-
91. Data: 2015-07-28 12:54:22
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Wyderski napisał:
>> co sprawia, że wieje wiatr
>
> No, właściwie co? :-)
> Bo oczywista odpowiedź, że różnice ciśnień wywołane
> pochłoniętym promieniowaniem słonecznym się nie liczy...
Właśnie to się liczy. Liczy się wytłumaczenie, że i wiatry,
i woda w rzekach są słońcem pędzone. Rzecz dzisiaj znana
i oczywista, ale bardzo tajemnicza w takim na przykład
neolicie. Chodzi o to, by dzieciak nie tkwił w jaskini,
a "włączył się w krąg współczesnej nauki".
W zupełności wystarczy pokazanie tego na łatwych przykładach
wiatrów stałych, jak bryza czy monsun, powstających w dobrze
opisanych warunkach. Równania gazowe też są przy tym zbędne,
dość pokazać jak zmienia sie powietrze przy ogrzaniu.
>> Jak to się dzieje, że samochód jedzie, a muzyka gra.
>
> A jak to się *dokładnie* dzieje, że transformator działa?
> Bo od dawna staram się to pojąć, ale bezskutecznie. Starając
> się dotrzeć do odpowiedzi dowiedziałem się wielu rzeczy,
> z cudami dziejącymi się w polu bliskim i falami zanikającymi
> włącznie, ale wiele to nie wniosło. Niestety szkolne opowieści
> mówią tylko to, co się stanie na wtórnym, jeśli odpowiednio
> zasilić pierwotne, ale mechanizmu nikt uczciwie nie tłumaczy.
"*Uczciwie* nikt nie tłumaczy" -- bo uczciwie jest przedstawiać
kilkuletnim dzieciom sprawy w należnym uproszczeniu.
>> Ale oczywiście można inaczej -- nauczyć, że wszystko dzieje
>> się za sprawą wciśnięcia guziczka albo płożenia karty płtniczej
>> w odpowiednią szparę.
>
> Samo w sobie to nie jest złe, ot po prostu zwalniasz zasoby
> intelektualne i pamięciowe, które zostałyby pochłonięte przez
> opanowanie tego tematu. Pytanie tylko, co się z nimi stanie.
> Jeśli zostaną przeznaczone na opanowanie przydatniejszej
> (w rozumieniu osobniczym) rzeczy, to nawet lepiej. Problem
> jest wtedy, gdy nie zostaną na nic przeznaczone.
To jest mit, to z tymi zasobami. Wiara w to, że przyswojenie sobie
wiedzy potrzebnej do rozwiązania układu równań tak zaabsorbuje
zasoby, że nie starczy ich do nauczenia się komponowania krótkich
i zrozumiałych tekstów, ta wiara jest takim samym zabobonem, jak
pogląd, że częste mycie pozbawia organizm sił witalnych. A bardzo
jest ten przesąd rozpowszechniony, również wśród ciał pedagogicznych
na decydenckich stanowiskach. Szuka się więc wybitnych humanistów
wśród kilkulatków. A jak się znajdzie, to się w nich podsyca myśl,
że tylko w jednym kierunku mają zdolności.
"Opanowanie rzeczy w rozumineiu osobniczym", to tylko część tego,
co ma zapewnić szkoła. Wcale nie najważniejsza część. Stokroć
wżniejsze jest to, co musi być podstawą do tego rozwoju osobniczego.
Szkoła podstawowa ma przede wszystkim przekazać kulturę, w której
żyjemy. Kulturę najszerszym rozumieniu, obejmującą stan wiedzy o tych
wszystkich elektronach, sonetach, rzekach, wiatrach, rybosomach,
gwiazdach, planetach itp.
--
Jarek
-
92. Data: 2015-07-28 12:57:03
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Piotr Wyderski napisał:
>> Jak są ustawione lustra i soczewki w episkopacie, to nawet
>> w szkole dla milicjantów mówili.
>
> A mówili, dlaczego obiektyw ma tak skomplikowaną budowę
> zamiast składać się z jednej, łatwej do wyjaśnienia, soczewki?
> "Nie garb się?" :-)
Jasne, że mówili! Nie wiem jak w szkołach dla milicjantów, tam
nie uczęszczałem, ale w moich wyjaśniali mi dlaczego używa się
w optyce różnych gatunków szkła i łączy je ze sobą.
>> Nie widzę przeciwwskazań, by dzisiaj w szkole nie wyjaśniać
>> działania triody
>
> Tam od razu triody. Mnie sam opis zasady działania katody
> tlenkowej wystarczy. Ale za to *DOKŁADNY*, bez pierniczenia
> o "pracy wyjścia".
No więc dokładnie nie powiedzieli jaka jest metodyka obliczeń
wszystkich krzywizn w obiektywie kamery. O tlenkowej katodzie
też dość by było powiedzieć, że jest. Szkoła nie jest miejscem,
gdzie o rozwiązaniach technicznych należy mówić dokładnie.
W ogóle nie jest miejscem, gdzie uchodzi pierniczenie.
--
Jarek
-
93. Data: 2015-07-28 12:58:12
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Piotr Wyderski" <p...@n...mil> napisał w wiadomości
news:mp7l4o$5a0$1@node2.news.atman.pl...
> ACMM-033 wrote:
>
>> (np. sam A.Słodowy, prezentując telegraf optyczny...
>
> Prezentując... Przy próbie rozruchowej zazwyczaj
> wyciągał gotowca spod stolika. :->
Przecież to wiadome, bo większość chyba nie działała :)
>
> > heh... a gdzie zapezpieczenie przeciwzwarciowe?...
>
> A na co komu zabezpieczenia przeciwzwarciowe?
No, choćby po to, aby bateria pochodziła dłużej, niz 5 minut, bo obu
użytkownikom chciało się przycisnąć klucz i go przytrzymać. A sztuczka A.S.
polegała na tym, że w obwodzie były 2 żaróweczki, połączone w szereg, każda
zaś zbocznikowana kluczem. W stanie "spoczynku" jarzyły się stłumionym
światłem, a jak się nacisnęło jeden z kluczy, to zwierało się swoją żarówkę
i ta druga dostawała całość napięcia, jasno się rozjarzając, nasza
oczywiście gasła. Stąd moje "ale", bo jak się nacisnęło oba klucze, to
robiło się zwarcie, gdzie jedyną opornością były przewody i Rw baterii.
> Deklaracja zgodności bardziej potrzebna.
Dzisiaj tak, ale te 35 lat temu raczej nikt o to nie dbał.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
-
94. Data: 2015-07-28 13:06:46
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Jedna cała. Membrana to już druga idea. Scenariusz jest Adama Słodowwgo.
>> Pokazywał kiedyś w telewizji jak zrobić gramofon. Ze starej szprychy
>> rowerowej i niepotrzebnej szpulko od nici, które to przedmity znajdą się
>> w każdym domu.
>
> Oczywiście, należało to wypróbować na ulubionej płycie Mamusi/Tatusia,
> nie do zdobycia, bo przywiezionej przez Ciocię Gienię z Ameryki :P :)
> Ja widziałem wersję z tutką papieru (kartka z zeszytu A5) zwiniętą i
> przebitą w rogu zwykłą szpilką, grało.
Zwijanie papieru w tutkę to zły pomysł. Zainspirowany obserwacją patefonu,
lecz bez naukowego uzasadnienia. Lepsza była prosta kartka papieru
z wbitą w jednym rogu igłą krawiecką, trzymana ręką za róg po przekątnej.
To gra, i to nawet głośno.
A Słodowy rzeczywiście pokazywał jak zrobić gramofon. I to taki "prawdziwy"
z wkładka krystaliczną i ramieniem z listewki. Kartkę z igłą chyba też
pokazał, jako podbudowę teoretyczną.
--
Jarek
-
95. Data: 2015-07-28 13:13:01
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Właśnie to się liczy. Liczy się wytłumaczenie, że i wiatry,
> i woda w rzekach są słońcem pędzone.
Tylko będzie to równie wiele tłumaczyło, co stwierdzenie,
że są pędzone duchem bożym... Teraz pokaż dzieciakowi
globalny rozkład wiatrów i wytłumacz jak to możliwe, że
w okolicach równika obok siebie stale wieją wiatry
*w przeciwną stronę*. :-)
> "*Uczciwie* nikt nie tłumaczy" -- bo uczciwie jest przedstawiać
> kilkuletnim dzieciom sprawy w należnym uproszczeniu.
I wytrwale pilnować, by się nie garbiły, gdy jakieś bardziej
kumate zada pytanie będące w jawnej sprzeczności z modelem.
> To jest mit, to z tymi zasobami.
Żaden mit, każdy z nas ma ograniczone możliwości, również
w tym zakresie. Natomiast potem polemizujesz z rzeczami, których
nie napisałem, więc nie pociągnę tego wątku. Podstaw należy
bezwzględnie uczyć, lecz cały kłopot w tym, by ustalić, co to
dziś są podstawy. Bo moim zdaniem zasada działania telefonii
GSM do nich się nie zalicza. Jak i, nawiasem mówiąc, znajomość
tabliczki mnożenia i umiejętność ręcznego pisania (w odróżnieniu
od czytania).
> "Opanowanie rzeczy w rozumineiu osobniczym", to tylko część tego,
> co ma zapewnić szkoła.
Nie. Osobniczo to ja mogę sobie uważać, że potrzebna mi jest wiedza
o geologii złóż, bo jestem/zamierzam być rekinem naftowym. Nie chcę
i nie oczekuję, że nauczy mnie tego szkoła, w szczególności stopnia
niższego.
>Kulturę najszerszym rozumieniu, obejmującą stan wiedzy o tych
> wszystkich elektronach, sonetach, rzekach, wiatrach, rybosomach,
> gwiazdach, planetach itp.
Z tym się zgadzam, ale właśnie o tym piszę wyżej: ktoś uznał,
że rybosom to podstawa, a telefonia komórkowa nie. Decyzja
najzupełniej arbitralna.
Pozdrawiam, Piotr
-
96. Data: 2015-07-28 13:13:45
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
> Edison musiał chyba udowodnić, że był pierwszy
Nie musiał. Wynalazca nie jest od udowadniania czegokolwiek, a amerykański
urząd nawet wiele nie bada -- tam się zakłada, że jak coś ma wyjść, wyjdzie
w praniu.
> Myślę, że warto by powtórzyć serię, by dzieciakom dać jakieś pojęcie,
> jak to wszystko działa(ło). BiL(+T), Rexia, masowo powtarzali, mogli
> by powtórzyć też inne.
Ale gdzie powtórzyć? W TVP nie nadaje już dobranocki.
--
Jarek
-
97. Data: 2015-07-28 13:18:35
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnmrenvv.3cr.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
> No więc dokładnie nie powiedzieli jaka jest metodyka obliczeń
> wszystkich krzywizn w obiektywie kamery. O tlenkowej katodzie
Jak miałem w zawodówce o mikroskopie, to do obliczania powiększenia były dwa
wzory. Jeden dokładny, ale trochę skomplikowany, drugi bardzo prosty, choć
nieco gorzej z dokładnością. I tu uważam, że było dobrze, bo pokazało, że do
rozwiązania można było dojść więcej, niż jedną drogą, a także, czym skutkuje
wybór każdej z nich.
> też dość by było powiedzieć, że jest. Szkoła nie jest miejscem,
> gdzie o rozwiązaniach technicznych należy mówić dokładnie.
Ale nalezy zrobić to uczciwie. Powiedzieć wprost, że jest to uproszczenie i
ZACHĘCIĆ dzieciaki do dalszych, dokładniejszych poszukiwań. Niestety, nasza
szkoła za moich czasów jeśli, to raczej zmuszała młódź do tego, powodując w
tejże wręcz nienawiść do nauki. Ja po ponad 30 latach dopiero odkrywam, jaką
niesamowitą rzeczą jest nauka, wiedza, mądrość, gdyż powoli schodzi ze mnie
wywołane zwyczajami szkolnymi zohydzenie nauką i wszelkimi aspektami
zdobywania wiedzy.
> W ogóle nie jest miejscem, gdzie uchodzi pierniczenie.
Ale niestety, pierniczy się. Na potęgę. Albo przynajmniej, pierniczyło się.
Matematyca pierniczyła o tabliczce mnożenia i układach równań z dwiema
niewiadomymi, polonistka pierniczyła o poetach okresu pozytywizmu, fizyk
pieniczył o równoległoboku sił, a wuefista jako lekcję dawał trzykrotne
obiegnięcie jeziorka, żłopiąc w tym momencie kawusię w magazynku z innymi
belframi. A w daną grę (siatkówka, noga, kosz), należało umieć grać od
samego powiedzenia przez uczyciela "macie piłkę i grajcie". Bez uprzedniego
przygotowania, wyjaśnienia zasad, przećwiczenia działania w grze... Szkoła
pierniczeniem stała. Ale sygnalizującym to dzieciom rodzice wmawiali "ej
pieścisz się pieścisz", albo też wmawiali pierniczenie, ochoczo czekając z
pasem na to, aby dzieciakowi podwinęła się noga, by móc wyładować na nim swe
frustracje. To wszystko jest z życia, obserwowałem innych uczniów i
niektórzy mi mówili, co się dzieje. Nie pierniczyli.
--
Spamerzy z telefonu: 814605413 222768000 616285002 845383900 224093185
896510439 896126048 222478125 222478457 814605444 717857100 222478205
-
98. Data: 2015-07-28 13:23:39
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Jasne, że mówili! Nie wiem jak w szkołach dla milicjantów, tam
> nie uczęszczałem, ale w moich wyjaśniali mi dlaczego używa się
> w optyce różnych gatunków szkła i łączy je ze sobą.
Mnie również mówili o aberracjach, ale w liceum o profilu mat-fiz.
Ale nie mówili, dlaczego najpierw robi się grubą soczewkę skupiającą,
by ją potem "psuć" rozpraszającą i dlaczego w ogóle jest ich tak dużo.
> Szkoła nie jest miejscem, gdzie o rozwiązaniach technicznych należy mówić
dokładnie.
No ale gdzie tu sens? Przecież ta sama szkoła uczy, że tlenki metali
słabo przewodzą prąd, a tu przychodzi jakiś geniusz i uczciwą, gorącą
rurkę macza w jakichś tlenkach i węglanach, twierdząc, że tak będzie
lepiej. Ale jeśli tak bardzo chcesz przeanalizować działanie triody, to
był tu stosunkowo niedawno wątek, gdzie kilka zupełnie rozsądnych osób
nie mogło dojść do porozumienia, jak naprawdę działa siatka w lampie. :-)
> W ogóle nie jest miejscem, gdzie uchodzi pierniczenie.
No to chyba dawno nie byłeś. :-)
Pozdrawiam, Piotr
-
99. Data: 2015-07-28 13:28:51
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
ACMM-033 pisze:
> No, choćby po to, aby bateria pochodziła dłużej, niz 5 minut, bo obu
> użytkownikom chciało się przycisnąć klucz i go przytrzymać.
Ja się tylko uśmiecham do własnych wspomnień z dzieciństwa, Drogi
Kolego. ;-)
Pamietam m.in. odcinek, w którym Pan Słodowy prezentuje, jak zrobić
lampkę nocną z puszki po kawie. Dziś by mu za takie pomysły nogi przy
samej szyi powyrywano...
> Dzisiaj tak, ale te 35 lat temu raczej nikt o to nie dbał.
Śmiem twierdzić, że jest to jeden z głównych powodów tego, że
Ty i ja coś dziś potrafimy zrobić...
Pozdrawiam, Piotr
-
100. Data: 2015-07-28 13:30:27
Temat: Re: kids react to walkmans
Od: Piotr Wyderski <p...@n...mil>
Jarosław Sokołowski wrote:
> Ale gdzie powtórzyć? W TVP nie nadaje już dobranocki.
Ale za to jest Ziarno...
Pozdrawiam, Piotr