kogoś żeby kogoś uczył (albo
>>>>>>zmuszanie kogo innego żeby za to płacił).
>>>>> To tylko pozory. Wolność negatywna też jest zmuszaniem. Choćby
>>>>> zmuszaniem do nieingerencji.
>>>>Wydaje mi się że można wolność negatywną 'zdefiniować' jako zakaz
>>>>ingerencji w pewnych sytuacjach - w przeciwieństwie do pozytywnej gdzie
>>>>jest nakaz ingerencji.
>>> Nie do końca rozumiem co rozumiesz poprzez "nakaz ingerencji". W sensie
>>> - nie bardzo wiem względem kogo ingerencję masz na myśli.
>>Stron (nie) wchodzących w dobrowolną wymianę. Np. prawo do edukacji
>>może:
>>a) Samo się wytworzyć
>>b) Musi być jakaś instytucja (rząd) zmuszająca do niedobrowolnych
>>transferów (podatków. Teoretycznie można jeszcze zmusić nauczycieli)
>>żeby osiągnąć ten cel (gdyby państwu rzeczywiście na tym zależało...)
>
> Jaki nakaz ingerencji jest np. przy wolności do wyznawania dowolnej
> religii?
>
Nie ma. Dlatego jest to zaliczane do wolności negatywnych obok
np. wolności słowa.
>>>>To że "wolność mojej pięści jest ograniczona wolnością
>>>>Twojego nosa" to wiadomo..
>>> Ano właśnie. I w ten sposób, jak już pisałem, wolność jest ograniczona
>>> własnością i vice versa.
>>W pewnym sensie i zakresie tak. Z tym że jedno bez drugiego (w
>>materialnym świecie) istnieć nie może.
>
> Znowu - kwestia definicji. Własność polega w dużej mierze na wolności
> dysponowania rzeczą, więc z definicji potrzebujesz tejże wolności. Ale
> ma się ona nijak do innych wolności.
Rozumowanie np. z wolnością prasy przedstawiłem jakiś czas temu -
dlaczego przy własności ona automatycznie jest a przy jej braku
teoretycznie może być ale łatwo ją zdławić.
> Podobnie jak wolność rozumiana jako brak ograniczeń np. w zarabianiu
> i gromadzeniu dóbr w sposób oczywisty musi zakładać jakieś
> przyporządkowanie tych dóbr do osób, czyli własność.
> Tak więc w sposób oczywisty mamy zależność wynikającą z definicji
> kołowej.
Chyba Rothbard zajmował się wywodzeniem negatywnych praw człowieka z
prawa własności. Więc - o ile rozumowanie jest prawdziwe - to nie ma
rozumowania cyklicznego.
Pozdrawiam
--
I've probably left my head... somewhere. Please wait untill I find it.
Homepage (pl_PL): http://uzytkownik.jogger.pl/
(GNU/)Linux User: #425935 (see http://counter.li.org/)