Yogi(n) wrote:
>> Ależ absolutnie nie napisałem że to niemożliwe.
>> Tyle tylko że nie zawsze jest całkiem sensowne. To że potrafisz takim
>> obiektywem zrobić zdjęcie poruszającego się dziecka, to nie znaczy, że
>> lepszym, nowoczesnym byś nie zrobił dwóch lepszych (ostrzejszych, z
>> mniejszymi aberracjami itd). To tylko znaczy, że kupiłeś tani obiektyw i
>> potrafisz z niego zrobić coś z czego jesteś zadowolony.
> No ale o czym Ty piszesz? Pentaks daje mi o jedną opcję więcej, to wszystko.
> Przecież posiadanie manualnego szkła, służącego do
> zabawy/frajdy/przypomnienia sobie czasów z zenitem 30 lat temu/łotewer - nie
> wyklucza kupienia naleśnika za 4 tysiaki i podpięcia go zamiast owej
> manualki, prawda? To, że inny system tego nie oferuje, to raczej problem
> uzytkowników tegoż, nie mój, prawda?

Jednak nikt nie liczy systemowi tego, co może w kulawy sposób zabrać ze
starszych. Do sonego też podepniesz wiele staroci z M42, wiele z dziwnej
optyki itd. Jednak ludzie sonego nie kupują dlatego, tak samo jak canona
czy innych - dla każdego liczy się, że system ma takie i takie szkiełko.
Sęk w tym, że pentaks nie ma tak wiele do zaoferowania by w ogóle móc się
odcinać od przeszłości.
Nikon wywalił z body silnik, myślisz, że dlaczego? Tak samo zabrali pomiar
światła, a to nawet nie wymaga fizycznego układu, a jedynie dobrej woli.
Jednak jasno trzeba było rozpozycjonować puszki, odciąć się od starego,
tak by trochę zmusić do kupna plasticzanych nowości. To sprawiło, że
ludzie nie kupują nikona bo kiedyś były w nim ciekawe szkła, ale dlatego,
że dzisiaj są ciekawe te nowe. Sony... tak samo - wywalą silnik z body jak
ich tylko będzie na to stać. i jak to będą argumentować? że lżejsze
puszki, że ssmy i samy lepsze itd.


> No i obiektyw, o którym mowa, gdy do kupowałem, nie był tani ;-) Jest ostry
> jak żyleta, a o aberracjach nie słyszeli nawet w czasach, gdy go
> produkowali... ;-)

Niestety nie ma obiektywów idealnych, każdy ma swoje wady, więc i tu nie
wierzę w coś super-mega-lepszego. Co rusz się ktoś zachwyca heliosem czy
tam jakimś industarem, ale to nie ta bajka :)


>> Wybacz - ale to nie jest argument. Fotografia zawsze była drogim hobby,
>> zresztą jak każde inne zainteresowanie rozwijane w ambitny sposób. To że w
>> pentaksie nie ma wielu odpowiedników z canona czy nikona nie wypada
>> tłumaczyć pluszakami, to naprawdę nie o to chodzi.
> A dlaczego nie? To Twoja argumentacja jest mało przekonywająca - skoro
> fotografia jest dla bogatych, to mogą sobie kupic po dwa body z każdego
> systemu i po osiem obiektywów z najwyższej półki - i zrobić każde zdjęcie na
> jakie możliwości tak zebranego sprzętu im pozwolą.

Sęk w tym, że fotografia to worek bez dna. Nie ma tak dużo pieniędzy,
jakich by się nie dało utopić w ten temat. Dlatego też każdy szybko sobie
sklakuluje, że może mieć nawet 10 puszek i po takim sobie jednym szkle do
każdej z nich, ale lepiej mieć jedno body i 5 naprawdę dobrych obiektywów.
Co rusz zmieniają się tylko szkiełka na lepsze.


> A biedniejsi/skormniejsi/mający mądrzejsze podejście kupują to, na co ich
> stać. Czyli na przykład body pentaksa, do którego podpinają posiadane od
> wielu lat szkła...

Po pierwsze nie generalizuj - nie tylko pentaks daje wsteczną
kompatybilność na rozsądnym poziomie.
Po drugie ascetyzm nie oznacza lepszości pod każdym względem. Wyobraź
sobie ascetycznego fotografa sportu, który zamiast 400/2.8 kupuje rubinara
500/8 i do tego puszkę entry level. Też ma szansę trafić dobre ujęcie,
niestety te szanse są znacznie mniejsze. W fotografii nie ma imponujących
bajek o Kopciuszkach.


> Fotografia jest wyjątkowo TANIM hobby, zwłaszcza od paru lat. Nigdy nie było
> tylu dobrych aparatów na rynku, zwłaszcza tak wielkiego rynklu wtórnego,

Fotografia nigdy nie była tania, bo ludzie zawsze chcą więcej i więcej.
Dawniej iso 400 było wysoką czułością, iso 3200 niemalże czułością
specjalną. Gdyby było prawdą to o czym wspominasz to nigdy by większe
czułości nie powstały, bo ludzie by kupowali coraz to taniejące aparaty
nie chcąc czegokolwiek nowszego. Za to można ciągle wysępić coraz to
lepsze i lepsze pieniądze.


> nigdy nie było relatywnie (w stosunku do średnich zarobków) tańszych odbitek
> i tak dalej. Ktoś, kto chce robić zdjęcia, może zaopatrzyć się w aparat za
> kilka stówek i nauczyć się tego, co w analogowych czasach kosztowało
> niejednokronie równowartość kilkuset filmów.

Owszem, nauka na cyfrakach jest wyjątkowo wdzięczna.


>> Są elementy, które warto zachować, są inne które warto porzucić. Z lampami
>> dokonała się jakaśtam rewolucja w każdym z systemów, w minolcie podobnie
>> właściwie tylko dwie lampy ich współpracowały z aparatami cyfrowymi.
> W pentaksie podobnie. Ale rewolucja może zostać przeprowadzona również w
> taki sposób, że supernowoczesna lampa za 2 kzł współpracuje bez problemów z
> body z 2002 roku....

Nie wiem czy to dobrze, bo to znaczy, że system błysku nie rozwinął się
ani troszkę. Ja tam w sony widzę coraz to lepszą obsługę błyskania.
Sądziłem kiedyś, że F56 wystarczy każdemu, dzisiaj jasno widzę że nie
umywa się ona do F58. Zaraz pewnie wyjdzie coś jeszcze fajniejszego.


d.