-
1. Data: 2009-03-27 20:25:34
Temat: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: Adampio <a...@o...pl>
Witam,
Zainspirowany watkiem o klejeniu mam pokrewne pytanie drewniane. Jaki
jest wspolczynnik rozszerzalności drewna?
Gugiel mowi ze "maly", "jeden z najniższych" itp itd.
Interesuje mnie to w aspekcie polki nad duzy i goracy kaloryfer, ktora
sie wyraznie wygiela do gory po 3 miesiacach wiszenia nad rzeczonym
grzejnikem. Fornirowana bukiem deska (lub plyta stolarska, na pewno
drewno a nie plyta) o dlugosci okolo 140 cm, szeroka na 15 cm i gruba na
okolo 3 cm. osadzona na dwoch krytych poziomych szpilkach (po okolo 15
cm od kazdego konca) wygiela sie prawie o 10 mm w gore.
Czy to mozliwe ze drewniana polka zachowala sie jak stalowa zamocowana
tylko obrotowo na obu koncach (obie pdopory nieprzesuwne)? Ma byc
robiona w tej samej technologii polka nad otwarty kominek i lepiej
byloby nie "rozpoznawac bojem" ;-)
-
2. Data: 2009-03-27 21:05:58
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: myszek <k...@l...tpsa.pl>
Adampio wrote:
> Zainspirowany watkiem o klejeniu mam pokrewne pytanie drewniane. Jaki
> jest wspolczynnik rozszerzalności drewna?
> Gugiel mowi ze "maly", "jeden z najniższych" itp itd.
> Interesuje mnie to w aspekcie polki nad duzy i goracy kaloryfer, ktora
> sie wyraznie wygiela do gory po 3 miesiacach wiszenia nad rzeczonym
> grzejnikem.
Bo to nie jest rozszerzalnosc cieplna, tylko zwiazana ze zmiana
wilgotnosci (owszem, pod wplywem ciepla).
Sprawa jest o tyle beznadziejna, ze roznice wilgotnosci nad
kaloryferem miedzy latem a zima sa bardzo znaczne, wiec nawet
dobrze wysezonowane drewno moze sie paczyc. Teoretycznie,
przy bardzo dobrze wysezonowanym drewnie (skad takie wziac?),
bardzo starannie dobranym ukladzie slojow (kto to zrobi?)
i oczywiscie fornirowaniu symetrycznie z obu stron paczenie sie deski
powinno byc niewielkie - ale nie liczylbym na to za bardzo.
Znajomi maja stol w kuchni z blatem klejonym z listew o niezbyt
rozsadnie ulozonych slojach - latem blat jest wklesly, a zima wypukly
i zadne silowe rozwiazania nic nie daly.
Ten post pisze przy przedwojennym biurku z plyty stolarskiej,
z ktorego zdarlem wierzchnia warstwe forniru zeby odslonic kolor
pasujacy do reszty mebli. Wywolana tym zabiegiem asymetria (pod spodem
stary fornir zostal bo nie bylo jak podejsc zeby go zedrzec)
powoduje, ze blat o tej porze roku unosi sie prawie o centymetr...
pozdrowienia
krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
-
3. Data: 2009-03-27 21:34:38
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: Wiesiek <w...@g...com>
On 27 Mar, 22:05, myszek <k...@l...tpsa.pl> wrote:
> Ten post pisze przy przedwojennym biurku z plyty stolarskiej,
> z ktorego zdarlem wierzchnia warstwe forniru zeby odslonic kolor
> pasujacy do reszty mebli. Wywolana tym zabiegiem asymetria (pod spodem
> stary fornir zostal bo nie bylo jak podejsc zeby go zedrzec)
> powoduje, ze blat o tej porze roku unosi sie prawie o centymetr...
>
> pozdrowienia
>
> krzys
Stąd nauka:
Nie poprawiać po starych mistrzach .
Nie przerabiać tego, co zrobiła dobra fabryka.
"Pierwsza Rzplita upadła z powodu sarmacji. Druga za przyczyną
sanacji. PRL rujnowała gospodarkę przy pomocy racjonalizacji".
Pozdrowienia.
W.Kr.
-
4. Data: 2009-03-28 08:55:41
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: myszek <k...@l...tpsa.pl>
Wiesiek wrote:
> Stąd nauka:
> Nie poprawiać po starych mistrzach .
> Nie przerabiać tego, co zrobiła dobra fabryka.
Sila wyzsza: wszystkie meble w pokoju z drewna brzozowego, a to jedno
biurko wyfornirowane na mahon. Do wyboru bylo pozbyc sie biurka
(szkoda) albo 'poprawiac' i liczyc sie z konsekwencjami.
Wyboru nie zaluje :-)
pozdrowienia
krzys
--
_^..^_)_
\ /
\____/
-
5. Data: 2009-03-28 15:43:03
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "myszek" <k...@l...tpsa.pl> napisał w wiadomości
news:49CDE60D.B79ED02A@lodz.tpsa.pl...
> Wiesiek wrote:
>> Stąd nauka:
>> Nie poprawiać po starych mistrzach .
>> Nie przerabiać tego, co zrobiła dobra fabryka.
>
> Sila wyzsza: wszystkie meble w pokoju z drewna brzozowego, a to
> jedno
> biurko wyfornirowane na mahon. Do wyboru bylo pozbyc sie biurka
> (szkoda) albo 'poprawiac' i liczyc sie z konsekwencjami.
> Wyboru nie zaluje :-)
A nie mozna bylo sie przyzwyczaic do kolorow ?
Juz nie mowiac o tym ze za 10 lat meble sie zmienia, a biurko
zostanie :-)
J.
-
6. Data: 2009-03-28 16:22:09
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: "Krzysztof Tabaczynski" <k...@w...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:gqlgig$blf$1@news.onet.pl...
> Użytkownik "myszek" <k...@l...tpsa.pl> napisał w wiadomości
> news:49CDE60D.B79ED02A@lodz.tpsa.pl...
>> Wiesiek wrote:
>>> Stąd nauka:
>>> Nie poprawiać po starych mistrzach .
>>> Nie przerabiać tego, co zrobiła dobra fabryka.
>>
>> Sila wyzsza: wszystkie meble w pokoju z drewna brzozowego, a to jedno
>> biurko wyfornirowane na mahon. Do wyboru bylo pozbyc sie biurka
>> (szkoda) albo 'poprawiac' i liczyc sie z konsekwencjami.
>> Wyboru nie zaluje :-)
>
> A nie mozna bylo sie przyzwyczaic do kolorow ?
>
> Juz nie mowiac o tym ze za 10 lat meble sie zmienia, a biurko zostanie :-)
To jak to robili mistrzowie średniowieczni, że do dzisiaj
deski na których namalowano obrazy nie wypaczają się?
...może wystarczy się dobrze przyjrzeć? :-)
Ta deska nad kominek to może powinna być dobra sklejka
poprawnie oklejona fornirem? Chyba nie powinna się
wypaczać...
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Nie każdy Żywiec to piwo...
-
7. Data: 2009-03-28 16:38:58
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: jakub tarczewski <anhin@o2_wytnijjakbyco.pl>
>
> To jak to robili mistrzowie średniowieczni, że do dzisiaj
> deski na których namalowano obrazy nie wypaczają się?
> ...może wystarczy się dobrze przyjrzeć? :-)
no, niestety się wypaczają. Czasem. I wtedy konserwator ma dość poważny
problem...
A jak robili żeby się paczyło jak najmniej? Różnie. Wieszało się
ściśnięte (zesznurowane) deski pod powałą w zadymionej kuchni na parę
lat. Gotowało się je przez kilkadziesiąt godzin w wodzie z sodą i solą,
a po wyschnięciu (pod prasą) w oleju lnianym. Sklejało deski z kilku
gatunków drewna (np. na grubą dechę z mocno żywicznej sosny okładki z
lipy). Oklejało się całą deskę (z obu stron) mocnym płótnem. Wpuszczało
się dębowe szpongi, czasem z podłużnymi listwami wsuwanymi w otwory
szpong. I tak dalej. A mimo to drewno się od czasu do czasu paczyło...
-
8. Data: 2009-03-28 16:47:45
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: Wiesiek <w...@g...com>
On 28 Mar, 09:55, myszek <k...@l...tpsa.pl> wrote:
> Wiesiek wrote:
> > Stąd nauka:
> > Nie poprawiać po starych mistrzach .
> > Nie przerabiać tego, co zrobiła dobra fabryka.
>
> Sila wyzsza: wszystkie meble w pokoju z drewna brzozowego, a to jedno
> biurko wyfornirowane na mahon. Do wyboru bylo pozbyc sie biurka
> (szkoda) albo 'poprawiac' i liczyc sie z konsekwencjami.
> Wyboru nie zaluje :-)
>
> pozdrowienia
>
> krzys
Krzysiu ! Zniszczyłeś pewnie dziś już antyczne biurko . Toć ona
conajmniej równe wiekiem mojemu ciału. :-) Też jestem przedwojenny.
Siedzieć za meblem co ma siedemdziesiąt a może sto lat i pisać
rozprawy naukowe toż to frajda. Nawet dwia frajdy.
Pozdrowiam serdecznie.
W.Kr.
-
9. Data: 2009-03-28 17:15:28
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: "Adrian S." <n...@w...pl>
Krzysztof Tabaczynski wrote:
> To jak to robili mistrzowie średniowieczni, że do dzisiaj
> deski na których namalowano obrazy nie wypaczają się?
> ...może wystarczy się dobrze przyjrzeć? :-)
teraz takie obrazy trzyma się w szczelnych kasetach, niektóre nawet w
muzeach wiszą w takiej małej gablotce a wilgotność powietrza w muzeach jest
kontrolowana.
--
Adrian Socho
"dyskietki? Chodzi o te małe plastikowe kwadraciki
służące do flashowania biosu?"
by Krzysztof Halasa
-
10. Data: 2009-03-28 17:23:36
Temat: Re: Rozszerzalność termiczna drewna?
Od: "Krzysztof Tabaczynski" <k...@w...pl>
Użytkownik "Adrian S." <n...@w...pl> napisał w wiadomości
news:gqllv8$cvk$1@inews.gazeta.pl...
> Krzysztof Tabaczynski wrote:
>
>> To jak to robili mistrzowie średniowieczni, że do dzisiaj
>> deski na których namalowano obrazy nie wypaczają się?
>> ...może wystarczy się dobrze przyjrzeć? :-)
>
> teraz takie obrazy trzyma się w szczelnych kasetach, niektóre nawet w
> muzeach wiszą w takiej małej gablotce a wilgotność powietrza w muzeach
> jest
> kontrolowana.
Ale to tylko przez ostatnie 50 lat. Bo przez poprzednie
500 lat nikt tymi obrazami tak bardzo się nie przejmował.
Pozdrowienia. Krzysztof z Tychów.
Nie każdy Żywiec to piwo...