eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › obcierka parkingowa, czy jest sens...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 11. Data: 2011-12-04 19:10:07
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "Piotr Woszczynski" <p...@o...pl> napisał w
    wiadomości news:jxgbgjjk0vui.18rj1kw8wxqa0.dlg@40tude.net...
    > Dnia Sun, 04 Dec 2011 14:33:53 +0100, Albercik napisał(a):
    >
    >> Witam
    >> Dziś przed południem, na parkingu pod dużym sklepem(są kamery) ktoś
    >> obtarł mi samochód, znaczy się lusterko.
    >> Jak przyszedłem do samochodu, to lakierowana osłona lusterka leżała na
    >> ziemi obok samochodu, jest porysowana, samo lustro jest pęknięte.
    >> Ktoś życzliwy zostawił za wycieraczką karteczkę typu "widziałem jak
    >> urwał lusterko, nr rejestracyjny S5 XXXX" niestety bez zostawienia
    >> namiaru do siebie.
    >>
    >> Czy jest sens walczyć mając tylko numer rejestracyjny, w zasadzie bez
    >> świadków? Nie wiem czy kamery coś złapały, w odległości ~20m jest kamera
    >
    > Moim zdaniem bez sensu - co to za dowód w sprawie?

    Ale on nie chce iść do sądu, tylko na policję.
    Więc dowody niech sobie zbiorą sami, mają prawodpodobnego winnego, niech
    pracują.
    Za to biorą kasę, a nie za wystawanie z suszarką w krzaczorach.


  • 12. Data: 2011-12-04 20:02:31
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 04 Dec 2011 16:08:29 +0100, Albercik napisał(a):
    > o właśnie ile kosztuje lakierowanie lusterka? Tak jak każdy inny element
    > typu drzwi? - chyba nie...

    Obawiam sie ze dosc drogo.

    > Czy jeżeli ułamany jest jeden zatrzask to również klasyfikuje to dany
    > element do wymiany? Obudowa bez tego zatrzasku jest luźna i nieco "lata"

    Jak znam zycie to jest nienaprawialne .. i trzeba wymienic lusterko.

    J.


  • 13. Data: 2011-12-04 20:08:46
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Sun, 04 Dec 2011 14:33:53 +0100, Albercik napisał(a):
    > Byłem na policji z tym, ale dziś pocałowałem klamkę.
    > Wiecie może jak policja załatwia takie sprawy? robią coś? czy od razu
    > trafia to do "kosza"?

    Zalezy jak trafisz.
    Moga delikwenta wezwac, spytac czemu po uszkodzeniu odjechal,
    w obliczu wladzy ludzie miekna, moze sie przyzna.

    A moga stwierdzic ze maja wazniejsze zadania, i cie zniecheca.

    > W zasadzie sprawa wygląda tak że karteczka + uszkodzenie, kontra słowa
    > tego kolesia. Czyli nie za ciekawie.

    Czyli w zasadzie wcale. Swiadka nie masz, a bez niego karteczka g* warta -
    sam mogles napisac, ktos mogl napisac, ktos mogl sie pomylic ..

    J.


  • 14. Data: 2011-12-04 22:06:17
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: to <t...@x...abc>

    begin Cavallino

    > Ale on nie chce iść do sądu, tylko na policję. Więc dowody niech sobie
    > zbiorą sami, mają prawodpodobnego winnego, niech pracują.
    > Za to biorą kasę, a nie za wystawanie z suszarką w krzaczorach.

    Tyle, że doskonale wiadomo jak to będzie wyglądało. Albercik najpierw
    zmarnuje kilka godzin na komendzie. Potem pewnie znajdą właściciela auta
    o danym numerze rejestracyjnym i go wezmą. No i wszystko będzie zależało
    od tego, czy gość się przyzna, czy nie. Mi by się nie chciało w to bawić,
    szkoda nerwów dla lusterka.

    --
    "An intelligent man is sometimes forced to be drunk
    to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway


  • 15. Data: 2011-12-04 22:44:49
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "to" <t...@x...abc> napisał w wiadomości
    news:4edbe0c9$0$1464$65785112@news.neostrada.pl...
    > begin Cavallino
    >
    >> Ale on nie chce iść do sądu, tylko na policję. Więc dowody niech sobie
    >> zbiorą sami, mają prawodpodobnego winnego, niech pracują.
    >> Za to biorą kasę, a nie za wystawanie z suszarką w krzaczorach.
    >
    > Tyle, że doskonale wiadomo jak to będzie wyglądało. Albercik najpierw
    > zmarnuje kilka godzin na komendzie.

    Niekoniecznie, jak mojej żonie kiedyś jeden taki wyjechał z podporządkowanej
    i odjechał w siną dal, to nawet nie znając numeru go namierzyli i przed
    oblicze Temidy postawili, a na komendzie spędziła kilka minut, już dłużej ja
    w sądzie grodzkim spędziłem na jego rozprawie.
    No i dzięki temu podrapane o krawężnik felgi znalazły środki na odnowę.

    > Potem pewnie znajdą właściciela auta
    > o danym numerze rejestracyjnym i go wezmą. No i wszystko będzie zależało
    > od tego, czy gość się przyzna, czy nie. Mi by się nie chciało w to bawić,
    > szkoda nerwów dla lusterka.

    Ale warto dla potomności.


  • 16. Data: 2011-12-04 23:03:44
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "made myself" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    to <t...@x...abc> napisał(a):

    > Tyle, że doskonale wiadomo jak to będzie wyglądało. Albercik najpierw
    > zmarnuje kilka godzin na komendzie. Potem pewnie znajdą właściciela auta
    > o danym numerze rejestracyjnym i go wezmą. No i wszystko będzie zależało
    > od tego, czy gość się przyzna, czy nie. Mi by się nie chciało w to bawić,
    >
    > szkoda nerwĂłw dla lusterka.

    Tak, a później ten kraj wygląda tak, jak wygląda. Ja bym jak najbardziej
    poszedł na policję, dla zasady. Niech się cham przejedzie na komendę, może
    następnym razem zamiast marnować pół dnia zostawi telefon i załatwi sprawę
    przelewem na 100 pln. Inna sprawa, że ten świadek mógł zostawić namiary
    na siebie. Szkoda, że ludziom się nie chce. Jak na moich oczach pewna
    paniusia zaparkowała tyłem w drzwiach innego auta i jeszcze bezczelnie się
    na mnie popatrzyła i pojechała w siną dal, to poszedłem do właściciela tego
    auta i powiedziałem co i jak. Paniusia na komendzie oczywiście udawała, że nie
    wie o co chodzi, więc musiałem złożyć zeznania i pofatygować się do sądu.
    Kosztowało mnie to łącznie może 3 godzinki czasu, natomiast miałem ogromną
    satysfakcję.
    Natomiast to, co zrobiłbym inaczej na miejscu autora wątku, to od razu
    wezwałbym policję i poszedł na zakupy jeszcze raz.

    --
    Pozdrawiam,
    made_myself

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2011-12-04 23:07:30
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "made myself" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    GW <G...@G...GW> napisał(a):

    > idziesz do DRGÓwki. Muszą przujonć zgłoszenie. Mówisz zgonie z prawdą że TY
    > widzałaź że nr ej.xxxxx obtarł

    Tak, a później dostaje wyrok za składanie fałszywych zeznań.

    --
    Pzdr,
    made_myself

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 18. Data: 2011-12-04 23:16:00
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: Karolek <d...@o...pl>

    W dniu 2011-12-04 23:07, made myself pisze:
    > GW<G...@G...GW> napisał(a):
    >
    >> idziesz do DRGÓwki. Muszą przujonć zgłoszenie. Mówisz zgonie z prawdą że TY
    >> widzałaź że nr ej.xxxxx obtarł
    >
    > Tak, a później dostaje wyrok za składanie fałszywych zeznań.
    >

    Ciekawe co powie jak sie zapytaja o marke, model i moze jeszcze kolor
    auta, albo ktorym elementem go obtarl, bo przeciez widzial :P
    Z dupy ta rada GW.
    Lepiej bylo bez zbednej zwloki isc i zabezpieczyc ewentualny material z
    kamery, a potem na policje. Im szybciej tym lepiej, sprawa raczej do
    wyjasnienia, szczegolnie jak u sprawcy na samochodzie beda slady, ktore
    pasuja do uszkodzen.

    --
    Karolek


  • 19. Data: 2011-12-04 23:42:31
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "made myself" <m...@g...SKASUJ-TO.pl>

    Karolek <d...@o...pl> napisał(a):

    >> Tak, a później dostaje wyrok za składanie fałszywych zeznań.
    >>
    >
    > Ciekawe co powie jak sie zapytaja o marke, model i moze jeszcze kolor
    > auta, albo ktorym elementem go obtarl, bo przeciez widzial :P

    Albo dostaną nagranie z monitoringu, z 6 kamer na raz i będzie czarno na
    białym, że jak mu to lusterko ocierali, to go na parkingu nie było.

    > Z dupy ta rada GW.
    > Lepiej bylo bez zbednej zwloki isc i zabezpieczyc ewentualny material z
    > kamery, a potem na policje. Im szybciej tym lepiej, sprawa raczej do
    > wyjasnienia, szczegolnie jak u sprawcy na samochodzie beda slady, ktore
    > pasuja do uszkodzen.

    Tak jak już pisałem. Ja bym na jego miejscu od razu dzwonił na policję,
    poszedł jeszcze raz na zakupy, usiadł w jakiejś kawiarni czy coś, policjanci
    by się przespacerowali do ochrony, mogłoby się okazać, że go mają.
    A tak, to zanim złoży jutro zeznania, zanim ktoś się skontaktuje z ochroną
    w sklepie, to już dawno się może to nagranie nadpisać.
    W tej sytuacji przed wizytą na policji sam bym najpierw pojechał do tego
    sklepu i zdał się na życzliwość ochroniarzy.

    --
    Pzdr,
    made_myself

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 20. Data: 2011-12-04 23:52:58
    Temat: Re: obcierka parkingowa, czy jest sens...
    Od: "GW" <G...@G...GW>

    >Tak jak już pisałem. Ja bym na jego miejscu od razu dzwonił na policję,

    Nie ma poco. Lepij odrazu jechać do WRD bo oni się tym zajmują. Miałem
    identyko sytuację i szczęscie że wezwali właściciela i miał optarcie/przynał

    GW


strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: