eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 107

  • 51. Data: 2013-02-21 20:02:38
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-02-21 18:22, J.F pisze:
    > Użytkownik "Ergie" napisał w wiadomości
    (...)
    >> To nic nie zmienia. Zawsze auto z mniejszym przebiegiem będzie miało
    >> statystyczny dłuższy czas do następnej wymiany jakiegoś elementu.
    >
    > Statystyczny.
    > A tu nie dosc ze mamy konkretny samochod, to jeszcze konkretne (i
    > niewiadome) cofniecie licznika :-)

    Zasadniczo to teoretycznie najlepiej mieć samochód nowy - prosto z
    salonu. Też można wtopić, ale szanse mniejsze :) Kupowałem już
    nowe, kupowałem używane, trochę kilometrów się zrobiło. Kupno
    starszego samochodu (mowa była o kwocie 6kPLN) o niewielkim
    przebiegu (wiarygodnym) to raczej między bajki można włożyć,
    a do tego przy nieruszanym od 'nowości' może dość sporo rzeczy
    związanych z wiekiem. To ja zdecydowanie wolę młodszy i z
    większym przebiegiem (bardziej wiarygodnym) w którym było
    zrobione co trzeba.



  • 52. Data: 2013-02-21 20:03:03
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    >> bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
    >> większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

    >Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
    >stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
    >nowszy z większym przebiegiem.

    W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w
    samochodzie
    "ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

    >Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś...

    A, to zalezy jak stary. Wyobraz sobie np poloneza w stanie "fabrycznie
    nowy", o bardziej kultowych lub przedwojennych modelach nie
    wspominajac :-)

    >> to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej
    >> wymiany rośnie, a nie jest stałe.
    >Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
    >z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
    >niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
    >związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
    >elementy elastyczne itd.

    Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy
    przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz
    mechanika :-)


    >> Jakiej oszczędności? Pytający ma do wydania jakąś kwotę którą chce
    >> przeznaczyć na samochód.
    >No, cale 6kPLN :)

    W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
    pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.

    J.


  • 53. Data: 2013-02-21 20:29:35
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości
    >>> bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
    >>> większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.
    >
    >> Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
    >> stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
    >> nowszy z większym przebiegiem.
    >
    > W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
    > "ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)

    Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
    który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
    właściwości i się rozwarstwia. W takich bez dotykania przez n lat
    często bywa, że trzeba wymienić z przegubem, ponieważ się tego bez
    rozwiązań siłowych zrealizować nie da.

    >> Ba, jeszcze coś o lansie pisałeś...
    >
    > A, to zalezy jak stary. Wyobraz sobie np poloneza w stanie "fabrycznie
    > nowy", o bardziej kultowych lub przedwojennych modelach nie wspominajac :-)

    Zdaje się, że nie doczytałeś - lans miał być w drugą stronę. Znaczy
    pudło.

    > Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy
    > przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika
    > :-)

    Nubira była na gwarancji, a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
    dotykać nie chciał. Nubiry w tamtej edycji zresztą też.

    > W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
    > pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.

    Oczywiście. Nic tylko kupować.


  • 54. Data: 2013-02-21 22:35:43
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Thu, 21 Feb 2013 20:29:35 +0100, Artur Maśląg napisał(a):
    > W dniu 2013-02-21 20:03, J.F pisze:
    >> W zasadzie nalezy sie z tym zgodzic. Malo rzeczy psuje sie w samochodzie
    >> "ze starosci". Za wyjatkiem blach :-)
    >
    > Żarty sobie robisz. Pierwszy z brzegu przykład - manżeta. To element,
    > który 'łatwo' rozedrzeć, a z wiekiem bardzo ładnie traci swe
    > właściwości i się rozwarstwia.

    Na pewno 200 tys zgiec im w zachowaniu zywotnosci nie pomaga.

    Ale musze przyznac ze gumowe przewody paliwowe w scierce sparcialy bardzo
    mocno przez 14 lat..

    > W takich bez dotykania przez n lat
    > często bywa, że trzeba wymienić z przegubem, ponieważ się tego bez
    > rozwiązań siłowych zrealizować nie da.

    Hm, a nie tak ze przy tym przebiegu przegub wymaga wymiany, albo lozyska,
    to przy okazji i manszety ?

