-
161. Data: 2019-09-12 17:34:42
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 16:47, J.F. wrote:
>> Myślisz że były powszechne u tego mundurowego u którego mniej
>> powszechne były monitory komputerowe? Znowu zderzasz wikipedie z
>> rzeczywistoscią poPRLu. Dyskietki 5.25 ostatnie miałem okazję oglądać
>> w działajacej maszynie około 2002 roku. Z dyskiem wymagajacym
>> parkowania. I w "profesjonalnym i naukowym" zastosowaniu w pewnym
>> nieśmiesznym wcale i poważnym całkiem instytucie. To jest
>> rzeczywistość a nie wiki.
> Ale to chwalisz, czy ganisz ?
Może inaczej. Jestem kiedyś na instytucie fizyki. Gadam z jednym
fizykiem. Śjakieś tam elektrony liczyli. Że sprzęt warty grubą kasę i
bardzo wiekowy. Drąże więc temat i okazuje się że trzeba liczyć impulsy
w jednostce czasu. Po chwili biorę kalkulator bo o mało nie umarłem ze
śmiechu. Jakieś może z tysiąc na sekundę to maksimum bo graniczone samym
procesem. Czyli że wyrabia się nawet 8051. Nie byli zainteresowani
zmianami. W końcu mogło by się okazać że gruba kasa wydawana na
konserwację tego złomu była wydawana bezcelowo.
Teraz wracając do pytania: XT kręcił silnikiem krokowym z zamocowanym
kryształem do prześwietlania. XT z powodu wieku swojego w każej chwili
popsuć się mógł. I wtedy dupa. Instytut staje. Czy ja wiem czy chwale.
Tak tylko sobie myśle że jednak fakt że w roku X pojawiają się dyskietki
3.5 cala nie oznacza że na całym świecie w roku X+1 nie ma już ani
jednaj 5.25 jak chciałby Roman. Gdzieniegdzie przetrwały całkiem długo.
Szczególnie w pokojach nastolatków których na zmianę nie było stać ale i
na uczelniach gdzie nie było stać z powodów niefinansowych.
> W powaznym instytucie byl np spektrofotometr, ktory ktos sprzegl z
> komputerem.
> Z XT jeszcze.
I nie mam z tego powodu ani troche za złe komukolwiek. Może tylko
złośliwie zapytam kierownika czy zdaje sobie sprawę co się stanie jak
się popsuje.
> No i potem byl dylemat - kupic nowy lepszy spektrofotometr, za grube
> pieniadze,
> dorobic intefejs do lepszego komputera, czy utrzymac XT przy zyciu ...
Kręcenie silnikiem krokowym to nie jest rocket science. Problem był
raczej o okolic że sprzęt za $2000 robi naukę a polutowana płytka z
mikrokontrolerem która robi to samo to dziecinada. Na uczelni to
powszechne podejście, szczególnei w naukach ścisłych ale nie związanych
z elektroniką.
>> Dla nastolatka w '91 były do niczego. Koniec udowaniania w tym branchu
>> wątku.
>
> Takiego 15-latka, zainteresowanego grami.
90% populacji nastolatków zainteresowanych komputerami w ogóle.
> Bo np zabezpieczenia DVD zostalo zlamane przez 16-letniego Norwega,
> ktory sobie zdeasseblowal playera ... takie mial zainteresowania :-)
I takich ludzi było dużo. Tylko że jak się chłodno skalkukuje ile ich
faktycznie było na tle całości to przestaje to być dużo.
-
162. Data: 2019-09-12 17:41:36
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 16:09, J.F. wrote:
>> Przecież ten pecet mógł mieć kartę CGA z wyjściem composite. Ba, idźmy
>> dalej! A jesli miał CGA z modulatorem? To wtedy wychodzę na idiotę bo
>> bez telewizora ani rusz.
> Albo Hercules. Popularne i calkiem dobre rozwiazanie.
Faktycznie, zapomniałem że rozwiązanie że to był TV z wejściem na
Herculesa jest bardziej oczywiste niż że to był fake. Znowu wychodze na
idiotę.
> Bez przesady - moze sie oryginalny monitor zepsul, a moze w ogole nie
> kupiono, bo krajowy telewizor tanszy.
A moze poszli do lasu.
> Albo wygladalo jak telewizor, a to jednak byl juz dedykowany monitor.
Nie. To był telewizor. Wiesz, monitory nie mają składanych anten, choć
oczywiście niczego nie wykluczam.
> Czyli krajowej produkcji TV, w tej samej obudowie, ale bez czesci
> odbiorczej TV ...
Tak tak, to na pewno, to wojskowy mogł być, może ta antena to jakaś
dywersja mająca na celu pokazanie wyższości myśli technicznej wojska nad
tępe pustaki używające monitorów. Abo cuś.
> Hercules niby wymagal czegos lepszego, ale gdzies tam na granicach
> zakresow dzialal w "standardzie TV".
Oczywiście, tylko torche wyczka niekompatybilna z RF czy innym
composite. Ale bardzo możliwe, w końcu łatwiej w wojsku zrobic przelotkę
na TV niż kupić monitor.
>> Idzmy dalej: te luźno rozrzucone dyskietki 3.5 cala to z pewnością były
>> do jakiegoś innego latopa poza kadrem bo przecież w tamtych czasach z
>> blaszakami dawali w promocji laptopy. Znowu wychodzę na idiotę.
> Ale dlaczego laptopy ? Przyszlo ... chyba PS/2, i przyszly dyskietki 3.5".
> PS/2 w Polsce to jakis ewenement, ale dyskietki 3.5" sie
> rozpowszechnily, i w pozniejszych AT to byla norma.
Tak, jak pamiętam to każdy posiadacz XTka ze stacjami 5.25 rozrzucał na
stoliku dyskietki 3.5. Faktycznie tak było, jak bum cyk cyk, sam
widziałem, bez tego komputery nie działy.
-
163. Data: 2019-09-12 17:44:10
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 16:44, Grzegorz Niemirowski wrote:
>> Jak każdego z nas zapewne. Tylk oże NIE o to chodzi z wywiadem i tym NC.
> Więc o co?
O to że białe literki na niebieskim tle dają +5 do inteligencji
bredzącego w/g redaktora.
Do dzisiaj to działa bez pudła, może tylko tło zmieniło się w excela.
Sztuczka z garniturem musiała się już wtedy przejeść.
-
164. Data: 2019-09-12 17:55:51
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: cezar <c...@t...pl.nospam>
On 12/09/2019 16:29, J.F. wrote:
> Na sile udowadniasz :-)
> https://youtu.be/pzNbGa05dfg?t=973
>
> Tylko troche uszkadza :-)
BTW, jak jeszcze nie było mnie stać na kartę dźwiękową, podłączałem
swój wzmacniacz pod port pcspeakera przez transformator - taki
wyciągniety ze wzmacniacza audio jakiegoś radia na transystorach
germanowych. to chyba mój pierwszy "przedwzmacniacz" klasy D :-)
Grało to naprawdę świetnie - O wiele lepiej niż na tym video.
BTW2 - Pinball fantasies był dobrym Playerem MODów - wystarczyło
podmienić jeden plik....
-
165. Data: 2019-09-12 17:57:05
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qldovi$j4k$...@d...me...
On 12/09/2019 16:09, J.F. wrote:
>>> Przecież ten pecet mógł mieć kartę CGA z wyjściem composite. Ba,
>>> idźmy dalej! A jesli miał CGA z modulatorem? To wtedy wychodzę na
>>> idiotę bo bez telewizora ani rusz.
>> Albo Hercules. Popularne i calkiem dobre rozwiazanie.
>Faktycznie, zapomniałem że rozwiązanie że to był TV z wejściem na
>Herculesa jest bardziej oczywiste niż że to był fake. Znowu wychodze
>na idiotę.
>> Albo wygladalo jak telewizor, a to jednak byl juz dedykowany
>> monitor.
>Nie. To był telewizor. Wiesz, monitory nie mają składanych anten,
>choć oczywiście niczego nie wykluczam.
Ok, byla antena, byl telewizor.
>> Czyli krajowej produkcji TV, w tej samej obudowie, ale bez czesci
>> odbiorczej TV ...
>Tak tak, to na pewno, to wojskowy mogł być, może ta antena to jakaś
>dywersja mająca na celu pokazanie wyższości myśli technicznej wojska
>nad tępe pustaki używające monitorów. Abo cuś.
Tak czy inaczej - krajowy przemysl robil male telewizory 14",
a krajowy rynek potrzebowal monitorow do komputerow, nie tylko
pecetow.
Reszta jest naturalna. Monitory przypominace TV (ale bez anteny),
TV wejsciem monitorowym.
Troche tego bylo.
Krajowy przemysl robil tez troche zielonych kineskopow, a moze i
bursztynowych, wiec zdecydowanie do monitorow,
a potem je montowali w obudowach "telewizyjnych".
>> Hercules niby wymagal czegos lepszego, ale gdzies tam na granicach
>> zakresow dzialal w "standardzie TV".
>Oczywiście, tylko torche wyczka niekompatybilna z RF czy innym
>composite. Ale bardzo możliwe, w końcu łatwiej w wojsku zrobic
>przelotkę na TV niż kupić monitor.
Po co wspominac o composite, skoro kineskop mono.
A wtyczka ... dwa oporniki i juz Hercules kompatybilna ...
>>> Idzmy dalej: te luźno rozrzucone dyskietki 3.5 cala to z pewnością
>>> były
>>> do jakiegoś innego latopa poza kadrem bo przecież w tamtych
>>> czasach z blaszakami dawali w promocji laptopy. Znowu wychodzę na
>>> idiotę.
>> Ale dlaczego laptopy ? Przyszlo ... chyba PS/2, i przyszly
>> dyskietki 3.5".
>> PS/2 w Polsce to jakis ewenement, ale dyskietki 3.5" sie
>> rozpowszechnily, i w pozniejszych AT to byla norma.
>Tak, jak pamiętam to każdy posiadacz XTka ze stacjami 5.25 rozrzucał
>na stoliku dyskietki 3.5. Faktycznie tak było, jak bum cyk cyk, sam
>widziałem, bez tego komputery nie działy.
No ale co - podejrzewasz, ze redaktor przyniosl pudelko dyskietek do
porozrzucania ?
Moze i powiedzial "przydalby sie jakis komputer w tle i cos
kolorowego" ... i widac w instytucji znalazly sie dyskietki 3.5".
A moze po prostu poza kadrem stal drugi komputer z 3.5" .
J.
-
166. Data: 2019-09-12 18:10:01
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 17:29, J.F. wrote:
>> Wielu z nich widywało nowe komputery co najwyżej w Pewexach.
> Ale tam to wlasnie atarynki.
Teraz już wiesz dlaczego taka nagroda obciachowa nie była, nawet w 91.
> Nie mowie nie, ale czasopisma co rusz dawaly jakis kurs programowania.
> Tylko to specyficzne zajecie, nie kazdy sie nadaje.
Bajtek wygenerował całe pokolenie programistów mających obecnie 40+. Ale
wiecej wygenerował by dostęp masowy w latach 80 do ZX Spectrum. W sumie
plan był (Elwro) tylko wyszło jak zwykle.
> Na sile udowadniasz :-)
> https://youtu.be/pzNbGa05dfg?t=973
https://www.youtube.com/watch?v=QZnOd_f9YjQ
To dokładnie to samo. Ba, nawet na atari to robili na jednym bicie tylko
dlatego że można.
>> Na ZX też miałem dyskietki, co najciekawsze stacje 3000(bodaj) miał
>> mój kolega w tamtych latach.
