eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.sci.inzynieria › polski samochod elektryczny
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 99

  • 31. Data: 2017-03-08 13:24:10
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 8 marca 2017 21:08:30 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > W dniu środa, 8 marca 2017 19:54:56 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > > Użytkownik "Konrad Anikiel" napisał w wiadomości grup
    > >> Ciagle jeszcze tych elektrycznych samochodow sie prawie nie
    > >> spotyka.
    > >> Wiec na moj gust, to okno sie wlasnie otwiera, ale ...
    > >> a) to juz trzeba uruchamiac fabryke, a nie dopiero uczyc sie jak
    > >> taki
    > >> samochod zrobic,
    > >> b) kto wie ... moze chwilowo bedzie lepszy zbyt na kiepski ale tani
    > >> samochodzik miejski, jako drugie auto w rodzinie.
    > >> Tesla co prawda zdaje sie byc coraz bardziej rownorzednym
    > >> zamiennikiem spalinowca, ale ciagle bardzo droga, i tylko w
    > >> Norwegii
    > >> moze konkurowac.
    >
    > >Twizy sprzedaje się świetnie, w każdym dużym europejskim mieście bez
    > >trudu zobaczysz go na ulicach.
    >
    > Ale zrobiono go raptem 20 tys sztuk.
    > Malo ... i duzo.

    Rynek niszowy, to i skala taka.

    >
    > >W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    > >wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    > >przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po małe
    > >samochodziki.
    >
    > Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > A u nas prawie wcale.
    > I taki elektryczny rower to ograniczona alternatywa ... u nas mozna
    > czesto podjechac elektrycznym tramwajem :-)

    True, a taki Morawiecki widzi tu rynek na milion pojazdów.

    >
    > >Tesla ulokowała się tam gdzie jeszcze nie ma taniej konkurencji,
    > >czyli w segmencie drogim i luksusowym.
    >
    > Trudno powiedziec ulokowala - ona te branze zaczela. No prawie
    > zaczela, odkad GM zrezygnowal.

    No zobacz, a w takim beaulieu w muzeum motoryzacji, najstarszy eksponat to samochód
    elektryczny. Jak najbardziej luksusowy i drogi.

    > Podoba mi sie, ze to zastepca normalnego samochodu, a nie jakas
    > elektryczna hulajnoga czy miejski zawalidroga.
    >
    > >Taki morawiecki program może być co najwyżej nastawiony na polski
    > >rynek (bo zagraniczne rynki są nasycone)
    >
    > Wszystko zalezy od parametrow. IMO - do nasycenia sporo brakuje.
    > To nasycenie jest przy obecnych mozliwosciach/cenie.

    Myślisz jak sam Morawiecki. On w ogóle nie ma pojęcia czym zmierzyć to nasycenie
    rynku. Bo po mojemu najlepszą miarką jest zastawienie parkigów, trawników i każdej
    szpary wieczorem pod blokami na osiedlach. I tym ludziom nie sprzedasz miliona nowych
    aut, bo nie będą mieli ich gdzie trzymać. No chyba że im wybudujesz (za co? na czyjej
    ziemi?) piętrowe parkingi i przekonasz żeby płacili za wynajem miejsca.


  • 32. Data: 2017-03-08 13:58:02
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F. napisał:

    >> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    >> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    >> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    >> małe samochodziki.
    >
    > Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > A u nas prawie wcale.

    U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we Wrocławiu.
    Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła do
    Australii i Włoch. To nawet nie skuterek, tylko spora i szybka maszyna,
    o dużym zasięgu. Ja bym nawet powiedział, że to motur a nie skuter, ale
    ja się na jednośladach nie znam.

    Jarek

    --
    Kłócił się żbik z dzikiem całe przedpołudnie,
    czy się mówi 'motocykiel' czy 'motocykl' również,
    na to niedźwiedź przerwał spór autorytatywnie,
    orzekł, że się winno mówić 'motur' chociaż brzmi to dziwnie.


  • 33. Data: 2017-03-08 14:03:09
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 8 marca 2017 21:58:03 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan J.F. napisał:
    >
    > >> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    > >> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    > >> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    > >> małe samochodziki.
    > >
    > > Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > > A u nas prawie wcale.
    >
    > U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we Wrocławiu.
    > Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła do
    > Australii i Włoch

    No bo rynku na ten produkt szukał nie jakiś minister, tylko producent, znaczy
    przedsiębiorca który ponosi realne ryzyko finansowe.