    >> Taaa, a potem statystyka jest taka ze z nowej nubiry sie trzy razy
    >> przesiadalem na lawete, a dwudziestoletnia sierra widziala raz mechanika
    >> :-)
    > Nubira była na gwarancji,

    Byla, ale niesmak pozostaje.
    Poza tym gwarancja sie skonczy, i co - sprzedac czym predzej ?
    Dwulatka (bo taka teraz gwarancja)

    > a tej sierry to ja bym chyba długim kijem
    > dotykać nie chciał.

    ty masz jakies dziwne fobie. Sierry nie dotykac, predkosci nie przekraczac,
    trupy na drodze widziec :-P

    > Nubiry w tamtej edycji zresztą też.

    W sumie nie byla taka zla. Ale jednak z laweciarzami sie zapoznalem :-)

    >> W dzisiejszych czasach jest cala masa samochodow do kupienia za te
    >> pieniadze ... oczywiscie 10 letnich i z 200kkm na liczniku.
    > Oczywiście. Nic tylko kupować.

    Rok pojezdzi. A jak pojezdzi dwa lata, to juz czysty zysk :-)

    J.


  • 55. Data: 2013-02-21 23:09:04
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kg5m2t$c52$...@d...me...

    >> Nie jeżdżę do ASO, ale wszędzie gdzie bywam to przebiegi wpisują. Jak
    >> inaczej ten "Rysiek" uwzględnia gwarancję na części? Zawsze czy nigdy
    >> czy wedle widzimisię?

    > na podstawie daty zakupu, bo przecież tak też gwarant przyjmuje część.

    Gwarancja na części często (a może zawsze) jest ograniczona czasem _i_
    przebiegiem.

    > Skoro nie widać różnicy to po co przepłacać? żeby w razie czego móc toczyć
    > spory o to czy to wina warsztatu czy nie? bez sensu.

    Dlaczego "przepłacać"? Nie widzę w mojej okolicy związku pomiędzy ceną a
    spisywaniem lub nie stanu licznika.

    [ciach]

    > Zabrzmiało jak kryptoreklama, ale to jest właśnie powód dla którego
    > wybrałem ten warsztat. Bywałem też w innych mniejszych warsztatach i nikt
    > nie spisywał przebiegów, być może ty wybierasz te droższe - w tych
    > faktycznie przebieg żądano.

    To co napisałeś to dla mnie norma. Też najczęściej jeżdżę do takiego właśnie
    warsztatu, gdzie nic nie płacę za samo sprawdzenie auta, jak się umawiam, na
    godzinę to na tę godzinę jest zrobione, jak podjeżdżam nie umówiony to i tak
    ktoś zajrzy na poczekaniu i zdiagnozuje wstępnie usterkę aby wstępnie
    wycenić robotę i czas i umówić się na godzinę. Nie szukają roboty na siłę,
    ale jak coś zauważą przy okazji to dzwonią i pytają czy robić. Drobiazgi w
    stylu poluzowany przewód albo pęknięty wężyk robią na poczekaniu gratis.
    Zacząłem tam jeździć nastoletnim Punto a później jeździłem wszystkimi
    kolejnymi. Znają mnie od lat ale i tak za każdym razem spisują licznik.
    Oprócz tego czasem jeżdżę do większego warsztatu gdzie maja soft dedykowany
    dla konkretnego auta, niekoniecznie ASO, ale np. w przypadku Opla jedynie
    ASO mam w okolicy - tam też zawsze spisują licznik. Hamulce robię w Norauto
    przy okazji zakupów - też zawsze spisują licznik. Kilka razy zdarzyło mi się
    być też w innych warsztatach i jedynie w przypadku małego warsztatu
    zmieniającego wydech oraz jakiegoś małego blacharza nie przypominam sobie
    spisywania licznika.

    Pozdrawiam
    Ergie




  • 56. Data: 2013-02-21 23:20:27
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "masti" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kg5f6u$ld8$...@d...me...

    > auto świezo zarejestrowane w Polsce. i co teraz?
    > to nadal nie mówi o prawdziwym przebiegu bo jaką masz gwarancję, że pan
    > Ziutek wpisywał poprawnie?

    żadną, ale też nie musze tego auta kupować :-)
    Ja wiem, że są sprzedawcy którzy nie mają faktur, VIN nie podadzą przed
    zakupem, albo auto dopiero co sprowadzili i nie wzięli od sprzedawcy żadnych
    faktur itd. , ale ofert jest tyle, że naprawdę można z części zrezygnować.

    Jak ktoś chce to może sobie znaleźć ogłoszenie które jest weryfikowalne. Np.
    jak kupowałem Opla to właściciel po gwarancji nie serwisował go w ASO, ale
    jeździł tam na wszystkie darmowe akcje serwisowe. Tak więc jego historia w
    ASO zawierała 2 lub 3 wpisy wraz z przebiegiem w każdym roku. To IMO
    wystarczy. Prawdopodobieństwo, że ktoś będzie kilka razy do roku cofał
    licznik o kilka tysięcy jest bliskie zeru :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 57. Data: 2013-02-21 23:27:34
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "ddddddd" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:kg5ed7$ts3$...@d...me...

    > > Nie w każdym przypadku, ale tez ofert na rynku tyle, że można się
    > > ograniczyć przy wyborze do tych sprawdzalnych.

    > ofert dużo, a tego czego szukasz jak zwykle nie ma ;)
    > Ja zwykle wybieram silnik jaki chciałbym mieć, następnie budę w jakiej
    > jest dostępny. Chcę kupić auto do ok. 16000zł. Silnik 3,0 diesel z BMW.
    > Wybór padł więc na 530d e39 (ewentualnie 330d e46).
    > aut z tym silnikiem i skrzynią manualną wyświetla mi kilka sztuk w
    > odległości do 300km od domu - bo dalej nie mam zamiaru jechać. Z tych
    > kilku sztuk na podstawie ogłoszenia lub rozmowy odrzucam większość,
    > zostanie mniej niż mam palców w jednej ręce. Na przebieg nie zwracam
    > uwagi, bo wiem że z tych kilku sztuk pewnie ani jedna nie ma podanego
    > realnego. Kupiony w Polsce może jeden, większość sprowadzonych w ciągu
    > ostatnich 5 lat. Serwisowane w lokalnych warsztatach - bo jaki jest sens
    > jechać do ASO, jak np. uszczelka do maglownicy dostępna jest tam...tylko z
    > maglownicą, a jak pojadę do Ryśka do warsztatu to sam pojedzie do hurtowni
    > z uszczelnieniami technicznymi i kupi 10 uszczelek za 2 złote.
    > Uszczelnienia jak oryginalne, koszt z wymianą 50zł, czas realizacji ze 3
    > godziny. Kupuję najtańsze sensownie wyglądające auto, wkładam w niego
    > zestaw startowy- w zależności od auta od 1000 do 5000zł i cieszę się
    > jazdą.

    Zgoda, ja też swojego kolejnego autka szukałem prawie pół roku, ale w tym
    wątku jest mowa o zakupie pierwszego auta taniego w eksploatacji czyli
    zapewne będzie to jakieś popularne autko, a o takie znacznie łatwiej niż o
    BMW z 3 litrowym silnikiem :-)

    Pozdrawiam
    Ergie


  • 58. Data: 2013-02-21 23:36:48
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:33:01 +0100, Ergie napisał(a):

    > Użytkownik "Tomasz Pyra" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:3nkl6mb293zp$.dvp7700qfe79$.dlg@40tude.
    net...
    >
    >>> Kolejna sprawa to przebieg. W Polsce z nielogicznych przyczyn auta
    >>> tanieją
    >>> wraz z wiekiem a nie z przebiegiem. Dlatego lepiej kupić stare auto z
    >>> niskim
    >>> przebiegiem bo jeszcze długo posłuży a cena zakupu będzie niższa.
    >
    >> Tu masz wyjaśnienie swoich wątpliwości:
    >> https://fbcdn-sphotos-f-a.akamaihd.net/hphotos-ak-as
    h3/560040_607710892587874_598619632_n.png
    >
    >> Jest to wykres średnich przebiegów samochodów VW Passat na Allegro w
    >> zależności od wieku.
    >
    > A co to ma wspólnego z moim postem? Ja pisałem o przebiegu a Ty wklejasz
    > zestawienie cyferek z allegro które nic z przebiegiem (poza nazwą) wspólnego
    > nie mają. Jeśli ktoś kupuje na podstawie deklaracji sprzedawcy to jego
    > problem, ale nie nazywajmy tej deklaracji przebiegiem.

    A nie no... Jak kupujesz od swojej mamy samochód który ona kupiła w salonie
    to oczywiście - matka Cię nie oszuka ;)

    Ale niestety reszta całkiem możliwe że tak.
    A na rozmaite metody weryfikacji przebiegów nieuczciwi sprzedawcy mają
    równie wiele rozmaitych sposobów robienia tak żebyś jednak dał się oszukać.

    Taka prawda, że to co nazywasz "przebieg" jest w znakomitej większości
    przypadków nie do zweryfikowania - ale nie oznacza to że w tej większości
    było coś kombinowane.
    Upierając się przy weryfikacji odrzucisz wiele samochodów (w tym dorbych),
    zrobisz proces szukania bardziej pracohłonnym i drogim.

