Witam
Wczoraj trasa poznan Gizycko, wyjazd ok 17 z Poznania.
Na 450km _piec_ wyjsc na moje czolo zakonczone gwaltownym hamowaniem
(wlasciwie 100% drogi bez pobocza, nawet nie bylo gdzie zmykac tylko
hampel w podloge na mokrej, wykoleinowanej "szosie" i modlitwa).
Pogoda? Piatek? Faza ksiazyca? Czy tych ludzi juz naprawde j***e?

Az wyszedlem sprawdzic po drugim zdarzeniu, czy mam oswietlenie w
porzadku, ze ludzie maja problemy z ocena odleglosci. :/

--
Pozdrawiam
MarcinJM
gg: 978510, marcinjm()op.pl

do góry

W dniu 08-05-2010 12:28, MarcinJM pisze:
> Witam
> Wczoraj trasa poznan Gizycko, wyjazd ok 17 z Poznania.
> Na 450km _piec_ wyjsc na moje czolo zakonczone gwaltownym hamowaniem
> (wlasciwie 100% drogi bez pobocza, nawet nie bylo gdzie zmykac tylko
> hampel w podloge na mokrej, wykoleinowanej "szosie" i modlitwa).
> Pogoda? Piatek? Faza ksiazyca? Czy tych ludzi juz naprawde j***e?
>
> Az wyszedlem sprawdzic po drugim zdarzeniu, czy mam oswietlenie w
> porzadku, ze ludzie maja problemy z ocena odleglosci. :/

Dlatego cieszymy się, że możesz jeszcze pisać. Współczuję ciężkich
przeżyć. Szerokości! :@

--
.B:artek.

do góry

oj stary coś w tym jest. Ja wczoraj miałem dwie sytuacje jak jechałem
z Krakowa do Katowic. Praktycznie przez 1/3 trasy zaraz za Krakowem w
kierunku Katowic była taka mgła, że myślałem, że się zleję. Też zero
poboczy i piesi.

do góry

MarcinJM wrote:

> Az wyszedlem sprawdzic po drugim zdarzeniu, czy mam oswietlenie w
> porzadku, ze ludzie maja problemy z ocena odleglosci. :/

A miśki nadal siedzą w krzakach i suszą na debilnych ograniczeniach
zamiast pojeździć trochę po drogach wyłapać debili, co nie potrafią
wyprzedzać.

--
cokolwiek

do góry

"MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
news:hs3ecl$h5d$1@news.onet.pl...

> Na 450km _piec_ wyjsc na moje czolo zakonczone gwaltownym hamowaniem

Na 850 km (sympatyczne 9 godz) - _zero_ sytuacji. Szkopuł tkwi w
autostradach: dopoki ich nie bedzie - bedą sytuacje.

do góry

On 8 May 2010 12:51:05 +0200, to wrote:
>MarcinJM wrote:
>> Az wyszedlem sprawdzic po drugim zdarzeniu, czy mam oswietlenie w
>> porzadku, ze ludzie maja problemy z ocena odleglosci. :/
>
>A miśki nadal siedzą w krzakach i suszą na debilnych ograniczeniach
>zamiast pojeździć trochę po drogach wyłapać debili, co nie potrafią
>wyprzedzać.

Jakby dawali wiecej mandatow za przekroczenie predkosci, w tym 90 na
drodze, to malo kto by wyprzedzal :-P

J.

do góry

On Sat, 8 May 2010 12:33:47 +0100, Hants wrote:
>"MarcinJM" <m...@i...pl> wrote in message
>> Na 450km _piec_ wyjsc na moje czolo zakonczone gwaltownym hamowaniem
>
>Na 850 km (sympatyczne 9 godz) - _zero_ sytuacji. Szkopuł tkwi w
>autostradach: dopoki ich nie bedzie - bedą sytuacje.

Ale nawet Marcin zauwaza ze to jest cos nienormalnego.
Mnie tez dawno nikt nie wyjechal na czolowke drastycznie.


J.

do góry

On 2010-05-08 14:12, J.F. wrote:

> Jakby dawali wiecej mandatow za przekroczenie predkosci, w tym 90 na
> drodze, to malo kto by wyprzedzal :-P

Skad, kapelutki palajac strachem przed kazdym krzakiem zaczelyby
jezdzic 60 i bylyby wyscigi slimakow..


--

memento lorem ipsum

do góry

Był 8 maj (sobota), gdy o godzinie 12:51 *to* w pocie czoła
naskrobał(a):


> A miśki nadal siedzą w krzakach i suszą na debilnych ograniczeniach
> zamiast pojeździć trochę po drogach wyłapać debili, co nie potrafią
> wyprzedzać.

a jak już wyjadą w swych nieoznakowanych autach "to" sypią się wątki o
"niebezpiecznych" miśkach.


--
Pozdrawiam,

Post stworzono 2010-05-10 13:51:36

do góry

MarcinJM pisze:
> Witam
> Wczoraj trasa poznan Gizycko, wyjazd ok 17 z Poznania.
> Na 450km _piec_ wyjsc na moje czolo zakonczone gwaltownym hamowaniem
> (wlasciwie 100% drogi bez pobocza, nawet nie bylo gdzie zmykac tylko
> hampel w podloge na mokrej, wykoleinowanej "szosie" i modlitwa).
> Pogoda? Piatek? Faza ksiazyca? Czy tych ludzi juz naprawde j***e?
>
> Az wyszedlem sprawdzic po drugim zdarzeniu, czy mam oswietlenie w
> porzadku, ze ludzie maja problemy z ocena odleglosci. :/
>

A ja wręcz przeciwnie zauważyłem znaczną poprawę kultury jazdy.
Może szkopuł tkwi w tym że jeżdżę głównie po śląsku, a tu jest kilka
szerszych ulic.
Ktoś ostatnio nawet poruszył wątek, jak to się zdziwił, że na śląsku się
jeździ przepisowo, no prawie przepisowo;)

do góry