gildor pisze:

> andrzeja rosę, a którz był bardziej flagowy?

Andrzej Rosa z tego co wiem mieszka w Polsce.
Być może sobie o nas przypomni,w końcu wiosna.

KJ

do góry

zuzka600f pisze:
> On 31 Mar, 10:51, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
>> andrzeja ros , a kt rz by bardziej flagowy?
>
> Fakt, ale np. specem od GS'a i pochodnych był też tutaj Adam Medyna, a
> ostatnio wielkim fanem stał się Zby_hon i jeszcze pare osob :)
> Przypomnij mi - dysputy o streetfighterach na bazie bandyty i spor o
> wyzszosci technicznej Suzi nad Honda z Damianem, to Andrzej toczyl?
> Pamiec juz nie ta, cholercia ;)

ja też nie pamiętam. ba, ja nie pamiętam poszczególnych dyskusji, tylko
ich użyszkodników. daj spokój, jak ja miałbym pamiętać wsztstkie
dyskusje stąd, to znikłbym jak AR.

--
gildor
czarny grzechotnik w litrze k5

do góry

Użytkownik "Grzegorz Rogala" <a...@g...pl> napisał:
>> Sprzedam Suzuki GSXR1000 rocznik 2005, pierwsza rejestracja marzec 2006.
> I co dalej? ciezkie enduro? gixer k10? jakie przemyslenia?

Nastepny gixer?? Bezsensu. Zwykly smiertelnik i tak nie jest
w stanie wyczuc roznicy, czy ma 172 KM w K5, czy 185 KM w K10.
Zreszta moim zdaniem gixery K5 i K6 to sa ostatnie prawdziwe gixery.
Pozniejsze modele tylko juz przybraly na wadze i wsadzono w nie
niepotrzebna elektronike - feminizujac je na maksa - po co komu
jakies przelaczniki ograniczania mocy - albo chcesz 1000czka, albo nie.

Po roku spedzonym w Meksyku, zakochalem sie ogolnie w Ameryce
Lacinskiej.
Ameryka Lacinska = bloto + pustynia + dzungla = soft enduro,
ktorym wszedzie wjade.
Dlatego po bardzo dlugich przemysleniach i analizowaniu roznych wariantow,
stwierdzilem, ze jednak nie asfalt.
Wybor padl na XT660Z tenere lub ktm690.
Nie szukam motocykla do hard endurzenia.
Szukam takiego, ktorym wszedzie dotre. W krotkim okresie - po okolicznych
lasach i polach (jak najmniej asfaltu), w dlugim okresie po Ameryce
Lacinskiej.

Jestem juz po wstepnych negocjacjach z dealerem Yamahy.
Za XT660Z: pojemny bak (23l), trwaly silnik,
regulacja zaworow co 24 tkm, a zmiana oleju co 10 tkm,
fajny design.
Za ktm690 - jest o wiele lzejszy od tenere, nie wiem jak
jest z jego niezawodnoscia i czestoscia serwisowania, nie orientowalem sie,
bo mi sie nie podoba jego wyglad hahahaha.
Chociaz ta mala masa do mnie przemawia - latwiej wjechalbym w wiekszy teren.
Moze macie jakies dodatkowe opinie/przemyslenia??????
Myslalem tez o hondzie crf450x, ale on nie nadaje sie do dalszych wypadow
- maly bak i czeste serwisy.

Pozdrawiam,
Tomek K.(3city)

do góry

Uzytkownik "zuzka600f" <z...@o...pl> napisal >
> 3/4 prm, to
> zaczelo pisac po Twoim ostatnim aktywnym pojawieniu sie tu - moim
> zreszta tez ;D
> malo kto nas pamieta, naprawde - moze taki Rogal czy PJ, KJ, Jacot i

To fakt, spore zmiany wszedzie, nie tylko na prm.
Apropo zmian - bo tez nie jestem zorientowany w temacie -
skontaktowalem sie z prywatnym importerem yamahy, ktory
oferuje motocykle srednio 3 tys zl taniej niz oficjalny dealer.
Twierdzi on, ze motocykle sa fabrycznie nowe, zapakowane
jeszcze w skrzyniach i z gwarancja fabryczna 2 letnia.
Nie jestem w temacie. Czy orientujesz/orientujecie sie,
czy to rzeczywiscie jest bezpieczna transakcja z gwarancja ?
Czy jest tam ukryty jakis haczyk?

Pozdrawiam,
Tomek K.(3city)

do góry

W dniu 2010-03-31 16:47, Tomek K. pisze:
[..]
> Nie jestem w temacie. Czy orientujesz/orientujecie sie,
> czy to rzeczywiscie jest bezpieczna transakcja z gwarancja ?
> Czy jest tam ukryty jakis haczyk?

Patrz watek: "motocykl z poza sieci dilerskiej rejestracja"
(sorry za ort. autora! SPOZA - jesli juz)

Znając Ciebie - to weź moto właśnie od nich lub im podobnych - będziesz
miał "dyskusji", które przecież tak "lubisz" i "przyciągasz" - na maxa!
:-P ;-)

--
pozdr
pj
gsx1300r
K-coś tam więcej niż większość

do góry

Użytkownik "(pj)" <j...@g...com> napisał:
> Patrz watek: "motocykl z poza sieci dilerskiej rejestracja"

Dzieki! Przeczytalem, czyli wynika, ze w sumie problemow nie ma,
trzeba tylko zwrocic uwage na dokumentacje.
Podobna sprawe przechodzilem po imporcie auta z USA -
tez musialem wyrabiac karte pojazdu itp., ale ku mojemu zdziwieniu
wszystko (wlacznie ze zmiana kierunkowskazow na "europejskie")
zajelo mi TYLKO 1 dzien, a spodziewalem sie wielodniowej walki
w urzedach.

> Znając Ciebie - to weź moto właśnie od nich lub im podobnych - będziesz
> miał "dyskusji", które przecież tak "lubisz" i "przyciągasz" - na maxa!

Nie wiem o co Ci chodzi? Ja lubie "dyskusje"?
To Ty tu ciagle paplesz o niczym ;-). Ja sie pojawiam srednio
raz na pol roku.

Pozdrawiam,
Tomek K.(3city)

do góry

Czesc :)

On 31 Mar, 16:47, "Tomek K." <t...@p...fm> wrote:
...
> Apropo zmian - bo tez nie jestem zorientowany w temacie -
> skontaktowalem sie z prywatnym importerem yamahy, ktory
> oferuje motocykle srednio 3 tys zl taniej niz oficjalny dealer.
> Twierdzi on, ze motocykle sa fabrycznie nowe, zapakowane
> jeszcze w skrzyniach i z gwarancja fabryczna 2 letnia.
> Nie jestem w temacie. Czy orientujesz/orientujecie sie,
> czy to rzeczywiscie jest bezpieczna transakcja z gwarancja ?
> Czy jest tam ukryty jakis haczyk?

Przy 3 tys. roznicy, to bym sobie odpuscil - raczej bym pogadal z
oficjalnym dilerem, ponegocjowal cene i ekstrasy i przy dobrym gadanym
(a tego chyba Ci nie brak) zejdziesz do tego samego, a nie bedziesz
sie zastanawial nad pierdolami.

Pozdrawiam :)
Tomek

do góry

Tomek K. pisze:

> Chociaz ta mala masa do mnie przemawia - latwiej wjechalbym w wiekszy teren.

Pytanie jest takie czy Ty chcesz tam sobie pojeździć moto czy podróżować
na moto ?

Jak pojeździć to weź to co będzie bardziej terenowe (lżejsze, lepszy
zawias, bardziej gleboodporne w konstrukcji) - IMO KTM.
Ale i tak nie pojedziesz w naprawdę odklejone od głównych dróg miejsca
- tam to tylko lekkie 2-suwy. Nie mówiąc już o tym, że na hard enduro
nie powinno jeździć samemu, bo jak dobrze wkleisz to Cię znajdą za
miesiąc - przecież oni na 300 lat Machu Picchu zgubili.

Jak podróżować to kup to na co Ci się wygodniej spakować.
Albo kup lokalny, wszedzienaprawialny model, w maksymalnej specyfikacji
plus długodystansowy tunning u miejscowego kowala, tylko tego z tych
lepszych.
Czyli pewnie 250 ccm w 2-suwie plus wspawane poprzeczki, gmole,
bagażniki itp...
:-)

A że zajeździsz 3 kolejne egzemplarze po drodze od Ziemi Ognistej do
Limy to trudno i tak wyjdzie taniej niż wypasione turystyczne enduro.


KJ

do góry

EloU!
On Mar 31, 10:51 am, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
> zuzka600f pisze:
>
> > On 31 Mar, 10:29, gildor <g...@N...gazeta.pl> wrote:
> >> no ju bez przesady. dla mnie wi kszym szokiem b dzie powr t flagowego
> >> m czycieka bombowc w B12.
>
> > Ktorego masz na mysli? Bo paru sie tu przez lata przewinelo ;)
>
> andrzeja ros , a kt rz by bardziej flagowy?

Sieniezgodzesie: Mem, tfu ;) Nemrod mial w sigu "B12 - Bomber"

--
Pazdrawlaju, Artu / Kef & 955 + 660

do góry

On 31 Mar, 17:46, KJ Siła Słów <K...@n...com> wrote:

> Ale i tak nie pojedziesz w naprawdę odklejone od głównych dróg miejsca
> - tam to tylko lekkie 2-suwy.
Ja rozumiem fascynacje setka pomaranczy ale powyzsze stwierdzenie na
sie do realiow dosc nijak...

pzdr, dr
K12S/525

do góry