-
81. Data: 2011-06-01 22:46:55
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: Wieslaw Bicz <o...@o...pl>
W dniu 2011-06-01 22:29, p 47 pisze:
>
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:ea6du6lv6lofrmau0epjv6lvrliucc6svd@4ax.com...
>> On Wed, 01 Jun 2011 18:46:47 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
>>> Nie twierdzę, że każdą rurę należy badać, ale akurat tak się składa, że
>>> już kilku klientom dostarczyłem przyrządy, których celem istnienia jest
>>> selekcja wyrobów lub półfabrykatów. Jest to coraz powszechniejsze w
>>> wielu dziedzinach przemysłu.
>>> Nie zawsze da się zapewnić jednakowe parametry materiałów, lub też jest
>>> to nadmiernie trudne. Selekcja może być jedynym sensownym rozwiązaniem.
>>
>> Wieslawie, ale to znow wracamy do tego co wywolal Konrad - co z tego
>> ze zrobisz sobie taka maszynke/test warsztatowy, jesli to nie jest
>> parametr objety norma ?
>
> Wiesz to czy tylko , jak podejrzewam, zgadujesz, że podatość na gięcie
> (generalnie,- obróbkę plastyczną na zimno) jest parametrem nie objętym
> normą?
>
> Ja, tak jak to juz pisałem, biorąc pod uwagę, że gięcie, tłoczenie,
> wyoblanie itp. tj procesy plastyczne w których bez skrawania zmienia się
> kształt stali sa jedne z najpopularniejszych form obróbki uważam wprost
> przeciwnie,- że stworzono gatunki stali specjalnie dostosowane do takich
> procesów , gatunki o których wiadomo, bo celowo zostały tak ustawione,
> że do tego i to w sposób unormowany nadają się.
> W końcu są np. blachy głębokotłoczne i to, że sa one własnie takie
> wynika z ich składu i obróbki, co jest ujęte w normie.
> Może w końcu odezwie się ktoś, kto po prostu ma wiedzę na ten temat, bo
> dyskusja laików dzielących się swoimi wyobrazeniami jest dosyć jałowa;-)
Na pewno są stale, dla których normy przewidują dobrą podatność na
gięcie i tłoczenie, ale to jeszcze nie oznacza nazbyt wiele.
Ostatnio rozmawiałem ze specjalistą z Instytutu Fraunhofera, który
opowiadał mi, że pracują właśnie nad problemem głębokiego tłoczenia
blach, w którym ciągle jeszcze produkuje się za dużo braków. Dzisiaj
ciągle jeszcze zakłady opierają się na doświadczeniu ludzi, ale starają
się zrobić prasy, które będą aktywnie reagowały na zachowanie blachy i
dawały mniej odpadów. Doszli już też do tego, że być może zaczną
selekcjonować blachy. Nie twierdzę, że w przypadku rur problem jest
zbliżony, ale zaskoczony bym nie był.
Problemu może nie udać łatwo rozwiązać w czasie produkcji blach czy rur,
bo niektóre parametry mechaniczne materiału mogą zależeć od jego
historii "życia" - sposobu przechowywania, zmian temperatury, itd.
Nieprzypadkowo odpowiedzialne elementy mechaniczne wykonuje się z
materiału, poddanego najpierw specjalnej obróbce i ze sprawdzonych
stopów. W innych przypadkach selekcja może być najlepszym rozwiązaniem.
W. Bicz
-
82. Data: 2011-06-02 06:13:24
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Wed, 01 Jun 2011 23:40:40 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
>W dniu 2011-06-01 22:04, J.F. pisze:
>> Ale nawet oni beda chcieli wiedziec jak cos wytopic, a nie
>> "tu na skali ma sie pokazac co najmniej 5".
>> Owszem - i to jest do dogadania .. tylko cena inna :-)
>>
>Tu wchodzimy w zupełnie inną tematykę: tego, co się opłaca i komu.
>Na to pytanie nie można odpowiedzieć z punktu widzenia techniki lub fizyki.
>
>I często nawet względy ekonomiczne nie są takie proste do wyjaśnienia,
>bo wynikają z bardziej długofalowych kalkulacji. Dam może kilka
>przykładów: ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW urządzenia do
>testowania spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie koła
>przekładni samochodowych są składane z dwóch części, spawanych wiązką
>elektronową).
A to mnie troche zdziwiles. Naprawde ?
Tak czy inaczej - VW to robi sam to moze sobie sprawdzac lub nie,
ewentualnie z jakim dlugoletnim partnerem.
Jak huta uslyszy "zrobcie mi nowy gatunek stali" to szybko padnie
pytanie "ile bedziecie zamawiac tego rocznie".
>Wszystkie koła produkowane przez VW są 100% sprawdzane
>ultradźwiękami (przy pomocy naszych urządzeń), każde wadliwe jest cięte
>i badane w laboratorium, żeby wykryć, co spowodowało wadę (przyczyny są
>potem w miarę możliwości usuwane). Tak samo postępuje BMW i Mercedes.
>Fiat natomiast (i nie tylko on) nie testuje kół. Być może m.in. dlatego
>też fachowcy rozważają czasem pytanie, kiedy VW kupi Alfa-Romeo, ale
>idea, żeby Fiat kupił np. Skodę przez nikogo nie jest brana pod uwagę.
GM tez sprawdza ? Zbankrutowal :-)
Jak swiadczy historia biznesu - rozne fabryki roznie popadaja w
klopoty, i niekoniecznie jest to sprawa jakosci.
Fiatowi wiele zlego mozna zarzucic, ale zeby mu pekaly kolka zebate to
akurat nie slyszalem. Alternatory im pekaja - reszta po prostu jakos
malo trwala jest.
Fiat za to zrobotyzowal produkcje silnikow
http://en.wikipedia.org/wiki/Fully_Integrated_Roboti
sed_Engine
Swoja droga ciekawe czemu - VW Wlochow zatrudnia :-)
J.
-
83. Data: 2011-06-02 08:45:44
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Jun 1, 9:29 pm, "p 47" <k...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
wiadomościnews:ea6du6lv6lofrmau0epjv6lvrliucc6svd@4a
x.com...
>
> > On Wed, 01 Jun 2011 18:46:47 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
> >>Nie twierdzę, że każdą rurę należy badać, ale akurat tak się składa, że
> >>już kilku klientom dostarczyłem przyrządy, których celem istnienia jest
> >>selekcja wyrobów lub półfabrykatów. Jest to coraz powszechniejsze w
> >>wielu dziedzinach przemysłu.
> >>Nie zawsze da się zapewnić jednakowe parametry materiałów, lub też jest
> >>to nadmiernie trudne. Selekcja może być jedynym sensownym rozwiązaniem.
>
> > Wieslawie, ale to znow wracamy do tego co wywolal Konrad - co z tego
> > ze zrobisz sobie taka maszynke/test warsztatowy, jesli to nie jest
> > parametr objety norma ?
>
> Wiesz to czy tylko , jak podejrzewam, zgadujesz, że podatość na gięcie
> (generalnie,- obróbkę plastyczną na zimno) jest parametrem nie objętym
> normą?
>
> Ja, tak jak to juz pisałem, biorąc pod uwagę, że gięcie, tłoczenie,
> wyoblanie itp. tj procesy plastyczne w których bez skrawania zmienia się
> kształt stali sa jedne z najpopularniejszych form obróbki uważam wprost
> przeciwnie,- że stworzono gatunki stali specjalnie dostosowane do takich
> procesów , gatunki o których wiadomo, bo celowo zostały tak ustawione, że do
> tego i to w sposób unormowany nadają się.
> W końcu są np. blachy głębokotłoczne i to, że sa one własnie takie wynika z
> ich składu i obróbki, co jest ujęte w normie.
> Może w końcu odezwie się ktoś, kto po prostu ma wiedzę na ten temat, bo
> dyskusja laików dzielących się swoimi wyobrazeniami jest dosyć jałowa;-)
A mnie jednak wciąż rozśmiesza do łez taka sytuacja. Koleś nie ma
pojęcia, zaczyna wymachiwać jakimś doktoratem nie na temat i
wszystkich ma za ciemniaków :-)
Nawet mi się nie chce Ci człowieku nieczego tłumaczyć...
Konrad
-
84. Data: 2011-06-02 08:56:22
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Jun 1, 11:46 pm, Wieslaw Bicz <o...@o...pl> wrote:
> W dniu 2011-06-01 22:29, p 47 pisze:
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> >news:ea6du6lv6lofrmau0epjv6lvrliucc6svd@4ax.com...
> >> On Wed, 01 Jun 2011 18:46:47 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
> >>> Nie twierdzę, że każdą rurę należy badać, ale akurat tak się składa, że
> >>> już kilku klientom dostarczyłem przyrządy, których celem istnienia jest
> >>> selekcja wyrobów lub półfabrykatów. Jest to coraz powszechniejsze w
> >>> wielu dziedzinach przemysłu.
> >>> Nie zawsze da się zapewnić jednakowe parametry materiałów, lub też jest
> >>> to nadmiernie trudne. Selekcja może być jedynym sensownym rozwiązaniem.
>
> >> Wieslawie, ale to znow wracamy do tego co wywolal Konrad - co z tego
> >> ze zrobisz sobie taka maszynke/test warsztatowy, jesli to nie jest
> >> parametr objety norma ?
>
> > Wiesz to czy tylko , jak podejrzewam, zgadujesz, że podatość na gięcie
> > (generalnie,- obróbkę plastyczną na zimno) jest parametrem nie objętym
> > normą?
>
> > Ja, tak jak to juz pisałem, biorąc pod uwagę, że gięcie, tłoczenie,
> > wyoblanie itp. tj procesy plastyczne w których bez skrawania zmienia się
> > kształt stali sa jedne z najpopularniejszych form obróbki uważam wprost
> > przeciwnie,- że stworzono gatunki stali specjalnie dostosowane do takich
> > procesów , gatunki o których wiadomo, bo celowo zostały tak ustawione,
> > że do tego i to w sposób unormowany nadają się.
> > W końcu są np. blachy głębokotłoczne i to, że sa one własnie takie
> > wynika z ich składu i obróbki, co jest ujęte w normie.
> > Może w końcu odezwie się ktoś, kto po prostu ma wiedzę na ten temat, bo
> > dyskusja laików dzielących się swoimi wyobrazeniami jest dosyć jałowa;-)
>
> Na pewno są stale, dla których normy przewidują dobrą podatność na
> gięcie i tłoczenie, ale to jeszcze nie oznacza nazbyt wiele.
>
> Ostatnio rozmawiałem ze specjalistą z Instytutu Fraunhofera, który
> opowiadał mi, że pracują właśnie nad problemem głębokiego tłoczenia
> blach, w którym ciągle jeszcze produkuje się za dużo braków. Dzisiaj
> ciągle jeszcze zakłady opierają się na doświadczeniu ludzi, ale starają
> się zrobić prasy, które będą aktywnie reagowały na zachowanie blachy i
> dawały mniej odpadów. Doszli już też do tego, że być może zaczną
> selekcjonować blachy. Nie twierdzę, że w przypadku rur problem jest
> zbliżony, ale zaskoczony bym nie był.
>
> Problemu może nie udać łatwo rozwiązać w czasie produkcji blach czy rur,
> bo niektóre parametry mechaniczne materiału mogą zależeć od jego
> historii "życia" - sposobu przechowywania, zmian temperatury, itd.
> Nieprzypadkowo odpowiedzialne elementy mechaniczne wykonuje się z
> materiału, poddanego najpierw specjalnej obróbce i ze sprawdzonych
> stopów. W innych przypadkach selekcja może być najlepszym rozwiązaniem.
Oczywiście że tak. Stale które interesują Krzysztofa w ogóle nie są
przeznaczone do plastycznej obróbki na zimno. Wystarczy pomyśleć co to
w ogóle znaczy rura przewodowa i skąd na świecie wzięły się rury
precyzyjne w gatunkach kotłowych :-)
Konrad
-
85. Data: 2011-06-02 09:25:12
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: Wieslaw Bicz <o...@o...pl>
>> Na to pytanie nie można odpowiedzieć z punktu widzenia techniki lub fizyki.
>>
>> I często nawet względy ekonomiczne nie są takie proste do wyjaśnienia,
>> bo wynikają z bardziej długofalowych kalkulacji. Dam może kilka
>> przykładów: ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW urządzenia do
>> testowania spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie koła
>> przekładni samochodowych są składane z dwóch części, spawanych wiązką
>> elektronową).
>
> A to mnie troche zdziwiles. Naprawde ?
Wszyscy tak robią, to jest standardowa technika. Nie wiem, czemu taką
wybrano, ale to chyba ma jakieś uzasadnienie, może chodzi o odkształcenia?
>
>
>
> GM tez sprawdza ? Zbankrutowal :-)
> Jak swiadczy historia biznesu - rozne fabryki roznie popadaja w
> klopoty, i niekoniecznie jest to sprawa jakosci.
