-
161. Data: 2024-03-08 19:10:24
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 8 Mar 2024 18:31:06 +0100, Ghost wrote:
> W dniu 08.03.2024 o 18:11, J.F pisze:
>> On Fri, 8 Mar 2024 17:46:47 +0100, Ghost wrote:
>>> W dniu 08.03.2024 o 17:29, J.F pisze:
>>>> On Fri, 8 Mar 2024 12:46:32 +0100, Paweł Pawłowicz wrote:
>>>>> W dniu 08.03.2024 o 02:05, J.F pisze:
>>>>> [...]
>>>>>> Olimpiady w szkole sredniej calkiem przyzwoite pieniadze dawały,
>>>>>> tzn etap finałowy i na uczniowska kieszen.
>>>>>> Na Zenita by chyba wystarczyło.
>>>>>
>>>>> Skąd ta informacja?
>>>>
>>>> Z pierwszej ręki, do której dostałem :-)
>>>> lata bodajze 82, 83 i 84 ..
>>>
>>> Jedna olimpiada krajowa w tych latach zarobiles na zenita? Nie pamietam
>>> niczego takiego, tluklem sie pociagiem, byl hotel (pokój czterosobowy) i
>>> jedzenie, zadne superanckie. Dwa trzy lata pozniej.
>>
>> Tlukłem sie pociagiem jak wszyscy, no bo czym - samolotem? :-)
>
> No nie zauwazyles, ze ktos tu pisze, ze samolotem i to o wieeeele wczesniej?
No ba - sam raz poleciałem :-)
>> Hotel tani, jedzenie w stołówce, ale nagrody, i to wcale nie za 1
>> miejsce, na kolumy głosnikowe starczyło.
>>
>> Zresztą czasy w ogole były ciekawe, bo np ze stypendium studenckiego
>> ("naukowego" - za dobre stopnie) stac nas było na taksówki ... w
>> pewnym roku ...
>
> Chyba te trzy lata miedzy nami doprowadzily PRL na taki skraj ze
> wszystko sie dramatyczmnie zdewaluowalo.
Jaruzelski zrobił inflację, to mogło tak być, ze stypendia juz
podskoczyły, a taksówki jeszcze nie.
Samochody też jeszcze nie, albo taksiarz kupil dwa lata wczesniej,
benzyna np jeszcze nie - bo i tak na kartki ...
J.
-
162. Data: 2024-03-08 19:18:27
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 08.03.2024 o 19:10, J.F pisze:
> Jaruzelski zrobił inflację
bzdura za fszysko odpowiada balcerovitz
-
163. Data: 2024-03-08 19:19:57
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Ghost <g...@h...net>
W dniu 08.03.2024 o 19:06, J.F pisze:
> On Fri, 8 Mar 2024 18:32:46 +0100, Ghost wrote:
>> W dniu 08.03.2024 o 18:14, J.F pisze:
>>> On Fri, 8 Mar 2024 17:03:16 +0100, Jarosław Sokołowski wrote:
>>>> Pan J.F napisał:
>>>>>>> No dobrze, dostawałem zwrot za podróż, i tu nie było limitów,
>>>>>>> latałem samolotem z Wrocławia do Warszawy.
>>>>>> Na studiach (czasy te same) latałem samolotem między Warszawą
>>>>>> a Wrocławiem (częściej jednak Krakowem albo Gdańskiem) -- bilet
>>>>>> dla studenta, który zgłosił się godzię przed odlotem, a mieli
>>>>>> jeszcze wolne miejsca, był tańszy niż na pociąg ekspresowy.
>>>>>
>>>>> Tez raz tak poleciałem, i faktycznie niedrogo było.
>>>>> No ale bez gwarancji.
>>>>>
>>>>> I trzeba jakos dojechac na lotnisko, a jakdojade nie było :-)
>>>>
>>>> Jednym z plusów Warszawy jest to, że na lotnisko jeżdżą normalne
>>>> autobusy, a na dojazd nie traci się zbyt wiele czasu.
>>>
>>> We Wroclawiu tez jezdzą, nie pamietam jak to wtedy było, moze i
>>> jeździly, ale ustalic który, to znów nie tak łatwo, jak sie wczesniej
>>> nie latało.
>>
>> W Krakowie maja ciapong, w Katowicach niebawem tez bedziemy mieli. W
>> przypadku samolotu jest jednak lepszy od autobusu, zwlaszcza zwyklego,
>> miejskiego.
>
> Czy taki lepszy ... autobusy mogą jeżdzic z kilku kierunków, pociągi
> niby tez, ale będą z jednego :-)
gdzie niby beda z jednego?
-
164. Data: 2024-03-08 19:32:51
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
On Fri, 8 Mar 2024 19:18:27 +0100, Ghost wrote:
> W dniu 08.03.2024 o 19:10, J.F pisze:
>
>> Jaruzelski zrobił inflację
>
> bzdura za fszysko odpowiada balcerovitz
Mam nadzię, ze się nabijasz.
J.
-
165. Data: 2024-03-08 20:26:04
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F napisał:
>> W Krakowie maja ciapong, w Katowicach niebawem tez bedziemy mieli. W
>> przypadku samolotu jest jednak lepszy od autobusu, zwlaszcza zwyklego,
>> miejskiego.
>
> Czy taki lepszy ... autobusy mogą jeżdzic z kilku kierunków, pociągi
> niby tez, ale będą z jednego :-)
W Warszawie też mamy pociąg, peron jest na samym lotnisku. Ale tu mało
ma on zalet względem autobusu, chyba wręcz przeciwnie.
> Wszystko zalezy od ruchu na tym lotnisku, Londyn ma 9 mln mieszkanców,
> z przyległosciami moze więcej, Heathrow obsluguje 74 mln pasazerów
> rocznie - ponad tysiąc operacji dziennie, wychodzi 8 tys na godzine.
> Gdyby wszyscy chcieli lotnisko opuscic, to pociągów trzeba,
> ale sporo chyba tylko tranzytem.
> A i tak pociągu sie dorobili stosunkowo niedawno, wczesniej było tylko
> metro.
>
> Okęcie ma 14 mln pasażerów, to podobnie licząc - 800 na godzinę
> przylatuje, i 800 na godzine wylatuje.
Nie wim jak to liczone, ale Okęcie ma przerwę nocną, a Heathrow nie.
> I to jest bardzo dobra komunikacja, jak co 10-15 minut masz autobus.
> I żadnych pociągów nie trzeba.
Zdanżasz pan?
--
Jarek
-
166. Data: 2024-03-08 21:48:34
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Paweł Pawłowicz <p...@u...edu.pl>
W dniu 08.03.2024 o 20:26, Jarosław Sokołowski pisze:
> Pan J.F napisał:
>
>>> W Krakowie maja ciapong, w Katowicach niebawem tez bedziemy mieli. W
>>> przypadku samolotu jest jednak lepszy od autobusu, zwlaszcza zwyklego,
>>> miejskiego.
>>
>> Czy taki lepszy ... autobusy mogą jeżdzic z kilku kierunków, pociągi
>> niby tez, ale będą z jednego :-)
>
> W Warszawie też mamy pociąg, peron jest na samym lotnisku. Ale tu mało
> ma on zalet względem autobusu, chyba wręcz przeciwnie.
Jeśli przyjeżdża się na Dworzec Śródmieście z Wrocławia to pociąg na
Okęcie ma zalety :-)
Paweł
-
167. Data: 2024-03-08 23:35:47
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Paweł Pawłowicz napisał:
>> W Warszawie też mamy pociąg, peron jest na samym lotnisku. Ale tu mało
>> ma on zalet względem autobusu, chyba wręcz przeciwnie.
>
> Jeśli przyjeżdża się na Dworzec Śródmieście z Wrocławia to pociąg na
> Okęcie ma zalety :-)
Aż tak źle nie jest (żaden pociąg z Wrocławia nie przyjeżdża na Dworzec
Śródmieście), ale zalety tego pocięgu rzadko się ujawniają.
--
Jarek
-
168. Data: 2024-03-08 23:41:43
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: spider <s...@w...pl>
On 06.03.2024 13:06, Piotr Gałka wrote:
> Od lat w Polsce obowiązuje selekcja negatywna do zawodu nauczyciela.
> I widziałem wypowiedzi rodziców uważających się za inteligentnych typu:
> Wszyscy nauczyciele to miernoty (nie spotkałem innego) więc jestem
> przeciwko dawaniu im podwyżek bo niby za co.
> A do głowy im nie przyjdzie, że przy takich pensjach to mądrzejsi
> uciekają bo gdzie indziej bez takiej odpowiedzialności, wojowania z
> rozwydrzoną młodzieżą i roszczeniowymi rodzicami zarobią 2 razy tyle.
No to wiadomo, jak ktoś ogarnięty to zarobi 2 razy tyle i kadra
nauczycielska jest jaka jest. Ja niestety nie mam za wiele dobrych
doświadczeń z nauczycielami z czasów kiedy jeszcze takiej dysproporcji
płac nie było, nie wiem, może miałem pecha ale nauczycieli z pasją i z
prawdziwą zdolnością dzielenia się wiedzą na palcach jednej ręki bym
policzył. Inna sprawa że cały nasz system edukacji i program nauczania
nadaje się do całkowitego przeorania.
--
spider
-
169. Data: 2024-03-09 00:34:10
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: io <i...@o...pl.invalid>
W dniu 08.03.2024 o 07:39, ddddddddddd pisze:
> On 07/03/2024 20:25, io wrote:
>>>> No właśnie nie jest oczywiste głównie z tego powodu, że firmy
>>>> różnymi rzeczami zajmują się i w efekcie pracownicy też różne
>>>> kwalifikacje posiadają.
>>>
>>> i co - ci którzy wytwarzali podkowy byli takimi debilami że wymarli,
>>> czy może sami zmienili fach? a skąd pracodawca ma wiedzieć, co
>>> będziesz chciał robić? aa, no tak - tobie trzeba to narzucić, bo
>>> idziesz do pracy odbębnić swoje 8 godzin a nie dla przyjemności..
>>
>> Ja tylko stwierdzam, że akurat nie jest oczywiste, że spokojnie znajdą
>> pracę. Niewiele ma do tego czy ktoś się leni czy nie leni.
>
> jeśli czekają na to żeby ktoś im rozwiązanie podsunął pod nos to
> oczywiście. Ciężko nie robić nic i oczekiwać że coś się zmieni.
Twierdziłeś, że bez problemu i tyle.
>
>
>>>> Niemniej jednak, jak firma nie robi szkoleń to pracownicy tracą
>>>> użyteczność na rynku pracy
>>>
>>> ale ktoś im broni się szkolić? naprawdę wolisz żeby pracodawca
>>> wysyłał cię na bezsensowne dla ciebie szkolenia za twoje pieniądze?
>>
>> No broni, 8h praca im 'broni', rodzina itp itd.
>
> każdy ma wolny wybór - może pracować 8h dziennie albo próbować zmienić
> swój los. Każdy jest równy i powinien być równo traktowany - co nie
> oznacza, że tym, którzy wybrali pracować więcej, aby zapewnić sobie lub
> wnukom lepszą przyszłość należy ukraść i oddać tym, którzy wybierają
> piwo przed netflixem po pracy
Nie 8h dziennie tylko 8h dziennie plus normalne życie, czyli dojazd do
tej pracy, spanie, jedzenie, mycie, zakupy, rodzina, grupy dyskusyjne.
Zostaje tak niewiele, że ... jak nie rozwija praca to nie ma kiedy robić
tego samodzielnie.
>
>
>>
>>> Wiem, że zaraz wrzucisz wszystkie firmy do jednego worka 'pracodawca
>>> płaci jak najmniej i wykorzystuje pracownika' bo nigdy nie byłeś po
>>> drugiej stronie. Piotr jest doskonałym przykładem że tak nie jest i
>>> zapewniam cię że to nie jest wyjątek, a po prostu twoje wyimaginowane
>>> wyobrażenie pracodawcy prezesa opalającego się na malediwach (być
>>> może tacy są, choć obracając się wśród przedsiębiorców nie spotkałem)
>>
>> Tezy z d...y
>
> wiem, ale często wykorzystywane przez socjalistów
Ja w duchu realistycznym.
>
>
>>
>>>
>>>
>>> a i rozwiązania firmy są coraz gorsze.
>>>
>>> pozostaw tą decyzję pracodawcom. Każdy ma prawo zarządzać swoim
>>> budżetem (ty też możesz wziąć sprawy w swoje ręce!)
>>
>> Co nie zmienia, że tak, jak napisałem jest.
>
> Albo nie jest. Wyobraź sobie że pracuję teraz z pomocnikiem instalatora.
> Jakie kursy mam mu zapewnić i za czyje pieniądze? pamiętaj że mam małą
> dwu czy pięcioosobową firmę. Nic nie zmieni dodanie mu kwalifikacji, bo
> on nadal ma ciągnąć kabel czy wiercić otwory.
> A jakie kursy pracodawcy powinni zapewnić programistom, których będzie
> trzeba pewnie kilkadziesiąt procent mniej? Logiczne by było, by był to
> kurs pomocnika instalatora, bo w tym jest przyszłość (nie zrobi tego AI)
> i na pewno każdy junior-programista chetnie się za to weźmie ;)
Jak się uczyłem na programistę to była mowa o tym, że raczej nie będzie
dla nich pracy.
>
>
>>
>>>
>>>>
>>>>>
>>>>> Ja po godzinach uczę się nowego zawodu, bo chcę żyć godnie i
>>>>> wypracować to samemu, a nie jak socjaliści ukraść tym, którzy już
>>>>> coś osiągnęli.
>>>>> Zajmuje mi to sporo czasu i potrwa pewnie jeszcze przynajmniej 2 lata.
>>>>> Mógłbym zamiast tego po pracy odpalić netflixa, jęczeć jak jestem
>>>>> wyzyskiwany i domagać się kradzieży z kieszeni innych.
>>>>>
>>>>
>>>> A twoja doba ile ma godzin i jak bardzo samotny jesteś?
>>>
>>> moja ma 24, twoja mniej? spotykasz się ze znajomymi codziennie, czy
>>> po prostu nie masz rodziny? może nie masz swojego hobby? Znam takich
>>> co to mówili 'po co ty tyle zapierdalasz' (wtedy tuż po przyjeździe
>>> chciałem kupić dom), ale myślałem że te czasy już minęły, bo nawet
>>> oni nagle zaczęli dorabiać w weekendy i mają mniej czasu na spotkania
>>> (nie pytałem ich już 'po co tyle zapierdalają', bo wiem, że się po
>>> prostu budżet przestał spinać)
>>>
>>>
>>
>> Szkoda dyskutować.
>
>
> Dokładnie tak.
> Jedni wolą tkwić w miejscu, ale mieć spokojne życie i więcej czasu, inni
> wolą poświęcić czas w zamian za ewentualną możliwość lepszego życia w
> przyszłości. I to jest ok (rozumiem obydwa podejścia, po prostu wybrałem
> jedno z nich), ale nie oczekujmy, że ci którzy poświęcą więcej chętnie
> oddadzą wszystko tym, którzy wybrali odpoczynek, w imię fałszywej
> równości (bo co to za równość, jeśli ciężej pracującym zabieramy więcej?).
Jaki znowu 'odpoczynek'? Gadasz pierdoły. Ja Ci opisuję realne życie jak
wyżej. Może twoje nie jest realne.
> Pięknie opisuje to bajka o koniku polnym i mrówce:
> https://www.youtube.com/watch?v=DuCgpOgkZ0g
>
Jest po północy, cały dzień pracowałem dla domu, rodzina śpi.
-
170. Data: 2024-03-09 11:52:19
Temat: Re: Zwolnienia nie tylko w IT - życie współczesnego inżyniera
Od: ddddddddddd <d...@d...pl>
On 08/03/2024 23:34, io wrote:
> W dniu 08.03.2024 o 07:39, ddddddddddd pisze:
>> On 07/03/2024 20:25, io wrote:
>>>>> No właśnie nie jest oczywiste głównie z tego powodu, że firmy
>>>>> różnymi rzeczami zajmują się i w efekcie pracownicy też różne
>>>>> kwalifikacje posiadają.
>>>>
>>>> i co - ci którzy wytwarzali podkowy byli takimi debilami że wymarli,
>>>> czy może sami zmienili fach? a skąd pracodawca ma wiedzieć, co
>>>> będziesz chciał robić? aa, no tak - tobie trzeba to narzucić, bo
>>>> idziesz do pracy odbębnić swoje 8 godzin a nie dla przyjemności..
>>>
>>> Ja tylko stwierdzam, że akurat nie jest oczywiste, że spokojnie
>>> znajdą pracę. Niewiele ma do tego czy ktoś się leni czy nie leni.
>>
>> jeśli czekają na to żeby ktoś im rozwiązanie podsunął pod nos to
>> oczywiście. Ciężko nie robić nic i oczekiwać że coś się zmieni.
>
> Twierdziłeś, że bez problemu i tyle.
>
>>
>>
>>>>> Niemniej jednak, jak firma nie robi szkoleń to pracownicy tracą
>>>>> użyteczność na rynku pracy
>>>>
>>>> ale ktoś im broni się szkolić? naprawdę wolisz żeby pracodawca
>>>> wysyłał cię na bezsensowne dla ciebie szkolenia za twoje pieniądze?
>>>
>>> No broni, 8h praca im 'broni', rodzina itp itd.
>>
>> każdy ma wolny wybór - może pracować 8h dziennie albo próbować zmienić
>> swój los. Każdy jest równy i powinien być równo traktowany - co nie
>> oznacza, że tym, którzy wybrali pracować więcej, aby zapewnić sobie
>> lub wnukom lepszą przyszłość należy ukraść i oddać tym, którzy
>> wybierają piwo przed netflixem po pracy
>
> Nie 8h dziennie tylko 8h dziennie plus normalne życie, czyli dojazd do
> tej pracy, spanie, jedzenie, mycie, zakupy, rodzina, grupy dyskusyjne.
> Zostaje tak niewiele, że ... jak nie rozwija praca to nie ma kiedy robić
> tego samodzielnie.
to ile ty tego czasu potrzebujesz na rozwój? fakt, jeśli jesteś samotnym
ojcem to masz ciężej. Zrezygnuj z grup i w skali miesiąca już będziesz
miał sporo czasu
>
>>
>>
>>>
>>>> Wiem, że zaraz wrzucisz wszystkie firmy do jednego worka 'pracodawca
>>>> płaci jak najmniej i wykorzystuje pracownika' bo nigdy nie byłeś po
>>>> drugiej stronie. Piotr jest doskonałym przykładem że tak nie jest i
>>>> zapewniam cię że to nie jest wyjątek, a po prostu twoje
>>>> wyimaginowane wyobrażenie pracodawcy prezesa opalającego się na
>>>> malediwach (być może tacy są, choć obracając się wśród
>>>> przedsiębiorców nie spotkałem)
>>>
>>> Tezy z d...y
>>
>> wiem, ale często wykorzystywane przez socjalistów
>
> Ja w duchu realistycznym.
raczej w duchu 'nie da się'. Jakbym słuchał takich jak ty, to bym dalej
tkwił w tym samym miejscu. Po przyjeździe do UK znałem tylko niedasiów,
którzy twierdzili, że dom to może po kilku latach będę mógł kupić.
Kupiłem po roku (tak, wymagało to rezygnacji z wielu przyjemności bo
musiałem robić nadgodziny - moja stawka była niska, a żona była z
dziećmi w domu). Mogłem posłuchać niedasiów, bo przecież nikt nie da mi
kredytu bez historii kredytowej, pracując 8h dziennie i nie idąc do
pracy którą lubię (bo przecież bez języka to możesz iść na magazyn
pracować z Polakami albo jak jesteś ambitny zrobić C+E i zarabiać trochę
więcej). A ja byłem głupi i tuż po przyjeździe chodziłem na rozmowy
kwalifikacyjne z dyktafonem i po rozmowie odtwarzałem nagranie innym,
żeby mi powiedzieli czy zostałem zatrudniony, czy nie ;) - ale dzięki
temu praktycznie od razu poszedłem do pracy w której mogłem się rozwijać
>> A jakie kursy pracodawcy powinni zapewnić programistom, których będzie
>> trzeba pewnie kilkadziesiąt procent mniej? Logiczne by było, by był to
>> kurs pomocnika instalatora, bo w tym jest przyszłość (nie zrobi tego
>> AI) i na pewno każdy junior-programista chetnie się za to weźmie ;)
>
> Jak się uczyłem na programistę to była mowa o tym, że raczej nie będzie
> dla nich pracy.
co nie zmienia faktu, że pracodawca powinien im zapewnić kurs wypiekania
chleba, bo niebawem stracą pracę ;)
>>> Szkoda dyskutować.
>>
>>
>> Dokładnie tak.
>> Jedni wolą tkwić w miejscu, ale mieć spokojne życie i więcej czasu,
>> inni wolą poświęcić czas w zamian za ewentualną możliwość lepszego
>> życia w przyszłości. I to jest ok (rozumiem obydwa podejścia, po
>> prostu wybrałem jedno z nich), ale nie oczekujmy, że ci którzy
>> poświęcą więcej chętnie oddadzą wszystko tym, którzy wybrali
>> odpoczynek, w imię fałszywej równości (bo co to za równość, jeśli
>> ciężej pracującym zabieramy więcej?).
>
> Jaki znowu 'odpoczynek'? Gadasz pierdoły. Ja Ci opisuję realne życie jak
> wyżej. Może twoje nie jest realne.
wiem, że czasu nie masz zbyt wiele i realnie nie odpoczywasz czy też nie
masz więcej czasu ode mnie. Nie masz, bo skupiasz się na tym żeby mieć
tu i teraz, a nie dbasz o to by mieć lepiej w przyszłości.
Ja mógłbym teraz pracować znacznie mniej - ale to bez sensu, bo nadal
czułbym się uwiązany (jeśli nie byłoby pracy, musiałbym jej intensywnie
szukać i robić co popadnie, szczególnie teraz w dobie kryzysu). Dlatego
ze zmniejszeniem czasu pracy czekam do momentu aż pasywny dochód mi to
umożliwi (ale też nie cisnę w stronę maksymalizacji oszczędności, urlopu
łącznie pewnie w tym roku wezmę 3x więcej od ciebie, tyle że nadwyżkę
przeznaczę na rozwój). Nie potrzebuję wolnego aby siedzieć w domu. Na
weekend mogę gdzieś wyskoczyć, a jak robię się zmęczony to wykupuję
wakacje (i tak 2x w roku trzeba stąd wyjechać żeby zobaczyć jak słońce
wygląda ;). Ty nadal tkwisz w miejscu i nie możesz sobie pozwolić
pracować np 2x mniej - a oboje pewnie mieliśmy podobny start. Ty
wybrałeś drogę 'pracuję 8h i ma być dobrze', a ja wybrałem drogę
'poświęcę trochę więcej z nadzieją że jeśli nie ja, to chociaż dzieci
będą miały łatwiej'. Może się uda, może nie. Piotr niestety nie dotarł
do swojego celu, ja ciągle mam nadzieję. Ale uwierz mi, że byłbyś w
stanie wygospodarować dodatkową godzinę dziennie nie zaniedbując
większości obowiązków (ale część wymagałaby pewnie optymalizacji i
samodyscypliny).
--
Pozdrawiam
Lukasz