-
41. Data: 2014-08-20 16:16:49
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: XX YY <f...@g...com>
>
> O właśnie, "przerost formy nad treścią". Od tego mogłem zacząć wciskając
>
> się w wątek. Zaraz obydwoje wylecimy na pl.soc.filozofia i tyle będzie z
>
> fotografii, haha.
>
>
chlopie ( raczej chlopcze ) o jakim przeroscie formy nad trescia piszesz?
toz to zdjecie jest bardzo oszczedne w formie - 3 elemnety , 3-4 kolory.
Toz to wlasnie te forme wypadaloby rozwinac. Tresc ? - jaka tresc tutaj? - dokladnie
taka jak widzisz - kamien , woda , powietrze. A ze tresci szczegolnej nie ma, wiec
wartoscia moze stac sie przekaz plastyczny - a wiec forma .
I dlatego o te forme trzeba tutaj zadbac , trzeba ja rozwinac. Zadbac o kolor i jego
glebie , zadbac o ich jakosc !!!. Wtedy przekaz plastyczny moze okazac sie
wartosciowy - tzn forma staje sie wartoscia sama w sobie. Nie rozwijam tego watku ,
gdyz pytanie bylo o kadr. Moze przebudzi cie witkacowskie pojecie "czystej formy" -
choc do tego tutaj jeszcze baardzo daleko.
ale nie pisz rzeczy , ktorych tutaj w ogole nie ma.
tak piszesz co ci sie nasunie bez zadnego zwizku z omawiana sytuacja/zdjeciem.
-
42. Data: 2014-08-20 17:33:34
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: bratart <f...@b...usun.pl>
W dniu 2014-08-20 16:10, Marek pisze:
> W dniu 2014-08-20 07:38, bratart pisze:
>
>>
>> Będę unikał. Wystawiłem się dwukrotnie, więc to też wątpliwy dorobek i
>> bardzo mała szansa jak i pokusa aby którąś z prac powtórzyć.
>
> Dorobek powiększysz, czego życzę, natomiast "będę unikał" sugeruje, że
> dopuszczasz możliwość powtórek w przyszłości :-) O to mi właśnie
> chodziło. To nic złego czy niewłaściwego.
To na skutek posiadania w miarę jeszcze sprawnego mózgu mogę po prostu
zmienić zdanie. Jeżeli się spieramy (choć wątpię) to punkt dla Ciebie.
Ale, że teraz ja zbieram piłkę to wypuszczę ją na aut, bo wybiegasz w
przyszłość na którą chciałbym mieć jakiś wpływ. Złe i nie właściwe- tak.
Choć może tylko dla mnie. ;)
> Nasze stanowiska w tej kwestii są diametralnie różne. Nie nadaję
> artystom stopni wojskowych i nie uzależniam od tego ich przywilejów.
> Mogę artystę podziwiać, zachwycać się jego pracami lub wręcz przeciwnie,
> co nie koliduje z poczuciem mojego uznania dla niego. W sztuce każdy
> powinien mieć jednakowe szanse. Jestem zwolennikiem uwolnienia i tego
> zawodu.
Choć tego nie chcemy to upierał się będę, że duży może więcej.
Kwestionuje jednak artyzm któremu bliżej do autyzmu. :) Dajmy na to
Warhola nie trawię i traktowanie jego jako artystę uważam za głęboką
przesadę. Czy nim jest? ... milion much nie może się mylić. Czy rozjadę
każdego kto twierdzi inaczej? Nie.
>> O właśnie. A Twoje kamienie płynące w niebieski przestwór oceanu mnie w
>> oczy zapiekły. I pewnie nie odezwał bym się gdyby nie Twój brak
>> zdecydowania co nam tu Panie pokazujesz.
>
> A to dobry objaw i w tym miejscu oczekiwałbym konstruktywnych uwag w
> postaci tego czy w takich miejscach w ogóle jest sens wyciągać aparat
> (czyli podoba mi się tu ale zdjęcia nie zrobię bo to obciach będzie), a
> może da się z tym miejscem coś fajnego zrobić itp. itd.
Nie noszę ze sobą aparatu wszędzie, a w telefonie mam 2M piksle aby
sobie cennik na wyciągu "zanotować". Jak coś robię dla siebie to robie
dla siebie. Obciachu przed sobą nie czuje choć wielu zdjęć się wstydzę i
nikt ich nie zobaczy. Różnie bywa.
Wracając do zdjęcia - kamyczki są fajne. Woda jest fajna. A może
horyzont (no włąśnie, nadal nie wiem co chciałeś pokazać stąd gnębienie
o tytuł. Było by łatwiej i może też bym to zdjęcie pociął. Można nad
brzegiem zamieszkać i czekać aż waleń wystawi płetwę ogonową.