> Fiatowi wiele zlego mozna zarzucic, ale zeby mu pekaly kolka zebate to
> akurat nie slyszalem. Alternatory im pekaja - reszta po prostu jakos
> malo trwala jest.
> Fiat za to zrobotyzowal produkcje silnikow
> http://en.wikipedia.org/wiki/Fully_Integrated_Roboti
sed_Engine
>
>
GM chyba nie sprawdza, ale awarie przekładni są rzadkością. Tego się
rachej nie spotyka za często. Poza tym nie powodują raczej tragicznych
skutków.
To jest kwestia filozofi, wprowadzanej konsekwentnie na wszystkich
polach: Sprawdzać wszystko i doprowadzić do perfekcyjnego wyrobu.
To owocuje wiernością klientów.
W. Bicz
-
86. Data: 2011-06-02 09:44:34
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Wieslaw Bicz" <o...@o...pl> napisał w
>>> przykładów: ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW
>>> urządzenia do
>>> testowania spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie
>>> koła
>>> przekładni samochodowych są składane z dwóch części, spawanych
>>> wiązką
>>> elektronową).
>>
>> A to mnie troche zdziwiles. Naprawde ?
> Wszyscy tak robią, to jest standardowa technika. Nie wiem, czemu
> taką wybrano, ale to chyba ma jakieś uzasadnienie, może chodzi o
> odkształcenia?
Podejrzewam ze w przemysle samochodowym najbardziej liczy sie cena.
Moze JAM tu wpadnie i wyjasni - ale pewnie to jest rozwiazanie
ktore zapewnia odpowiednia jakosc najmniejszym kosztem :-)
Rozumiem ze masz na mysli skrzynie biegow ?
Reczne ? To chyba w miare typowa konstrukcja
http://allegro.pl/skrzynia-biegow-vw-t4-czesci-do-sk
rzyn-vw-t-4-i1641914721.html
No i taki walek trzeba jakos zlozyc - wpusty jakos stracily na
popularnosci, kiedys montowano na goraco - byc moze teraz wszyscy
skladaja z polowek.
>> GM tez sprawdza ? Zbankrutowal :-)
>> Jak swiadczy historia biznesu - rozne fabryki roznie popadaja w
>> klopoty, i niekoniecznie jest to sprawa jakosci.
>> Fiatowi wiele zlego mozna zarzucic, ale zeby mu pekaly kolka
>> zebate to
>> akurat nie slyszalem.
> GM chyba nie sprawdza, ale awarie przekładni są rzadkością. Tego
> się rachej nie spotyka za często.
Czyli moze niepotrzebnie wydane pieniadze :-)
Amerykanski GM ma troche inne skrzynie - wiekszy ciezar, wieksze
silniki, ale glownie automaty.
> Poza tym nie powodują raczej tragicznych skutków.
Oj ... lepiej zeby ci w czasie wyprzedzania napedu nie zabraklo.
Albo w czasie zwyklej jazdy kol nie zablokowalo.
A to jest USA - gwarancje trzeba dac na kilka lat, wladze potrafia
wymusic recall po gwarancji, a jeden wypadek moze spowodowac
miliardowe koszta.
> To jest kwestia filozofi, wprowadzanej konsekwentnie na
> wszystkich polach: Sprawdzać wszystko i doprowadzić do
> perfekcyjnego wyrobu.
> To owocuje wiernością klientów.
Mimo pewnych trudnosci Fiat nadal sprzedaje :-)
J.
-
87. Data: 2011-06-02 09:51:58
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
On Jun 2, 10:25 am, Wieslaw Bicz <o...@o...pl> wrote:
> >> Na to pytanie nie można odpowiedzieć z punktu widzenia techniki lub fizyki.
>
> >> I często nawet względy ekonomiczne nie są takie proste do wyjaśnienia,
> >> bo wynikają z bardziej długofalowych kalkulacji. Dam może kilka
> >> przykładów: ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW urządzenia do
> >> testowania spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie koła
> >> przekładni samochodowych są składane z dwóch części, spawanych wiązką
> >> elektronową).
>
> > A to mnie troche zdziwiles. Naprawde ?
>
> Wszyscy tak robią, to jest standardowa technika. Nie wiem, czemu taką
> wybrano, ale to chyba ma jakieś uzasadnienie, może chodzi o odkształcenia?
>
> > GM tez sprawdza ? Zbankrutowal :-)
> > Jak swiadczy historia biznesu - rozne fabryki roznie popadaja w
> > klopoty, i niekoniecznie jest to sprawa jakosci.
> > Fiatowi wiele zlego mozna zarzucic, ale zeby mu pekaly kolka zebate to
> > akurat nie slyszalem. Alternatory im pekaja - reszta po prostu jakos
> > malo trwala jest.
> > Fiat za to zrobotyzowal produkcje silnikow
> >http://en.wikipedia.org/wiki/Fully_Integrated_Robot
ised_Engine
>
> GM chyba nie sprawdza, ale awarie przekładni są rzadkością. Tego się
> rachej nie spotyka za często. Poza tym nie powodują raczej tragicznych
> skutków.
>
> To jest kwestia filozofi, wprowadzanej konsekwentnie na wszystkich
> polach: Sprawdzać wszystko i doprowadzić do perfekcyjnego wyrobu.
>
> To owocuje wiernością klientów.
Kilogram samochodu kosztuje tyle ile kilogram hamburgera, a kilogram
turbiny- tyle ile kilogram srebra. Słowa szefa Rolls Royca kiedy
wycofali się z motoryzacji. Przypomina mi się za każdym razem jak
mijam to niebieskie czarodziejskie pudło z ich... w sumie kilkoma
tonami chemicznie prawie takiego samego żelastwa jak ciężarówka która
to przywiozła. Dzisiaj już się nie da robić drogich samochodów, żeby
na nich coś zarobić, trzeba ciąć koszty, a te są w ludziach. Ale żeby
powywalać ludzi i poustawiać za nich roboty, wszystko musi być
idealnie powtarzalne.Stąd kontrola jakości na poziomie który może
wydawać sie niedorzeczny dla człowieka. Ale po porównaniu z precyzją
ruchu przemysłowych robotów, jasne się staje że to właśnie tyle ile
potrzeba.
Konrad
-
88. Data: 2011-06-02 13:06:16
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Wieslaw Bicz" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:94npusFt98U1@mid.individual.net...
>W dniu 2011-06-01 22:04, J.F. pisze:
>> On Wed, 01 Jun 2011 18:46:47 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
>>> Nie twierdzę, że każdą rurę należy badać, ale akurat tak się składa, że
>>> już kilku klientom dostarczyłem przyrządy, których celem istnienia jest
>>> selekcja wyrobów lub półfabrykatów. Jest to coraz powszechniejsze w
>>> wielu dziedzinach przemysłu.
>>> Nie zawsze da się zapewnić jednakowe parametry materiałów, lub też jest
>>> to nadmiernie trudne. Selekcja może być jedynym sensownym rozwiązaniem.
>>
>> Wieslawie, ale to znow wracamy do tego co wywolal Konrad - co z tego
>> ze zrobisz sobie taka maszynke/test warsztatowy, jesli to nie jest
>> parametr objety norma ? Rozeslesz zaopatrzeniowcow po hurtowniach zeby
>> wyszukali "dobre" partie ?
>>
>> Owszem, mozna uderzyc do huty, moze sa otwarci na nietypowe
>> zamowienia, a moze uslyszysz tylko ironiczny smiech :-)
>> Ale nawet oni beda chcieli wiedziec jak cos wytopic, a nie
>> "tu na skali ma sie pokazac co najmniej 5".
>>
>> Owszem - i to jest do dogadania .. tylko cena inna :-)
>>
>> J.
>>
> Tu wchodzimy w zupełnie inną tematykę: tego, co się opłaca i komu.
> Na to pytanie nie można odpowiedzieć z punktu widzenia techniki lub
> fizyki.
>
> I często nawet względy ekonomiczne nie są takie proste do wyjaśnienia, bo
> wynikają z bardziej długofalowych kalkulacji. Dam może kilka przykładów:
> ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW urządzenia do testowania
> spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie koła przekładni
> samochodowych są składane z dwóch części, spawanych wiązką elektronową).
> Wszystkie koła produkowane przez VW są 100% sprawdzane ultradźwiękami
> (przy pomocy naszych urządzeń), każde wadliwe jest cięte i badane w
> laboratorium, żeby wykryć, co spowodowało wadę (przyczyny są potem w miarę
> możliwości usuwane). Tak samo postępuje BMW i Mercedes. Fiat natomiast (i
> nie tylko on) nie testuje kół. Być może m.in. dlatego też fachowcy
> rozważają czasem pytanie, kiedy VW kupi Alfa-Romeo, ale idea, żeby Fiat
> kupił np. Skodę przez nikogo nie jest brana pod uwagę.
>
> Inny przykład: rozważamy obecnie z japońskim koncernem motoryzacyjnym
> możliwość zrobienia urządzenia, które bardzo szybko będzie w stanie wykryć
> na blasze wybrzuszenia o wysokości 10 mikrometrów. Podejrzewam, że dla
> wielu innych firm takie podejście byłoby dziwne, ale Japończycy widać
> uważają, że się opłaca.
>
No dobrze, ale co badania efektów obróbki (spawy itp) kół zębatych mają
wspólnego z tym, jaki materiał kupic, aby kawałek rurki z niego wykonanej
można było i to łagodnie zagiąc w celu wykonania zupełnie za nic
"nieodpowiedzialnej"barierki!!!
Czy ty naprawde chcesz tu wmówić, że nawet w przypadku takich prostych,
zeby nie napisać, prymitywnych wyrobów całą klasyfikacja stali, jej
standaryzacja na etapie produkcji, gatunki i atesty sa nic niewarte i
niepotrzebne, bo kazdy półwyrób i tak nalezy indywidualnie przed obróbką
badać przy ponmocy przyrzadów twojej firmy??!;-)
-
89. Data: 2011-06-02 13:17:17
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Wieslaw Bicz" <o...@o...pl> napisał w wiadomości
news:94p37tFn3hU1@mid.individual.net...
>
>>> Na to pytanie nie można odpowiedzieć z punktu widzenia techniki lub
>>> fizyki.
>>>
>>> I często nawet względy ekonomiczne nie są takie proste do wyjaśnienia,
>>> bo wynikają z bardziej długofalowych kalkulacji. Dam może kilka
>>> przykładów: ok. 10 lat temu zainstalowaliśmy w fabryce VW urządzenia do
>>> testowania spawów kół zębatych (jak wiedzą znawcy wszystkie koła
>>> przekładni samochodowych są składane z dwóch części, spawanych wiązką
>>> elektronową).
>>
>> A to mnie troche zdziwiles. Naprawde ?
>
> Wszyscy tak robią, to jest standardowa technika. Nie wiem, czemu taką
> wybrano, ale to chyba ma jakieś uzasadnienie, może chodzi o odkształcenia?
>>
>>
>>
>> GM tez sprawdza ? Zbankrutowal :-)
>> Jak swiadczy historia biznesu - rozne fabryki roznie popadaja w
>> klopoty, i niekoniecznie jest to sprawa jakosci.
>> Fiatowi wiele zlego mozna zarzucic, ale zeby mu pekaly kolka zebate to
>> akurat nie slyszalem. Alternatory im pekaja - reszta po prostu jakos
>> malo trwala jest.
>> Fiat za to zrobotyzowal produkcje silnikow
>> http://en.wikipedia.org/wiki/Fully_Integrated_Roboti
sed_Engine
>>
>>
> GM chyba nie sprawdza, ale awarie przekładni są rzadkością. Tego się
> rachej nie spotyka za często. Poza tym nie powodują raczej tragicznych
> skutków.
>
> To jest kwestia filozofi, wprowadzanej konsekwentnie na wszystkich polach:
> Sprawdzać wszystko i doprowadzić do perfekcyjnego wyrobu.
>
> To owocuje wiernością klientów.
>
>
N marginesie,- badanie 100% to wcale nie jedyna metoda osiągania wysokiej
jakości. Akurat stosowane sa tu 2 filozofie,- albo tak ujednorodnić i
dopracowac proces obróbki, zeby prawdopodobieństwo ponadnormatywnej odchyłki
(generalnie;-braku) było akceptowalnie niskie, a więc nie było potrzeby
badania wszystkich wyrobów ( metody badań wyrywkowych wystarczą), albo tez
stosować mniej wyrafinowane metody produkcji, ale za to odsiewać braki w
100%-owej kontroli końcowej.
Którą metodę wybiera się zalezy od wielu czynników, przede wszystkim od
kalkulacji, ale i od mozliwosci technicznych.
Obie dać powinny podobny rezultat. A więc aby uzyskać perfekcyjny wyrób
niekoniecznie trzeba sprawdzać 100% wyrobów.
Byc może zrobotyzowanie produkcji silników, dające bardziej powtarzalną
produkcję przy mniejszych tolerancjach pozwoliło wyeliminowac konieczność
sprawdzania 100%-owego.
Przypominam tez, ze istnieje coś takiego, co nazywa się "metody statystyczne
badania jakości"...
-
90. Data: 2011-06-02 13:25:50
Temat: Re: Sprawdzenie stopu...
Od: "p 47" <k...@w...pl>
Użytkownik "Konrad Anikiel" <a...@g...com> napisał w wiadomości
news:8778c304-3cb1-426a-9e0a-55ef39b5d63a@k15g2000pr
i.googlegroups.com...
On Jun 1, 9:29 pm, "p 47" <k...@w...pl> wrote:
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w
> wiadomościnews:ea6du6lv6lofrmau0epjv6lvrliucc6svd@4a
x.com...
>
> > On Wed, 01 Jun 2011 18:46:47 +0200, Wieslaw Bicz wrote:
> >>Nie twierdzę, że każdą rurę należy badać, ale akurat tak się składa, że
> >>już kilku klientom dostarczyłem przyrządy, których celem istnienia jest
> >>selekcja wyrobów lub półfabrykatów. Jest to coraz powszechniejsze w
> >>wielu dziedzinach przemysłu.
> >>Nie zawsze da się zapewnić jednakowe parametry materiałów, lub też jest
> >>to nadmiernie trudne. Selekcja może być jedynym sensownym rozwiązaniem.
>
> > Wieslawie, ale to znow wracamy do tego co wywolal Konrad - co z tego
> > ze zrobisz sobie taka maszynke/test warsztatowy, jesli to nie jest
> > parametr objety norma ?
>
> Wiesz to czy tylko , jak podejrzewam, zgadujesz, że podatość na gięcie
> (generalnie,- obróbkę plastyczną na zimno) jest parametrem nie objętym
> normą?
>
> Ja, tak jak to juz pisałem, biorąc pod uwagę, że gięcie, tłoczenie,
> wyoblanie itp. tj procesy plastyczne w których bez skrawania zmienia się
> kształt stali sa jedne z najpopularniejszych form obróbki uważam wprost
> przeciwnie,- że stworzono gatunki stali specjalnie dostosowane do takich
> procesów , gatunki o których wiadomo, bo celowo zostały tak ustawione, że
> do
> tego i to w sposób unormowany nadają się.
> W końcu są np. blachy głębokotłoczne i to, że sa one własnie takie wynika
> z
> ich składu i obróbki, co jest ujęte w normie.
> Może w końcu odezwie się ktoś, kto po prostu ma wiedzę na ten temat, bo
> dyskusja laików dzielących się swoimi wyobrazeniami jest dosyć jałowa;-)
A mnie jednak wciąż rozśmiesza do łez taka sytuacja. Koleś nie ma
pojęcia, zaczyna wymachiwać jakimś doktoratem nie na temat i
wszystkich ma za ciemniaków :-)
Nawet mi się nie chce Ci człowieku nieczego tłumaczyć...
Konrad
______________________________
Doskonale , ze nie chce się temu "wybitnemu specjaliście" tłumaczyc, bo
byłaby to sytuacja jak z powiedzenia: "uczył Marcin Marcina, a sam głupi jak
..."...
Tymczasem obecni tu "wybitni specjaliści" uzgodnili;-), że :
1.niemożliwe jest na podstawie istniejacych w obrocie handlowym klas i
gatunków oferowanej stali stwierdzic, czy prosta rurka z niej wykonana
bedzie się zaginała i to nie z jakimś specjalnie małym promieniem, bo jak
wiadomo taka najprostsza obróbka plastyczna to dla obecnej nauki problem nie
dorozwiazania i klasyfikacja gatunków jest całkowicie przypadkowa, anie
uwzględniająca potrzeby odbiorców;-)
oraz
2. ze należy w związku z powyższym każdy kawałek rurki przed zagieciem (nie,
nie jest to element promu kosmicznego, ale jedynie przenośnej barierki
odgradzającej przechodniów na ulicy;-)badać przy pomocy próbników
ultradźwiekowych.
3. Powoli zbliżają się tez oni do ustalenia, ze skoro nawet tak prosty
elemnt i przy tak prymitywnej obróbce nalezy badac indywidualnie, to cała ta
klasyfikacja stali, gatunki, atesty itp sa niepotrzebne bo i tak wszystko
nalezałoby badac indywidualnie..
Przyznam, ze najpierw mnie to smieszyło, ale powoli przestaje...