> Z drugiego obiegu?
Od wujka w RFN.
> Bo oryginalnie to bylo bardzo drogie.
> I zupelnie nie wiadomo po co do tej stacji Spectrum - tylko
> przeszkadzalo :-)
Zależy co się robiło. To i tak lepiej niż microdrive.
>> Czy ja wiem czy ten CP/M wyglądał jakoś specjalnie inaczej od DOSa.
>> Chyba nie, w końcu to to samo.
> A NC miales ? To juz wygladalo inaczej, jesli mowa o latach 90-tych :-)
Trudno NC nazwać systemem operacyjnym choć przyznaje że wielu tak uważało.
NC jest nawet na Atari. Nie nazywa się NC. I nie było go wtedy, fakt.
I aby była jasność: jeśli uczesniczyłeś na początku lat 90 w kursie
komputerowym to uczyłeś się DOSa i czasem Win3.11. Nie NC bo to była
zabawka niekanoniczna w/g coniektórych wyznawców. Kanoniczne było format
c:/ i xcopy.
>> Potem już produkowali badziewie, ale dało się. Atari miało
>> programistów którzy wyrastali z VCS i styl pisania gier był
>> charakterystyczny właśnie z tamtych doświadczeń.
> Troche watpie, bo tych programistow tez byl nagly wysyp.
I styl gier zmienił się nagle. Przegapiłeś rewolucję.
> Krajowi raczej nie mieli doswiadczenia z VCS.
I pisali w sposób zupełnie inny niż gry z lat 80.
>> Pecety gdzieś pochowanie wstydliwie.
> Albo nie bylo potrzeby - poszlo sie do znajomego z pudelkiem dyskietek :-)
Amigowiec też a jednak chodził na giełdę. Odpowieź jest prosta. Jak już
ukradłeś NC, Taga i te 4 gry to już nie było po co chodzić.
> Ale chocby w linku powyzej masz sporo.
Na giełdach w latach 90 nie było linków. Znowu nie jest istotne co mogło
być tylko co było.
>> Nagrody w tego typu konkursach do dzisiaj są tylko troche wyżej niż
>> pensja.
> No, w RMF co dzien kilkadziesiat tysiecy, dzis chyba 250 ...
To chyba jednak inna skala, znajdź jakiś dla zdolnej młodzieży. Ostatnio
za "wybitne osiągnięcia" na skalę wojewódzką dawali gówniane pendrive
8GB. Nie wiem czy w hurcie przekraczają 5zł.
>>> Tym niemniej - juz miala blaszaki, z Atari 800 pozytek taki sobie ...
>> W porównaniu z XT i nauki podstaw to Atari ze stacją dysków jakoś
>> specjalnie nie odstawało. Może pamieci brakowało, ale nie przesadzajmy
>> że XT to był taki rocket science skoro wiele z pierwszych z nich miało
>> tylko 128kB.
> XT w Polsce mialo 640
Serio? Kasowałem głównie takie poniżej 512kB :D Może żyjemy w
równoległych rzeczywistościach tylko moja bardziej gówniana.
>> Żałosny procesor, popieprzona pamięć, idiotyczne adresowanie. W sumie
>> powinni tego zakazać ustawowo ;)
> Nie mowie nie, ale w 91 to juz 386 bylo dostepne ...
To samo + popsuty tryb 32 bit :D
>>> Owszem, tylko czy bylo to Atari ze stacja dyskow, czy bez ?
>> Na zachodzie było. W pl niespecjalnie,
> No wlasnie.
> Na tym zachodzie tez zreszta niespecjalnie ...
Bo ja wiem, jesli chodzi o C64 to w RFN znalezienie magnetofonu to była
sztuka, w sklepach gry wyłacznie na dyskietkach.
>> Tak. Zdumiewające tylko pozornie. Monochromatyczny luminofor ma w
>> zasadzie wyższą rozdzielczość niż dowolny inny podobny kolorowy.
>> Trzeba było tylko wyregulować szerokość plamki, ale litery nie tyle
>> były "czytelne" co całkiem wyraźne widziałem każdy pixel.
> TV ostroscia nie grzeszyly ...
To był monitor. Unitra WZT, taki:
https://archiwum.allegro.pl/oferta/stylowy-monitor-u
nitra-wzt-twm-315-od-1-zl-i6694186682.html
Na tej samej bazie był TV.
Wystarczyło zjechac z jasnością do połowy i było widać każdy pixel, choć
nakręciłem się dużo geometrią i szerokością plamki.
>> Nie ma maski, monochromatyczny monitor. Tylko z tego powodu miało to
>> sens.
> A jakiej wielkosci ?
> Bo o duzy TV mono tez juz bylo trudno.
To maleństwo rozmiaru Junosta. W wieku lat 20 ma się lepszy wzrok.
> No dobra - ale w takim razie cos zarzucasz temu "telewizorowi" na
> blaszaku w czasie wywiadu ?
Że to był telewizor do oglądania meczy a nie telewizor przerobiony przez
jakiegoś zdolnego inzyniera który przy okazji dogiął tez głowice w
stacji aby czytała 3.5 cala.
Potrzebne było +5 do charyzmy co załatwiał mudur czy garnitur i jeszcze
+5 do inteligencji a suwak logarytmiczny już nie wystarczał, nadchodziła
nowa era w zderzeniu z rzeczywistoscią. Rozsypane dyskietki wydawały się
pewnie niegłupie.
>>> w 96 to juz Win 95 bylo, a wczesniej inne windowsy, wiec IMO problemu
>>> kompatybilnosci nie bylo.
>> Znowu wyciągasz fakty z wiki a nie życia.
> Z zycia - windows dzialala, OrCAD dzialal ...
TTak, t było krytyczne w życiu 5-10-15 latków.
> No OK, ale po co kupowales 8-bit VGA ?
Mało kogo było stać na 16 bit. Zaś pierwsze (S)VGA na PCI kosztowały
taką kasę że czytając w Bajtku cenę na wszeli wypadek policzyłem zera bo
cięzko było dać wiarę.
>> Gry na Win95 to ja prawdę mówić nie pamiętam poza jakimiś
>> edukacyjnymi. Pierwsze to chyba te które zaczynały używać DX.
> Pasjans, minesweeper :-)
No właśnie.
-
167. Data: 2019-09-12 18:10:04
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qldoij$go0$...@d...me...
On 12/09/2019 16:47, J.F. wrote:
>>> Myślisz że były powszechne u tego mundurowego u którego mniej
>>> powszechne były monitory komputerowe? Znowu zderzasz wikipedie z
>>> rzeczywistoscią poPRLu. Dyskietki 5.25 ostatnie miałem okazję
>>> oglądać w działajacej maszynie około 2002 roku. Z dyskiem
>>> wymagajacym parkowania. I w "profesjonalnym i naukowym"
>>> zastosowaniu w pewnym nieśmiesznym wcale i poważnym całkiem
>>> instytucie. To jest rzeczywistość a nie wiki.
>> Ale to chwalisz, czy ganisz ?
>Może inaczej. Jestem kiedyś na instytucie fizyki. Gadam z jednym
>fizykiem. Śjakieś tam elektrony liczyli. Że sprzęt warty grubą kasę i
>bardzo wiekowy. Drąże więc temat i okazuje się że trzeba liczyć
>impulsy w jednostce czasu. Po chwili biorę kalkulator bo o mało nie
>umarłem ze śmiechu. Jakieś może z tysiąc na sekundę to maksimum bo
>graniczone samym procesem. Czyli że wyrabia się nawet 8051. Nie byli
>zainteresowani zmianami. W końcu mogło by się okazać że gruba kasa
>wydawana na konserwację tego złomu była wydawana bezcelowo.
Ale rok ktory ?
Bo maja te swoje XT, ktory liczy. A 8051 trzeba dopiero zaprojektowac.
I wykonac. I oprogramowac.
To pare zlecen na ladnych kilka srednich pensji.
>Teraz wracając do pytania: XT kręcił silnikiem krokowym z zamocowanym
>kryształem do prześwietlania. XT z powodu wieku swojego w każej
>chwili popsuć się mógł. I wtedy dupa. Instytut staje. Czy ja wiem czy
>chwale.
A jak Ci padnie ten 8051 zrobiony w jednym egzemplarzu ?
Poza tym komputera i tak potrzebujesz, bo wyniki pewnie trzeba
zapisac, wiec ten 8051 powinien byc podlczony do komputera.
Owszem, kiedys bym tak zrobil. A oni wczesniej zrobili na XT, i poki
dzialalo - to nie ruszac.
A z biegiem czasu w instutucie sie pewnie zgromadzilo wiecej starych
komputerow, ktore moga zastapic ten jeden, i juz "nic nie kosztuja",
choc akurat rozliczenia w nauce to temat na dluzszy wyklad :-)
>Tak tylko sobie myśle że jednak fakt że w roku X pojawiają się
>dyskietki 3.5 cala nie oznacza że na całym świecie w roku X+1 nie ma
>już ani jednaj 5.25 jak chciałby Roman. Gdzieniegdzie przetrwały
>całkiem długo.
Oczywiscie. Co kto lubi.
>> W powaznym instytucie byl np spektrofotometr, ktory ktos sprzegl z
>> komputerem.
>> Z XT jeszcze.
>I nie mam z tego powodu ani troche za złe komukolwiek. Może tylko
>złośliwie zapytam kierownika czy zdaje sobie sprawę co się stanie jak
>się popsuje.
To sie wtedy bedzie kierownik martwil.
Moze wystapi z grantem o nowy, moze wystepuje od kilku lat, ale
jeszcze nie dali,
moze sie okaze niepotrzebny ... moze pracownik znajdzie sobie ciekawy
staz za granica :-)
>> No i potem byl dylemat - kupic nowy lepszy spektrofotometr, za
>> grube pieniadze,
>> dorobic intefejs do lepszego komputera, czy utrzymac XT przy zyciu
>> ...
>Kręcenie silnikiem krokowym to nie jest rocket science. Problem był
>raczej o okolic że sprzęt za $2000 robi naukę a polutowana płytka z
>mikrokontrolerem która robi to samo to dziecinada. Na uczelni to
>powszechne podejście, szczególnei w naukach ścisłych ale nie
>związanych z elektroniką.
Ta dziecinade ktos musi zrobic. Moge zrobic ja ... ale przeciez nie za
darmo.
>> Bo np zabezpieczenia DVD zostalo zlamane przez 16-letniego Norwega,
>> ktory sobie zdeasseblowal playera ... takie mial zainteresowania
>> :-)
>I takich ludzi było dużo. Tylko że jak się chłodno skalkukuje ile ich
>faktycznie było na tle całości to przestaje to być dużo.
No wiec wracamy do pytania dla kogo ten konkurs.
No i czy atarynka byla z magnetofonem w komplecie, czy goła :-)
J.
-
168. Data: 2019-09-12 18:18:22
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "heby" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qldnm4$bce$...@d...me...
On 12/09/2019 16:33, J.F. wrote:
>>> Nie, te 640kB pamięci nijak nie przekładało się na "cuda" kiedy do
>>> dyspozycji na typowym 286 były max 4 kolory w CGA na raz. Mniej
>>> więcej
>> Zapomniales o EGA.
>Praktycznie ich nie było. Były CGA głównie poupychane w 286 i VGA
>poupychane w 386/486. Prawdę mówiąc miałem może do czynienia z jedną
>EGA u kogoś w domu, poza tym to jakiś nieistniejący sprzęt po
>pokojach nastolatków.
Bo to jednak sporo drozej.
Karta droga, monitor specjalny.
Tylko ze znow - co to za nastolatkowie ?
EGA byla dostepna gdzies pod koniec lat 80-tych, potem VGA byla
jeszcze lepsza, a koszt podobny - tzn klony szybko spadly w cenie.
Tak czy inaczej - nie byl to sprzet na kieszen nastolatka, a jak mu
kupili rodzice - to juz dobierali caly zestaw.
>>> do epoki VGA istotne było również wspomaganie sprzetowe grafiki
>>> (sprawdzić czy nie Spectrum). Jak nie było wspomagania to o
>>> "arcade experience" nie było mowy.
>> Chyba po epoce VGA, bo IMO to jeszcze dosc dlugo zanim sie
>> wspomagacze pokazaly.
>Nie, chodzi o to że od momentu pojawienia się tandemu 386/VGA CPU
>potrafiły już uzyskać podobną prędkosć "blitowania" jak Amiga. Co
>dawało "arcade experience" i nareszcie mogli się przestać wstydzić.
>> Ale zwykla S/VGA i tak wyprzedzala Spectrum, ktory przeciez tez nie
>> mial wspomagania.
>ZX nie miał arcade experience.
Nie bardzo wiem co nazywasz "arcade experience", te prawdziwe stare
arcade na monety, to nierzadko mialy przeciez jeszcze wolniejsze
rozwiazania.
Amiga nie byla tu jakims standardem :-)
>> "Duszki" z C64 to bylo cos do gier ... ale tez ograniczone.
>> A te z Atari jeszcze bardziej ograniczone ...
>Były inne, inaczej ograniczone. Atari miało zupełnie inaczej
>zorganizowane DMA niż C64, zupełnie inny machanizm wyświetlania.
Owszem. I IMO - gorzej.
Spectrum musial sobie radzic bez, a pecety ... tez sobie radzily bez,
i IMO calkiem dobrze im szlo, nie tylko w 386.
J.
-
169. Data: 2019-09-12 18:20:19
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 17:57, J.F. wrote:
>> Tak, jak pamiętam to każdy posiadacz XTka ze stacjami 5.25 rozrzucał
>> na stoliku dyskietki 3.5. Faktycznie tak było, jak bum cyk cyk, sam
>> widziałem, bez tego komputery nie działy.
> No ale co - podejrzewasz, ze redaktor przyniosl pudelko dyskietek do
> porozrzucania ?
Koledzy przynieśli.
> Moze i powiedzial "przydalby sie jakis komputer w tle i cos kolorowego"
> ... i widac w instytucji znalazly sie dyskietki 3.5".
No i dokładnie tak mogło być.
Albo inaczej. Rok może 2001 albo troche dalej. W miejscu gdzie pracuje
robią "wywiad do telewizji". Redaktor krytycznym okiem zerkną na
asectyczny pokój gdzie to sie miało odbyć i zarządził wstawienie
komputera. Kolega pyta co ma na nim być. Redaktor mówi że wygaszacz,
tylko żeby się nie za bardzo ruszało bo wtedy na kamerze źle widać. W
swojej złośliwości zapytał czy może nie lepiej w serwerowni bo tam
wszystko fajnie miga i się nie rusza. Redaktor uznał że faktycznie
fajniejsze ale czy można wyłączyć żeby tak nie szumiało. No...
> A moze po prostu poza kadrem stal drugi komputer z 3.5" .
Ba, może nawet z czytnikiem Bluray. Już się tego nie dowiemy, nawet nie
pamiętam co to za gazeta.
-
170. Data: 2019-09-12 18:29:38
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 12/09/2019 18:10, J.F. wrote:
>> Może inaczej. Jestem kiedyś na instytucie fizyki. Gadam z jednym
>> fizykiem. Śjakieś tam elektrony liczyli. Że sprzęt warty grubą kasę i
>> bardzo wiekowy. Drąże więc temat i okazuje się że trzeba liczyć
>> impulsy w jednostce czasu. Po chwili biorę kalkulator bo o mało nie
>> umarłem ze śmiechu. Jakieś może z tysiąc na sekundę to maksimum bo
>> graniczone samym procesem. Czyli że wyrabia się nawet 8051. Nie byli
>> zainteresowani zmianami. W końcu mogło by się okazać że gruba kasa
>> wydawana na konserwację tego złomu była wydawana bezcelowo.
> Ale rok ktory ?
Końcówka lat 90.
> Bo maja te swoje XT, ktory liczy. A 8051 trzeba dopiero zaprojektowac.
> I wykonac. I oprogramowac.
> To pare zlecen na ladnych kilka srednich pensji.
Albo student który to chętnie zrobi na zaliczenie. Przynajmniej miałem
taką nadzieję. Nie chcieli.
>> Teraz wracając do pytania: XT kręcił silnikiem krokowym z zamocowanym
>> kryształem do prześwietlania. XT z powodu wieku swojego w każej chwili
>> popsuć się mógł. I wtedy dupa. Instytut staje. Czy ja wiem czy chwale.
> A jak Ci padnie ten 8051 zrobiony w jednym egzemplarzu ?
To zrobie ich na zaś ze 4 sztuki.
> Poza tym komputera i tak potrzebujesz, bo wyniki pewnie trzeba zapisac,
> wiec ten 8051 powinien byc podlczony do komputera.
Wiesz, wyniki akuratnie zapiywały się na kliszy. Komputer jeno kręcił.
> Owszem, kiedys bym tak zrobil. A oni wczesniej zrobili na XT, i poki
> dzialalo - to nie ruszac.
> A z biegiem czasu w instutucie sie pewnie zgromadzilo wiecej starych
> komputerow, ktore moga zastapic ten jeden, i juz "nic nie kosztuja",
> choc akurat rozliczenia w nauce to temat na dluzszy wyklad :-)
Tu nie chodzi do końca o to. Już pisałem, działające druciarstwo jest
postrzegane jako nienaukowe. Takie podejście mają fizycy,
materiałoznawcy, chemicy z którymi miałem do czynienia. Albo wydajesz
$2000 na sprzęt do liczenia impulsów albo to nie nauka.
>> I nie mam z tego powodu ani troche za złe komukolwiek. Może tylko
>> złośliwie zapytam kierownika czy zdaje sobie sprawę co się stanie jak
>> się popsuje.
> To sie wtedy bedzie kierownik martwil.
A jak to mój kierownik?
> Moze wystapi z grantem o nowy, moze wystepuje od kilku lat, ale jeszcze
> nie dali,
> moze sie okaze niepotrzebny ... moze pracownik znajdzie sobie ciekawy
> staz za granica :-)
Popusł się kiedyś piec. Ale nie popsuł komputerowo tylko ze starości.
Staneły prace mgr kilkunastu studentów. Z ich perspektywy to troche kiepsko.
> Ta dziecinade ktos musi zrobic. Moge zrobic ja ... ale przeciez nie za
> darmo.
Dlaczego nie. Jedna z najbardziej zdumiewających rzeczy jaką odkryłem na
uczelni to jest niemożność zrobienia pracy mgr/inż w katedrze 1 na rzecz
katedry 2. Potem dopiero zarozumiałem że to żałosna polityka. Ale jaki
problem aby instytut elektroniki nadzorował prace mgr dla katedry
polimerów? No więc to pytanie retoryczne jest bardziej ...
>> I takich ludzi było dużo. Tylko że jak się chłodno skalkukuje ile ich
>> faktycznie było na tle całości to przestaje to być dużo.
> No wiec wracamy do pytania dla kogo ten konkurs.
Dla ówczesnego nastoletniego suwerena.
> No i czy atarynka byla z magnetofonem w komplecie, czy goła :-)
Z XC12. Przerabiasz na turbo i masz wszystko co potrzebujesz.