-
41. Data: 2013-04-12 01:17:23
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Artur Miller napisał:
[..]
> stawiam na to ze po dwóch tygodniach dzia?ania kompa karte trafi szlag.
> Flash ma ograniczon? liczbe zapisów, a W98 korzysta ze swap file'a i mnóstwa
> tymczasowych plików
Swapa można wyłączyć, katalog temp podmapować z innego kompa w sieci.
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
42. Data: 2013-04-12 01:30:27
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan AlexY napisał:
>> stawiam na to ze po dwóch tygodniach dzia?ania kompa karte trafi szlag.
>> Flash ma ograniczon? liczb? zapisów, a W98 korzysta ze swap file'a i
>> mnóstwa tymczasowych plików
>
> Swapa można wyłączyć, katalog temp podmapować z innego kompa w sieci.
Piszę teraz z komputera, który w ogóle nie ma twardego dysku, wszystko
ma podmontowane z sieci (tak, w Windows 95 też się tak da).
--
Jarek
-
43. Data: 2013-04-12 21:51:56
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: Atlantis <m...@w...pl>
W dniu 2013-04-12 01:30, Jarosław Sokołowski pisze:
> Piszę teraz z komputera, który w ogóle nie ma twardego dysku, wszystko
> ma podmontowane z sieci (tak, w Windows 95 też się tak da).
A o tym właściwie nie pomyślałem... Mam w domowej sieci dysk NAS.
Jak to właściwie działa? Serwer musi być jakoś specjalnie przystosowany
czy wystarczy po prostu przestrzeń udostępniona, np. przez SMB, a
program sieciowy bootloader sam sobie poradzi?
Nie muszę chyba wspominać, że BIOS tego Cyrix-a takiej funkcji nie
oferuje. Trzeba by pewnie na kartę CF wrzucić odpowiedni program, który
inicjowałby boot z dysku sieciowego.
-
44. Data: 2013-04-12 23:33:03
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Atlantis napisał:
>> Piszę teraz z komputera, który w ogóle nie ma twardego dysku, wszystko
>> ma podmontowane z sieci (tak, w Windows 95 też się tak da).
>
> A o tym właściwie nie pomyślałem... Mam w domowej sieci dysk NAS.
> Jak to właściwie działa? Serwer musi być jakoś specjalnie przystosowany
> czy wystarczy po prostu przestrzeń udostępniona, np. przez SMB, a
> program sieciowy bootloader sam sobie poradzi?
U mnie działa to od kilkunastu lat tak, że już prawie zapomniałem, że
można inaczej -- czyli na każdym komputerze z osobna instalować system,
a potem wszystkie programy z osobna (brrr, co za horror).
Teraz każda płyta główna ma kartę ethernetową z PXE, więc podłączenie
nowego komputera do sieci w praktyce wygląda tak, że w konfigach na
serwerze dopisuję jedną linijkę z adrezem MAC i już wstaje komputer,
który jest dokładnym klonem tego, który ma dysk i robi za serwer.
Gdybym chciał jakichś odstępstw (np. inna grafika, więc inny konfig X11),
to modyfikuję odpowiedni plik *.hostname (też centralnie, na serwerze).
Technicznie to jest tak, że serwer DHCP podaje parametry, które muszą
być znane przed bootowaniem (głównie chodzi o ustawienia IP i namiar
na serwer TFTP) i one są pobierane przez PXE. Następnie ciągnięty jest
kernel z serewera TFTP wraz z informacją gdzie w serwerze NFS jest
katalog, który należy zamontować jako 'root filesystem'. Tam jest
kilka programów i skryptów '/etc' których głównym zadamiem jest
zamontowanie całej reszty z NFS. Acha, jeszcze jest serwer NIS, który
trzyma informacje o użytkownikach -- czyli klony nie muszą mieć tych
danych w /etc/passwd i /etc/shadow. Siada się przy dowolnym klocku
i się ma zawsze to samo. I wcale nie jest wolniej.
Windows też tak da się zapuścić. Nie robiłem tego, bo mi nie potrzeba,
ale widziałem, więc można. Z DHCP jest tak samo, tak samo ładuje się
"coś" z TFTP, a jak to się odpali, to już dalej po windzianemu, czyli
SMB zamiast NFS. Z tym że na tych "cosiach", to ja się znam słabo, ale
jak bym przysiadł na chwilę, to też bym se windę bezdyskową zrobił.
> Nie muszę chyba wspominać, że BIOS tego Cyrix-a takiej funkcji nie
> oferuje. Trzeba by pewnie na kartę CF wrzucić odpowiedni program, który
> inicjowałby boot z dysku sieciowego.
No, nie jestem tego do końca pewien. Na jeszcze starszych komputerach
startowałem system z sieci. To się wtedy nazywało bootrom w karcie
sieciowej, a nie PXE. Ładnie ładowało choćby DOS-a po protokole IPX,
a potem Windows 3.x. Chodził zwykle szybciej niż z lokalnego dysku.
Windows 95/98 wiele się pod tym względem nie różni. W każdym razie
nawet jeśli nie bootuje się systemu ze zdalnego dysku, to cały klient
sieci zajmuje coś koło 1MB. Mieścił się na dyskietce, więc i na CF można.
--
Jarek
-
45. Data: 2013-04-13 19:19:34
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: AlexY <a...@i...pl>
Użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
> Pan AlexY napisał:
>
>>> stawiam na to ze po dwóch tygodniach dzia?ania kompa karte trafi szlag.
>>> Flash ma ograniczon? liczb? zapisów, a W98 korzysta ze swap file'a i
>>> mnóstwa tymczasowych plików
>>
>> Swapa można wyłączyć, katalog temp podmapować z innego kompa w sieci.
>
> Piszę teraz z komputera, który w ogóle nie ma twardego dysku, wszystko
> ma podmontowane z sieci (tak, w Windows 95 też się tak da).
To już są sporty extremalne (dla zwykłego usera), padnie Ci serwer to
żadna stacja robocza nie ruszy.
--
AlexY
http://nadzieja.pl/inne/spam.html
http://www.pg.gda.pl/~agatek/netq.html
-
46. Data: 2013-04-13 20:08:26
Temat: Re: [tania] alternatywa dla starego dysku ATA
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan AlexY napisał:
>> Piszę teraz z komputera, który w ogóle nie ma twardego dysku, wszystko
>> ma podmontowane z sieci (tak, w Windows 95 też się tak da).
>
> To już są sporty extremalne (dla zwykłego usera), padnie Ci serwer to
> żadna stacja robocza nie ruszy.
Wręcz przeciwnie -- to najprostszy (dla zwykłego usera) sposób na
osiągnięcie pełnej niezawodności sieci, jaki ludzkość do tej pory
wymyśliła. Pada komputer (o kurcze, gdzie moje pliki, ja mam pilną
robotę na wczoraj), to się idzie do sąsiedniego i robi dalej swoje.
Albo bierze zapasowy, stawia przy tym samym biurku i już po pięciu
minutach nie widać śladu, że coś było zmieniane. Pada serwer -- no
to dyski do innego komputera i też od razu można pracować dalej.
Zawsze łatwiej opiekować się jednym dyskiem (lub baterią dysków) w
jednym miejscu, niż całą chmarą rozproszonych po różnych komputrach.
Zwałaszcza, że ludziska często tak mają, że "takie ważne pliki, to
ja muszę mieć na swoim dysku, a nie gdzieś niewiadomo gdzie w sieci".
Później im toto pada i jest płacz i zgrzytanie zębów. A tak, to jeden
dysk z mirrorem zapewnia bezpieczeństwo na poziomie nieparanoidalnym.
A jak ktoś chce, to trzyma w sieci drugi serwer, który synchronizuje
dane z pierwszego przez rsync. Może w jednej chwili przejąć zadania
swojego poprzednika.
--
Jarek