-
361. Data: 2019-09-24 11:44:09
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Mateusz Viste" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d890ebe$0$3375$4...@n...free.fr..
.
On Mon, 23 Sep 2019 16:08:15 +0000, Krzysztof Gajdemski wrote:
>> Jednak sam przyznajesz, że BASIC-em miałeś wcześniej do czynienia,
>> więc
>> siłą rzeczy było łatwiej.
>Ano, siłą rzeczy - ale nawet gdybym z BASICiem nie miał w ogóle do
>czynienia wcześniej, to wierzę że z QBasic poradziłbym sobie równie
>dobrze. Pamiętam, jak spędzałem całe noce na losowym wybieraniu
>poleceń z
>tego wbudowanego manuala, żeby zrozumieć do czego one służą i napisać
>kilka mini-programów na ich podstawie... Jak dla mnie - to było
>fenomenalne narzędzie dydaktyczne.
IMO - nie tak powinna wygladac edukacja programisty :-)
>> Swoją drogą, naprawdę żadnej literatury, poza instrukcją obsługi od
>> Atari?
>Niestety. Nie to środowisko, nie te znajomości... Ale i tak miałem
>wielkie szczęście - jeszcze kilka lat wcześniej nie mieliśmy ani
>prądu,
>ani bieżącej wody, więc sam fakt że w domu nagle pojawił się prąd,
>woda,
>wc i komputer to był postęp równie niesamowity co nieoczekiwany.
Ale rozne czasopisma juz byly i kursy programowania zamieszczaly ..
>> Za to kursy w Bajtku lub Młodym Techniku (Roland Wacławek!)
>> + analiza posiadanych programów pozwalała na jakieś opanowanie
>> języka.
>Nie wiedziałem wtedy, że takie rzeczy istnieją. Musiałbym w autobus
>wsiąść i pojechać do trójmiasta - godzina podróży, więc dałoby się,
>ale w
>ogóle do głowy mi nie przyszło że w kiosku można takie rzeczy
>zwyczajnie
>kupić - po prostu zupełny brak świadomości.
To bywalo i w mniejszych miasteczkach, ale mozliwe ze na wies nie
rozsylali ...
>>> Ano właśnie - bo ta cała przyszłość powinna była się zatrzymać w
>>> 1994
>>> :) Potem to już tylko degeneracja.
>
>> Starzejecie się. :) Mam sentyment, ale nie chciałbym
>> technologicznego
>> powrotu do tamtych czasów. Czasem myślę, że mogłoby się to wszystko
>> potoczyć znacznie gorzej.
>No pewnie, zawsze może być gorzej. O wiele gorzej. Wystarczyłoby, aby
>Petrov zareagował inaczej... Albo - z mniej drastycznych opcji - żeby
>ustrój upadł 10 lat później, i pewno byłbym dziś traktorzystą.
A ja pewnie emigrantem.
A tak, to juz szczesliwie nie bylo po co emigrowac ...
J.
-
362. Data: 2019-09-24 13:13:50
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Piotr Gałka" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:qmar26$gia$1$P...@n...chmurka.ne
t...
W dniu 2019-09-23 o 16:31, J.F. pisze:
>> Hm, mam jakies opory w polaczeniu slow "Forth" i "profesjonalista"
>> :-)
>Wypraszam sobie :).
>Za jedną z rzeczy, którą uważam, że nam się udało bardzo dobrze
>(czytaj profesjonalnie) zrobić to było oprogramowanie Picco-GALa.
No to faktycznie profesjonalne :-)
>W urządzeniu interpreter dociętego do potrzeb Forth-a i zero wiedzy
>"co ja faktycznie robię". Dzięki temu nigdy nie było potrzeba żadnych
>upgrade'ów oprogramowania urządzeń.
>Forth pozwala pisać bardzo kompaktowe programy. W 128 bajtach RAMu
>8051 mieścił się stos procesora, program w Forth (przesyłany z PC i
>interpretowany) i dwa stosy danych. Program przesyłany nie w formie
>tekstowej tylko tak jakby po assemblerze FORTH (polecenia Forth
>przetłumaczone na przypisane im bajty).
To jego zaleta, zrodlo jest niejako jednoczesnie assemblerem,
aczkolwiek faktycznie chyba obcieliscie mocno interpreter, bo co z
definiowaniem wlasnych procedur ?
>>> To musiałbyć niezy wypas, udawać kolory na monitorze
>>> monochormatycznym. Masz na myśli dotclock ntsc jak Apple czy też
>>> masz duże poczucie humoru?
>
>> Chyba jakies 4 stopnie jasnosci ... zawsze cos.
>Miałem (coś koło 89) kartę herkules/CGA i monitor (samoróbka)
>monochromatyczny. Do projektowania płytek (Racal-Redac) korzystałem z
>mniejszej rozdzielczości CGA z mieszaniem opornikami sygnałów RGB.
>Rozróżnianie top/bottom było dla mnie ważniejsze od rozdzielczości.
Ale tryb graficzny Herculesa byl wybitnie mono, tzn 1 bit ... wiec
jesli ktos tam mial cos wiecej, to chyba jako rastry.
Teoretycznie to by mozna miec dwa obrazy i wyswietlac na przemian i
uzyskac polowiczna jasnosc - ale tego chyba nikt nie robil ...
Tak czy inaczej - do wielu gier sie moglo nadawac, choc troche ubogie
te gry wtedy byly ...
ale na 8-bitowcach tez niezbyt wesolo z kolorami bylo ..
J.
-
363. Data: 2019-09-24 13:53:28
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Tue, 24 Sep 2019 11:36:29 +0200, J.F. pisze:
> Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:s...@f...debian.or
g.pl...
> Jest 23 Sep 2019 18:28:14 GMT, Mateusz Viste pisze:
>> On Mon, 23 Sep 2019 16:08:15 +0000, Krzysztof Gajdemski wrote:
>>>> Były tam bodaj trzy listingi na krzyż, z błędami zresztą (piszę o
>>>> wersji polskiej instrukcji).
>>> A to mieliśmy inne materiały. To "moje" Atari (faktycznie to
>>> kolegi)
>>> przyjechało z NRD, i podręczniki były tamtejsze. Nie pamiętam już
>>> dokładnie, ale to było kilka tomów, szczegółowe opisy i mnóstwo
>>> krótkich
>>> przykładów.
>>Hmm, teraz sobie przypomniałem, że 65 XE kupowane u nas w Peweksie
>>przychodziło jednak z oryginalną instrukcją i świstkiem z polskim
>>skrótem tejże. W tej oryginalnej rzeczywiście było trochę więcej
>>informacji, ale bez przesady. O, dokładnie te dwa papiery z dołu, nic
>>więcej:
>>https://archiwum.allegro.pl/oferta/atari-65xe-inst
rukcja-obslugi-i7182499049.html
>>Także zestaw podręczników od zachodnich sąsiadów, to musiało być coś!
> Zestaw jak zestaw - ale instrukcja faktycznie byla i Basic byl tam
> opisany.
Coś tam było opisane w wersji angielskiej. Kompletnie nie zapadło
w pamięć, więc wydaje się, że i tak tyle co nic.
> W 1991 co prawda juz nie potrzebna, bo wystarczy opisac ktore
> przyciski przy wlaczeniu wcisnac, basic niepotrzebny :-)
Jak ktoś był zielony to jednak zaczynał od wbudowanego interpretera. Ale
faktycznie, jak się chciało ,,poważnie" pisać w BASICu na Atari, to się
używało dużo fajniejszego Turbo Basic XL i było to standardem już pod
koniec lat .80.
> A potem przychodzil klient do sklepu i awanture robil, bo kupil peceta
> i nie dostal instrukcji :)
Ponoć były i takie przypadki. Jeśli teraz nie kłamię (tyle lat...), to
facet Wawie, od którego kupowałem pierwszego składaka strasznie się
asekurował, naciskając, że to składak i że papierów do niego nie ma
i nie będzie (była jakaś dyskietka ze sterownikami do grafiki i tyle),
ale za to wgrany DOS i NC. Wiadomo, że rodzice sponsorują i mogą się
awanturować. :) Zresztą nie oszukujmy się: Atari zapakowane w piękne
pudełko, kabelki ładnie poskładane, styropianik, folijki. Klasa.
A blaszak niemal w worku przywieziony. A tyle pieniędzy! :)
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
364. Data: 2019-09-24 14:00:42
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...debian.or
g.pl...
Jest Tue, 24 Sep 2019 11:36:29 +0200, J.F. pisze:
> Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
>>>https://archiwum.allegro.pl/oferta/atari-65xe-ins
trukcja-obslugi-i7182499049.html
>>>Także zestaw podręczników od zachodnich sąsiadów, to musiało być
>>>coś!
>> Zestaw jak zestaw - ale instrukcja faktycznie byla i Basic byl tam
>> opisany.
>Coś tam było opisane w wersji angielskiej. Kompletnie nie zapadło
>w pamięć, więc wydaje się, że i tak tyle co nic.
Przyzwoitosc nakazuje wszystkie polecenia opisac ... ale moze byla
nieprzyzwoita.
>> W 1991 co prawda juz nie potrzebna, bo wystarczy opisac ktore
>> przyciski przy wlaczeniu wcisnac, basic niepotrzebny :-)
>Jak ktoś był zielony to jednak zaczynał od wbudowanego interpretera.
>Ale
>faktycznie, jak się chciało ,,poważnie" pisać w BASICu na Atari, to
>się
>używało dużo fajniejszego Turbo Basic XL i było to standardem już pod
>koniec lat .80.
E tam, przeciez ustalilismy, ze gry maja byc fajne, a nie tam jakis
basic :-P
>> A potem przychodzil klient do sklepu i awanture robil, bo kupil
>> peceta
>> i nie dostal instrukcji :)
>Ponoć były i takie przypadki. Jeśli teraz nie kłamię (tyle lat...), to
>facet Wawie, od którego kupowałem pierwszego składaka strasznie się
>asekurował, naciskając, że to składak i że papierów do niego nie ma
>i nie będzie (była jakaś dyskietka ze sterownikami do grafiki i
>tyle),
>ale za to wgrany DOS i NC. Wiadomo, że rodzice sponsorują i mogą się
>awanturować. :) Zresztą nie oszukujmy się: Atari zapakowane w piękne
>pudełko, kabelki ładnie poskładane, styropianik, folijki. Klasa.
>A blaszak niemal w worku przywieziony. A tyle pieniędzy! :)
No, mogly byc blaszaki z firmowego skladania, do tego worek instrukcji
i dyskietek ... ale przeciez nie napisane tam, co zrobic, jak sie
wyswietli "C:>" :-)
Jak kto kupil MS-DOS, to do tego chyba byla jakas ksiazeczka ... ale
nadal niewiele umial :-)
Cos mi sie kojarzy, ze niektore firmy jakis "podrecznik uzytkownika"
mialy ... Optimus ?
Potem byl "spinacz" w Office, ale to juz pozne czasy.
Dzis nawet tego nie dostanie :-)
J.
-
365. Data: 2019-09-24 15:03:18
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: Krzysztof Gajdemski <s...@d...org.pl>
Jest Tue, 24 Sep 2019 14:00:42 +0200, J.F. pisze:
> Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:s...@f...debian.or
g.pl...
> Jest Tue, 24 Sep 2019 11:36:29 +0200, J.F. pisze:
>> Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
>>>>https://archiwum.allegro.pl/oferta/atari-65xe-in
strukcja-obslugi-i7182499049.html
>>>>Także zestaw podręczników od zachodnich sąsiadów, to musiało być
>>>>coś!
>>> Zestaw jak zestaw - ale instrukcja faktycznie byla i Basic byl tam
>>> opisany.
>>Coś tam było opisane w wersji angielskiej. Kompletnie nie zapadło
>>w pamięć, więc wydaje się, że i tak tyle co nic.
> Przyzwoitosc nakazuje wszystkie polecenia opisac ... ale moze byla
> nieprzyzwoita.
Aż zmusiłeś do sprawdzenia.
https://archive.org/details/Atari65XEOwnersManual
Jest tam coś, co opisują, jako ,,simple tutorial" z przykładami, ale
wszystkie słowa kluczowe języka BASIC też wypisane alfabetycznie
z krótkim opisem. Czyli nie tak najgorzej w angielskiej wersji. Ale
z jakiegoś powodu nie korzystałem z tej pomocy, pewnie miałem już lepsze
źródła.
>>> W 1991 co prawda juz nie potrzebna, bo wystarczy opisac ktore
>
>>Jak ktoś był zielony to jednak zaczynał od wbudowanego interpretera.
>>Ale
>>faktycznie, jak się chciało ,,poważnie" pisać w BASICu na Atari, to
>>się
>>używało dużo fajniejszego Turbo Basic XL i było to standardem już pod
>>koniec lat .80.
> E tam, przeciez ustalilismy, ze gry maja byc fajne, a nie tam jakis
> basic :-P
Ja tam nie śledzę wszystkich gałęzi tego tasiemca, ale coś mi się zdaje,
że to było o PC i Amidze. A Atari to poważny komputer. :D
>>> A potem przychodzil klient do sklepu i awanture robil, bo kupil
>>> peceta
>>> i nie dostal instrukcji :)
>>Ponoć były i takie przypadki. Jeśli teraz nie kłamię (tyle lat...), to
>>facet Wawie, od którego kupowałem pierwszego składaka strasznie się
>>asekurował, naciskając, że to składak i że papierów do niego nie ma
>>i nie będzie (była jakaś dyskietka ze sterownikami do grafiki i
>>tyle),
>>ale za to wgrany DOS i NC. Wiadomo, że rodzice sponsorują i mogą się
>>awanturować. :) Zresztą nie oszukujmy się: Atari zapakowane w piękne
>>pudełko, kabelki ładnie poskładane, styropianik, folijki. Klasa.
>>A blaszak niemal w worku przywieziony. A tyle pieniędzy! :)
> No, mogly byc blaszaki z firmowego skladania, do tego worek instrukcji
> i dyskietek ... ale przeciez nie napisane tam, co zrobic, jak sie
> wyswietli "C:>" :-)
> Jak kto kupil MS-DOS, to do tego chyba byla jakas ksiazeczka ... ale
> nadal niewiele umial :-)
> Cos mi sie kojarzy, ze niektore firmy jakis "podrecznik uzytkownika"
> mialy ... Optimus ?
No, Optimus to był praktycznie markowy sprzęt, więc sprzedawany
z bajerami. :) W mojej rzeczywistości był za drogi. Opłacało się wziąć
składaka od pana Mietka (zanim samemu się nie nauczyło składać), bo
w cenie Optimusa miało się lepsze parametry hardłeru.
> Potem byl "spinacz" w Office, ale to juz pozne czasy.
> Dzis nawet tego nie dostanie :-)
Proszę, jak tęsknią za Panem Spinaczem. A tyle było krzyku, że MS
z ludzi durni robi. :P
k.
--
Krzysztof Gajdemski | songo (at) debian.org.pl | KG4751-RIPE
Registered Linux User #133457 | BLUG Registered Member #0005
PGP key at: http://s.debian.org.pl/gpg/gpgkey * ID: D3259224
Szanuję was wszystkich, którzy pozostajecie w cieniu - Snerg
-
366. Data: 2019-09-24 15:14:21
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Krzysztof Gajdemski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...debian.or
g.pl...
Jest Tue, 24 Sep 2019 14:00:42 +0200, J.F. pisze:
>>>> W 1991 co prawda juz nie potrzebna, bo wystarczy opisac ktore
>
>>>Jak ktoś był zielony to jednak zaczynał od wbudowanego
>>>interpretera. Ale
>>>faktycznie, jak się chciało ,,poważnie" pisać w BASICu na Atari, to
>>>się
>>>używało dużo fajniejszego Turbo Basic XL i było to standardem już
>>>pod koniec lat .80.
>> E tam, przeciez ustalilismy, ze gry maja byc fajne, a nie tam jakis
>> basic :-P
>Ja tam nie śledzę wszystkich gałęzi tego tasiemca, ale coś mi się
>zdaje,
>że to było o PC i Amidze. A Atari to poważny komputer. :D
Byla tez mowa, ze 65XE to w 1991 lepszy komputer niz pecet ... dla
dziecka.
Cos w tym jest, bo gier pelno za 1/10 ceny blaszaka :-)
>> Jak kto kupil MS-DOS, to do tego chyba byla jakas ksiazeczka ...
>> ale
>> nadal niewiele umial :-)
>> Cos mi sie kojarzy, ze niektore firmy jakis "podrecznik
>> uzytkownika"
>> mialy ... Optimus ?
>No, Optimus to był praktycznie markowy sprzęt, więc sprzedawany
>z bajerami. :) W mojej rzeczywistości był za drogi. Opłacało się
>wziąć
>składaka od pana Mietka (zanim samemu się nie nauczyło składać), bo
>w cenie Optimusa miało się lepsze parametry hardłeru.
Owszem, ale gadalem tez z kims ze "sciany wschodniej".
Optimus albo nic, malo bylo sklepikow z tanszymi skladakami.
>> Potem byl "spinacz" w Office, ale to juz pozne czasy.
>> Dzis nawet tego nie dostanie :-)
>Proszę, jak tęsknią za Panem Spinaczem. A tyle było krzyku, że MS
>z ludzi durni robi. :P
Akurat mi google przypomnialo, ze cos takiego bylo.
Ja tam nie tesknilem - porzadny opis by zrobili, a nie Spinacza :-)
J.
-
367. Data: 2019-09-25 12:24:01
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
W dniu 2019-09-24 o 13:13, J.F. pisze:
> To jego zaleta, zrodlo jest niejako jednoczesnie assemblerem, aczkolwiek
> faktycznie chyba obcieliscie mocno interpreter, bo co z definiowaniem
> wlasnych procedur ?
Napisaliśmy tylko mały wycinek interpretera. Lista rozkazów musiała być
krótsza od 256. Na przykład sterowanie przebiegiem programu to były
chyba tylko pętle.
P.G.
-
368. Data: 2019-09-26 19:14:45
Temat: Re: [Retro] Interfejs magnetofonu
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 23/09/2019 16:31, J.F. wrote:
>>> Profesjonalistę już zdefiniowałem. nastolatek nawet świetnie
>>> programujący ale nie robiący tego zawodowo może być jak profesjonalistą.
>>> Może być jak profesjonalista.
>> Czli profesjonalista programujący w Forth na Atari to profesjonalista
>> czy tylko mu się zdaje?
> Hm, mam jakies opory w polaczeniu slow "Forth" i "profesjonalista" :-)
Szukam w czym bardziej profesjonalnie miał się czuć nastolatek w tamty
latach. Czy w tandentnej podróbce CP/M było by profesjonalniej niż w
zabawkowej Amidze z OSem z przyszłości? Może to jednak kwestia garnituru?
>> To musiałbyć niezy wypas, udawać kolory na monitorze
>> monochormatycznym. Masz na myśli dotclock ntsc jak Apple czy też masz
>> duże poczucie humoru?
> Chyba jakies 4 stopnie jasnosci ... zawsze cos.
No wiadomo, ZX się chowa.
> Blitter to takie cos do przerzucania prostokatnych regionow ?
Nie. Do przerzucania pamięci z uwglęnieniem ogranizacji pixeli, do
rysowania lini i do wypełnienie obszarów, czyli do typowych operacji w
GUI Amigi. Niektóre cechy blittera są oczywiscie przydatne w grach i GUI
a niektóre tylko do gier.
> Uzytecznosc chyba taka sobie.
Odwrotnie. Całe GUI Amigi nie miało by sensu jak by CPU miał przerzucać
te pixele. W tamtych czasach taka akceleracja graficzna otwierała drzwi
do nowoczesnego GUI.
> A 3dfx to juz pelny profesjonalizm ... do gier :-)
> No nie, w CAD sie czasem tez przydaje :-)
3dfx? Jakiś CAD używał Glide do renderowania? Jedyne jakie znam używały
OpenGL jeśli w ogóle używały.
>> Tak. Np. kilkunastokanałowy dzwięk stereo sprzetowo.
> Co znaczy kilkunastokanalowy ?
To znaczy że masz dwa głosniki, prawy i lewy.
Ale jednoczęsnie masz kilkanaście kanałów audio.
Po co?
No więc sprawa prosta: żeby dało się wygenerować arbitralnie i
asynchronicznie odgłos wybuchu. Podczas pracy w Excelu oczywiście,
innych zastosowań to nie mogło mieć ...
> Bo w pececie/windows poszli IMO w strone programowego mieszania,
Które się nie sprawdza bo ma zawsze opóźnienie. Im mniejsze tym większa
szansa na dziury w dzwięku. Sytuacja się odwróciła dopiero wtedy kiedy
procdsory stały sie wystarczająco szybkie aby odebrać przerwanie o
pustym buforzem wyganarować nowe próbki i nie być w tym momencie
przerwanymi formatowaniem dyskietki.
> Tak nawiasem mowiac, to zdaje mi sie, ze OpenGL nie jest najlepszym
> rozwiazaniem do gier.
> No ale coz - przyjelo sie, trzeba uzywac.
Nie przyjeło się. Przyjął się DX oraz przyjmuje się Vulkan. OpenGL
pojawiał się czasem, ktoś tam engine gry na to napisał, ale to raczej szum.
> Kolor dobra rzecz, nie tylko do gier. Spectrum akurat kolorki mialo
> takie sobie ... choc mozna by rzec, ze lepsze niz CGA :-)
Jestem ciekaw czy Ci wszyscy profesjonaliści od Peceta zadają sobie
sprawę że CGA była odłaczalna do byle telewizora. Jak, rozumiesz,
zabawkowa Amiga!
> Tym niemniej, mimo slepej sciezki - jak widac tryb mono do gier tez sie
> nadawal :-)
Niewątpliwie nadawał się, to taki rodzaj turing complete dla grafiki.
Coś wyświetla -> nadaje się do gier.
Zapytaj jednak nastolatków jak wygladały gry na herculesa, szczególnie w
zestawieniu z byleczym.
>>>> Pacz Pan, jaka ironia losu. Żeby z tego profesjonalnego Peceta
>>>> konsole robić, kto to widział.
>>> Producent robi to na co jest popyt.
>> W 91 roku był popyt na blittery i scrolling. Suprise.
> W ktorym swiatku ?
Wszelakim. Wtedy Amiga, Atari STE miały blittery. Bez tego sensu nie
miało zwiększanie rozdzielczości bo zegary CPU można było wykorzystać do
algorytmiki kiedy DMA kopiowało ekran odrysowujac ikonę.
> w 91 to VGA juz nie miala problemow ze scrollingiem.
Szczególnie jak się ją przeciskało przez 8 bitową ISE :D
Ależ oczywiscie że miała, myslisz że dlaczego na kartach SVGA pojawiły
się dokładnie te same "scalaki do konsol" co w Amidze? Nagle ktoś
zauważył że przydaje się kopiowanie obszarów czy rysowanie lini
akcelerowane w pamieci grficznej bez udziau magistrali. Ale ponieważ to
już jest Pecet to jest koszerne i swiadczy o profesjonalimie.
> Domowe pecety pojawialy sie juz wczesniej, i choc gry na nich byly, to
> nie bylo to jedyne zajecie.
> Tylko ze ja nie pisze o nastolatkach :-)
Nastolatkowie pisali programy częściej na Atari, C4 i Amidze niż
gdziekowleik indziej bo takie mieli. Innych nie było lub były na
poziomie szumu. Rok 91.
> A wczesniej ... tak chwalicie ten swiat Atari, a kto pisal programy ?
Młodzi ludzie czujący sentyment do tej platformy. W wielu przypadkach
nastolatkowie próbowali swoich sił.
> Niedawne nastolatki, tylko ze widac nie ograniczaly sie do gier :-)
Bo też czasopismo Tajemnice Atari było przykładem przekroju rynku:
zdecydowana większość tekstu była poświęcona programowaniu, często
ciezkiemu. I sprzedawało się. Na złość ludziom którzy bredzą że w '91
można było zajmować się programowaniem tylko na blaszaku.
>>> Moment. Te pięć sekund to czekanie aż program przetworzy dane z tekstem.
>> Nie, odrysowanie. Rysowanie się GUI było widoczne na wszystkich
> Co akurat znaczylo "przetworzy dane z tekstem"
Nie. Jeszcze raz: samo rysowanie liter byo widoczne.
Apple oszukiwał: miał jednobitowy kolor. Amiga na dzieńdobry miała kolor
dwubitowy i tym bardziej blitter by niezbędny.
>> Ja mówie o samym rysowaniu GUI. Było wtedy niezbędne posiadanie
>> inteligentnego DMA jak blitter w Amidze i Atari ST aby w ogóle było
>> można mówić o user experience.
> Hm - a nie jakiegos wspomagania rysowania literek ?
Blitter potrafił szybko nałożyć jedna grafikę na drugą. Używając całego
zestawu operacji logicznych.
> Bo DMA nie pomoze, linie i prostokaty procesory rysuja dosc szybko, ale
> na ekranie z reguly jest sporo tekstu a jego wyswietlanie juz trwa.
> No chyba ze blitter pozwalal tez np literki z jakiegos wzorca fontu
> szybko na ekran przeniesc ...
Fonty trzymane są w cache w postaci bitmap i renderowane na ekranie z
tego cache. Tak działał m.in. Amigowy WordWorth.
>> I sorry, ale niektóre programy które widywałem na PC w tamtym okresie,
>> szczególnie te na CGA, były żenująco powolne, zupełnie jak reszta
>> rynku, tylko wolniejsze.
> Ale ktory rok - 91 ?
> To juz nie ma CGA, tylko SVGA, oczywiscie swoje kosztuje i dziecku do
> grania tego nikt nie kupi ...
Milion razy ważniejsze jest nie to jaka to karta tylko czy na ISA czy
PCI. Wbrew pozorom udział w rynku kart na ISA był ogromny. Na to
człowieka było stać i to znajdowało się po domach.