eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › to ocali zycie a nie radary
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 116

  • 61. Data: 2011-03-13 23:00:24
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: "P.B." <p...@w...pl>

    Dnia Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000, Waldek Godel napisał(a):

    > Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
    > ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

    Waldek, przeczytaj poniższy artykuł, ze strony Łągiewki:

    http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/0
    4/skanowanie0002.pdf

    "Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
    obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
    zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
    występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
    na wartość tej siły"


    --
    Pozdrawiam,

    Przemek


  • 62. Data: 2011-03-13 23:14:44
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    W dniu 2011-03-13 22:32, Waldek Godel pisze:
    > Dnia Sun, 13 Mar 2011 22:26:08 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    >
    >> Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest
    >> jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.
    >
    > A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii.
    > Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
    > ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

    Zderzak miał zmniejszać siły bezwładności, a tego nie robi - a więc nie
    działa.

    Bo urządzeń pochłaniających energię to dzisiejsza inżynieria zna wiele -
    lżejszych, tańszych i mniej zawodnych od przekładni.

    Zresztą prawdopodobnie taka właśnie była historia wynalazku zderzaka, bo
    wydaje mi się że pierwsze informacje o zderzaku z którymi się spotkałem
    pozbawiony były "magicznych" właściwości łamiących zasady dynamiki
    Newtona - magia pojawiła się dopiero później.

    Gość wymyślił koncepcję przekładni do wyhamowania pojazdu - no i ok,
    koncepcja całkiem dobra.
    Ale wtedy się okazało, że ten problem w inżynierii rozwiązano już dawno
    i to o wiele lepiej niż przekładnią. No więc zaczęło się dorabianie
    "magii", atmosfery spisku, lipne pseudoeksperymenty pokazujące
    działanie, gadanie o "lobby producentów poduszek powietrznych" które mu
    wynalazek blokuje itd.


  • 63. Data: 2011-03-13 23:27:58
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>

    Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
    news:4d7d19bc$0$2458$65785112@news.neostrada.pl...

    >> Tu nie ma nic mitycznego ani pozaziemskiego. Ten zderzak działa
    >> dokłądnie z ze znanymi nam zasadami fizyki i kinematyki i dynamiki.
    >> Różnica jest tylko i wyłącznie w charakterystyce i innym rozłożeniu
    >> oddziałujących sił i energii w czasie.
    >
    > Masz oczywiście rację, że zderzak jako normalne urządzenie mechaniczne
    > działa tak jak działa bez żadnej magii, tyle że jego twórcy twierdzą coś
    > zupełnie innego.
    > Bo jeżeli uznamy to urządzenie za działające zgodnie z zasadami dynamiki
    > Newtona, to urządzenie jest bez sensu, bo obecnie są stosowane również
    > mające liniową charakterystykę urządzenia amortyzujące - również
    > wielorazowe, lżejsze i przenoszące większe obciążenia.
    > Można stosować również liniowe, tyle że jednorazowe, ale za to bardzo
    > proste i tanie konstrukcje tego typu:
    > http://www.metcomb.com/products.html

    Tyle, że te materiały nie posiadają cech, którą posiada zderzak Łągiewki.
    Niestety ale nie potrafią one samoczynnie się dostosowywać do prędkości
    uderzenia.
    Element obrotowy jakim jest obracający się walec posiada tzw. moment
    bezwładności, który powoduje, że w im krótszym czasie próbujemy rozpędzić
    takie koło tym większą musimy dostarczyć energię.
    Akurat tak się składa, że energia kinetyczna takiego napędzanego koła jest
    także nieliniowa.

    Eko = 1/2 * I * w^2

    Jak wiadomo większa prędkość pojazdu tym krótszy czas zderzenia i tym samym
    krótszy czas rozpędzania koła, a tym samym koło pochłania większą ilość
    energii.
    Te wszystkie materiały, które opisujesz niestety mają ograniczoną zdolność
    pochłaniania energii, której wartość niestety rośnie do kwadratu prędkości.
    Zatem ich przydatność mieści się w bardzo wąskim zakresie prędkości
    zderzenia. W przeciwieństwie do tych materiałów, zderzak Łągiewki działa w
    taki sposób, że zapewnia stałe przeciążenie w dużo większym zakresie
    prędkości zderzenia. Wartość tego przeciążenia zależy tylko od prędkości
    początkowej zderzenia oraz bezwładności mechanizmu.

    Ekl = 1/2 * m * v^2

    Eko - energia kinetyczna bryły obrotowej
    Ekl - energia kinetyczna obiektu poruszającego się prostoliniowo
    I - moment bezwładności bryły obrotowej
    w - prędkość kątowa
    ^ - podniesienie do potęgi
    * - razy
    v - prędkość liniowa
    m - masa

    Różnica w przypadku obecnych stref zgniotu polega na tym, że siły działają
    na odwrót. Na początku zderzenia te siły są małe, zaś wartość energii jest
    bardzo duża i wyrazona kwadratem prędkości. Dlatego też dochodzi do bardzo
    dużych przeciążeń w końcowym etapie takiego zderzenia. Te przeciążenia są
    wielokrotnie większe jak w przypadku zderzaka Łągiewki, gdzie siła działa w
    taki sposób, że zapewnia jednakowe przeciążenie w całym zakresie
    zatrzymywania pojazdu.

    Spróbuję to zobrazować.

    Strefa zgniotu podczas zderzenia działa tak:
    Przebyta droga: 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9
    Siła hamująca: 0 0 0 1 1 2 3 5 8 9
    Prędkość pojazdu: 9 9 9 8 8 7 6 4 1 0
    Energia kinetyczna: 9 9 9 8 8 7 6 4 1 0
    Przeciążenie: 0 0 0 1 1 2 3 5 8 9

    Zderzak Łągiewki sziała tak:
    Przebyta droga: 0 1 2 3 4 5 6 7 8 9
    Siła hamująca: 9 8 7 6 5 4 3 2 1 0
    Prędkość pojazdu: 9 8 7 6 5 4 3 2 1 0
    Energia kinetyczna: 9 8 7 6 5 4 3 2 1 0
    Przeciążenie: 0 1 1 1 1 1 1 1 1 1

    Oczywiście to nie są rzeczywiste wartości, ale orientacyjne wartości
    procentowe w umownej skali od 0 do 9 aby można było zrozumieć zasadę.

    > Natomiast Łągiewka z resztą zespołu twierdzą że przy zderzeniu z ich
    > zderzakiem siły bezwładności znikają (konkretnie że są wielokrotnie
    > redukowane w stosunku do klasycznego zatrzymania na tej samej drodze).
    > Możesz sobie pooglądać obszerny film o wynalazku, wypowiedzi twórcy,
    > naukowców z zespołu, pooglądać i ocenić wiarygodność eksperymentów itp.
    > itd:
    > http://www.youtube.com/watch?v=JaFBXzrcPsM
    > (link do części pierwszej z pięciu)

    I gdzie tu widzisz niezgodność ?
    Jak przeanalizujesz te cyferki, które wczesniej napisałem to zauwazysz, że w
    czasie zderzenia sterfy zgniotu w pierwszym momencie nic się nie dzieje.
    Samochód nadal jedzie z niezmienioną prędkością, ponieważ energia kinetyczna
    jest bardzo duża, a siła przeciwdziałająca jest bardzo mała. I tak przez
    większy czas zderzenia energia kinetyczna pędzacego pojazdu jest prawie
    równa początkowej. Dopiero pod koniec zderzenia jest ona coraz gwałtowniej
    tracona, ale kosztem wystąpienia ogromnego przeciążenia.

    W przypadku zderzaka Łągiewki siła hamująca jest największa w pierwszej
    fazie uderzenia i stopniowo maleje proporcjonalnie do energii kinetycznej.
    Dzięki temu podczas całego zderzenia występuje stała wartość przeciążenia od
    chwili dotknięcia zderzaka, aż do chwili zatrzymania pojazdu.

    Co zaś się tyczy różnych wypowiedzi to nie można mieć za złe pismakom, ze
    przeinaczają słowa wynalazcy nie rozumiejąc do końca zachodzących zjawisk.
    Dla nich test z lokomotywką i monetą dowodzi, że przeciążenie znika.
    Oczywiście przeciążenie nie znika, lecz jego wartość jest tak mała, że nie
    jest w stanie pokonać sił tarcia o podłoże.


  • 64. Data: 2011-03-13 23:32:58
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:14:44 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):

    > Zderzak miał zmniejszać siły bezwładności, a tego nie robi - a więc nie
    > działa.

    Zapętlasz się. Powtarzasz wciąż te same wyuczone frazesy ignorując
    odpowiedzi.
    Już raz skwitowałem ten sam tekst pytaniem - skąd się więc bierze energia
    kinetyczna wirującej masy?

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
    Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.


  • 65. Data: 2011-03-13 23:35:50
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Sun, 13 Mar 2011 23:00:24 +0100, P.B. napisał(a):

    > "Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
    > obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas tego
    > zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
    > występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych wzorów
    > na wartość tej siły"

    No i to się mniej więcej zgadza. Opis nie jest naukowy, ale można tak
    powiedzieć prostym językiem.
    Na początku mamy energię kinetyczną pojazdu, która w całości pójdzie na
    zniszczenie pojazdu i otoczenia, albo jakaś jej część (mniejsza lub
    większa) zostanie w postaci energii kinetycznej wirującej masy.
    W jakiś tam (mniej lub bardziej prawidłowy) sposób można określić cały
    układ samochód/przeszkoda/zderzak/strefa gniotu/maszyna Łągiewki nazwać
    "przepływem" energii kinietycznej.

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
    Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.


  • 66. Data: 2011-03-13 23:37:07
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>

    Użytkownik "P.B." <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:re6gxi4w089y$.1doy7yscv1v6g$.dlg@40tude.net...

    >> Jak więc widać rozwiązania Łągiewki są jak najbardziej zgodne z prawami
    >> fizyki i z całą pewnością funkcjonują.
    >
    > Naprawdę?
    >
    > "Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
    > obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas
    > tego
    > zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
    > występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych
    > wzorów
    > na wartość tej siły"
    >
    > I całość tekstu do pośmiania się:
    > http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/0
    4/skanowanie0002.pdf

    Poczytaj dokałdnie co wcześniej napisałem, ponieważ w swoich opisach dość
    dokładnie to tłumaczę i staram się pisać jak najprościej.
    Powtarzam, że nie ma tu nic mistycznego ani nadprzyrodzonego, lecz zasada
    działania tego zderzaka zgodna jest z prawami fizyki. Tyle, że powoduje
    lepszy sił a tym samym równomierny rozkład przeciążenia w trakcie zderzenia
    i przez to wartość tego przeciążenia staje się mniejsza.


  • 67. Data: 2011-03-13 23:52:36
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: "Alexy" <a...@o...com.pl>

    Użytkownik "P.B." <p...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:m5df3s62v1mt$.85ew7fxdc18i$.dlg@40tude.net...

    > http://www.project-epar.pl/wp-content/uploads/2010/0
    4/skanowanie0002.pdf
    >
    > "Oznacza to, że wywołując podczas zderzenia przepływ energii kinetycznej
    > obiektu ulegającego zderzeniu do obiektu typu EPAR, uzyskujemy podczas
    > tego
    > zderzenia siłę bezwładności kilkakrotnie mniejszą niż wynikałoby z
    > występującego podczas zderzenia opóźnienia i powszechnie stosowanych
    > wzorów
    > na wartość tej siły"

    Uzyskujemy inny rozkład energii w czasie, który powoduje, że przeciążenie
    działa dłużej, ale dzięki temu najwięsza występująca jego wartość jest
    wielokrotnie mniejsza niż w przypadku obecnie produkowanych stref zgniotu, w
    których największe przeciążenia występują pod sam koniec zderzenia, kiedy
    juz ulegnie zgnieceniu cała strefa zgniotu, a dalej energia kinetyczna
    zaczyna zgniatać elementy sztywne nadwozia. Wtedy właśnie występują
    przeciążenia, które doprowadzają do śmierci ludzi.

    Można to porównać do energii pocisku pistoletowego przebijającego człowieka
    na wylot, ponieważ jego energia działa w bardzo krótkim czasie. Zamiast
    pocisku można skierować na człowieka strumień wody o określonym ciśnieniu i
    określonym czasie działania, który będzie z soba niósł kilkakrotnie większą
    ilość energii, a jednocześnie nie spowoduje żadnych obrażeń ciała.


  • 68. Data: 2011-03-14 00:18:51
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Mar 2011 23:14:44 +0100, Tomasz Pyra wrote:
    >Zresztą prawdopodobnie taka właśnie była historia wynalazku zderzaka, bo
    >wydaje mi się że pierwsze informacje o zderzaku z którymi się spotkałem
    >pozbawiony były "magicznych" właściwości łamiących zasady dynamiki
    >Newtona - magia pojawiła się dopiero później.
    >Gość wymyślił koncepcję przekładni do wyhamowania pojazdu - no i ok,
    >koncepcja całkiem dobra.
    >Ale wtedy się okazało, że ten problem w inżynierii rozwiązano już dawno
    >i to o wiele lepiej niż przekładnią. No więc zaczęło się dorabianie
    >"magii", atmosfery spisku,

    To moglo byc tez tak ze jak zaczal wynalazek pokazywac, to mu zaczeli
    wytykac ze lamie prawa fizyki. Wtedy zaczal dorabiac teorie.
    Ale od poczatku twierdzil ze to ma rewelacyjnie dobre wlasciwosci -
    byc moze nawet nie zdajac sobie sprawy co to musi oznaczac.

    >lipne pseudoeksperymenty pokazujące działanie, gadanie
    >o "lobby producentów poduszek powietrznych" które mu
    >wynalazek blokuje itd.

    Z tym ze on poczatkowo sam robil ale tez namawial wszystkich do
    sprawdzenia. Tylko jakos wszyscy w ten spisek zamieszani i nikt nie
    chcial groszem sypnac na kolejny model.

    J.


  • 69. Data: 2011-03-14 00:21:03
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: J.F. <j...@p...onet.pl>

    On Sun, 13 Mar 2011 21:32:44 +0000, Waldek Godel wrote:
    >Dnia Sun, 13 Mar 2011 22:26:08 +0100, Tomasz Pyra napisał(a):
    >> Tak samo zderzak Łągiewki ma bezsiłowo przekazywać energię i to jest
    >> jedyne jego działanie. Jeżeli tego nie robi, to znaczy że nie działa.
    >
    >A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii.
    >Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
    >ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.

    Ma ratowac zycie. A nie ratuje lepiej niz inne roziwazania, czyli nie
    dziala.

    J.



  • 70. Data: 2011-03-14 01:00:56
    Temat: Re: to ocali zycie a nie radary
    Od: Waldek Godel <n...@o...info>

    Dnia Mon, 14 Mar 2011 00:21:03 +0100, J.F. napisał(a):

    >>A my mieliśmy żyć w drugiej Japonii.
    >>Tak, przekazuje z dobrą sprawnością energię kinetyczną pojazdu zamieniając
    >>ją na energię kinetyczną masy wirującej. Czyli działa.
    >
    > Ma ratowac zycie. A nie ratuje lepiej niz inne roziwazania, czyli nie
    > dziala.

    taaa... najlepiej przez resuscytację.

    --
    Pozdrowienia, Waldek Godel
    Nie pytaj, co rząd może zrobić dla ciebie.
    Zapytaj, czy mógłby tego nie robić.

strony : 1 ... 6 . [ 7 ] . 8 ... 12


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: