eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 145

  • 121. Data: 2016-03-11 11:52:09
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-10 o 19:33, re pisze:
    >
    > Pustak to osobnik wysyłający treść wiadomości w htmlu.
    > Może sam spierdalaj.
    > Jak wyżej.
    > Skoro krytykuję to chyba nie gówno, no ale nie każdy jest w
    > stanie to pojąć małym rozumkiem.
    > Typowy argument kretyna.
    > ---
    > Bardzo bogaty artykuł spłodziłeś

    I nawet nie jesteś w stanie odróżnić treści wiadomości
    od artykułu. Może skończ wreszcie tę podstawówkę.


    Pozdrawiam


  • 122. Data: 2016-03-11 12:04:12
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-11 o 08:39, szerszen pisze:
    >
    >> A jednak.
    >
    > No właśnie, a jednak obowiązek pozostaje.

    Co z tego kiedy wyczerpuje go telefon do fachowców.

    >> Tej w której kazałeś mi rewidować poszkodowanego i jego pojazd.
    >
    > Nie kazałem Ci nikogo rewidować, mówiłem jedynie, że rzeczy potrzebne do
    zabezpieczenia miejsca wypadku, czy podstawowego opatrzenia poszkodowanego możesz
    znaleźć w jego samochodzie, na pewno się nie obrazi.

    Jeśli nie rewizja to włamanie do czyjegoś pojazdu.
    A że pojazd po kolizji to do otwarcia może być łom potrzebny,
    lub hydrauliczny rozpierak.
    Ja takich gadżetów nie noszę i nie wożę ze sobą.

    >> Na grupach to głównie piszę zamiast mówić. :-)
    >
    > Jak stryjenka uważa, generalnie zaprzeczasz.

    Nie wiem co twoja stryjenka uważa ale mówienie od pisania raczej
    potrafi odróżnić.

    >> Na mam obowiązku się znać na wszystkim.
    >
    > Nie chrzań, bo jeśli przeszedłeś jak sam mówisz kilka kursów, to na tych kilku
    rzeczach o których piszę, musisz się znać. No chyba że jestes debilem który nie
    przyswaja wiedzy z minimalnym zakresie. Niepotrzebne skreślić.

    Przejście kursu a w zasadzie przyjście na kurs nie oznacza automatycznie
    posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności.

    >> Zwłaszcza u geniuszy którzy mi wmawiają krwawiące rany zagrażające
    >> życiu.
    >
    > Przecięta tętnica udowa, co w komunikacyjnym nie jest takie nieprawodpodobne, to
    kilka minut życia. Do uratowania, ale jak widać nie jeśli ty będziesz na miejscu
    wypadku.

    Przez fotel czy tapicerkę ?
    A co do rzeczy "nienieprawdopodobnych" to dla wielu istnienie kosmitów
    i ich przylot na ziemię też nie jest nieprawdopodobny. Też w nich wierzysz ?

    >> Tak, ewidentnie.
    >
    > Dobrze że się przynajesz, szkoda tylko Twojego czasu i pieniędzy, być może cudzych,
    na posyłąnie Cię na kursy.

    Są przepisy więc trzeba pójść.
    A że nie dotyczą kierowców prywatnych pojazdów to w większości
    przypadków nawet nie można mieć pretensji że przypadkowy człowiek
    ograniczy się do telefonu do fachowców.

    >> Wałem to jesteś ty wymyślając nieistniejące scenariusze i wypadki.
    >
    > Widać mało w życiu widziałeś, do czego zresztą już się przyznałeś.

    Na pewno nie widziałem otwartych przeciętych tętnic udowych.

    >> Skoro nie ma to nie ma i trzeba czekać na fachowców.
    >
    > Jak widać są rzeczy, do których nie potrzeba specjalistycznej wiedzy, tylko średnie
    IQ i chęci. Nie wiem czego brakuje w Twoim przypadku.

    Ale są też takie do których potrzeba i nie zamierzam ryzykować
    że właśnie w takie wetknę łapki. W dalszym ciągu czekam na fachowców.

    >> Nie odwracaj kota ogonem, to nie ty kazałeś szukać otwartych krwawiących
    >> ran ?
    >
    > Nie rób z tata wariata, tego kazałem ci szukać po wielu innych czynnościach nie
    wymagających kontaktu z poszkodowanym, które też stanowczo oprotestowałeś, bo tak.
    >
    Ale to ty robisz z siebie wariata.
    To że nie kazałeś tego robić w pierwszej kolejności wedle ciebie
    oznacza że jednak nie kazałeś ?


    Pozdrawiam


  • 123. Data: 2016-03-11 12:06:10
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-10 o 16:47, elmer radi radisson pisze:

    >> Nigdzie nie pisałem o zostawieniu poszkodowanego.
    >
    > Z ktorego miasta jest firma ktora wymieniles i w ktorej
    > rzekomo sie szkoliles z pierwszej pomocy? z Chrzanowa,
    > czy z Rawy Mazowieckiej? Bo nie odpisales nam na pytanie.
    >
    Nie mam pojęcia gdzie mają dyrekcję czy właściciela.
    Nie ja szkolenie organizowałem.


    Pozdrawiam


  • 124. Data: 2016-03-11 12:12:11
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Fri, 11 Mar 2016 12:04:12 +0100
    RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:


    > Co z tego kiedy wyczerpuje go telefon do fachowców.

    Tak zwany 3 rodzaj prawdy.

    > Jeśli nie rewizja to włamanie do czyjegoś pojazdu.

    [face palm]

    > A że pojazd po kolizji to do otwarcia może być łom potrzebny,
    > lub hydrauliczny rozpierak.

    A co na to świastak?

    > Przejście kursu a w zasadzie przyjście na kurs nie oznacza automatycznie
    > posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności.

    Nawet przedszkolaki te podstawy przyswajają, które jak twierdzisz dla ciebie są
    niedostępne.

    > Przez fotel czy tapicerkę ?

    Przez te elementy co według ciebie wszystko zakleszczyły na amen :)

    > A że nie dotyczą kierowców prywatnych pojazdów to w większości
    > przypadków nawet nie można mieć pretensji że przypadkowy człowiek
    > ograniczy się do telefonu do fachowców.

    Czyli przynajesz jednak, że problemem jet głównie "manie w dupie".

    > Ale są też takie do których potrzeba i nie zamierzam ryzykować
    > że właśnie w takie wetknę łapki. W dalszym ciągu czekam na fachowców.

    Czyli nie zrobisz konpletnie nic, bo braknie zdrowego rozsądku?

    > Ale to ty robisz z siebie wariata.

    PRzeczytaj jeszcze raz co piszesz i się zastanów.

    > To że nie kazałeś tego robić w pierwszej kolejności wedle ciebie
    > oznacza że jednak nie kazałeś ?

    Problem z tobą jest taki, że masz w dupie i ci się nie chce i w sumie to mam
    nadzieję, że jak będziesz w sytuacji wymagającej pomocy, trafisz na takiego samego
    cwaniaczka jak ty. Może wtedy o ile przeżyjesz, zrozumiesz.

    --
    pozdrawiam
    szerszeń


  • 125. Data: 2016-03-12 18:43:20
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: "re" <r...@r...invalid>



    Użytkownik "RadoslawF"

    >
    > Pustak to osobnik wysyłający treść wiadomości w htmlu.
    > Może sam spierdalaj.
    > Jak wyżej.
    > Skoro krytykuję to chyba nie gówno, no ale nie każdy jest w
    > stanie to pojąć małym rozumkiem.
    > Typowy argument kretyna.
    > ---
    > Bardzo bogaty artykuł spłodziłeś

    I nawet nie jesteś w stanie odróżnić treści wiadomości
    od artykułu. Może skończ wreszcie tę podstawówkę.
    ---
    Nawet ... spierdalać nie umiesz, snobie


  • 126. Data: 2016-03-13 23:02:31
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-12 o 18:43, re pisze:
    >
    >> Pustak to osobnik wysyłający treść wiadomości w htmlu.
    >> Może sam spierdalaj.
    >> Jak wyżej.
    >> Skoro krytykuję to chyba nie gówno, no ale nie każdy jest w
    >> stanie to pojąć małym rozumkiem.
    >> Typowy argument kretyna.
    >> ---
    >> Bardzo bogaty artykuł spłodziłeś
    >
    > I nawet nie jesteś w stanie odróżnić treści wiadomości
    > od artykułu. Może skończ wreszcie tę podstawówkę.
    > ---
    > Nawet ... spierdalać nie umiesz, snobie

    Spierdalanie zostawiam głąbom którzy cytować nie potrafią, piszą
    brednie, w dodatku w htmlu i nie odróżniają artykułu od wiadomości.


    Pozdrawiam


  • 127. Data: 2016-03-13 23:12:29
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-11 o 12:12, szerszen pisze:
    >
    >> Co z tego kiedy wyczerpuje go telefon do fachowców.
    >
    > Tak zwany 3 rodzaj prawdy.

    To jest to co tu tutaj wypisujesz.

    >> Jeśli nie rewizja to włamanie do czyjegoś pojazdu.
    >
    > [face palm]

    Proszę bardzo.

    >> A że pojazd po kolizji to do otwarcia może być łom potrzebny,
    >> lub hydrauliczny rozpierak.
    >
    > A co na to świastak?

    Nie wiem.
    Ale znając życie przeczytam w twoim kolejnym poście.

    >> Przejście kursu a w zasadzie przyjście na kurs nie oznacza automatycznie
    >> posiadania odpowiedniej wiedzy i umiejętności.
    >
    > Nawet przedszkolaki te podstawy przyswajają, które jak twierdzisz dla ciebie są
    niedostępne.

    Jak dorośniesz do poziomu szkoły to ci wytłumaczą że ratowanie
    niesie pewne zagrożenia i jak należy je omijać aby nie skrzywdzić
    ratowanego.

    >> Przez fotel czy tapicerkę ?
    >
    > Przez te elementy co według ciebie wszystko zakleszczyły na amen :)

    I były takie ostre ?

    >> A że nie dotyczą kierowców prywatnych pojazdów to w większości
    >> przypadków nawet nie można mieć pretensji że przypadkowy człowiek
    >> ograniczy się do telefonu do fachowców.
    >
    > Czyli przynajesz jednak, że problemem jet głównie "manie w dupie".

    Jeśli masz na myśli własne manie w dupie rzeczywistości i zmuszanie
    wszystkich do prowadzenia działań których nie mają obowiązku
    znać to owszem.

    >> Ale są też takie do których potrzeba i nie zamierzam ryzykować
    >> że właśnie w takie wetknę łapki. W dalszym ciągu czekam na fachowców.
    >
    > Czyli nie zrobisz konpletnie nic, bo braknie zdrowego rozsądku?

    Zrobię, zrobię.
    Ale jeśli uważasz że to za mało to mnie oskarż o nie udzielenie
    pomocy. :-)

    >> Ale to ty robisz z siebie wariata.
    >
    > PRzeczytaj jeszcze raz co piszesz i się zastanów.

    Przeczytałem jeszcze raz to co obaj napisaliśmy, zastanowiłem
    się i dalej uważam że wymagasz czegoś czego nie jestem zobowiązany
    zrobić.

    >> To że nie kazałeś tego robić w pierwszej kolejności wedle ciebie
    >> oznacza że jednak nie kazałeś ?
    >
    > Problem z tobą jest taki, że masz w dupie i ci się nie chce i w sumie to mam
    nadzieję, że jak będziesz w sytuacji wymagającej pomocy, trafisz na takiego samego
    cwaniaczka jak ty. Może wtedy o ile przeżyjesz, zrozumiesz.
    >
    Problem z tobą jest taki że masz w dupie rzeczywistość i uważasz że
    realny świat to taki film gdzie przypadkowy przechodzień będzie
    wyszkolonym ratownikiem i/lub lekarzem.

    I mam nadzieję że jak będziesz w potrzebie to trafisz na takiego
    jak ty sam co to myśli że potrafi wszystko po jednym kursie a potem
    bardziej ci zaszkodzi przy udzielaniu pomocy niż pomoże.
    Bo będzie uważał ze powinien ratować nie oglądając się na swoją
    wiedzę i doświadczenie.


    Pozdrawiam


  • 128. Data: 2016-03-14 08:39:09
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Sun, 13 Mar 2016 23:12:29 +0100
    RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:



    > Jak dorośniesz do poziomu szkoły to ci wytłumaczą że ratowanie
    > niesie pewne zagrożenia i jak należy je omijać aby nie skrzywdzić
    > ratowanego.

    No ale tobie jak widać kiepsko wytłumaczyli, bo jak już pisałem, twoje zaniechania z
    powodu głupoty, tchurzostwa, tumiwisizmu, czy innych tobie tylko znanych powodów,
    mogą zaszkodzić nie tylko poszkodowanemu, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego.

    > I były takie ostre ?

    A kto cię tam wie.

    > Jeśli masz na myśli własne manie w dupie rzeczywistości i zmuszanie
    > wszystkich do prowadzenia działań których nie mają obowiązku
    > znać to owszem.

    Ależ po przejściu kursu mają obowiązek znać, a jeśli są tylko mądrzejsi od ameby, to
    na sporą ilość tych rzeczy sami wpadną i bez kursu.

    > Zrobię, zrobię.

    Ale teraz już sam sobie przeczysz, bo od początku twierdzisz że nie.

    > Ale jeśli uważasz że to za mało to mnie oskarż o nie udzielenie
    > pomocy. :-)

    Sam telefon to za mało.

    > Przeczytałem jeszcze raz to co obaj napisaliśmy, zastanowiłem
    > się i dalej uważam że wymagasz czegoś czego nie jestem zobowiązany
    > zrobić.

    Już pisałem, skoro nie rozumiesz o co chodzi, to obyś kiedyś w razie potrzeby trafił
    na takiego samego minimalistę.

    > Problem z tobą jest taki że masz w dupie rzeczywistość i uważasz że
    > realny świat to taki film gdzie przypadkowy przechodzień będzie
    > wyszkolonym ratownikiem i/lub lekarzem.

    Nie pieprz bzdur, do oznaczenia miejsca wypadku nie trzeba być żadnym ratownikiem,
    ani nie trzeba przechodzić nawet kursu. Do wyjęcia kluczyka ze stacyjki też nie
    trzeba skończyć MIT, i do wielu innych czynności zabezpieczających miejsce wypadku
    tak samo. Wystarczy zdrowy rozsądek, myślenie i chęci. Tobie najwyraźniej ich
    brakuje.


    --
    pozdrawiam
    szerszeń


  • 129. Data: 2016-03-14 13:45:40
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2016-03-14 o 08:39, szerszen pisze:

    >
    >> Jak dorośniesz do poziomu szkoły to ci wytłumaczą że ratowanie
    >> niesie pewne zagrożenia i jak należy je omijać aby nie skrzywdzić
    >> ratowanego.
    >
    > No ale tobie jak widać kiepsko wytłumaczyli, bo jak już pisałem, twoje zaniechania
    z powodu głupoty, tchurzostwa, tumiwisizmu, czy innych tobie tylko znanych powodów,
    mogą zaszkodzić nie tylko poszkodowanemu, ale i innym uczestnikom ruchu drogowego.

    A tobie kiepsko jak widać tłumaczyli że jeżeli ne jesteś pewny czy
    możesz coś zrobić nie szkodząc pokrzywdzonemu to nie rób tego.
    I tez to pisałem ale dla fanatyka to jak grochem o ścianę, nie dotrze.

    >> I były takie ostre ?
    >
    > A kto cię tam wie.

    Raczej ciebie bo to ty wymyślasz takie przypadki.

    >> Jeśli masz na myśli własne manie w dupie rzeczywistości i zmuszanie
    >> wszystkich do prowadzenia działań których nie mają obowiązku
    >> znać to owszem.
    >
    > Ależ po przejściu kursu mają obowiązek znać, a jeśli są tylko mądrzejsi od ameby,
    to na sporą ilość tych rzeczy sami wpadną i bez kursu.

    Co najwyżej teorię.
    Praktykę to najpierw trzeba praktykować.
    Ile razy w roku tamujesz krew tętniczą ofiarom wypadków drogowych ?

    >> Zrobię, zrobię.
    >
    > Ale teraz już sam sobie przeczysz, bo od początku twierdzisz że nie.

    Po prostu nie dopytałeś co zrobię.

    >> Ale jeśli uważasz że to za mało to mnie oskarż o nie udzielenie
    >> pomocy. :-)
    >
    > Sam telefon to za mało.

    To mnie oskarż zamiast brandzlować się w sieci. Wszak nie spełniam
    wymogu podobno ustalonego przepisami. Jak nie mnie to kogoś kto
    tyko zadzwonił po pogotowie a nie zrewidował samochód poszkodowanego
    w poszukiwania trójkąta ostrzegawczego czy nie ustawił swojego.
    powodzenia życzę.

    >> Przeczytałem jeszcze raz to co obaj napisaliśmy, zastanowiłem
    >> się i dalej uważam że wymagasz czegoś czego nie jestem zobowiązany
    >> zrobić.
    >
    > Już pisałem, skoro nie rozumiesz o co chodzi, to obyś kiedyś w razie potrzeby
    trafił na takiego samego minimalistę.

    Ja też już pisałem skoro nie rozumiesz jak i dlaczego udziela się
    pomocy to nie wymyślaj bzdór.

    >> Problem z tobą jest taki że masz w dupie rzeczywistość i uważasz że
    >> realny świat to taki film gdzie przypadkowy przechodzień będzie
    >> wyszkolonym ratownikiem i/lub lekarzem.
    >
    > Nie pieprz bzdur, do oznaczenia miejsca wypadku nie trzeba być żadnym ratownikiem,
    ani nie trzeba przechodzić nawet kursu. Do wyjęcia kluczyka ze stacyjki też nie
    trzeba skończyć MIT, i do wielu innych czynności zabezpieczających miejsce wypadku
    tak samo. Wystarczy zdrowy rozsądek, myślenie i chęci. Tobie najwyraźniej ich
    brakuje.
    >
    Nie trzeba być ratownikiem.
    Tyle że w wypadkach gdzie byłem świadkiem, dzwoniłem po fachowców
    nie było potrzeby dodatkowego oznaczania.
    Po prostu zafiksowałeś się że musisz mi udowodnić ze powinienem
    zrobić coś więcej niż telefon do fachowców. I częściowo masz rację,
    są przypadki że powinienem ale są na tyle rzadkie że nie można
    z nich robić za sady i na siłę pomagać poszkodowanym.


    Pozdrawiam


  • 130. Data: 2016-03-14 15:07:38
    Temat: Re: Uczestnicy stłuczki mają obowiązek zjechać z drogi - dla przypomnienia
    Od: szerszen <s...@t...pl>

    On Mon, 14 Mar 2016 13:45:40 +0100
    RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl> wrote:


    > A tobie kiepsko jak widać tłumaczyli że jeżeli ne jesteś pewny czy
    > możesz coś zrobić nie szkodząc pokrzywdzonemu to nie rób tego.

    Wytumacz nam w takim razie, jak zabezpieczenie miejsca wypadku, może zaszkodzić
    poszkodowanemu?

    > Raczej ciebie bo to ty wymyślasz takie przypadki.

    Ja, a kto opowiadał o zakleszczonych wszelkich możliwych "ruchomościach" w aucie? ;)

    > Co najwyżej teorię.

    Do sporej ilości rzeczy to i tak aż nadto.

    > Ile razy w roku tamujesz krew tętniczą ofiarom wypadków drogowych ?

    Lepiej próbować tamować, nawet nieumiejętnie, niż pozwolić się człowiekowi wykrwawić.


    > Po prostu nie dopytałeś co zrobię.

    Nie musiałem, od początku twierdziłeś że ograniczysz się do dzwonienia, a wszelkie
    podawane przykłady torpedowałeś.

    > Nie trzeba być ratownikiem.

    No własnie nie.

    > Tyle że w wypadkach gdzie byłem świadkiem, dzwoniłem po fachowców
    > nie było potrzeby dodatkowego oznaczania.

    A jakie to ma zanczenie dla sprawy?

    > Po prostu zafiksowałeś się że musisz mi udowodnić ze powinienem
    > zrobić coś więcej niż telefon do fachowców. I częściowo masz rację,
    > są przypadki że powinienem ale są na tyle rzadkie że nie można
    > z nich robić za sady i na siłę pomagać poszkodowanym.

    Ale zasada jest jedna, trzeba pomóc w zakresie swoich możliwości i dostępnych
    środków, pamiętając o zasadach:
    po pierwsze nie szkodzić
    po drugie bezpieczeństwo ratownika jest najważniejsze.

    Twierdzenie że telefon wystarczy, bo ty akurat w takich sytuacjach byłeś, jest bez
    sensu.

    Pewnie że nikt nie zmusza do wyciągania poszkodowanego z auta, jeśli jest stabilny,
    wykwalifikowane służby jadą itd, ale jak się auto pali, to wyciągnięcie
    poszkodowanego to priorytet, bo jeśli tego nie zrobisz to się zwyczajnie spali.
    Zdrowy rozsądek i chęci, a nie tumiwisizm, bo za "tylko wykonam telefon" jeszcze
    nikogo nie skazali.


    --
    pozdrawiam
    szerszeń

strony : 1 ... 12 . [ 13 ] . 14 . 15


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: