eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowa › tak coś celebryckiego...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 257

  • 141. Data: 2013-02-05 15:51:52
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: "quent" <x...@x...com>

    Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:ker5ua$jvj$...@n...task.gda.pl...
    > hm... a może nie chcesz zrozumieć...

    To nie są pytania. Tak się nie da dyskutować na piśmie. To za ogólne
    twierdzenia, tezy.
    Najlepiej rozważać małe, proste przykłady i iść powoli do przodu.

    > jaką masz receptę dla współczesnego świata, którą mogliby zaakceptować
    > ludzie, także ci których wprowadzanei recept najbardziej dotknie?

    Recepta - Austriacka szkoła ekonomii.
    W skrócie się nie da. Można czytać albo Misesa i innych albo choćby blog
    prof. Gwiazdowskiego, książki o podatkach Mikkego itp.
    Dużo też ciekawie pisze o tej "recepcie" Ron Paul.
    Miejsc, w których można zapoznac się z receptą jest naprawdę sporo. Ale
    trzeba chcieć i mieć czas.

    --
    Pozdr.
    Q
    www.elipsa.info


  • 142. Data: 2013-02-05 15:54:30
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:kep8bj$6ej$...@n...task.gda.pl...
    >> jak niby wolny rynek ma zabezpieczyć małe podmioty przed wielkimi
    >> których stać na dumpingowanie cen przez rok w kórym to czasie mali
    >> zdechna z głodu.
    >
    > To jest błędne założenie.
    > Dziś reguluje się wszystko, choćby to, że kupców goni się np. z
    > centrów miast gdzie handlujących jest najwięcej -

    ale to wolny rynek ich wygania, bo centra zajmują banki oraz drogie sieciowe
    sklepy które niewiadomo na czym zarabiają? Mam grube wątpliwości czy te
    wspaniałe butiki w ogóle zarabiają na siebie, chciałbym zobaczyć bilnas
    takiego ekskluzywnego sklepu, śmiem podejżewać że przychody nie pokrywają
    kosztów.


    > naturalna sprawa.
    > Wygania się ich na jakieś wygwizdowo - tam gdzie lokują się wieksze
    > podmioty, gdzie klient jeździ autem. Jest regulacja więc jest i
    > szkoda dla handlujących, małych, często rodzinnych firm.
    > Tak jest choćby w moim mieście.

    wolny rynek... malych firm nie stać na wynajmowanie lokali w centrum
    miasta.

    W centrum krakowa jedyne zwykłę sklepy które sie utrzymują to te których
    właściciele są właścicielami lokali. Reszta jest wypierana przez butiki,
    banki i gastronomię sieciową.


  • 143. Data: 2013-02-05 15:58:23
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:5110cdcb$0$1229$6...@n...neostrada
    .pl...
    >> Po co mam czytać elementarze?
    >
    > Bo to inny elementarz niż ten, którym Cię do tej pory karmiono, co
    > skutkuje dziś tym, że masz wiedzę ujemną.
    > Gdybyś jeszcze nie wiedział NIC o ekonomii WR to miałbyś wiedzę
    > zerową ale jest gorzej bo masz głowę nabitą bolszewickimi
    > wypaczeniami więc masz wiedzę ujemną.
    > Ale ok - nie chcesz, nie będę więcej namawiał. Ktoś inny być może
    > przeczyta... i skorzysta.

    ja ostanio morduję Balcerowicza i jego cegiełkę o wolności...

    naprawdę wolny rynek ma sens gdy urzędowo ograniczymy wielkośc podmiotów.


    to tak jak w boksie...

    nikt nie stawia boksera wgi muszej na przeciwko boksera wagi ciężkiej, bo
    ten mały nie ma żadnej szansy.


    podobnie na rynku, mały przedsiębiorca nie ma żadnych szans w starciu z
    wielką firmą.


  • 144. Data: 2013-02-05 16:16:37
    Temat: Re: tak coś celebryckiego...
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:ker5gh$ioi$...@n...task.gda.pl...
    >> ale nei zauważyłeś, że tylko dzieki kredytom mamy na świeci ciągły
    >> wzrost? że tylko dzieki kredytom mieliśmy małe bezrobocie?
    >> pomyśl chwile jak by rosła gospodarka gdyby każdy mógł wydać tylko
    >> tyle ile ma?
    >
    > Jak to każdy?
    > A co mnie obchodzi "każdy"??
    > Kuźwa znów wielkie nieporozumienie.
    > Chodzi o kredyty zaciągane przez państwo!! Nie przez kowalskiego.
    >
    > Problem pustego pieniądza (bańka kredytowa) to jedna sprawa a
    > kredytowanie rządu druga.
    > Kowalski niech się kredytuje ile chce, nikomu nic do tego ale państwo
    > powinno mieć zakaz zadłużania.
    > Budżety powinny być uchwalane bez deficytu.


    naprawdę uważasz, że kredyty bez pokrycia nei są problemem tego świata?


  • 145. Data: 2013-02-05 16:17:33
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    quent wrote:
    > Użytkownik "Marek Dyjor" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:ker5ua$jvj$...@n...task.gda.pl...
    >> hm... a może nie chcesz zrozumieć...
    >
    > To nie są pytania. Tak się nie da dyskutować na piśmie. To za ogólne
    > twierdzenia, tezy.
    > Najlepiej rozważać małe, proste przykłady i iść powoli do przodu.
    >
    >> jaką masz receptę dla współczesnego świata, którą mogliby
    >> zaakceptować ludzie, także ci których wprowadzanei recept
    >> najbardziej dotknie?
    >
    > Recepta - Austriacka szkoła ekonomii.
    > W skrócie się nie da. Można czytać albo Misesa i innych albo choćby
    > blog prof. Gwiazdowskiego, książki o podatkach Mikkego itp.
    > Dużo też ciekawie pisze o tej "recepcie" Ron Paul.
    > Miejsc, w których można zapoznac się z receptą jest naprawdę sporo.
    > Ale trzeba chcieć i mieć czas.


    Naprawdę nie jesteś zarysować w skrócie metod wyjscia z gówna?


  • 146. Data: 2013-02-05 16:30:44
    Temat: Re: tak coś celebryckiego...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-02-05 12:20, Polak Catholic pisze:
    > Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż
    > abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty, skoro
    > człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na życie") w
    > określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w przeliczeniu był
    > to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał "zbliżony"
    > przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"),
    > ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie ma
    > znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem".

    Więc pragnę poinformować, że w roku 1989 instytucja zwana Państwem
    Polskim poległa. Zmieniono jego nazwę, godło, konstytucję oraz... no
    właśnie, niestety także po raz któryś w historii tego narodu,
    zresetowano wartość pieniądza.

    > Już poprzednio
    > pisałem jaką wartość miało 20$, co bezmyślnie lub rozmyślnie wyciąłeś.
    > Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez punktu odniesienia w
    > czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu. Liczy się zdolność
    > pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do egzystencji.

    Jednakże kapitalizacja wartości odłożonych na emerytury nie została
    przyrównana do siły nabywczej choćby podstawowych dóbr. Już nie mówię,
    że częściowo wprost, ale wywrócony został cały system wartości owych
    dóbr, a szczególnie ceny żywności.

    >> Dzień mam doskonały, jak każdy,
    >
    > Założyłeś sobie filtr, to mechanizm obronny. Z pełną świadomością nie da
    > się tu i teraz być taki szczęśliwy jak Ty :)

    Dlaczego? Wstałem, jak się wyspałem, troszkę pracuję, troszkę się bawię,
    jak mam na coś ochotę to ją spełniam, głodny nie jestem, zimno mi nie
    jest, nigdzie się nie spieszę, chcę to idę do lasu, nie chcę to nie
    idę... to jest powód do szczęścia.

    >> To czy nie lepiej cieszyć się, dopóki gra orkiestra zamiast jojczyć?
    >>
    > Hmm.. Dyrygent do dupy, a orkiestra strasznie fałszuje, z czego się
    > cieszyć? Ty jako Muzykant powinieneś pierwszy to zauważyć :), a nie
    > zakładać różowe okulary. Kiedyś była taka bajka, byczek, czy cielaczek
    > Bysio skubał trawę i w wyniku tego skubania wpasowały mu się na ryjek
    > różowe okulary przez które zaczął postrzegać świat. Niektórzy mają
    > podobnie.

    A dążcie sobie do swojego szczęścia, jak kto lubi! Tylko żebyście
    zdążyli go zaznać przed zejściem :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /zbankrutujmy w końcu wszyscy i weźmy się do roboty/


  • 147. Data: 2013-02-05 16:33:08
    Temat: Re: tak coś celebryckiego...
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-02-05 15:45, quent pisze:
    > Chodzi o kredyty zaciągane przez państwo!! Nie przez kowalskiego.

    A niby w czyim imieniu i na czyje wyraźne polecenie? :)
    Znowu pojawia się bajka o złej wiedźmie, co ma na imię ''państwo''?

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /a jutro pod sejmem gwizdniemy gwizdek, zbijemy bęben i spalimy gumę do
    żucia!/


  • 148. Data: 2013-02-05 16:34:16
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-02-05 10:31, quent pisze:
    > Bo to inny elementarz niż ten, którym Cię do tej pory karmiono

    Trochę zły adres, bo karmiciela to akurat rzuciłem od razu po liceum :)

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /największą krzywdę religiom robią wierzący/


  • 149. Data: 2013-02-05 16:39:48
    Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
    Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>

    W dniu 2013-02-05 16:17, Marek Dyjor pisze:
    > Naprawdę nie jesteś zarysować w skrócie metod wyjscia z gówna?

    Najprawdopodobniej chodzi o zachłyst autorytetami, których się nie
    rozumie. Ładne nazwisko, gruba książka, dobry garnitur - to bierze. Ale
    o czym piszą - nie sposób rzec :)
    Swego czasu, gdy był szał na giełdę, najlepiej wyciągali pieniądze
    maklerzy dobrze wyglądający, z ładnym krawatem i wysoko uniesionym
    czołem. Mogli pierdzielić największe bzdury, byle najeżone pojęciami ze
    świata ekonomii. Kupa ludzi powierzała im majątki...

    --
    pozdrawia Adam
    różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
    /chciałbym kiedyś dostać jakąś łapówkę.../


  • 150. Data: 2013-02-05 16:42:15
    Temat: Re: tak co? celebryckiego...
    Od: Polak Catholic <s...@i...pl>

    W dniu 2013-02-05 15:42, Marek Dyjor pisze:
    > Polak Catholic wrote:
    >>> Upraszczam. Liczę na inteligencję czytających, którzy to widzą. Choć
    >>> oczywiście uproszczenie obejmuje obie granice i żadne cuda nie
    >>> zmieniły 15$ w kilkaset. Ktoś musiał na to wyłożyć i niekoniecznie
    >>> byli to ci, co brali.
    >>
    >> Skoro liczysz na inteligencję rozmówców, to ja również na Twoją. Otóż
    >> abstrahując (wbrew pozorom nie jest to słowo obraźliwe) od waluty,
    >> skoro człowiek całe życie zarabiał godnie (w znaczeniu "starcza na
    >> życie") w określonym systemie społecznym typu "państwo" (choćby w
    >> przeliczeniu był to 1 cent), to po przejściu na emeryturę będzie miał
    >> "zbliżony"
    >> przeważnie niższy poziom egzystencji (w znaczeniu "starcza na życie"),
    >> ale nie drastycznie, (choćby w danym momencie było to 1 mln $, to nie
    >> ma znaczenia). Na tym polega organizacja zwana "państwem". Już
    >> poprzednio pisałem jaką wartość miało 20$, co bezmyślnie lub
    >> rozmyślnie wyciąłeś. Przeliczanie jakiejkolwiek waluty na inną bez
    >> punktu odniesienia w czasie i miejscu nie ma najmniejszego sensu.
    >> Liczy się zdolność
    >> pozyskania określonych dóbr potrzebnych bardziej lub mniej do
    >> egzystencji.
    >
    > ale pojmij, że właśnie dlatego że tak musi działać państwo mamy tysiace
    > ludzi którzy realnie niczego nie wypracowali a trzeba im wypłacać
    > emerytury.
    >
    > Wyobraź sobie że przechodzisz na emeryturę i chcesz zamieszkać np w GB,
    > nasze państwo wypłaci ci dokłądnei tyle ile wypracowałęś w RP i to
    > bedzie warte w GB wielkie NIC.
    >
    > U nas nastapiło coś podobnego ludzie mieszkali w komunie ktora byłą
    > biedna i marna i przenieśli sie na zachód do IIIRP, i gdyby im wypłacać
    > emerytury które wypracowali w PRL to by umarli.

    Nie zrozumiałeś.
    Tak naprawdę, to za komuny był wypracowany majątek, sprzedany w dużej
    mierze w pseudokapitaliźmie. Teraz się nie wypracowuje z tej prostej
    przyczyny, że nie ma prawdziwej produkcji w kraju. Żyjesz z tego co
    wypracowali twoi rodzice, dziadkowie + na kredyt. To w dużym skrócie i
    kontrowersyjnie - pewnie się zapienisz, ale przy odrobinie dobrej woli
    zrozumiesz. Jeszcze raz powtarzam, że nie jestem zwolennikiem
    poprzedniego systemu, bliżej mi do poglądów JKM optującego za likwidacją
    koryta, ale obecna dyktatura nie pozwoli. Tak na marginesie - wyrzuć
    telewizor.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: