-
1. Data: 2014-05-30 18:14:44
Temat: Z czego zyja serwisy?
Od: "Pawel \"O'Pajak\"" <k...@c...goznac>
Powitanko,
Nigdy w zyciu nic nie oddalem do serwisu. Zupelnie nieznane mi sa to
rejony Swiata. Az tu trafila sie przykrosc i uszkodzilem koledze kamere.
W sensie mechaniczno-elektronicznym naprawilem, natomiast pozostaly
zarysowania na elementach obudowy. Udalo sie w jednym z serwisow
podejrzec nr czesci, napisalem tedy do autoryzowanego serwisu, a ci
naprawe wycenili na ponad 900zl (czesci nie sprzedaja). Sama czesc
namierzylem w paru roznych krajach, ale wszedzie to koszt ok. 550zl.
To jest prosty pierscien oslaniajacy obiektyw (z gwintem na filtry) i
LEDy oswietlajace. Jest nieruchomy, nie pelni innej funkcji.
Pomijajac juz moja sprawe (pewnie skonczy sie na zamowieniu takiego
elementu u kogos z laserem), to zastanawiam sie, z czego zyja serwisy,
szczegolnie te nieautoryzowane.
a) Maja tajemny dostep do czesci w cenach normalnych
b) Bywaja desperaci sklonni zaplacic za naprawe np. 90% wartosci
przedmiotu naprawianego.
Strach pomyslec, co by bylo, gdybym np. uszkodzil optyke, albo mobo...
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
2. Data: 2014-05-30 19:34:55
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: sundayman <s...@p...onet.pl>
> a) Maja tajemny dostep do czesci w cenach normalnych
> b) Bywaja desperaci sklonni zaplacic za naprawe np. 90% wartosci
> przedmiotu naprawianego.
Jest parę firm sprzedających części głównie dla serwisów (np. North),
która wymagają przesłania dokumentów firmy itp.
Ale trudno się wypowiadać o poziomie cen - bo to bardzo różnie bywa.
Co do opłacalności napraw - oczywiście zdarza się i tak, że nie ma
ekonomicznego sensu tego robić. Wszystko zależy od konkretnego
przypadku. Przy wartości naprawy 90% nowego urządzenia - to oczywiście
sensu nie ma.
Ale też takie przypadki są statystycznie rzadkie. Najczęściej koszt
naprawy stanowi znacznie mniejszą część ceny nowego sprzętu.
I na tym się właśnie zarabia.
Z tego, że w twoim przypadku się "nie opłaca" nie możesz wyciągać zbyt
ogólnego wniosku po prostu.
-
3. Data: 2014-05-30 20:05:34
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: "tusk, donald tusk" <N...@g...pl>
bo to wszystko jest poustawiane, serwisy żyją z ryczałtów...
może niech kumple tuska się wypowiedzą, bo ja dopiero zobaczyłem zjawisko...
-
4. Data: 2014-05-30 21:23:12
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Fri, 30 May 2014 18:14:44 +0200, Pawel "O'Pajak" napisał(a):
> to zastanawiam sie, z czego zyja serwisy,
> szczegolnie te nieautoryzowane.
Z czego zyja ... z gwarancji. Albo z drobnych szybkich napraw.
Albo sie przerzucaja na wyroby, ktore sie jeszcze daje serwisowac
> a) Maja tajemny dostep do czesci w cenach normalnych
Mozliwe. Co nie znaczy ze tanio sprzedadza.
Patrzac na allegro - gdzies daje sie kupic czesci tanio, ale to raczej
okazje. Oficjalne kanaly moga miec duze upusty, ale nawet za pol ceny
to drogo :-)
To jest zamkniety krag - coraz trudniej naprawic nowoczesny wyrob, bo
nie ma dokumentacji, czesci, miniaturyzacja, a wszystko czesto na
jednej plycie. Jak serwisant zarabia w dolarach czy euro, 100 na
godzine, to naprawa bylaby droga, moze nawet drozsza od sprzetu.
Wiec nik tego nie kupi. A skoro nie ma serwisow, to nie ma czesci i
dokumentacji.
Producentom to odpowiada bo wiecej zarobia na sprzedazy nowych, a
obywateli krajow trzeciego swiata maja w ... Zreszta i u nas rosna
zarobki i bedzie to samo.
Serwisuje sie jeszcze rzeczy drogie - samochody, kamery ..
J.
-
5. Data: 2014-05-30 21:52:00
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: Andrzej K <k...@w...pl>
W dniu 2014-05-30 18:14, Pawel "O'Pajak" pisze:
>
> Powitanko,
>
> Nigdy w zyciu nic nie oddalem do serwisu. Zupelnie nieznane mi sa to
> rejony Swiata. Az tu trafila sie przykrosc i uszkodzilem koledze kamere.
> W sensie mechaniczno-elektronicznym naprawilem, natomiast pozostaly
> zarysowania na elementach obudowy. Udalo sie w jednym z serwisow
> podejrzec nr czesci, napisalem tedy do autoryzowanego serwisu, a ci
> naprawe wycenili na ponad 900zl (czesci nie sprzedaja). Sama czesc
> namierzylem w paru roznych krajach, ale wszedzie to koszt ok. 550zl.
> To jest prosty pierscien oslaniajacy obiektyw (z gwintem na filtry) i
> LEDy oswietlajace. Jest nieruchomy, nie pelni innej funkcji.
> Pomijajac juz moja sprawe (pewnie skonczy sie na zamowieniu takiego
> elementu u kogos z laserem), to zastanawiam sie, z czego zyja serwisy,
> szczegolnie te nieautoryzowane.
> a) Maja tajemny dostep do czesci w cenach normalnych
> b) Bywaja desperaci sklonni zaplacic za naprawe np. 90% wartosci
> przedmiotu naprawianego.
> Strach pomyslec, co by bylo, gdybym np. uszkodzil optyke, albo mobo...
>
> Pozdroofka,
> Pawel Chorzempa
Jak zaobserwowałem serwis pralek automatycznych żyje z tego iż
przyjeżdża fachowiec i za 50 zł ( lub więcej) stwierdza pralka do
wymiany. Facet nie wozi ze sobą praktycznie żadnych narzędzi ani części.
krótka diagnoza i do widzenia.
Andrzej
-
6. Data: 2014-05-30 21:57:01
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: A.L. <a...@a...com>
On Fri, 30 May 2014 21:23:12 +0200, "J.F."
<j...@p...onet.pl> wrote:
>To jest zamkniety krag - coraz trudniej naprawic nowoczesny wyrob, bo
>nie ma dokumentacji, czesci, miniaturyzacja, a wszystko czesto na
>jednej plycie. Jak serwisant zarabia w dolarach czy euro, 100 na
>godzine, to naprawa bylaby droga, moze nawet drozsza od sprzetu.
Siec Best Buy, loco USA - za samo otwarcie obudowy biora 75 dolcow.
Wymiana dysku w laptopie Sony - zryczaltowana oplata w servisiw Sony -
400 dolcow plus koszta przesylki.
Jak naprawiac gdy odtwarzacz DVD kosztuje 40 dolcow a plaskie
telewizory zaczynaja sie od 300 dolcow? Niedawno zepsula mi sie
suszarka do bielizny firmy Bosch. Wymiana czujnika - 300 dolcow. Wiec
jak sie zepsula pralka, to dalem na zlom. Za nowa zaplacilem niewiele
wiecej niz by kosztowala naprawa.
>
>Serwisuje sie jeszcze rzeczy drogie - samochody, kamery ..
>
kamer tez sie nei oplaca serwisowac
A.L.
-
7. Data: 2014-05-31 00:35:08
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: Zachariasz Dorożyński <k...@g...com>
W dniu piątek, 30 maja 2014 21:57:01 UTC+2 użytkownik A. L. napisał:
> On Fri, 30 May 2014 21:23:12 +0200, "J.F."
>
> <j...@p...onet.pl> wrote:
>
>
>
> >To jest zamkniety krag - coraz trudniej naprawic nowoczesny wyrob, bo
>
> >nie ma dokumentacji, czesci, miniaturyzacja, a wszystko czesto na
>
> >jednej plycie. Jak serwisant zarabia w dolarach czy euro, 100 na
>
> >godzine, to naprawa bylaby droga, moze nawet drozsza od sprzetu.
>
>
>
> Siec Best Buy, loco USA - za samo otwarcie obudowy biora 75 dolcow.
>
> Wymiana dysku w laptopie Sony - zryczaltowana oplata w servisiw Sony -
>
> 400 dolcow plus koszta przesylki.
>
>
>
> Jak naprawiac gdy odtwarzacz DVD kosztuje 40 dolcow a plaskie
>
> telewizory zaczynaja sie od 300 dolcow? Niedawno zepsula mi sie
>
> suszarka do bielizny firmy Bosch. Wymiana czujnika - 300 dolcow. Wiec
>
> jak sie zepsula pralka, to dalem na zlom. Za nowa zaplacilem niewiele
>
> wiecej niz by kosztowala naprawa.
>
>
>
> >
>
> >Serwisuje sie jeszcze rzeczy drogie - samochody, kamery ..
>
> >
>
>
>
> kamer tez sie nei oplaca serwisowac
>
>
>
> A.L.
Konsumenckiej kamery nie warto naprawiać. Ale jest cały rynek kamer profesjonalnych.
Niektóre kosztują tyle ze kilka nisko budżetowych Rollsów można kupić zamiast jednej
kamery. Te się naprawia.
-
8. Data: 2014-05-31 21:43:56
Temat: Re: Z czego zyja serwisy?
Od: "tusk, donald tusk" <N...@g...pl>
przychodzi PO kontrahent i od drzwi:
- Panie kupiłem radio i coś mi nie działa...
- Panie a co ja Panu poradzę, ale zostaw Pan...
- zostawia: http://zsyp.eu/smieci/wtyczka_motylek.JPG
- 50 pln...