    Nie mówiąc o tym, że ten przebieg naprawdę niewiele mówi.
    Wiesz dlaczego firmy wymieniają samochody po przejechaniu około 50kkm?
    Bo to jest przebieg po którym samochód jest już tak wyeksploatowany, że
    naprawy są droższe niż rata leasingu za nowy.
    A przecież 50kkm to tak niewiele...


  • 59. Data: 2013-02-21 23:39:18
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Dnia Thu, 21 Feb 2013 10:28:21 +0100, Ergie napisał(a):

    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:51253a0e$0$26681$6...@n...neostrad
    a.pl...
    >
    >>> Nie ma logicznego powodu by 5 letnie auto
    >>> z przebiegiem 50 tys było tańsze niż 2 letnie z przebiegiem 100 tys.
    >
    >> Jest. Jest 3 lata młodsze i przebieg ma niewiele większy.
    >
    > No i co z tej "młodości" wynika? Lans? Bo z dodatkowych przejechanych 50tys
    > może wynikać np. konieczność wymiany hamulców, amortyzatorów lub sprzęgła.

    A nie lepiej niż wpatrywać się w cyferki na wyświetlaczu przebiegu,
    podjechać sprawdzić te hamulce i amortyzatory? W niektórych autach całkiem
    łatwo daje się też sprzęgło.

    Bo kilometry kilometrom nierówne. Jeszcze chyba bardziej niż lata.


  • 60. Data: 2013-02-21 23:41:15
    Temat: Re: pierwszy samochod-uzywka o niskich kosztach eksploatacyjnych
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:51265e18$0$26698$6...@n...neostrad
    a.pl...

    >>> Normalnie - 3 lata to może być 100% życia rozrządu, a 50kkm to może
    >>> też być 100%.

    >> No i? Myślałem, że dyskutujemy na poziomie jakiejś średniej
    >> statystycznej a nie wyjątków. Dyskusja na podstawie wyjątków nie ma
    >> sensu.

    > Jakich wyjątków? Ta Twoja średnia statystyczna to średnio ma się
    > do rzeczywistosci.

    Przeczytaj jeszcze raz powoli co napisałeś. Najpierw piszesz o tym że
    rozrząd się wymienia co 10 lat lub 150kkm, a później, że może wystarczyć na
    3lata i 50kkm. No owszem jak ktoś ma pecha to tak się zdarzy, ale co to ma
    do rzeczy?

    >>>> Gdyby te cykle były stałe i zakładając że poprzedni właściciel wszystko
    >>>> robił na czas to miałbyś rację.

    >>> A kto pisze, że są stałe?

    >> Nikt nie pisze,

    > Skoro nie pisze, to skąd Twoje założenie, że gdyby tak było to miałbym
    > rację?

    Bo nie masz, ale bez problemu można znaleźć przykład sytuacji (stałe
    interwały psucia się części) gdybyś ją miał.

    >> bo nie są dlatego Twoje twierdzenie, jakoby samochód z
    >> większym przebiegiem nie wymagał więcej wydatków to błąd.

    > Obawiam się, że sprawa wyglądała inaczej - Ty sugerujesz, ze samochód
    > stary z mniejszym przebiegiem ma wymagać mniej nakładów niż sporo
    > nowszy z większym przebiegiem.

    O! dodałeś nowy czynnik "sporo".

    >> Nie nie układa się tak ładnie, ale niezależnie od tego jak to sobie
    >> ułożysz,

    > Przecież to Ty sobie przyjąłeś jakiś prosty i nieprawdziwy model.

    Aby Ci pokazać jak głupie jest Twoje twierdzenie. W rzeczywistości nie ma
    stałych interwałów a rozkład normalny (ewentualnie krzywa usterkowości) i
    wraz z przebytą droga ryzyko kolejnej awarii i wydatków rośnie a nie jest
    stałe.

    >> to wraz z kolejnymi kilometrami prawdopodobieństwo kolejnej
    >> wymiany rośnie, a nie jest stałe.

    > Tutaj ciężko mówić o prawdopodobieństwie - samochód nowszy
    > z większym przebiegiem będzie jednak bardziej przewidywalny
    > niż starszy z mniejszym - nie wiem czemu przemilczałeś kwestie
    > związane z wiekiem - np. korozja styków, układ hamulcowy,
    > elementy elastyczne itd.

    Po pierwsze pisałem o tym, a nawet to przejaskrawiłem aby zwrócić na to
    uwagę. Po drugie to o czym piszesz ma znaczenie gdyby rozważać auto 5 i 15
    letnie tymczasem różnice są na poziomie 2-3 lat.

    Pozdrawiam
    Ergie

strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: