eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaŻyrandol w wersji ze ściemnianiem.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 142

  • 131. Data: 2024-09-21 15:36:25
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 20.09.2024 o 21:37, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >> Dowcip polega na tym, że w kolorymetrze ustawia się jednakową jasność
    >> tego samego koloru, umiejętność rozróżniania kolorów nic nie daje.
    >> Widać, że gorsze rozróżnianie luminancji jest ceną za lepsze
    >> rozróżnianie koloru.
    >
    > Mam znajomego lekarza radiologa. Wybitny, konsultant krajowy, jeden
    > z lepszych speców w Europie. Ma w domu wielki monitor, przysyłają
    > mu trudne przypadki, a on widzi to, czego inni nie widzą. Zdjęcia są
    > takie, jak oldskulowy rentgen. Pytam go, czemu nie używają sztucznych
    > kolorów do pokazywania różnic. Mówi mi: my widzimy odcienie, a tych
    > odcieni w obrazie jakiegoś nowotworu jest mnóstwo, może więcej niż
    > kolorów.

    Jakieś pół wieku temu był pomysł, aby wywoływać materiały rentgenowskie
    w wywoływaczu zawierającym TSS i alfa-naftol. Wychodził bardzo ładny
    niebieski obraz o kontraście, według fotometru, znacznie większym niż
    przy standardowym wywoływaniu. Ale nie przyjął się, lekarze mówili, że
    nic nie widać.

    P.P.


  • 132. Data: 2024-09-21 15:42:14
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 21.09.2024 o 14:45, J.F pisze:
    [...]
    > Stabilizatory do TV istotnie bywały.
    > Na Śląsku prądu raczej nie powinno brakować.
    > Tak ogółem, bo w miarę rozrostu miejscowosci i urządzen elektrycznych,
    > może sieć nie wyrabiać.

    Urodziłem się w Wałbrzychu. Tam przy kopalniach były elektrownie, które
    zaopatrywały w prąd okolicznych mieszkańców. W efekcie w mieście było
    kilka różnych napięć, czasem bardzo dziwnych.

    P.P.


  • 133. Data: 2024-09-21 15:52:45
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >>> Racjonalizujesz tak, aby firmie zrobić dobrze, i sobie.
    >>> a nie obywatelowi :-)
    >> To jest rola wniosków racjonalizatorskich. A tu chodzi
    >> o "racjonalizację" w sensie "tłumaczenia" (sobie lub komuś,
    >> że coś ma sens). Monopolista tłumaczyć się nie musi.
    >
    > A, myślałem, że chodzi np racjonalizację żywotności zarówki,
    > albo racjonalizację produkowanych typów ...

    Sens tekstu był taki, jak go opisałem. Ten cały Markus Krajewski
    (zbieżnośc imion przyadkowa?) przyznaje, że wybrany punkt pracy
    włókna jest kompromisem (między efektywnością a żywotnością),
    ale najbardziej boli go motywacja kapitalistów. Że chcą zarobić.
    Facet się chyba z choinki urwał, jeśli to go dziwi. A że przy
    okazji w wyniku tego kompromisu ogół konsumentów zarabia ze
    dwadzieścia razy więcej od ogółu fabrykantów, to już dla szurów
    nieistotne.

    > Na Śląsku prądu raczej nie powinno brakować.

    Na Śląsku był przemysł, przemysł zżerał prąd. Taki władza miała
    pomysł na gospodarkę.

    Jarek

    --
    Zbudował wilk elektrownię, lecz by prąd uzyskać
    Spalał w niej cały węgiel z kopalni od liska.
    Kopalnia z elektrowni cały prąd zżerała
    Stąd brak światła i węgla, ale system działa.


  • 134. Data: 2024-09-21 15:59:51
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan J.F napisał:

    >> Mam znajomego lekarza radiologa. Wybitny, konsultant krajowy, jeden
    >> z lepszych speców w Europie. Ma w domu wielki monitor, przysyłają
    >> mu trudne przypadki, a on widzi to, czego inni nie widzą. Zdjęcia są
    >> takie, jak oldskulowy rentgen. Pytam go, czemu nie używają sztucznych
    >> kolorów do pokazywania różnic. Mówi mi: my widzimy odcienie, a tych
    >
    > jasności rózne?

    Jak zwał, tak zwał. Chodzi o bielszy odcień bieli.

    > Ale czy lekarz odróżni tyle poziomów?

    Ja sobie to wyobrażam tak, że odróżniają na przykład gradienty.
    Ale w szczegóły nie wchodziłem.

    > Natomiast ... być może jest sens zrobic zdjęcie w 3 rentgenowskich
    > pasmach i poskładać.

    Na moje nieprofesjonalne oko pomysł brzmi całkiem dobrze. Ale te
    zdjęcia to nie tylko rentgen, ale i rezonans czy inne tomografie.

    Jarek

    --
    And so it was later
    As the miller told his tale
    That her face at first just ghostly
    Turned a whiter shade of pale


  • 135. Data: 2024-09-21 16:07:37
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    > Jakieś pół wieku temu był pomysł, aby wywoływać materiały rentgenowskie
    > w wywoływaczu zawierającym TSS i alfa-naftol. Wychodził bardzo ładny
    > niebieski obraz o kontraście, według fotometru, znacznie większym niż
    > przy standardowym wywoływaniu. Ale nie przyjął się, lekarze mówili, że
    > nic nie widać.

    Za to późniejsze pomysły przetrwały. Zamiast kilsz srebrowych używa
    się jakichś dziwnych polimerów, które po naświetleniu rentgenowskim
    świecą swoim światłem (nie wiem jakiej długości), a to jest skanowane
    elektronicznym przetwornikiem. Te "klisze" są do wielorazowego użytku.
    To jeszcze działa, choć nowsze urządzenia mają przetwornik wprost,
    nie przenosi się klisz spod lampy rentgenowskiej do skanera. Tak czy
    inaczej lekarz ogląda czarnobiały obraz.

    --
    Jarek


  • 136. Data: 2024-09-21 16:18:52
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 21.09.2024 o 16:07, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >> Jakieś pół wieku temu był pomysł, aby wywoływać materiały rentgenowskie
    >> w wywoływaczu zawierającym TSS i alfa-naftol. Wychodził bardzo ładny
    >> niebieski obraz o kontraście, według fotometru, znacznie większym niż
    >> przy standardowym wywoływaniu. Ale nie przyjął się, lekarze mówili, że
    >> nic nie widać.
    >
    > Za to późniejsze pomysły przetrwały. Zamiast kilsz srebrowych używa
    > się jakichś dziwnych polimerów, które po naświetleniu rentgenowskim
    > świecą swoim światłem (nie wiem jakiej długości), a to jest skanowane
    > elektronicznym przetwornikiem. Te "klisze" są do wielorazowego użytku.
    > To jeszcze działa, choć nowsze urządzenia mają przetwornik wprost,
    > nie przenosi się klisz spod lampy rentgenowskiej do skanera. Tak czy
    > inaczej lekarz ogląda czarnobiały obraz.

    To nie jest "zamiast". To jest scyntylator który świeci pod wpływem
    promieniowania rentgenowskiego. Do warstwy scyntylatora bezpośrednio
    przylega klasyczny materiał światłoczuły. Istniała też wersja w której
    robiono fotografię scyntylatora na filmie fotograficznym. Lekarze
    nazywali to "mały obrazek". I bardzo tego nie lubili twierdząc, że
    niewiele na tym widać a pacjent dostaje dużo większą dawkę
    promieniowania. A jeszcze wcześniej lekarz po prostu oglądał świecącą
    warstwę scyntylatora.

    Paweł


  • 137. Data: 2024-09-21 17:02:09
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Za to późniejsze pomysły przetrwały. Zamiast kilsz srebrowych używa
    >> się jakichś dziwnych polimerów, które po naświetleniu rentgenowskim
    >> świecą swoim światłem (nie wiem jakiej długości), a to jest skanowane
    >> elektronicznym przetwornikiem. Te "klisze" są do wielorazowego użytku.
    >> To jeszcze działa, choć nowsze urządzenia mają przetwornik wprost,
    >> nie przenosi się klisz spod lampy rentgenowskiej do skanera. Tak czy
    >> inaczej lekarz ogląda czarnobiały obraz.
    >
    > To nie jest "zamiast". To jest scyntylator który świeci pod wpływem
    > promieniowania rentgenowskiego. Do warstwy scyntylatora bezpośrednio
    > przylega klasyczny materiał światłoczuły. Istniała też wersja w której
    > robiono fotografię scyntylatora na filmie fotograficznym. Lekarze
    > nazywali to "mały obrazek". I bardzo tego nie lubili twierdząc, że
    > niewiele na tym widać a pacjent dostaje dużo większą dawkę
    > promieniowania. A jeszcze wcześniej lekarz po prostu oglądał świecącą
    > warstwę scyntylatora.

    To są kolejne, jeszcze inne rzeczy. Kiedyś żona złamała rękę, trafiła
    na SOR szpitala, w którym znajomy robi za technika od zdjęć. No to mi
    pokazał wszystko od kuchni. Zamiast kasety z kliszą srebrową podłożył
    jakieś takie cóś płaskie, potem włożył to w diwajs, który nazywał
    "skanerem". A lekarz, który to opisywał, był na drugim końcu budynku
    i na innym piętrze. Cósia używał potem drugi raz, więc nie scyntylator
    z materiałem światłoczułym. Teorii zupełnie nie znał, więc potem sobie
    poguglałem za napisami na tej aparaturze i trafiłem na polimery. Ale
    też wiele do dzisiaj nie pamiętam.

    Mały obrazek też pamiętam, komuna robiła przesiewowe badania gruźlicze.
    Faktycznie, nic one nie dawały, rozpoznać się dawało tylko zaawansowane
    stadia.

    --
    Jarek


  • 138. Data: 2024-09-21 20:48:17
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>

    W dniu 21.09.2024 o 17:02, Jarosław Sokołowski pisze:
    > Pan Paweł Pawłowicz napisał:
    >
    >>> Za to późniejsze pomysły przetrwały. Zamiast kilsz srebrowych używa
    >>> się jakichś dziwnych polimerów, które po naświetleniu rentgenowskim
    >>> świecą swoim światłem (nie wiem jakiej długości), a to jest skanowane
    >>> elektronicznym przetwornikiem. Te "klisze" są do wielorazowego użytku.
    >>> To jeszcze działa, choć nowsze urządzenia mają przetwornik wprost,
    >>> nie przenosi się klisz spod lampy rentgenowskiej do skanera. Tak czy
    >>> inaczej lekarz ogląda czarnobiały obraz.
    >>
    >> To nie jest "zamiast". To jest scyntylator który świeci pod wpływem
    >> promieniowania rentgenowskiego. Do warstwy scyntylatora bezpośrednio
    >> przylega klasyczny materiał światłoczuły. Istniała też wersja w której
    >> robiono fotografię scyntylatora na filmie fotograficznym. Lekarze
    >> nazywali to "mały obrazek". I bardzo tego nie lubili twierdząc, że
    >> niewiele na tym widać a pacjent dostaje dużo większą dawkę
    >> promieniowania. A jeszcze wcześniej lekarz po prostu oglądał świecącą
    >> warstwę scyntylatora.
    >
    > To są kolejne, jeszcze inne rzeczy. Kiedyś żona złamała rękę, trafiła
    > na SOR szpitala, w którym znajomy robi za technika od zdjęć. No to mi
    > pokazał wszystko od kuchni. Zamiast kasety z kliszą srebrową podłożył
    > jakieś takie cóś płaskie, potem włożył to w diwajs, który nazywał
    > "skanerem". A lekarz, który to opisywał, był na drugim końcu budynku
    > i na innym piętrze. Cósia używał potem drugi raz, więc nie scyntylator
    > z materiałem światłoczułym. Teorii zupełnie nie znał, więc potem sobie
    > poguglałem za napisami na tej aparaturze i trafiłem na polimery. Ale
    > też wiele do dzisiaj nie pamiętam.
    >
    > Mały obrazek też pamiętam, komuna robiła przesiewowe badania gruźlicze.
    > Faktycznie, nic one nie dawały, rozpoznać się dawało tylko zaawansowane
    > stadia.

    Aż tak źle nie było, u mnie wykryli wcześnie. Potem wżerałem PAS trzy
    razy dziennie po garść tabletek. Skutecznie. Jedynym efektem było, że
    kiedy znajomemu potrzebna była krew, poszedłem do stacji krwiodawstwa i
    się przyznałem. Wyrzucili mnie.

    Paweł


  • 139. Data: 2024-09-21 21:14:29
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Pan Paweł Pawłowicz napisał:

    >> Mały obrazek też pamiętam, komuna robiła przesiewowe badania gruźlicze.
    >> Faktycznie, nic one nie dawały, rozpoznać się dawało tylko zaawansowane
    >> stadia.
    >
    > Aż tak źle nie było, u mnie wykryli wcześnie. Potem wżerałem PAS trzy
    > razy dziennie po garść tabletek. Skutecznie. Jedynym efektem było, że
    > kiedy znajomemu potrzebna była krew, poszedłem do stacji krwiodawstwa
    > i się przyznałem. Wyrzucili mnie.

    Małym obrazkiem wykryli? Wszystkich nas tak badali, wezwania na okresową
    fotkę były obowiązkowe, pod groźba kary. Ale koledze wykryli jak już pluł
    krwią. PAS też wżerał, ale jak mu powiedzieli, ile zastrzyków dostanie,
    to wziął kartkę papieru tej wielkości, by się na niej zmieściły cztery
    litery. Potem zrobił długopisem tyle kropek, ile igieł. Gęsto było, widok
    trochę załamywał. W ogóle wtedy sporo ludzi chorowało, sam znałem kilku.
    Teraz ani jednego.

    Rentgen robili też przed komisją wojskową. Krążyły rady, że warto sobie
    w klatę wetrzeć grafitowy pył z temperowanego ołówka.

    Jarek

    --
    -- Najlepiej -- mówił jakiś głos od drzwi -- zastrzyknąć sobie nafty
    pod skórę na ręku. Mój bratanek miał takie szczęście, że mu amputowali
    rękę po łokieć i teraz ma spokój z całą wojną.


  • 140. Data: 2024-09-22 07:16:01
    Temat: Re: Żyrandol w wersji ze ściemnianiem.
    Od: Marek <f...@f...com>

    On Sat, 21 Sep 2024 21:14:29 +0200, Jarosław
    Sokołowski<j...@l...waw.pl> wrote:
    > w klatę wetrzeć grafitowy pył z temperowanego ołówka.

    Tyle wystarczy powiedzieć by czytająca gawiedź robiła zakłady po co:
    50% by było lepiej, 50% by wyszło gorzej.

    --
    Marek

strony : 1 ... 13 . [ 14 ] . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: