-
21. Data: 2009-05-11 14:24:01
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: a...@g...com
On 11 Maj, 15:46, fv <f...@c...com> wrote:
> gildor wrote:
> >> Z racji tego, że to ma być pierwsze moto
>
> > pisałeś, że już miałes kilka, to jak pierwsze?
>
> Ta uwaga jest warta podkreślenia.
>
> > oho, 20 lat. to kiedyś Ty miał czas mieć te 4 demoludy? a może tylko się
> > nimi przejechałeś?
> > z uwagi na wieku ułańską fantazję, kup sobie fazerka starszego.
>
> No i teraz jesteś niekonsekwentny. Yamaha FZS600 ma prawie 100 km i waży 189kg.
>
> Czemu nikt nie napisał np.:
> Normalnie to CB500/GS500/ER-5 ale skoro taka masa to Bandit 600?
>
> Osobiście polecałbym ER-5. Bandit jest o wiele za mocny na pierwszy motocykl. Jeśli
rzeczywiście
> demoludy były więcej niż 5 minut objeżdżane (tzn. Chuck posiadał je i eksploatował
conajmniej przez
> pół roku) to może i Bandit. Ale tylko bez owiewki.
>
No i z ABS-em.
BP MSPANC.
--
Artur
-
22. Data: 2009-05-11 14:25:58
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: Marek Borowski <m...@l...pl>
BartekGSXF wrote:
> Użytkownik "Darek Mroz" <D...@w...pl> napisał w wiadomości
> news:gu95kp$p6f$1@news.onet.pl...
>>> Nazywam sie Tomek ale znajomi wołają na mnie Chuck :)
>> Witamy na grupie.
>> Odpowiadając: pamiętaj że moto najlepiej kupować jesień- zima.
>> Ceny najniższe i wybór większy.
> Ty naprawde jestes taki glupi?
> Wez sie zamknij bo jeszcze ktos cie na powaznie wezmie.
>
Nie przesadzaj. Ceny faktycznie spadaja na jesieni.
Wybor jest MNIEJSZY ale za to jest wiecej czasu na zastanowienie sie.
(nie ma tak jak na wiosne iz dzwonisz bo sie zdecydowales a tu sprzet
juz sprzedany).
Pozdr
Marek
-
23. Data: 2009-05-11 14:34:17
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
fv pisze:
> gildor wrote:
>> fv pisze:
>>> gildor wrote:
>>>>> Z racji tego, że to ma być pierwsze moto
>>>> pisałeś, że już miałes kilka, to jak pierwsze?
>>> Ta uwaga jest warta podkreślenia.
>>>
>>>> oho, 20 lat. to kiedyś Ty miał czas mieć te 4 demoludy? a może tylko się
>>>> nimi przejechałeś?
>>>> z uwagi na wieku ułańską fantazję, kup sobie fazerka starszego.
>>> No i teraz jesteś niekonsekwentny. Yamaha FZS600 ma prawie 100 km i
>>> waży 189kg.
>> chyba suchy, tej. no i co z tego że ma 100KM? jeździł. da radę.
>
> To jest kwestia oczywiście osobista, natomiast ja wiem że bym rady nie dał i
dlatego być może innych
> ostrzegam. Taki stosunek mocy wymieszany z dwudziestolatkiem może dać niefajny dla
dwudziestolatka
> efekt.
> W sam raz jestem dobrym przykładem takiej osoby, dla której mocna maszyna skończyła
by się
> tragicznie. Absolutna wiara we własne umiejętności, brak doświadczenia i kilka
wypadków... I to
> autem o 50 konikach.
>
>>> Czemu nikt nie napisał np.:
>>> Normalnie to CB500/GS500/ER-5 ale skoro taka masa to Bandit 600?
>> cięzki jest bandit.
>
> To prawda, jednak przy 120kg masy może się udać. Dobrze skręca i ogólnie fajny,
tani sprzęt.
fajny. miałem to wiem.
>> maluchy za małe dla kogoś, kto coś jeździł. bandit
>> ma słabe heble.
>
> Zupełnie jakby GS500 czy ER-5 miały jakieś wypaśnie..
ale fazer ma lepsze. a giees i erpińć to piździki gabarytowo. będzie się
meczył.
>>> Osobiście polecałbym ER-5. Bandit jest o wiele za mocny na pierwszy
>>> motocykl.
>> no to już przesadzasz. za ciężki, ale 78KM to nie za wiele (stary
>> bandit). nie jest za mocny.
>
> Robi 180km/h w mgnieniu oka. To spora różnica do standardowych pińćsetek gdzie 180
stanowi wyzwanie.
licznikowo to robi i 200. fazer też. ale demonem mocy nie jest. wybacza
błędy. fazer też do narwańców nie należy.
>>> Ale tylko bez owiewki.
>> bo co, bo brzydki z owiewką? on chce w turyste.
>
> Bardzo trudno nowiciuszowi utrzymywać przez dłuższy czas przelotówkę powyżej 140.
To zniechęca do
> zap*** dając szansę na nauczenie się normalnej jazdy i przewidywania przy
wyprzedzaniu.
> Inaczej rosną następni mocykliści, którym 100KM jest do wyprzedzania za mało.
do jazdy motocyklem w ogóle jest wymagana pokora. człowiek brzmi
rzeczowo i konkretnie a i tak wybierze co bedzie chciał. gixera mu nie
polecam, ale nie widze powodu dla którego miałby nie wziąć fazera.
ostatecznie bandita, bo może się okazać, że na nim jest mu wygodniej (mi
na fazerze jest zupełnie niewygodnie przez jego durnowaty kształt baku,
a bandit jest szyty na moją miarę)
> Poza tym na początku człowiek nie wie że jest zmęczony i spada mu koncentracja.
Owiewka przyspiesza
> i uwydatnia ważne efekty związane ze zmęczeniem i skłania do np. odsapnięcia na
parkingu. To może
> uratować życie. Przynajmniej ja tak miałem, ale może jakiś wyjątkowy jestem...
może tak może nie. nie wiem, ja miałem B6S. brałem na wyprawy dalsze niż
do roboty i po bułki. bez eS bym nie brał, bo jazda ma byc
przyjemnością, a z dalekiej jazdy bez owiewki raczej bym przyjemności
nie czerpał zbytnio.
--
gildor
9'99
-
24. Data: 2009-05-11 14:38:26
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: "Darek Mroz" <D...@w...pl>
> Wybor jest MNIEJSZY ale za to jest wiecej czasu na zastanowienie sie.
> (nie ma tak jak na wiosne iz dzwonisz bo sie zdecydowales a tu sprzet
Tak, ale jeśli twój model został na stoku, to pozycja nego jest miódmalina
(dla mnie było 23% minuS)
dm
-
25. Data: 2009-05-11 15:10:24
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: Chuck_noRRek <c...@g...com>
Ok ja już z pracy wróciłem to znowu zasiadam przed kompem.
Jestem otwarty na wszelakie propozycje.
A propo jeździć motorem zacząłem w wieku.. hmmm 11 lat?? Wtedy romet
był dla mnie motorem :)
Rodziców miałem wyrozumiałch... może nawet za bardzo :) Ale
twierdzili, że nawet na rowerze się można zabić.
Na CZ 175 przesiadłem się jak jeszcze musiałem coś podstawiać żeby
dostać do ziemi ( z tym że to był motor brata) potem już swoim
toczydełkiem jeździłem prawie 3 lata i to była MZ 150, na rok
przesiadka na Jawa 350.
Takimi wynalazkami sporo się najeździłem. Mówiąc "pierwszy motor" mam
na myśli coś poważnego... mocniejszego.
Ogarnąć na drodze to ja ogarniam tę honde VTX 1300, która jest w
posiadaniu szefa i waży ponad 400kg :)
Mówiąc o nauce jazdy mam namyśli ogarnięcie prawdziwego motocykla,
pozatym człowiek uczy się przez całe życie.
Fazer ten starszy faktycznie fajny. Na bandicie nie siedziałem ale to
właśnie klasa motocykli, które rozważam.
Nie chce czegoś w stylu gsxr-a bo wiem, że są niewygodne... zwłaszcza
dla mnie.
Pozatym to nie musi być rakieta.
A i wcześniej słyszałem opinie, że wiatr na nakedzie skutecznie
przytrzymuje zapędy młodych motocyklistów bo jest poprostu męczący
przy większych prędkościach.
-
26. Data: 2009-05-11 15:11:55
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: "BartekGSXF" <b...@g...com>
Użytkownik "Marek Borowski" <m...@l...pl> napisał w wiadomości
news:gu9cho$f7o$1@news.onet.pl...
> Nie przesadzaj. Ceny faktycznie spadaja na jesieni.
> Wybor jest MNIEJSZY ale za to jest wiecej czasu na zastanowienie sie.
> (nie ma tak jak na wiosne iz dzwonisz bo sie zdecydowales a tu sprzet juz
> sprzedany).
Podkresle, od kiedy cena jest wyznacznikiem jakosci motocykla?? I dlaczego
kupno jesienia ma byc rozsadnym wyjsciem?
--
Bartek
i rozbity czajnik GSX6F
Ave1,8
EL
-
27. Data: 2009-05-11 15:23:02
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: gildor <g...@N...gazeta.pl>
Chuck_noRRek pisze:
> Ok ja już z pracy wróciłem to znowu zasiadam przed kompem.
> Jestem otwarty na wszelakie propozycje.
>
> A propo jeździć motorem zacząłem w wieku.. hmmm 11 lat?? Wtedy romet
> był dla mnie motorem :)
> Rodziców miałem wyrozumiałch... może nawet za bardzo :) Ale
> twierdzili, że nawet na rowerze się można zabić.
> Na CZ 175 przesiadłem się jak jeszcze musiałem coś podstawiać żeby
> dostać do ziemi ( z tym że to był motor brata) potem już swoim
> toczydełkiem jeździłem prawie 3 lata i to była MZ 150, na rok
> przesiadka na Jawa 350.
> Takimi wynalazkami sporo się najeździłem. Mówiąc "pierwszy motor" mam
> na myśli coś poważnego... mocniejszego.
> Ogarnąć na drodze to ja ogarniam tę honde VTX 1300, która jest w
> posiadaniu szefa i waży ponad 400kg :)
> Mówiąc o nauce jazdy mam namyśli ogarnięcie prawdziwego motocykla,
> pozatym człowiek uczy się przez całe życie.
>
> Fazer ten starszy faktycznie fajny. Na bandicie nie siedziałem ale to
> właśnie klasa motocykli, które rozważam.
> Nie chce czegoś w stylu gsxr-a bo wiem, że są niewygodne... zwłaszcza
> dla mnie.
> Pozatym to nie musi być rakieta.
> A i wcześniej słyszałem opinie, że wiatr na nakedzie skutecznie
> przytrzymuje zapędy młodych motocyklistów bo jest poprostu męczący
> przy większych prędkościach.
no i ktoś mi tu chce powiedzieć, że on nie da rady na fazerze? co
najwyżej się nań nie zmieści, ale nie ze nie ogarnie.
idź, chłopaku, se pomierzyć motocykle. niech Ci wygodnie będzie. tak czy
śmak zmienisz za rok, góra dwa na inny. może np z B6 na B12... a może se
kupisz piadzio i zamieszkasz w dole Wisły.
--
gildor
9'99
-
28. Data: 2009-05-11 16:22:13
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: "kocyk" <k...@W...pl>
Chuck_noRRek wrote:
> Ok ja już z pracy wróciłem to znowu zasiadam przed kompem.
> Jestem otwarty na wszelakie propozycje.
>
> A propo jeździć motorem zacząłem w wieku.. hmmm 11 lat?? Wtedy romet
> był dla mnie motorem :)
> Rodziców miałem wyrozumiałch... może nawet za bardzo :) Ale
> twierdzili, że nawet na rowerze się można zabić.
> Na CZ 175 przesiadłem się jak jeszcze musiałem coś podstawiać żeby
> dostać do ziemi ( z tym że to był motor brata) potem już swoim
> toczydełkiem jeździłem prawie 3 lata i to była MZ 150, na rok
> przesiadka na Jawa 350.
> Takimi wynalazkami sporo się najeździłem. Mówiąc "pierwszy motor" mam
> na myśli coś poważnego... mocniejszego.
> Ogarnąć na drodze to ja ogarniam tę honde VTX 1300, która jest w
> posiadaniu szefa i waży ponad 400kg :)
> Mówiąc o nauce jazdy mam namyśli ogarnięcie prawdziwego motocykla,
> pozatym człowiek uczy się przez całe życie.
>
> Fazer ten starszy faktycznie fajny. Na bandicie nie siedziałem ale to
> właśnie klasa motocykli, które rozważam.
> Nie chce czegoś w stylu gsxr-a bo wiem, że są niewygodne... zwłaszcza
> dla mnie.
> Pozatym to nie musi być rakieta.
> A i wcześniej słyszałem opinie, że wiatr na nakedzie skutecznie
> przytrzymuje zapędy młodych motocyklistów bo jest poprostu męczący
> przy większych prędkościach.
Sam wiesz juz wszystko, nikt ci tu niczego nie doradzi. Wszystko co
napisales to w duzej mierze prawda. Jesli faktycznie przejezdziles kilka
sezonow etkami i jawami, to pojecie o jezdzie masz, biegow nie szukasz, nie
wypierniczasz sie na skrzyzowaniu bo sie zaaferowales i generalnie nie
musisz opanowywac podstaw - zatem mozesz spokojnie kupic to, co ci sie
podoba. Ani bandit ani fazer toba nie pozamiataja, ogolnie moim zdaniem
mozesz wybrac cos okolo stukonnego i nie czuc sie z tego powodu dawca, a
twoja waga i wiatr zalatwia reszte - czytaj skutecznie cie spowolnia. Zabic
sie mozna i na etce, jesli zabraknie ci umiejetnosci przewidywania, zimnej
krwi czy zdrowego rozsadku zrobisz sobie kuku na wszystkim.
A teraz zadziobia mnie kruki wrony, hehe.
K.14.
-
29. Data: 2009-05-11 18:05:00
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: Chuck_noRRek <c...@g...com>
> Sam wiesz juz wszystko, nikt ci tu niczego nie doradzi. Wszystko co
> napisales to w duzej mierze prawda. Jesli faktycznie przejezdziles kilka
> sezonow etkami i jawami, to pojecie o jezdzie masz, biegow nie szukasz, nie
> wypierniczasz sie na skrzyzowaniu bo sie zaaferowales i generalnie nie
> musisz opanowywac podstaw - zatem mozesz spokojnie kupic to, co ci sie
> podoba. Ani bandit ani fazer toba nie pozamiataja, ogolnie moim zdaniem
> mozesz wybrac cos okolo stukonnego i nie czuc sie z tego powodu dawca, a
> twoja waga i wiatr zalatwia reszte - czytaj skutecznie cie spowolnia. Zabic
> sie mozna i na etce, jesli zabraknie ci umiejetnosci przewidywania, zimnej
> krwi czy zdrowego rozsadku zrobisz sobie kuku na wszystkim.
> A teraz zadziobia mnie kruki wrony, hehe.
> K.14.
Hehe... no dzięki za wiarę.
Wiedza niewiedza zawsze lepiej jest zasięgnąć rady kogoś
doświadczonego.
Jak dobrze pójdzie to moze początkiem lipca coś będzie już stało w
garażu... a co to się okaże bo najprawdopodobniej sie większością
przejade bądź przymierze sie do nich.
Ale z tego co widzę to zacząłem myśleć nad banditem 600 na początek.
Jak dla mnie jeden z fajniejszych nakedów.
Dziękuje wszystkim, którzy sie w temacie wypowiedzieli.
Jak kupie moto macie u mnie browara :)
-
30. Data: 2009-05-11 18:24:46
Temat: Re: Rozpoczęcie przygody z motocyklami.
Od: "BartekGSXF" <b...@g...com>
Użytkownik "kocyk" <k...@W...pl> napisał w wiadomości
news:gu9jbn$g9n$1@inews.gazeta.pl...
[Ciach}
> A teraz zadziobia mnie kruki wrony, hehe.
A dlaczego jak prawde gadasz ?
pozdr
--
Bartek
i rozbity czajnik GSX6F
Ave1,8
EL