-
21. Data: 2014-03-07 05:04:01
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
"jerzu" <t...@i...pl> wrote in message
news:87ahh9136mnbc1clfus4rhbnjvpe3ht9br@4ax.com...
> http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F2
0140303%2FAGLOMERACJABIALOSTOCKA%2F140309921
>
> To jest przykład polskiego wyszkolenia. Nacisk na parkowanie, jazda w
> trasie? Po co to komu? To powinni pokazywać na kursach "Jak nie należy
> wyprzedzać".
Tutaj nasuwa mi się tylko jedna myśl - ludzie zawsze będą ludźmi
i będą robić błędy. Fakt, że z takiej kolizji czołowej wszyscy wyszli
żywi świadczy o niesamowitym rozwoju myśli technicznej i temu
jak poduszki, pasy bezpieczeństwa i strefy zgniotu są potrzebne...
Swoją drogą współczuję kierowcy Lexusa bo jechać sobie normalnie
swoim pasem i spotkać na swojej drodze rozpędzoną w przeciwnym
kierunku Skodę a obok wielkiego TIRa musiało nie być zbyt przyjemne :-(
-
22. Data: 2014-03-07 08:21:29
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: "miszmasz" <m...@g...com>
Użytkownik "the_foe" <t...@w...pl> napisał w wiadomości
news:lfamr5$7hd$1@news.dialog.net.pl...
> Potem mimo ze lekko dostał po naczepie nie zatrzymuje sie i odjeżdza w
> siną dal...
Tak to jest jak się z kina wychodzi przed skończeniem seansu.
-
23. Data: 2014-03-07 08:25:25
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Fri, 7 Mar 2014 08:21:29 +0100, miszmasz
> Tak to jest jak się z kina wychodzi przed skończeniem seansu.
Widocznie ma problem z pompą i za szybko dochodzi.
--
Pozdor Myjk
-
24. Data: 2014-03-07 10:12:44
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 6 Mar 2014, Tomasz Pyra wrote:
> Weźcie mi wytłumaczcie, dlaczego na tych wszystkich filmach, na których
> zderzają się czołowo, ten wyprzedzający wpada na końcu na pomysł żeby
> uciekać w lewo...
Jakby bardzo nie powodowało to zbulwersowania obecnych, mi z litery
przepisy wychodzi że tak właśnie jest "prawidłowo".
To wyprzedzający, skoro źle ocenił, ma ustąpić temu z przeciwka "jego"
pas i opuścić jezdnię.
Coś tak:
http://wideo.onet.pl/moto-suv-pedzil-na-czolowke,929
05,w.html
(od ok. 50 sekundy, reklamy nie licząc)
Jasne, że w razie kiedy wyprzedzający wymusza blokując pas
ruchu "od środka", jadącemu swoim pasem nie zostaje nic innego
jak uciec na pobocze:
http://www.youtube.com/watch?v=vr1cyL7WpXw&blend=22&
lr=1&ob=5
ale to <censored> w końcu nie jest JEGO wina, że "ktoś" musi
uciekać, aby to on był pierwszy na liście zobowiazanych do "brania
na siebie" skutków naruszenia.
Tak, wiem, to jest powszechna praktyka, "spychanie do rowu"
jadącego prawidłowo.
Na mój gust jest tylko jeden przypadek, w którym ten spychany
powinien ewidentnie zjechać z jezdni - jeli wie, że moment temu
na poboczu byli piesi itp i ten z przeciwka o nich nie wie, zaś
na poboczu z przodu jest pusto. Na zakręcie ten jadący prawidłowo
tego (że pobocze jest puste) najczęściej też nie może być pewien.
Jasne, robi się totolotek "gdzie kto skręci", ale trudno uregulować
prawnie sytuację w której ktoś (wyprzedzający) gra w rosyjską
ruletkę.
> Droga zazwyczaj jest na tyle szeroka że jak każdy ucieka w prawo,
Jasne, przede wszystkim wyprzedzającemu się tak bardzo spieszy,
że nie ma powodu aby to on miał stracić cenne, uzyskane sekundy ;)
To też jest element zagrożenia - przyjęcie a priori że "ten drugi"
ma obowiązek ratowania sytuacji i przyjęcie że sprawca go nie ma.
> No ale jak ktoś wpada na pomysł żeby załatwić sprawę "po angielsku" to już
> wszystko tylko w rękach opatrzności.
W tym momencie "wszyscy" sobie przypominają o obowiązku jazdy "możliwie
blisko prawej strony" ;) (zapominając o słowie "jezdni")
pzdr, Gotfryd
-
25. Data: 2014-03-07 10:16:38
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 Mar 2014, Qlfon wrote:
> Od tamtej pory przestałem myśleć że prawa strona to "moja strona"....
Ściślej, w takim przypadku (wyprzedzanie), to nie tyle "prawa strona"
co "lewa strona jezdni", a jest ona również "moją stroną" tego z przeciwka,
a wręcz "mojszą" (dla niego).
pzdr, Gotfryd
-
26. Data: 2014-03-07 10:24:53
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 7 Mar 2014, WOJO wrote:
> Nie znam kierowcy, który podczas takiego manewru, będzie chciał uniknąć
> wypadku zjeżdżając pod nadjeżdżający z przeciwka pojazd wielotonowy.
> Wiadomo jest, że trzeźwo oceniający sytuację będzie uciekał w prawo,
Prawdę powiedziawszy, tam nie ma "jego" pasa.
Nigdzie nie ma "jego" pasa, to on zajmuje czyjś pas i powinien się
teleportować.
pzdr, Gotfryd
-
27. Data: 2014-03-07 10:46:25
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: tomotron <t...@o...pl>
> Droga zazwyczaj jest na tyle szeroka że jak każdy ucieka w prawo, to
> poboczem czy asfaltem, ale trzy samochody mieszczą się tak, że nawet sobie
> lusterek nie trzeba urwać.
>
> No ale jak ktoś wpada na pomysł żeby załatwić sprawę "po angielsku" to już
> wszystko tylko w rękach opatrzności.
Jeżdżę regularnie, co najmniej trzy razy w tygodniu tą trasą, nie ma
szans, aby zmieściły się trzy samochody na jednym pasie a jeszcze na
mostku - bez szans. Droga ogólnie wąska i idiotów nie brakuje.
Przynajmniej na 1-2 miesiące przejeżdżając widzę kolizję, bądź wypadek.
Na tym mostku kilka razy widziałem jak wyprzedzają, nawet i mnie
próbował gość wyprzedzać busem, na szczęście w porę zrezygnował z
manewru.
-
28. Data: 2014-03-07 10:52:58
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: "Mari@" <m...@w...op.pl>
W dniu 2014-03-07 00:59, SW3 pisze:
> W dniu 06.03.2014 o 23:26 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> pisze:
>
>> Weźcie mi wytłumaczcie, dlaczego na tych wszystkich filmach, na których
>> zderzają się czołowo, ten wyprzedzający wpada na końcu na pomysł żeby
>> uciekać w lewo...
>
> Jak się nie ma pasażera to chyba lepiej sie zderzyć prawą częścią przodu
> niż lewą. A nawet jak jest pasażer to pewnie kierowca odruchowo chroni
> siebie.
*** W lexusie drzwi lekko uchyliło, w skodzie prawa strona dostała dosyć
konkretnie - nie wiem czy pasażer wyszedłby z tego bez szwanku.
--
+-- "Mari@" & "BrownSugar" - GSX 1100F --+
+ Slow Rider & Road Lamer MC President +
+ "cos byc musi do cholery za zakretem" +
+------- mariarider[malpa]op.pl --------+
-
29. Data: 2014-03-07 11:06:11
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: anacron <a...@a...pl>
W dniu 06.03.2014 18:13, jerzu pisze:
> http://www.poranny.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=%2F2
0140303%2FAGLOMERACJABIALOSTOCKA%2F140309921
>
> To jest przykład polskiego wyszkolenia. Nacisk na parkowanie, jazda w
> trasie? Po co to komu? To powinni pokazywać na kursach "Jak nie należy
> wyprzedzać".
A to przykład właściwego linku, aby nie budować przez blisko półtorej
minuty napięcia http://youtu.be/liS-5-m8EY8?t=1m25s
--
anacron
Przeczytaj http://damskomesko.pl/2013/08/ja-nie-bede-gotowana-z
aba/
Poprzyj https://www.fb.com/NielegalneRadaryDoKosza
-
30. Data: 2014-03-07 11:07:51
Temat: Re: Wyprzedzanie... nie do końca udane.
Od: "Mari@" <m...@w...op.pl>
W dniu 2014-03-07 01:12, WOJO pisze:
> Musze Cię zmartwić - kierowca TIRA zachował się jak najbardziej poprawnie.
> Kiedy zobaczył w lusterku, co się święci, to nacisnął hamulec, by
> umożliwić ucieczkę przed Niego.
*** Wszystko to tylko gdybanie obserwatorów z internetu, ale uważam, że
nie do końca się zachował dobrze bo mógł lepiej. Mimo tego, że są
barierki na moście to z każdej strony jest metr pobocza, jakby tirman
się przesunął na margines to mogłoby się na *urwach skończy.
--
+-- "Mari@" & "BrownSugar" - GSX 1100F --+
+ Slow Rider & Road Lamer MC President +
+ "cos byc musi do cholery za zakretem" +
+------- mariarider[malpa]op.pl --------+