Ja coraz rzadziej upieram się nad sfotografowaniem takiego "trudnego"
obiektu. Choć doskonale rozumiem jihad - muszę mieć to zdjęcie.
W prezentowanym przez Ciebie przypadku ograniczył bym się do kamieni (co
ktoś tu wyciął) bo błękit wody można w innym miejscu znaleźć albo
kombinował bym zrobić to z "żaby". Ale to w ramach obowiązujących
kanonow rzecz jasna. Choć do tej pory bardziej pastwiliśmy się nad już
wykonanym zdjęciem. A może coś dało by się wsadzić w pierwszy plan
(kota, butelkę piwa lub wnuczkę). Tylko, że to już zmienia... cholera,
przepraszam za namolność: temat zdjęcia. :D
>
>> Co by się działo gdybyś ugruntował sobie opinie, że możesz zignorować
>> kanony nie dając nic w zamian - treści, choćby w postaci tytułu.
>
> Tytułu... hmmm... masz na myśli tytułu nie pisanego? Czyli tytułu, który
> oglądacz odczyta?
To się może ze sobą mijać. Tytuł nadany przez autora kanalizuje odbiór.
Pamiętam co pisałeś na temat Beksińskiego. On może nie tytułować ale też
jego grafiki mają pewien styl. Tu widzę potwierdzenie mojej filozofii -
jeden obraz jako element pewnej całości, wystawy, serii czy całego
dorobku. Wyrwany z tego może nie prowokować większej zadumy. Fajnym było
by zbadanie co powiedział by ktoś na temat jednej grafiki Beksińskiego
ktoś kto ma o tym pojęcie ale tego autora nie zna. Ciekawe czy tacy są... ;)
Pewien jestem tego, że jak ktoś łamie zasady to musi się usprawiedliwić
dlaczego to zrobił.
Brat
---
Ta wiadomość e-mail jest wolna od wirusów i złośliwego oprogramowania, ponieważ
ochrona avast! Antivirus jest aktywna.
http://www.avast.com
-
43. Data: 2014-08-20 17:40:50
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: "1634Racine" <1...@1...pl>
XX YY in news:6dd35647-e5dc-4da8-9e3e-aff1504522ef@googlegrou
ps.com
> Am Dienstag, 19. August 2014 16:47:48 UTC+2 schrieb bratart:
[.............]
> a co ze podanym przykladem zdjecia Capy -
> upadajacego zolnierza
tak btw -> bitwa pod Verdun, "troche" przed zdjeciem Capy:
http://i.imgur.com/CfPMTe5.png
( i juz tylko nawiasem i obyczajowo: Capa - Taro:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Gerda_Taro .... :)
-
44. Data: 2014-08-20 18:03:39
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: XX YY <f...@g...com>
Am Mittwoch, 20. August 2014 17:40:50 UTC+2 schrieb 1634Racine:
> XX YY in news:6dd35647-e5dc-4da8-9e3e-aff1504522ef@googlegrou
ps.com
>
> > Am Dienstag, 19. August 2014 16:47:48 UTC+2 schrieb bratart:
>
> [.............]
>
> > a co ze podanym przykladem zdjecia Capy -
>
> > upadajacego zolnierza
>
>
>
> tak btw -> bitwa pod Verdun, "troche" przed zdjeciem Capy:
>
> http://i.imgur.com/CfPMTe5.png
>
znakomite zdjecie.
wlasciwie zdjecie Capy formalnie rzecz ujmujac jest slabe , ale ma wymowe , taki jest
przeciez sens fotografi reportarzowej - o tresc , sens glownie chodzi. sprawy
formalne sa trzeciorzedne.
Zdjecie , ktore przywolujesz ma rowiez znakomita forme , nie tylko tresc ale i trzyma
forme. zankomite , wielkie.
Verdun to w ogole niesamowita historia, poczawszy od motywow przeswiecajacym
generalom poprzez sposob wyznaczenia daty tej bitwy , ale mniejsza o to.
-
45. Data: 2014-08-20 19:13:33
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: "1634Racine" <1...@1...pl>
XX YY in news:b4906e17-52b6-4d0e-83df-409a6fc9f7aa@googlegrou
ps.com
> Am Mittwoch, 20. August 2014 17:40:50 UTC+2 schrieb 1634Racine:
>> XX YY in news:6dd35647-e5dc-4da8-9e3e-aff1504522ef@googlegrou
ps.com
>>> Am Dienstag, 19. August 2014 16:47:48 UTC+2 schrieb bratart:
>> [.............]
>>> a co ze podanym przykladem zdjecia Capy -
>>> upadajacego zolnierza
>> tak btw -> bitwa pod Verdun, "troche" przed zdjeciem Capy:
>> http://i.imgur.com/CfPMTe5.png
> znakomite zdjecie.
pewien problem w ogole ze zdjeciami z I ww polega na tym, na czym polega
problem i z tym zdjeciem: raczej pod Verdun..., ale niektorzy pisza - bitwa
nad Somma.
ztcw i mam pewnosc na tzw 99%, to jednak Verdun (okolice -> Alamy).
btw:
w sieci , jak latwo sprawdzic, sa (tylko?) wersje foto o malej
rozdzielczosci - 460 x 345 i to co widzisz, to screen z irfan :), ktory
otworzyl 1536 x 1152 - wynik mojego przeskalowania z malenkiej sieciowej
kopii... dobrze wyszlo. w kazdym razie - nie jest zle.
> wlasciwie zdjecie Capy formalnie rzecz ujmujac jest slabe , ale ma
> wymowe , taki jest przeciez sens fotografi reportarzowej - o tresc , sens
> glownie chodzi. sprawy formalne sa trzeciorzedne.
no i wlasnie dlatego - NIE jest slabe. A zaburzenia tradycyjnie pojmowanej
estetyki kompozycji - wrecz zdaja sie niezbedne. W tym zdjeciu. Chocby. ok,
to tyle o smierci (zdaje sie, ze w koncu rozstrzygneli/wyjasnili, ze nie
jest ustawione...)
Najogolniej: patrzysz - i nic nie przeszkadza, chociaz - tu stopa przycieta,
tam reka, tam kawalek dloni, pol glowy widac... [pisze w ogole o tzw
bledach],ale zdjecia sa swietne. Bo dobre zdjecie, to dobre zdjecie :) Jak
sie trzymasz regul zastanych, to kubizmu nie wywalisz z rekawa.
co nie znaczy, ze "klasyka" jest zla, mnie sie to na przyklad nawet podoba
:) http://i.imgur.com/XUSvAmQ.png
-
46. Data: 2014-08-20 21:58:25
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: quent <x...@x...com>
On 2014-08-15 00:06, Marek wrote:
> W dniu 2014-08-14 22:43, Luke pisze:
>
>>
>> http://imgup.pl/di/0UBF/4582.jpg
>>
>> Przy czym oryginalne też jest dobre.
>>
>> Proporcje są dobre, kadr "ciąży" brakiem tejże przeciwwagi, co mi się
>> osobiście podoba (dodanie statku zrobiłoby z tego kadr "typowo
>> podręcznikowy", brak przeciwwagi jest ciekawym zabiegiem, nawet jeśli
>> nieświadomym)
>
> No i sęk w tym, że to mi się właśnie podoba. Bezmiar przestrzeni i fajny
> pierwszy plan skupiający uwagę. Gdyby coś na horyzoncie wlazło w kadr,
> to bezmiar by szlag trafił.
Otóż to - ma być ładne... dla Ciebie! Czyż nie?
No chyba, że to foty na sprzedaż, wtedy - ładne dla kogoś.
> Jakoś nie mogę zaakceptować, że zdjęcia powinny być "podręcznikowe".
I słusznie. Bo podręcznik nie jest po to aby trzymać się zasad w nim
opisanych ale po to aby je poznać i stosować tam gdzie uzna się za stosowne.
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
47. Data: 2014-08-20 22:01:18
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: quent <x...@x...com>
On 2014-08-18 22:57, JD wrote:
> Na wszelki wypadek:
> [img]http://static.pokazywarka.pl/i/3232323/854807/d
sc4852.jpg[/img]
Na tym zdjęciu słabiej widać bezmiar niż na pierwotnym.
Słabiej bo nie ma odniesienia do czegoś bliżej (kamienie) w odległości
wyczywalnej jako "bliska" ;-)
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
48. Data: 2014-08-20 22:03:42
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: quent <x...@x...com>
On 2014-08-19 18:07, 1634Racine wrote:
> ... wiec je TNIJ -> http://i.imgur.com/D7sx9BP.png
Idealne cięcie! ;-)
--
Pozdr.
Q
www.elipsa.info
-
49. Data: 2014-08-20 22:20:44
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-08-20 17:33, bratart pisze:
>> Nasze stanowiska w tej kwestii są diametralnie różne. Nie nadaję
>> artystom stopni wojskowych i nie uzależniam od tego ich przywilejów.
>> Mogę artystę podziwiać, zachwycać się jego pracami lub wręcz przeciwnie,
>> co nie koliduje z poczuciem mojego uznania dla niego. W sztuce każdy
>> powinien mieć jednakowe szanse. Jestem zwolennikiem uwolnienia i tego
>> zawodu.
>
> Choć tego nie chcemy to upierał się będę, że duży może więcej.
Może więcej ale w takim sensie, że nie musi się starać - i tak to wezmą
:-) Jednakże nie o komercji chciałem rozmawiać. Z pewnością nie
chciałbym też korzystać w alternatywy: albo poprawię zdjęcia, albo
poprawię "stopień wojskowy" aby kiepskie zdjęcia przeszły. Mnie
interesuje punkt 1.
> Kwestionuje jednak artyzm któremu bliżej do autyzmu. :) Dajmy na to
> Warhola nie trawię i traktowanie jego jako artystę uważam za głęboką
> przesadę. Czy nim jest? ... milion much nie może się mylić. Czy rozjadę
> każdego kto twierdzi inaczej? Nie.
Hmmm... kwestii nie rozwijam gdyż sam waham się w tym konkretnym
przypadku. Jednakże ujmę to w dyplomatyczne ramy: są artyści, którzy do
mnie nie przemawiają ale cenię ich za własne wizje. W obecnych czasach
coraz mniej ludzi miewa wizje ... no chyba, że coś wąchali wcześniej :-)
> Wracając do zdjęcia - kamyczki są fajne. Woda jest fajna. A może
> horyzont (no włąśnie, nadal nie wiem co chciałeś pokazać stąd gnębienie
> o tytuł.
To zrozumiałem już i odpowiedziałem. Problem jest w tym, że osobiście
widzę tu dwa punkty zaczepienia, które chciałem przekazać tym zdjęciem.
Zapewne to faktycznie jest problem bo dwa przekazy na jednym obrazku
mogą być zbyt skomplikowane aby zapanował nad informacją :-)
Przypomnę, że chodzi o dwa czynniki:
1. Zauroczył mnie kontrast zieleni i koloru wody.Można tu jakiś tytuł
sobie wymyślać.
2. Zaciekawiło mnie również to, że przestrzeń jest tak wielka w stosunku
do marnych detali na pierwszym planie. To byłby podtytuł.
> W prezentowanym przez Ciebie przypadku ograniczył bym się do kamieni (co
> ktoś tu wyciął) bo błękit wody można w innym miejscu znaleźć albo
> kombinował bym zrobić to z "żaby".
W zasadzie ta druga myśl, zmiana perspektywy, jest przekonująca... To
może być bardzo ciekawe. Spróbuję następnym razem.
> Ale to w ramach obowiązujących
> kanonow rzecz jasna.
Tak, w tym przypadku zastosowałbym je.
> Choć do tej pory bardziej pastwiliśmy się nad już
> wykonanym zdjęciem. A może coś dało by się wsadzić w pierwszy plan
> (kota, butelkę piwa lub wnuczkę).
Była tam butelka piwa. To nie żart :-D Wywaliłem ją.
> Tylko, że to już zmienia... cholera,
> przepraszam za namolność: temat zdjęcia. :D
Więc właśnie...
>> Tytułu... hmmm... masz na myśli tytułu nie pisanego? Czyli tytułu, który
>> oglądacz odczyta?
>
> To się może ze sobą mijać. Tytuł nadany przez autora kanalizuje odbiór.
Tytułujesz swoje prace (w sensie słowa pisanego)? Jak to technicznie
robisz? Nie nanosisz tekstu na samo zdjęcie raczej.
--
Pozdrawiam
Marek
-
50. Data: 2014-08-20 22:30:42
Temat: Re: Znów kadrowanie...
Od: Marek <p...@s...com>
W dniu 2014-08-20 17:33, bratart pisze:
P.S.
Naszła mnie myśl odnośnie Twojej wypowiedzi już po wysłaniu poprzedniej
wiadomości. Uzupełniam więc. Chodzi mi o fragment:
> Pewien jestem tego, że jak ktoś łamie zasady to musi się usprawiedliwić
> dlaczego to zrobił.
Kto ocenia czy zasady zostały złamane czy nie? Zapewne oglądacz zdjęcia.
Kim on jest? Przypadkowym turystą? Sprzedawczynią w monopolowym?
Dyrektorem przedsiębiorstwa? Uczniem szkolnym? Wytrawnym fotografikiem?
Czy oni wszyscy znają te zasady i są w stanie powiedzieć, że zostały
złamane? Czy osoby, które nie znają zasad odbierają zdjęcia (i
niekoniecznie tylko zdjęcia) zupełnie inaczej?
--
Pozdrawiam
Marek