  • 34. Data: 2017-03-08 14:19:36
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    >>>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    >>>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    >>>> małe samochodziki.
    >>>
    >>> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    >>> A u nas prawie wcale.
    >>
    >> U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we Wrocławiu.
    >> Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła do
    >> Australii i Włoch
    >
    > No bo rynku na ten produkt szukał nie jakiś minister, tylko producent,
    > znaczy przedsiębiorca który ponosi realne ryzyko finansowe.

    Konkretnie, to nie szukał, bo już miał. Szukał miejsca, gdzie by mógł
    produkować. Ale i tak w końcu zbankrutował.

    Jarek

    --
    Jechał premier drogą, śle dworzanina;
    wraca dworzan (radca Żaczek):
    -- Dzięcioł puka, dziewczę płacze.
    Drży, bo nie wie, dobra czy zła nowina.


  • 35. Data: 2017-03-08 15:07:39
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 8 marca 2017 22:19:38 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    > >>>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    > >>>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    > >>>> małe samochodziki.
    > >>>
    > >>> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > >>> A u nas prawie wcale.
    > >>
    > >> U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we Wrocławiu.
    > >> Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła do
    > >> Australii i Włoch
    > >
    > > No bo rynku na ten produkt szukał nie jakiś minister, tylko producent,
    > > znaczy przedsiębiorca który ponosi realne ryzyko finansowe.
    >
    > Konkretnie, to nie szukał, bo już miał. Szukał miejsca, gdzie by mógł
    > produkować. Ale i tak w końcu zbankrutował.

    Ale przez jakiś czas działał. A gdyby tak wtedy do niego przyszedł Morawiecki i
    powiedział: Panie, od dzisiaj musisz pan sprzedawać te swoje motorynki w Polsce, bo
    ja wyborcom obiecałem że milion czegoś ma jeździć. To co on by mu odpowiedział?


  • 36. Data: 2017-03-08 15:38:58
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Konrad Anikiel napisał:

    >>>>>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    >>>>>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    >>>>>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    >>>>>> małe samochodziki.
    >>>>>
    >>>>> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    >>>>> A u nas prawie wcale.
    >>>>
    >>>> U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we
    >>>> Wrocławiu. Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju,
    >>>> produkcja szła do Australii i Włoch
    >>>
    >>> No bo rynku na ten produkt szukał nie jakiś minister, tylko producent,
    >>> znaczy przedsiębiorca który ponosi realne ryzyko finansowe.
    >>
    >> Konkretnie, to nie szukał, bo już miał. Szukał miejsca, gdzie by mógł
    >> produkować. Ale i tak w końcu zbankrutował.
    >
    > Ale przez jakiś czas działał. A gdyby tak wtedy do niego przyszedł
    > Morawiecki i powiedział: Panie, od dzisiaj musisz pan sprzedawać te
    > swoje motorynki w Polsce, bo ja wyborcom obiecałem że milion czegoś
    > ma jeździć. To co on by mu odpowiedział?

    Pewnie to samo, co arcybiskup Głódź fotografowi. Chyba żeby powiedział, że
    na pniu kupuje całą produkcję, bo obiecał wyborcom, a słowny jest, więc
    będzie rozdawał. Vectrix po prostu wiedział, że w Polsce nie ma czego
    szukać, bo tu nikt nie da kilkunastu tysięcy za motur, co nie warczy.
    Nie warto więc marnować sił na tworzenie sieci sprzedaży, serwisu itp.

    Tak przy okazji -- politycy zawsze wszystko wiedzą o rynku motoryzacyjnym,
    a dziennikarze niewiele im w tej mądrości ustępują. Wciąż się słyszy,
    jak to niedobrze, że tak łatwo i tanio można sprowadzić z zagranicy
    używany samochód. Bo to panie zaraz się powyzabijają tymi starymi gratami.
    Nie wiem z kim musieli się na łby pozamienieć ci mędrcy, skoro uważają,
    że w w Polsce są jeszcze ludzie, co potrzebują samochodu, a jeszcze go
    nie mają. Jak ktoś kupuje używany samochód, to nie po to, by odstawić do
    garażu swoją nówkę i od tej pory jeździć nią tylko w niedziele do kościoła.
    Kupuje po to, by zastąpić nim dotychczasowy "jeszcze bardziej" używany.

    --
    Jarek


  • 37. Data: 2017-03-08 15:51:23
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał
    Pan J.F. napisał:
    >>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    >>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    >>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    >>> małe samochodziki.
    >
    >> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    >> A u nas prawie wcale.

    >U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we
    >Wrocławiu.
    >Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła
    >do
    >Australii i Włoch. To nawet nie skuterek, tylko spora i szybka
    >maszyna,
    >o dużym zasięgu. Ja bym nawet powiedział, że to motur a nie skuter,
    >ale
    >ja się na jednośladach nie znam.

    Ale mnie o co innego chodzi.
    U nas ulice wygladaja jak wygladaja, a np w Sajgonie jest tak
    https://www.youtube.com/watch?v=1dqibvh96Og

    No i gdzie bedzie wiekszy zbyt na skuterki ?

    A czemu tak, to jest dobre pytanie - za malo ludzi u nas zyje, czy
    zimy za ostre, czy opady zbyt nieprzewidywalne ...

    J.


  • 38. Data: 2017-03-08 15:52:17
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 8 marca 2017 23:38:59 UTC+9 użytkownik Jarosław Sokołowski napisał:
    > Pan Konrad Anikiel napisał:
    >
    > >>>>>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    > >>>>>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    > >>>>>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    > >>>>>> małe samochodziki.
    > >>>>>
    > >>>>> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > >>>>> A u nas prawie wcale.
    > >>>>
    > >>>> U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we
    > >>>> Wrocławiu. Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju,
    > >>>> produkcja szła do Australii i Włoch
    > >>>
    > >>> No bo rynku na ten produkt szukał nie jakiś minister, tylko producent,
    > >>> znaczy przedsiębiorca który ponosi realne ryzyko finansowe.
    > >>
    > >> Konkretnie, to nie szukał, bo już miał. Szukał miejsca, gdzie by mógł
    > >> produkować. Ale i tak w końcu zbankrutował.
    > >
    > > Ale przez jakiś czas działał. A gdyby tak wtedy do niego przyszedł
    > > Morawiecki i powiedział: Panie, od dzisiaj musisz pan sprzedawać te
    > > swoje motorynki w Polsce, bo ja wyborcom obiecałem że milion czegoś
    > > ma jeździć. To co on by mu odpowiedział?
    >
    > Pewnie to samo, co arcybiskup Głódź fotografowi. Chyba żeby powiedział, że
    > na pniu kupuje całą produkcję, bo obiecał wyborcom, a słowny jest, więc
    > będzie rozdawał. Vectrix po prostu wiedział, że w Polsce nie ma czego
    > szukać, bo tu nikt nie da kilkunastu tysięcy za motur, co nie warczy.
    > Nie warto więc marnować sił na tworzenie sieci sprzedaży, serwisu itp.
    >
    > Tak przy okazji -- politycy zawsze wszystko wiedzą o rynku motoryzacyjnym,
    > a dziennikarze niewiele im w tej mądrości ustępują. Wciąż się słyszy,
    > jak to niedobrze, że tak łatwo i tanio można sprowadzić z zagranicy
    > używany samochód. Bo to panie zaraz się powyzabijają tymi starymi gratami.
    > Nie wiem z kim musieli się na łby pozamienieć ci mędrcy, skoro uważają,
    > że w w Polsce są jeszcze ludzie, co potrzebują samochodu, a jeszcze go
    > nie mają. Jak ktoś kupuje używany samochód, to nie po to, by odstawić do
    > garażu swoją nówkę i od tej pory jeździć nią tylko w niedziele do kościoła.
    > Kupuje po to, by zastąpić nim dotychczasowy "jeszcze bardziej" używany.


    Dokładnie. I taki Marian z małobitego golfa nie przesiądzie się na elektryczne
    jeździdełko które się nadaje na dojazdy do pracy, bo będzie i tak potrzebował
    pojechać w lipcu z rodziną do Władysławowa, nawet choćby mu dawali to coś za pół
    ceny. Bo on za te pół ceny kupi trochęmniejbitego golfa.


  • 39. Data: 2017-03-08 16:00:58
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>

    W dniu środa, 8 marca 2017 23:51:24 UTC+9 użytkownik J.F. napisał:
    > Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał
    > Pan J.F. napisał:
    > >>> W Chinach masz tego jak psów, zaczynając od pojedynczego kółka z
    > >>> wystającymi ośkami na których stoisz po obu stronach i jedziesz,
    > >>> przez elektryczne deskorolki, hulajnogi, skutery, motocykle, po
    > >>> małe samochodziki.
    > >
    > >> Ale skuterki tam chyba ogolnie popularne.
    > >> A u nas prawie wcale.
    >
    > >U nas fabrykowano całkiem fajny skuter. A właściwie u was, we
    > >Wrocławiu.
    > >Z tym że nikt go nie póbował popularyzować tu w kraju, produkcja szła
    > >do
    > >Australii i Włoch. To nawet nie skuterek, tylko spora i szybka
    > >maszyna,
    > >o dużym zasięgu. Ja bym nawet powiedział, że to motur a nie skuter,
    > >ale
    > >ja się na jednośladach nie znam.
    >
    > Ale mnie o co innego chodzi.
    > U nas ulice wygladaja jak wygladaja, a np w Sajgonie jest tak
    > https://www.youtube.com/watch?v=1dqibvh96Og
    >
    > No i gdzie bedzie wiekszy zbyt na skuterki ?
    >
    > A czemu tak, to jest dobre pytanie - za malo ludzi u nas zyje, czy
    > zimy za ostre, czy opady zbyt nieprzewidywalne ...

    Jak sobie taki Sajgończyk kupi samochód to po pierwsze nie będzie miał gdzie go
    trzymać, po drugie do pracy nim nie pojedzie bo nie będzie miał gdzie go zaparkować,
    po trzecie doskonale daje sobie radę bez samochodu bo za miasto pojedzie komunikacją
    publiczną. Myśmy po 1989 zachłysnęli się Zachodem tak, że prawie zlikwidowaliśmy
    sobie komunikację publiczną, więc ludzie musieli sobie pokupować samochody. Owszem,
    mamy producentów pojazdów do komunikacji publicznej, ale nimi się taki Morawiecki nie
    rajcuje. Do niego nie dociera to co wydarzyło się w miastach i całych krajach
    uznawanych za nowocześniejsze od nas. On pójdzie tam, skąd inni już dawno wrócili.


  • 40. Data: 2017-03-08 16:21:00
    Temat: Re: polski samochod elektryczny
    Od: WM <c...@p...onet.pl>

    W dniu 2017-03-07 o 19:58, J.F. pisze:
    > Użytkownik "bartekltg" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:o9mp31$2oc$...@n...news.atman.pl...
    >> "
    >> Do połowy 2017 roku profesjonalne jury ma wyłonić pięć wizualizacji,
    >> na podstawie których zostaną zbudowane prototypy. Każdy z laureatów
    >> otrzyma po 50 tys. złotych. W kolejnym etapie postępowania wiosną 2018
    >> roku na
    >> ****
    >> podstawie 5 zwycięskich koncepcji z pierwszego etapu kolejny konkurs
    >> wyłoni jeżdżące prototypy,
    >> ****
    >> a każdy spełniający minimalne wymagania otrzyma nagrodę w wysokości
    > 100 tys. zł.
    >> "
    >
    >> Hmm, zrozumiałem to inaczej, ale w sumie moze to znaczyć, że
    >> te 5 grafik będzie wzorcem do oceniania.
    >> Co tez jest bez sensu;-)
    >
    > Czemu ? Ladny design to polowa sukcesu w motoryzacji :-)
    >
    > J.
    >

    Może powinny się tym zająć firmy z doświadczeniem?
    Mielec robi od lat dobre wózki golfowe ;)
    Różne polskie firmy robią autobusy elektryczne.
    Nie rozumiem tylko dlaczego nie wybrano sprawdzonych w innych krajach
    Solarisów?
    http://www.bankier.pl/wiadomosc/Oferta-Ursusa-najkor
    zystniejsza-w-przetargu-na-autobusy-elektryczne-dla-
    Warszawy-3589657.html

    WM

strony : 1 ... 3 . [ 4 ] . 5 ... 10


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: