eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.rec.foto.cyfrowaprzygody fotograficzne z BORem i policja
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 307

  • 251. Data: 2013-05-20 10:27:34
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-20 10:26, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-20 09:08, Andrzej Lawa pisze:
    >> W dniu 20.05.2013 08:31, Liwiusz pisze:
    >>
    >>>> A jak je rozpoznasz? Będziesz płacił z weryfikowanie certyfikatów? To
    >>>> wtedy konkurencyjny prywatny wystawca certyfikatów będzie chciał
    >>>> wykosić
    >>>> konkurencję podważając wiarygodność ich certyfikatów.
    >>>
    >>> A jak to się robi teraz? Kto sprawdza, czy sanepid dobrze sprawdził?
    >>
    >> Pomijając ewentualną korupcję, sanepid jest bezstronny i nie ma interesu
    >> w faworyzowaniu kontrolowanych placówek.
    >>
    >>> I czy w ogóle sprawdził?
    >>
    >> Nie musiał - wystarczy groźba wyrywkowej kontroli. Tak na prawdę liczy
    >> się statystyka, a nie sprawdzenie absolutnie wszystkiego i wszystkich.
    >
    > Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
    > nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.

    Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
    sprawdzało państwo.

    > Nie pogadasz, szkoda czasu.

    Idem.


    --
    Liwiusz


  • 252. Data: 2013-05-20 10:37:01
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.05.2013 10:27, Liwiusz pisze:

    >> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
    >> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
    >
    > Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
    > sprawdzało państwo.

    Jeśli w prywatnym autobusie będzie gapowicz, to stratę poniesie prywatny
    przewoźnik. Więc to jego prywatny problem.

    Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
    straty także dla państwa.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 253. Data: 2013-05-20 10:43:09
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-20 10:37, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 20.05.2013 10:27, Liwiusz pisze:
    >
    >>> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
    >>> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
    >>
    >> Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
    >> sprawdzało państwo.
    >
    > Jeśli w prywatnym autobusie będzie gapowicz, to stratę poniesie prywatny
    > przewoźnik. Więc to jego prywatny problem.
    >
    > Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
    > straty także dla państwa.

    Można tak myśleć. Tylko powodem tego jest to, że leczenie chorych jest
    stratą dla państwa, a nie stratą dla leczących się. Przy tak postawionym
    na głowie problemie można rzeczywiście dojść do absurdalnych wniosków.
    Łącznie z takim, że to TYLKO państwo ma za zadanie karmić swoich obywateli.

    Co tylko dowodzi tego, że jak najszybciej trzeba wrócić do normalności.

    --
    Liwiusz


  • 254. Data: 2013-05-20 11:06:40
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.05.2013 10:43, Liwiusz pisze:

    >> Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
    >> straty także dla państwa.
    >
    > Można tak myśleć. Tylko powodem tego jest to, że leczenie chorych jest
    > stratą dla państwa, a nie stratą dla leczących się. Przy tak postawionym
    > na głowie problemie można rzeczywiście dojść do absurdalnych wniosków.

    Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
    państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też prywatnie.

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 255. Data: 2013-05-20 11:07:37
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-20 11:06, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 20.05.2013 10:43, Liwiusz pisze:
    >
    >>> Natomiast zatrucie klientów, nawet w prywatnej jadłodajni, to wymierne
    >>> straty także dla państwa.
    >>
    >> Można tak myśleć. Tylko powodem tego jest to, że leczenie chorych jest
    >> stratą dla państwa, a nie stratą dla leczących się. Przy tak postawionym
    >> na głowie problemie można rzeczywiście dojść do absurdalnych wniosków.
    >
    > Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
    > państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też prywatnie.
    >


    Tak, tak, każdy kilogram obywatela... Normalni ludzie spieprzają za
    granicę od takiego Bareizmu.

    --
    Liwiusz


  • 256. Data: 2013-05-20 11:13:24
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.05.2013 11:07, Liwiusz pisze:
    >> Utrata, nawet czasowa, produktywnego obywatela jest ZAWSZE stratą dla
    >> państwa, nawet jeśli pracuje w prywatnej firmie i leczy się też
    >> prywatnie.
    >>
    >
    >
    > Tak, tak, każdy kilogram obywatela... Normalni ludzie spieprzają za
    > granicę od takiego Bareizmu.
    >

    Przestań bełkotać...

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 257. Data: 2013-05-20 11:34:43
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: trolling tone <a...@a...org>

    W dniu 2013-05-20 10:27, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2013-05-20 10:26, trolling tone pisze:
    >> W dniu 2013-05-20 09:08, Andrzej Lawa pisze:
    >>> W dniu 20.05.2013 08:31, Liwiusz pisze:
    >>>
    >>>>> A jak je rozpoznasz? Będziesz płacił z weryfikowanie certyfikatów? To
    >>>>> wtedy konkurencyjny prywatny wystawca certyfikatów będzie chciał
    >>>>> wykosić
    >>>>> konkurencję podważając wiarygodność ich certyfikatów.
    >>>>
    >>>> A jak to się robi teraz? Kto sprawdza, czy sanepid dobrze sprawdził?
    >>>
    >>> Pomijając ewentualną korupcję, sanepid jest bezstronny i nie ma interesu
    >>> w faworyzowaniu kontrolowanych placówek.
    >>>
    >>>> I czy w ogóle sprawdził?
    >>>
    >>> Nie musiał - wystarczy groźba wyrywkowej kontroli. Tak na prawdę liczy
    >>> się statystyka, a nie sprawdzenie absolutnie wszystkiego i wszystkich.
    >>
    >> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
    >> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
    >
    > Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
    > sprawdzało państwo.

    Przyznanie, że wyrywkowe kontrole jednak działają, przerasta Twoje
    możliwości. Nie ma to jak ucieczka do ulubionej mantry, nie?


  • 258. Data: 2013-05-20 11:43:23
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-20 11:34, trolling tone pisze:
    > W dniu 2013-05-20 10:27, Liwiusz pisze:
    >> W dniu 2013-05-20 10:26, trolling tone pisze:
    >>> W dniu 2013-05-20 09:08, Andrzej Lawa pisze:
    >>>> W dniu 20.05.2013 08:31, Liwiusz pisze:
    >>>>
    >>>>>> A jak je rozpoznasz? Będziesz płacił z weryfikowanie certyfikatów? To
    >>>>>> wtedy konkurencyjny prywatny wystawca certyfikatów będzie chciał
    >>>>>> wykosić
    >>>>>> konkurencję podważając wiarygodność ich certyfikatów.
    >>>>>
    >>>>> A jak to się robi teraz? Kto sprawdza, czy sanepid dobrze sprawdził?
    >>>>
    >>>> Pomijając ewentualną korupcję, sanepid jest bezstronny i nie ma
    >>>> interesu
    >>>> w faworyzowaniu kontrolowanych placówek.
    >>>>
    >>>>> I czy w ogóle sprawdził?
    >>>>
    >>>> Nie musiał - wystarczy groźba wyrywkowej kontroli. Tak na prawdę liczy
    >>>> się statystyka, a nie sprawdzenie absolutnie wszystkiego i wszystkich.
    >>>
    >>> Według jego logiki kontrole biletów są bez sensu, bo przecież
    >>> nie kontrolują go codziennie, a kontrolerzy biorą łapówki.
    >>
    >> Według mojej logiki bez sensu jest, aby w prywatnym autobusie bilety
    >> sprawdzało państwo.
    >
    > Przyznanie, że wyrywkowe kontrole jednak działają, przerasta Twoje
    > możliwości. Nie ma to jak ucieczka do ulubionej mantry, nie?

    Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
    konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
    sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
    wcześniejszych klientów. Po prostu porównujesz różne rzeczy. Jak zawsze,
    w socjalistycznej "logice".

    --
    Liwiusz


  • 259. Data: 2013-05-20 11:50:20
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:

    > Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
    > konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
    > sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
    > wcześniejszych klientów.

    Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
    albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 260. Data: 2013-05-20 11:54:29
    Temat: Re: przygody fotograficzne z BORem i policja
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-05-20 11:50, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 20.05.2013 11:43, Liwiusz pisze:
    >
    >> Wyrywkowe kontrole działają. A najlepiej działają ciągłe kontrole
    >> konsumentów. Tylko o ile klienci autobusów nie będą sobie nawzajem
    >> sprawdzać biletów, to klienci restauracji bardzo chętnie poznają opinię
    >> wcześniejszych klientów.
    >
    > Mhm. A jak klient zostanie miesiąc później zdiagnozowany, że ma tasiemca
    > albo inne paskudztwo, to jak odgadnie, w której jadłodajni to podłapał?

    Już o tym dyskutowaliśmy.

    --
    Liwiusz

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27 ... 31


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: