eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikadziwny problem
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 157

  • 141. Data: 2017-03-15 19:43:19
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: Sebastian Biały <h...@p...onet.pl>

    On 2017-03-15 13:59, J.F. wrote:
    >> No to konkretniejszy niż mój - ja mam taki mały, ze dwa metry długości,
    >> półtora szerokości, może 50cm wysokości lustra wody. Więc u Ciebie będzie
    >> 6.73 m3, u mnie 1 m3...
    > Juz sobie pomyslalem, ze nowa silna klasa srednia nam rosnie, juz nie
    > tylko domek z ogrodkiem ale i baseny ... a tu taka wieksza wanna :-)

    Po sasiedzku mają basen pływacki, ale rozkładany na rusztowaniu. Cos
    ponad 6 metrów dlugości i ze 4 szerokości. Z 1.5 metra głeboki, więc
    popływać juz da radę. Tylko że nikt nie pływa bo średnia temperatura
    wody w najwieksze upały jest ponizej 20 stopni i to sporo :D

    >>> Do ogrzania do 36 stopni potrzebuje kilku godzin i mniej więcej 20kg
    >>> wegla.
    > A tam gdzies pingwiny narzekaja, ze im lod topnieje :-)

    Idę o zakład że okoliczne diesle są temu winne setki razy bardziej ...


  • 142. Data: 2017-03-16 08:32:40
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Dnia Wed, 15 Mar 2017 19:43:19 +0100, Sebastian Biały napisał(a):
    > On 2017-03-15 13:59, J.F. wrote:
    >>> No to konkretniejszy niż mój - ja mam taki mały, ze dwa metry długości,
    >>> półtora szerokości, może 50cm wysokości lustra wody. Więc u Ciebie będzie
    >>> 6.73 m3, u mnie 1 m3...
    >> Juz sobie pomyslalem, ze nowa silna klasa srednia nam rosnie, juz nie
    >> tylko domek z ogrodkiem ale i baseny ... a tu taka wieksza wanna :-)
    >
    > Po sasiedzku mają basen pływacki, ale rozkładany na rusztowaniu. Cos
    > ponad 6 metrów dlugości i ze 4 szerokości. Z 1.5 metra głeboki, więc
    > popływać juz da radę. Tylko że nikt nie pływa bo średnia temperatura
    > wody w najwieksze upały jest ponizej 20 stopni i to sporo :D

    W ceniu ustawili, czy te najwieksze upaly to na Spitsbergenie ? :-)

    >>>> Do ogrzania do 36 stopni potrzebuje kilku godzin i mniej więcej 20kg
    >>>> wegla.
    >> A tam gdzies pingwiny narzekaja, ze im lod topnieje :-)
    > Idę o zakład że okoliczne diesle są temu winne setki razy bardziej ...

    Raczej nie przepalaja 20kg paliwa dla przyjemnosci.
    no dobra, na narty jade, to przepalam :-)
    Albo nad jezioro jade, to tez przepalam :-)

    J.


  • 143. Data: 2017-03-17 14:50:46
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    > kopali na zapomnianych hałdach). Kiedy jedną taką zapomnianą koło 2005
    > roku zniwelowano to po ruszeniu pierwszego metra pojawił się gryzący dym
    > i tak było aż do końca, czyli co przesunął spychaczem to znowu dym.

    Ciekawe, skąd tam zapłon...

    > Za moich czasów dzieciak poparzył sobie nogi chodząc po hałdzie (wpadł
    > po pas).

    Dobrze, że tylko poparzył, mogło być gorzej.

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 144. Data: 2017-03-17 14:53:42
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:

    > Juz sobie pomyslalem, ze nowa silna klasa srednia nam rosnie, juz nie
    > tylko domek z ogrodkiem ale i baseny ... a tu taka wieksza wanna :-)

    Kiedyś będzie i własny domek, i ogródek, i duży basen :) Póki co jest
    wynajęty domek i mały basen, z którego i tak nie korzystam.

    W sumie większy basen mógłby być już teraz, to nie jest kosmiczna kasa...

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 145. Data: 2017-03-17 14:57:06
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    >> Juz sobie pomyslalem, ze nowa silna klasa srednia nam rosnie, juz nie
    >> tylko domek z ogrodkiem ale i baseny ... a tu taka wieksza wanna :-)
    >
    > Po sasiedzku mają basen pływacki, ale rozkładany na rusztowaniu. Cos
    > ponad 6 metrów dlugości i ze 4 szerokości. Z 1.5 metra głeboki, więc
    > popływać juz da radę. Tylko że nikt nie pływa bo średnia temperatura
    > wody w najwieksze upały jest ponizej 20 stopni i to sporo :D

    No właśnie, w naszym klimacie nie ma co inwestować w odkryty basen... ja
    sam z mojego skorzystałem ze dwa razy, jak było naprawdę gorąco. Częściej
    służył za lodówkę do chłodzenia piwa na grillu. Jakbym miał podgrzewaną
    wodę, to pewnie skorzystałbym więcej...

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 146. Data: 2017-03-17 15:03:22
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    >> Czyli wymiennik jest osobno włożony do pieca? Na stałe, czy wkładasz go
    >> tylko podczas grzania basenu? Z czego ten wymiennik dokładnie zrobiony?
    >
    > Nie. To jest tak że piec węglowy ma płaszcz wodny. Płaszcz ten zasila
    > bezpośrednio instalację CO. Ale ja zrobiłem małego myka i latem
    > instalacja CO jest bardzo "krotka", to tylko mała petla obok pieca
    > skrócona zaworami aby nie przechodziła przez reszte klamotrów. W tej
    > pętli siedzi wymiennik płytowy do wody basenowej. Jedna pompa popycha ta
    > pętlę CO druga popycha wodę basenową. Piec bezposrednio nie grzeje wody
    > basenowej.

    Sprytnie.

    >>> Jest cały czas zasilany, więc sobie powinien przekręcić raz na jakiś
    >>> czas ta pompa.
    >> Powinien, a czy to robi... może wyłącznik całkowicie odcina zasilanie?
    >
    > Jest "elektroniczny" więc prawie na pewno uC na pokładzie jest świadomy.

    Tylko jeśli ktoś o tym pomyślał.

    >>> W dodatku w obiegu ma nie więcej niż pare litrów bo musi być obieg
    >>> zamknięty a piec weglowy otwarty, więc jest wymiennik.
    >> Czemu piec węglowy musi mieć otwarty obieg?
    >
    > Pytaj przepisów :D

    Ok, myślałem że techniczne uzasadnienie :)

    Może żeby nie rozsadziło instalacji, jak będzie awaria podajnika?

    >> Chodzi o coś takiego?
    >> https://kotly.com.pl/produkty_img/2525/b0699a9e81be0
    d6df4584236b2300c0c.jpg
    >> https://www.google.com/images?q=naczynie+ciśnieniowe
    >
    > Być może, ale one wyglądają na duże. Najmniejsze jakie widzialem to
    > butelka 1.5 litra. Wielkosc ma zależeć od instalacji. Kształty różne,
    > czasem zaworka nie widać wprost. Czasem to coś znajdziesz w środku pieca
    > - otworz, może jest tam gdzieś to naczynie z zaworkiem.

    Jak ostatnio go otwierałem, to nie było nic takiego.

    >> Nie mam nic takiego.
    >
    > Zamontuj. Koszt mały, komfort duży.

    W sumie ja się nie dotykam, mogę podpowiedzieć właścicielowi, żeby kupił i
    założył, to problemy się skończą :)

    > PS. Mam nadzieje że jest zawór bezpieczeństwa ;)

    Jest, bezpośrednio w piecu :)

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 147. Data: 2017-03-17 15:04:15
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Janusz <j...@o...pl> wrote:

    >>> Skuteczny w sterowaniu silnika ślimaka jest optotraiak włączany w zerze
    >>> z triakiem i snuberem. Przerobiłem tak dwa i działają bezbłędnie.
    >>
    >> Nie jest tak, że obciążenia indukcyjne powinno się włączać w szczycie,
    >> a nie w zerze?
    >
    > Pewnie tak, ale nie ma optotriaków włączanych w szczycie.

    Ano nie ma... w sumie ciekawe czemu, przecież nie byłoby tak trudno zrobić
    taki optotriak na konkretną częstotliwość (50 Hz).

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 148. Data: 2017-03-17 15:11:27
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    HF5BS <h...@...pl> wrote:

    >>> Raczej w maszynowni. Nie mogę się oprzeć wrażeniu, że hamulec ma pokonać
    >>> siłę napędową silnika.
    >>
    >> IMO musi. Inaczej w przypadku zwarcia w sterowaniu silnika hamulec by nie
    >> zadziałał.
    >
    > W sumie to zawsze jest wyścig policjanci-złodzieje, także w technice.

    Czy ja wiem... zabezpieczenia powinny być silniejsze, niż to, przed czym
    zabezpieczają. Hamulce w samochodzie też z łatwością pokonują silnik.

    >> Tzn. lina jest hamowana, kabina bezwładnościowo chce jeszcze spadać,
    >> sprężyna się naciąga i to wyzwala hamulec samej kabiny?
    >
    > W rzeczy samej. Lina robi halt, kabina sobie jeszcze leci pociągając
    > dżwignię, która podciąga kliny tak, że wchodzą między prowadnice w szybie i
    > nie pomnę, jak to się nazywa, uchwyty na kabinie, klinując ją w bezruchu.

    Nagłe szarpnięcie i kabina stoi... jak się potem taką kabinę uwalnia?

    >>> szybkie na to. Obecnie, do wolniejszych stosuje się kliny, które sztywno
    >>> blokują, powyżej 0.75 hamulce z poślizgiem.
    >>
    >> To są te same hamulce, które wyhamowują kabinę podczas dojazdu do piętra?
    >
    > Absolutnie nie. Hamowany jest wał silnika, w normalnym ruchu nic na kabinie
    > hamującego nie jest uruchamiane. Za dużo ludzi by zeszło na zawał, to jest
    > mocno hałaśliwe - w końcu masz wytracanie dużej ilości energii.

    Hmm, gdzieś słyszałem o okładzinach, takich jak w hamulcach bębnowych, i z
    jakiegoś powodu ubzdurało mi się, że to jest w kabinie.

    > Natomiast czasem na kabinie uruchamiane są, przewidziane w tym celu
    > dźwignie i przełaczniki, dające logice sygnał o położeniu kabiny. I
    > czasem je słychać, słychać też niekiedy impulsator magnetyczny, w
    > postaci cichego cykania.

    Cyka cyka, w starych Zrębach cyka 3x na piętro, domyślam się że pierwsze
    cyknięcie pojawia się po ruszeniu kabiny i przełącza z jazdy wolnej na
    szybką (rozbieg), kolejne (po trzy na piętrach pośrednich) nic nie robią,
    a podczas dojazdu do piętra docelowego pierwsze powoduje przełączenie z
    jazdy szybkiej na wolną (dojazd), a drugie zatrzymanie kabiny (bo jest
    na wysokości drzwi).

    >> Bezpieczeństwo nie ma ceny, tym bardziej że jeśli dojdzie do wypadku drugi
    >> raz i urządzenie zawiedzie, to wchodzi prokurator i sprawdza, dlaczego
    >> zawiodło. Jak się okaże, że był wcześniej wypadek, a ktoś zaoszczędził, to
    >> nie będzie mu wesoło.
    >
    > Nic dodać, nic ująć.
    > Podobnie np. PZU (czy inna firma), jeśli zjara się mieszkanie, wyjdzie, że
    > instalacja elektryczna, a bezpiecznik nie był właściwy, to mogą płakać, gdy
    > przyjdzie do płacenia.

    No właśnie. W interesie firm ubezpieczeniowych nie jest płacić.

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 149. Data: 2017-03-17 15:17:49
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)

    Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:

    >>> Czy ja wiem... U mnie w bloku winda w momencie zgubienia znacznika
    >>> ostatniego piętra przywała w ogranicznik z wielkim hukiem i gubieniem
    >>> plomb w zębach.
    >> Często gubi ten znacznik?
    >
    > Ostatniego piętra nie często, widać mocniejsza żarowka :D

    Co ma do tego żarówka, to jest czujnik optyczny?

    > Pięter pośrednich średnio kilka razy dziennie. Przed naprawą raz na
    > miesiąc.

    Bałbym się tym jeździć...

    >> Ona się od tego przywalania nie urwie, lub nie
    >> osłabi?
    >
    > Nie, bo to winda podkakuje na linie, prawdopodobnie przeciwwaga uderza w
    > spręzyny i winda podskakuje po czym spada te kilka cm.

    Tak czy inaczej, udar kabiny na linie jest...

    >>> Oraz oczywiście w tym momencie zatrzymuje się w pozycji przy której
    >>> wyjśc się nie da. Zremb. Widać różne robili.
    >> I co wtedy - telefon do serwisu, czy da się coś zrobić, żeby jednak wyjść?
    >
    > Wciskasz stop lub gubisz plomby.

    Jak się nie zdąży wcisnąć stopu to wciśnięcie piętra niżej jeszcze coś da?

    > I naciskasz piętro niżej. Jeśli nie chce się zatrzymać dokładnie na
    > piętrze to trzeba wiedzieć kiedy pacnąc stop. Tolerancja to kilkanaście
    > cm żeby drzwi otwarło. Jak jesteś hacker to otwierasz ręcznie otwierając
    > deskę przy zamku windy i pociągając samodzielnie za mechanizm skobla.

    A winda wtedy, po takim otworzeniu deski i pociągnięciu za mechanizm, nie
    może ruszyć, jak ktoś inny ją przywoła?

    >>> Ponadto bezustannie gubi znaczniki pięter (takie na żarówkach). I
    >>> zatrzymuje sie między piętrami. Jak ktoś nie wie co robić to ciśnienie
    >>> skacze.
    >> No właśnie, co wtedy zrobić?
    >
    > Naciskać Wszystkie Klawisze.
    >
    > Tylko nie jednoczesnie. Wtedy się "zawiesza".

    Wszystkie? Czy tylko piętro niżej?

    --
    http://www.chmurka.net/


  • 150. Data: 2017-03-17 15:18:28
    Temat: Re: dziwny problem
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Adam Wysocki" <g...@s...invalid> napisał w wiadomości
    news:40TdbjegdI7vhNv8%gof@news.chmurka.net...
    > Sebastian Biały <h...@p...onet.pl> wrote:
    >
    >> kopali na zapomnianych hałdach). Kiedy jedną taką zapomnianą koło 2005
    >> roku zniwelowano to po ruszeniu pierwszego metra pojawił się gryzący dym
    >> i tak było aż do końca, czyli co przesunął spychaczem to znowu dym.
    >
    > Ciekawe, skąd tam zapłon...

    Chyba od powolnego utleniania się węgla. Jak zwalisz to do kupy, ciepło
    grzęźnie, całość zaczyna się coraz bardziej grzać i lawinowo narasta
    temperatura, aż to poziomu, gdy albo przeważy chłodzenie i skończy się na
    powolnym ubytku masy i trochę niezbyt miłego zapachu, albo chłodzenie
    przegra i hałda żywo zapłonie.

    >> Za moich czasów dzieciak poparzył sobie nogi chodząc po hałdzie (wpadł
    >> po pas).
    >
    > Dobrze, że tylko poparzył, mogło być gorzej.

    W rzeczy samej. Jeszcze mógł się nawdychać, CO warning... A CO nie dość, że
    bardzo toksyczny, robi to, co cyjanek, tylko w inny sposób, to jeszcze palny
    i może gwizdnąć w sprzyjających mu warunkach... Nie spotykany już gaz
    miejski był w znacznej części oparty o CO, nie muszę dodawać, z jakim to
    ryzykiem się wiązało, zwłaszcza, gdy gaz nie był dosmradzany...

    --
    Wyobraź pan sobie taką sytuację, pracujesz pan do 67 roku życia,
    co miesiąc wpłacasz 1000 złotych na ZUS, później dostajesz
    700 złotych miesięcznie emerytury. I kto jest złodziejem?
    (C) Kabaret Neo-Nówka.

strony : 1 ... 10 ... 14 . [ 15 ] . 16


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: