-
61. Data: 2011-09-30 23:47:05
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Sep 2011, Cavallino wrote:
> Nie no, to już jest niewąska bezczelności, wyciąłeś sobie moje opisy moich
> doświadczeń
A przepraszam.
Twierdzisz, że czytajšc *gołym tekstem* z publikowanego adresu, gdzie
po roku 2005, dostawałe istotnie więcej spamu niż z adresu który
był znany ograniczonej, ale szerszej grupie osób (nie samym
masterom administracji komputerami ;))?
No to się różnimy (wnioskami).
Ale jeli to był jaki "typowy program windowsowy" to mojš tezę
już wymieniłem i powtarzam niżej.
> i teraz będziesz mi tu pyszczył o swoich?
Proste: nie mam dowodów, ale sšdzšc z "własnych skutków" (moich),
Twoje doświadczenia wynikają *raczej* z "potwierdzania" istnienia owego
adresu (przez progam pocztowy automatycznie obsługujący załączniki,
hiperlinki i inne takie), a nie faktu jego publicznego podawania.
Ale z tym się nie zgodzisz :]
IMVHO jednek tego (i głównie tego) nie wolno robić - dopuścić
żeby program pocztowy ściągał sobie jakieś grafiki, punkciki
i inne takie poprzez hiperlinki.
> No to odpowiedź może być tylko jedna - mam w głębokim poważaniu Twoje rzekome
> doświadczenia
Ależ wolno Ci.
> tych Twoich w ogóle nie było,
Pewnie wiesz lepiej, szacunek ;>
Ja po prostu piszę na grupy i listservery z prawdziwym adresem mailowym
w nagłówku. Odpowiadam na priv niechętnie, ale sš tacy co sprawdzili
że czasem jednak tak.
"doświadczenie ciągłe", ile lat można sobie sprawdź w archiwach
(byle nie guglem, gugiel tak daleko nie sięga :> a to nie pierwszy
mój adres, no i grupa niewłaściwa dla prehistorycznych poszukiwań)
I już pisałem w poście obok: spam JEST.
Ale na adresach niepublikowanych RÓWNIEŻ JEST.
pzdr, Gotfryd
-
62. Data: 2011-10-01 00:06:11
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 30 Sep 2011, John Kołalsky wrote:
> Ale Ty się dobrze czujesz ?
Tak mi się wydaje ;)
> Jest oczywiste dla każdego, że podanie adresu
> umożliwia skorzystanie z niego a niepodanie nie umożliwa.
Oczywiście.
I nie ma dramatycznej ilości w skutkach: na skutek głupoty INNYCH
użyszkodników internetu, z którymi kontaktuję się adresami mailowymi
(wieć oni MUSZĄ znać mój adres), przydział spamu na adresach
podawanych publicznie nie różni się dramatycznie od tych
ujawnianych tylko osobom związanym np. służbowo.
Tyle i tylko tyle.
> Co tu jeszcze liczyć ?!
Nic.
Przecież adres mailowy masz po to, aby go *komuś* podawać, prawda?
Chyba nie sugerujesz że masz adresy których nie podajesz NIKOMU?
Jeśli zaś kontaktujesz się z ludźmi których nie Ty selekcjonujesz,
(np. przy kontaktach służbowych) to zależysz od nich.
Od ich ochrony.
Jeśli *ten ktoś* załapie trojana który roześle bazę adresów,
to naprawdę bez różnicy jest czy roześle ją jedna instancja
trojana czy 12473 instancje tego trojana u różnych użyszkodników.
Na to że wysłanie 12473 kopii tej samej treści nie ma sensu
nawet spamerzy wpadli już dawno.
> Doświadczenia potwierdzają oczywistość wpływu publikowania na
> chciane i niechciane korzystanie.
Niewątpliwie masz rację jak chodzi o adresy nie udostępniane
nikomu :> lub tylko bardzo wąskiej grupie "dobrze chroniących się".
Ale to nie jest większość przypadków, prawda?
Kontrahentów lub znajomych "ja się nie znam, jakiś program
pocztowy tam jest" chyba masz?
Mi wychodzi że różnica pojawia się jeśli adres jest "potwierdzany",
to znaczy program mailowy da się wpuścić w rozwinięcie linku
zawierającego maile-próbki z linkami do serwera który odnotowuje
ten fakt.
"Jeśli treść maila jest nieczytelna kliknij link" ;)
Niezależnie od tego czy to jest "zasługa" programu który
przepuści automatyczne sięgnięcie do innej domeny) czy usera
(który weźmie i kliknie).
> Jeśli Ty uważasz, że tego chcianego jest
> więcej niż niechcianego to gratuluję fanatyzmu.
Nie, na adresach "niepublicznych" również mam spam.
Rozumowanie nie jest w tę stronę że na publikowanych nie
ma spamu.
pzdr, Gotfryd
-
63. Data: 2011-10-01 00:47:57
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: masti <g...@t...hell>
Dnia pięknego Fri, 30 Sep 2011 17:47:06 +0200 osobnik zwany John Kołalsky
wystukał:
> Ale Ty się dobrze czujesz ? Jest oczywiste dla każdego, że podanie
> adresu umożliwia skorzystanie z niego a niepodanie nie umożliwa.
z punktu widzenia spamu to jest kompletna bzdura.
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię, to grunt zabija!" T.Pratchett
-
64. Data: 2011-10-01 10:39:49
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1109302341490.3816@quad...
> On Fri, 30 Sep 2011, Cavallino wrote:
>
>> Nie no, to już jest niewąska bezczelności, wyciąłeś sobie moje opisy
>> moich doświadczeń
>
> A przepraszam.
> Twierdzisz, że czytajšc *gołym tekstem* z publikowanego adresu, gdzie
> po roku 2005, dostawałe istotnie więcej spamu niż z adresu który
> był znany ograniczonej, ale szerszej grupie osób (nie samym
> masterom administracji komputerami ;))?
Cały czas tak twierdzę.
Nigdy nie miałem skonfigurowanego czytnika na automatyczne czytanie
załączników czy html.
I po dodaniu kilku słów do adresu spadek ilości spamu był porażający.
Wniosek jest prosty - spam pochodził w 99% z adresów rozsiewanych po grupach
dyskusyjnych, bo tylko tu zmieniłem zapodawany adres.
-
65. Data: 2011-10-01 12:13:44
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 30 Sep 2011 23:47:05 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
> Proste: nie mam dowodów, ale sšdzšc z "własnych skutków" (moich),
> Twoje doświadczenia wynikają *raczej* z "potwierdzania" istnienia owego
> adresu (przez progam pocztowy automatycznie obsługujący załączniki,
> hiperlinki i inne takie), a nie faktu jego publicznego podawania.
> Ale z tym się nie zgodzisz :]
Nie bardzo. Po pierwsze - musieli jakos pierwszy list wyslac.
Czemu nie wyslac nastepnego ?
Po drugie - musialbym spojrzec, ale w wielu spamach chyba nie ma nic
indywidualnego.
A po trzecie - pewnego pieknego dnia znikl caly spam w onecie. No doslownie
caly zagraniczny.
Ponoc wtedy uszkodzil sie jakis swiatlowod na Tajwanie czy w Chinach.
J.
-
66. Data: 2011-10-01 13:36:48
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 1 Oct 2011, J.F. wrote:
> Dnia Fri, 30 Sep 2011 23:47:05 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):
>> Proste: nie mam dowodów, ale sšdzšc z "własnych skutków" (moich),
>> Twoje doświadczenia wynikają *raczej* z "potwierdzania" istnienia owego
>> adresu (przez progam pocztowy automatycznie obsługujący załączniki,
>> hiperlinki i inne takie), a nie faktu jego publicznego podawania.
>> Ale z tym się nie zgodzisz :]
>
> Nie bardzo. Po pierwsze - musieli jakos pierwszy list wyslac.
Ściągnęli od lamerów (którzy mieli trojana) całą listę adresową.
I wtedy na "niepublicznych" adresach występował skok ilości spamu :[
> Czemu nie wyslac nastepnego ?
Jeśli tak się zdarza (bo zdarza), to maks 3-4 sztuki tego samego
spamu. Ale to nie jest większość (spamu).
> Po drugie - musialbym spojrzec, ale w wielu spamach chyba nie ma nic
> indywidualnego.
Zgadza się, bo to są spamerzy którzy kupili "gotowe bazy".
Dane weryfikacyjne rozsyłają ci którzy te dane zbierają :]
pzdr, Gotfryd
-
67. Data: 2011-10-01 13:38:36
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sat, 1 Oct 2011, Cavallino wrote:
> Cały czas tak twierdzę.
Prawdę mówiąc, zastanawiam się czy aby nie jest tak, że spamerzy
odsiewają teksty występujące tysiące razy. Bo wtedy "jawny mail"
by się łapał.
pzdr, Gotfryd
-
68. Data: 2011-10-01 19:02:46
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl> napisał w
wiadomości news:Pine.WNT.4.64.1110011336520.2324@quad...
> On Sat, 1 Oct 2011, Cavallino wrote:
>
>> Cały czas tak twierdzę.
>
> Prawdę mówiąc, zastanawiam się czy aby nie jest tak, że spamerzy
> odsiewają teksty występujące tysiące razy. Bo wtedy "jawny mail"
> by się łapał.
Możliwe, nie wnikam, stwierdzam tylko fakty.
-
69. Data: 2011-10-02 13:20:23
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>> Ale Ty się dobrze czujesz ?
>
> Tak mi się wydaje ;)
>
>> Jest oczywiste dla każdego, że podanie adresu umożliwia skorzystanie z
>> niego a niepodanie nie umożliwa.
>
> Oczywiście.
> I nie ma dramatycznej ilości w skutkach: na skutek głupoty INNYCH
> użyszkodników internetu, z którymi kontaktuję się adresami mailowymi
> (wieć oni MUSZĄ znać mój adres), przydział spamu na adresach
> podawanych publicznie nie różni się dramatycznie od tych
> ujawnianych tylko osobom związanym np. służbowo.
> Tyle i tylko tyle.
>
>> Co tu jeszcze liczyć ?!
>
> Nic.
> Przecież adres mailowy masz po to, aby go *komuś* podawać, prawda?
> Chyba nie sugerujesz że masz adresy których nie podajesz NIKOMU?
> Jeśli zaś kontaktujesz się z ludźmi których nie Ty selekcjonujesz,
> (np. przy kontaktach służbowych) to zależysz od nich.
> Od ich ochrony.
>
> Jeśli *ten ktoś* załapie trojana który roześle bazę adresów,
> to naprawdę bez różnicy jest czy roześle ją jedna instancja
> trojana czy 12473 instancje tego trojana u różnych użyszkodników.
> Na to że wysłanie 12473 kopii tej samej treści nie ma sensu
> nawet spamerzy wpadli już dawno.
>
>> Doświadczenia potwierdzają oczywistość wpływu publikowania na chciane i
>> niechciane korzystanie.
>
> Niewątpliwie masz rację jak chodzi o adresy nie udostępniane
> nikomu :> lub tylko bardzo wąskiej grupie "dobrze chroniących się".
> Ale to nie jest większość przypadków, prawda?
> Kontrahentów lub znajomych "ja się nie znam, jakiś program
> pocztowy tam jest" chyba masz?
> Mi wychodzi że różnica pojawia się jeśli adres jest "potwierdzany",
> to znaczy program mailowy da się wpuścić w rozwinięcie linku
> zawierającego maile-próbki z linkami do serwera który odnotowuje
> ten fakt.
> "Jeśli treść maila jest nieczytelna kliknij link" ;)
> Niezależnie od tego czy to jest "zasługa" programu który
> przepuści automatyczne sięgnięcie do innej domeny) czy usera
> (który weźmie i kliknie).
To są zupełnie nieistotne dywagacje. W przeciągu roku wysyłam tysiące
artykułów niusowych i dzięki temu, że podaję trefny (i wyraźnie tak
oznaczony) adres, nie otrzymuję trefnej korespondencji reklamowej. Ile
otrzymywałbym można zobaczyć w logach serwera, gdzie jakieś adresy kiedyś
opublikowałem i dawno zablokowałem by nie otrzymywać tych śmieci
reklamowych.
>
>> Jeśli Ty uważasz, że tego chcianego jest
>> więcej niż niechcianego to gratuluję fanatyzmu.
>
> Nie, na adresach "niepublicznych" również mam spam.
> Rozumowanie nie jest w tę stronę że na publikowanych nie
> ma spamu.
Widocznie je jednak gdzieś podajesz. Może/pewnie nie pamiętasz. Ja nie
dostaję, ale ja nie publikuję swojego adresu na niusach a jak daję kontakt
to tworzę nowy alias i UWAGA niespodzianka dla Ciebie nie dostaję na te
aliasy przypadkowej korespondencji reklamowej, co dokładnie zaprzecza całej
dywagacji na temat wyciekania adresów, bo jak na moim przykładzie widać
nigdzie nie wyciekają tylko są brane z publicznych forów. Zdarza się spam
reklamowy z niepolskich serwisów np facebooka, gdzie jakiś naiwniak wpisał
do książki mój adres, ale jak się domyślasz taki alias prędzej czy później
jest blokowany. No i czego to dowodzi ? Ano tego że to podawanie numerów
rejestracyjnych jest właśnie takim naiwniactwem. Spam nie przyjdzie, ale w
inny sposób zostanie wykorzystane. Pozostaje mi zgodzić się z tutejszymi
oponentami, bo prawdę piszą tylko że jest to ten trzeci rodzaj prawdy ...
g... prawda.
-
70. Data: 2011-10-02 13:52:33
Temat: Re: baza zdjec z fotoradarow
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello John,
Sunday, October 2, 2011, 1:20:23 PM, you wrote:
[...]
> To są zupełnie nieistotne dywagacje. W przeciągu roku wysyłam tysiące
> artykułów niusowych i dzięki temu, że podaję trefny (i wyraźnie tak
> oznaczony) adres, nie otrzymuję trefnej korespondencji reklamowej.
Mam kilka adresów, których nikt nie zna - na te adresy nie przychodzi
spam. Nic dziwnego. Tylko, że adres, którego nikt nie zna jest do
niczego nieprzydatny.
Oprócz tego mam wiele adresów mniej lub bardziej znanych publicznie -
od najbardziej znanego i najstarszego, którego używam tutaj, po kilka
adresów, które znają pojedyncze osoby. Czas "czystości" adresu szacuję
na jakieś 3 miesiące - w tym czasie znajdzie się choć jedna osoba
posiadająca mój nowy adres, której komputer jest zombie w botnecie i
adres staje się dostępny dla spamu.
W chwili obecnej, na adres z nagłówka wpływa już minimalna ilość
spamu.
[...]
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)