On 24 Kwi, 19:38, "Henry(k)"
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> wrote:
> Dnia Sun, 24 Apr 2011 15:00:11 +0200, JA napisał(a):
> [...]
> > Nie trzeba być stolarzem, żeby ocenić jakość mebli.
>
> W tych dwóch przypadkach akurat się mylisz.
>
> Pozdrawiam,
>                 Henry

...ale prawdziwych mebli, tak samo jak i stolarzy juz nie ma.
(a fotografow?)
StaM

do góry

Dnia Sun, 24 Apr 2011 19:38:24 +0200, Henry(k) napisał(a):

> Dnia Sun, 24 Apr 2011 15:00:11 +0200, JA napisał(a):
>
>> Nie trzeba być mistrzem patelni, żeby ocenić jakość obiadu.
> [...]
>> Nie trzeba być stolarzem, żeby ocenić jakość mebli.
>
> W tych dwóch przypadkach akurat się mylisz.

i tu się podpiszę - ludzie zachwycają się choćby moim łóżkiem. a ja widzę
gdzie są babole, cóż - uczyłem się na nim obsługi frezarki... :-D

--
pzdr
meping

do góry

On 2011-04-24 19:38:24 +0200, "Henry(k)"
<moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl> said:

> W tych dwóch przypadkach akurat się mylisz.

Nie wiesz kiedy Ci obiad nie smakuje? Nie widzisz że meble są krzywe?
Masz problemy ze zmysłami. Smaku i wzroku.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

W dniu 2011-04-24 21:39, JA pisze:

>
>> W tych dwóch przypadkach akurat się mylisz.
>
> Nie wiesz kiedy Ci obiad nie smakuje? Nie widzisz że meble są krzywe?
> Masz problemy ze zmysłami. Smaku i wzroku.

Tu nie do końca się zgodzę. Smak i wygląd pokarmu ocenisz bez problemu,
ale już tego, czy został przyrządzony tak, aby nie utracił swoich
wartości samodzielnie ocenić nie będziesz w stanie (np. miód po
nadmiernym przegrzaniu smakiem się nie różni, a wiele substancji cennych
dla organizmu ulega w nim rozkładowi). Podobnie z przyprawami -wiele
pzrypraw podnoszących wartości smakowe nie jest obojętnych dla zdrowia
(np. glutaminian sodu) i sama ocena smaku potrawy nie daje pełnej
informacji o jej jakości.
Z meblami jest nieco podobnie jak z oceną jakości zdjęć - laikowi będą
się podobały, a gdy się wie na co patrzeć - można wyłapać niewidoczne
dla kogoś nieświadomego błędy w sztuce ich wykonania.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

On 2011-04-24 22:07:54 +0200, Marek Wyszomirski <w...@t...net.pl> said:

> Tu nie do końca się zgodzę. Smak i wygląd pokarmu ocenisz bez problemu,
> ale już tego, czy został przyrządzony tak, aby nie utracił swoich
> wartości samodzielnie ocenić nie będziesz w stanie (np. miód po
> nadmiernym przegrzaniu smakiem się nie różni, a wiele substancji
> cennych dla organizmu ulega w nim rozkładowi). Podobnie z przyprawami
> -wiele pzrypraw podnoszących wartości smakowe nie jest obojętnych dla
> zdrowia (np. glutaminian sodu) i sama ocena smaku potrawy nie daje
> pełnej informacji o jej jakości.
> Z meblami jest nieco podobnie jak z oceną jakości zdjęć - laikowi będą
> się podobały, a gdy się wie na co patrzeć - można wyłapać niewidoczne
> dla kogoś nieświadomego błędy w sztuce ich wykonania.

Marku. Ale nikt mi nie zabroni moimi ułomnymi metodami określić że
jakieś zdjęcie/a to knot/y.
I wcale nie muszę robić zdjęć, żeby to ocenić.
Na zasadzie, pokaż że umiesz lepiej, w ogóle nie można by było niczego
oceniać, bo tak naprawdę niewiele rzeczy umiemy lepiej.
Jak mi ktoś wciska że Avatar to dzieło sztuki filmowej to mu nie
uwierzę i powiem że to chłam. I tyle. Wcale nie robię filmów.
--
Nie odpowiadam na treści nad cytatem
Pozdrawiam
JA
www.skanowanie-35mm.pl

do góry

W dniu 2011-04-24 22:42, JA pisze:

>[...]
>> Tu nie do końca się zgodzę. Smak i wygląd pokarmu ocenisz bez
>> problemu, ale już tego, czy został przyrządzony tak, aby nie utracił
>> swoich wartości samodzielnie ocenić nie będziesz w stanie (np. miód po
>> nadmiernym przegrzaniu smakiem się nie różni, a wiele substancji
>> cennych dla organizmu ulega w nim rozkładowi). Podobnie z przyprawami
>> -wiele pzrypraw podnoszących wartości smakowe nie jest obojętnych dla
>> zdrowia (np. glutaminian sodu) i sama ocena smaku potrawy nie daje
>> pełnej informacji o jej jakości.
>> Z meblami jest nieco podobnie jak z oceną jakości zdjęć - laikowi będą
>> się podobały, a gdy się wie na co patrzeć - można wyłapać niewidoczne
>> dla kogoś nieświadomego błędy w sztuce ich wykonania.
>
> Marku. Ale nikt mi nie zabroni moimi ułomnymi metodami określić że
> jakieś zdjęcie/a to knot/y.
> I wcale nie muszę robić zdjęć, żeby to ocenić.

Zgadza się. pewne, drastyczne wady wychwyci nawet laik. Do bardziej
dogłębnej oceny potrzeba już fachowca - po prostu fachowiec wie, na co
zwracać uwagę i wypatrzy wady, których większość populacji nie zauważy i
uzna zdjęcie za świetne. Zresztą nie tylko zdjęć to dotyczy.

> Na zasadzie, pokaż że umiesz lepiej, w ogóle nie można by było niczego
> oceniać, bo tak naprawdę niewiele rzeczy umiemy lepiej.
> Jak mi ktoś wciska że Avatar to dzieło sztuki filmowej to mu nie uwierzę
> i powiem że to chłam. I tyle. Wcale nie robię filmów.

Sądzę, ze można to ująć tak - do oceny negatywnej (w sensie zauważenia
wad) nie potrzeba dogłębnej znajomości tematu. Ale aby wydać werdykt
pozytywny - (to jest swietne i warte zarekomendowania) trzeba już mieć
odpowiednią wiedzę fachową, bo inaczej łatwo się wygłupić.

--
Pozdrawiam!
Marek Wyszomirski (w...@t...net.pl)

do góry

Dnia Sun, 24 Apr 2011 21:39:21 +0200, JA napisał(a):

> Nie wiesz kiedy Ci obiad nie smakuje? Nie widzisz że meble są krzywe?

To że mi smakuje to mało. Nie będzie to ani znaczyło że jest zdrowe, ani że
pożywne, ani nie będzie właściwym elementem codziennej diety.

Co do mebli może i określę że są krzywe czy że nie skrzypią. Ale mało kto
potrafi ocenić jakość klejenia, sposób łączenia i przenoszenie obciążeń
dynamicznych i statycznych, jakość drewna i materiałów obiciowych.

Owszem - można oceniać powierzchownie. Ale chyba jesteśmy fotoamatorami a
nie fanami na fb?

Pozdrawiam,
henry

do góry

Deep inside the Matrix, convinced that Fri, 22 Apr 2011 22:21:10 -0700
(PDT) is the real date, Zygmunt Dariusz <z...@g...com> has
written something quite stupid. As usual.


>> Chcialem poznac Twoj czas reakcji zeby porownac z  Arnoldem Buzdyganem
>>
>> mysle ze co poniektorzy wiedza o co chodzi :)
>
>Co poniektorzy, to kiedys dyskutotowali i przekonywali, ze Arnold i
>Holdowanski to jedna i ta sama osoba.

O, potrafisz jednak napisac moje nazwisko bez wykropkowania, ty
miernoto.

Wiesz, Zygmus, na co wlasnie patrze?

Na twoj dom, ten przy North Park Avenue w Linden, gdzie zajmujesz
"apartament" nr 4, jesli dobrze pamietam.
[BTW, Google Street View to wspaniala rzecz.]

Rany, ale rudera.

Zwlaszcza w porownaniu do twojego niebotycznego mniemania o sobie.

Jak to mozliwe, ze po tylu latach bycia, hehehe, "zawodowym", hehehe,
"fotografem", nie stac cie na wlasny dom, albo chociaz na mieszkanie z
oknami wiekszymi od znaczka pocztowego?


>Ziggy Photo - Professional photographer
>http://www.ziggyphotoonline.com/

Zabawne, ze zaczales sie tak chetnie przyznawac do swojej strony zaraz
po tym, jak uslyszales pare przykrych slow prawdy na innej grupie, i
dopiero po tym, jak ktos inny ta twoja strone znalazl i ujawnil.

Przylazles tu sie dowartosciowac? Teraz?
Za pozno o cale lata ziania polaczkowskim chamstwem.
Teraz cie juz wszyscy znaja, gardza toba i maja gdzies twoje foty do
kotleta.

--
REMOVE-IT. from my address when replying.

THE ONLY THING WORTH WAITING FOR
IS A WORLD-WIDE DISASTER.

do góry

On 26 Kwi, 23:20, Psychiatra Zygmunta <m...@U...poczta.onet.pl>
wrote:

> Przylazles tu sie dowartosciowac? Teraz?
> Za pozno o cale lata ziania polaczkowskim chamstwem.
> Teraz cie juz wszyscy znaja, gardza toba i maja gdzies twoje foty do
> kotleta.

...msciciel z Laramie.
Oj nastepny biedaczku.
StaM

do góry

Deep inside the Matrix, convinced that Wed, 27 Apr 2011 00:08:39 -0700
(PDT) is the real date, StaM <k...@y...com> has written
something quite wise. But (s)he wasn`t the one.

>On 26 Kwi, 23:20, Psychiatra Zygmunta <m...@U...poczta.onet.pl>
>wrote:
>
>> Przylazles tu sie dowartosciowac? Teraz?
>> Za pozno o cale lata ziania polaczkowskim chamstwem.
>> Teraz cie juz wszyscy znaja, gardza toba i maja gdzies twoje foty do
>> kotleta.
>
>...msciciel z Laramie.

A nie z Alamo? :)

W Laramie jedyny msciciel to Dodge Avenger z salonu uzywanych aut :)

>Oj nastepny biedaczku.

Dlaczego "biedaczku"? Ja sie biedaczkiem nie czuje.

Uwazaj, z kim sie solidaryzujesz, opinia jak pchly, moze przeskoczyc
:)

Pozdrawiam,
Mordazy.

--
REMOVE-IT. from my address when replying.

THE ONLY THING WORTH WAITING FOR
IS A WORLD-WIDE DISASTER.

do góry