-
461. Data: 2011-10-05 09:13:54
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: "Przemysław Czaja" <p...@p...fm>
Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
> Przy leasingu przekazanie własności jest opcjonalne i ma miejsce
> *na koniec* umowy (a nie na początku, jak przy pożyczce).
Dlatego co pazerniejsze leasingi dosłownie okradały klientów.
Znam przypadek szkody całkowitej na początku umowy leasingowej, gdzie
koleś płakał i błagał rzeczoznawcę żeby nie było szkody całkowitej - bo
mało, że pozbywał się pojazdu, który był mu niezbędny do pracy, to
jeszcze musiał płacić kolejne raty (no chyba że coś pokręciłem ale na 90
procent tak było)
-
462. Data: 2011-10-05 11:51:53
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Marek Giżyński <_...@g...pl>
W dniu 2011-10-03 14:08, MZ pisze:
> W dniu 2011-10-01 01:11, Marek Giżyński pisze:
>>
>> Ja to widzę w ten sposób, że kierunkowskaz jeszcze nie odskoczył po
>> wyjeżdzaniu z parkingu - dlatego miga.
>
> Sorry, ale interpretować to można na 101 sposobów. Dla _bezstronnej_
> oceny sytuacji ważne jest że miga, czyli sygnalizuje manewr. Nie wolno
> było założyć, że "nie odskoczył".
>
Nie wolno także założyć, że chciał ze środkowego pasa w prawo skręcić.
m.
-
463. Data: 2011-10-05 13:11:35
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 5 Oct 2011, Przemysław Czaja wrote:
>
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
>
>> Przy leasingu przekazanie własności jest opcjonalne i ma miejsce
>> *na koniec* umowy (a nie na początku, jak przy pożyczce).
>
> Dlatego co pazerniejsze leasingi dosłownie okradały klientów.
Ale tak właśnie działa leasing - to jest 'zasadniczo wynajem',
z opcją wykupu na końcu.
Główny cel - "zaoszczędzenie" na podatkach (które koszty wynajmu
pozwalają odliczać na bieżąco, bez poddawania amortyzacji,
i do tego inaczej jest traktowany VAT - bo "wartość nabycia"
to kwota za wykup).
Równie bardzo dostali w kość leasingobiorcy którym leasingodawca
zbankrutował: komornik powypowiadał umowy (ma prawo, "z urzędu")
i do widzenia, za opłacony najem dziękuję.
pzdr, Gotfryd
-
464. Data: 2011-10-05 13:28:58
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 4 Oct 2011, R2r wrote:
> W dniu 2011-10-04 20:55, Myjk pisze:
>> Tue, 04 Oct 2011 20:01:22 +0200, R2r
>>
>>> No i ciekaw jestem czy bank musi
>>> podstawić mi nowe 10 000 zł?
>>
>> Nie, bo co bank obchodzi co robisz ze swoimi pieniędzmi?
>>
> Jak swoimi? Toż to są pieniądze banku! Ja je pożyczyłem.
No a co innego napisał poprzednik?
Sugerujesz, że nie masz zielonego pojęcia o czym piszesz? ;)
Przykład z pożyczką to był Twój pomysł, prawda?
No to cytuję:
http://prawo-nieruchomosci.krn.pl/Kodeks-cywilny-1_2
_117.html
+++
art. 720
§ 1. Przez umowę pożyczki dajšcy pożyczkę zobowišzuje się przenieć
na własnoć bioršcego
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
okrelonš iloć pieniędzy albo rzeczy oznaczonych tylko co do gatunku,
a bioršcy zobowišzuje się
zwrócić tę samš iloć
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
pieniędzy albo tę samš iloć rzeczy tego samego gatunku i tej samej jakoci.
---
Tyle.
> Wiesz, skoro tak optymistycznie przedstawiłeś sytuację leasingobiorcy,
Nie, przekonująco wyjaśnił Ci jak jest w przypadku który wziąłeś
i wykoncypowałeś w celu porównania.
Przykład ma się nijak, bo pożyczka to właśnie "danie na własność",
zaś leasing to w pierwszym przybliżeniu "odmiana najmu".
> to ja chciałbym się dowiedzieć skąd takie podejście
Z tego że to jest INNA UMOWA.
Do tego dochodzi sprawa zapisów umownych.
> ("Jeśli auto ulegnie
> zniszczeniu nie z winy najmującego (i jest orzeknięta szkoda całkowita), to
> wynajmujacy musi podstawić taki sam pojazd, albo się dogadać na przeniesienie
> ze swoim klientem. O żadnym "popłynięciu" nie ma mowy, a jeśli już, to
> większy problem ma Wynajmujący."), bo jakoś nie widzę podstaw do tak różowego
> widzenia problemu.
> Co gorsza choćby przedstawiony przez kolegę MZ w poście obok link wcale tak
> wesoło tego nie przedstawia.
Moim zdaniem z przepisów prawa również tak nie wynika.
Art.709[5] KC stanowi, że "w razie utraty" umowa wygasa i do widzenia
(a raty zapłacić trzeba, z zastrzeżeniem że ubezpieczenie może pokryć
straty).
Ale IMVHO to nie znaczy że nie da się *umownie* osiągnąc takiego
trybu jak w cytacie :) (leasingodawca może się zobowiązać do
zawarcia nowej umowy, "wznawiającej" operację)
Nie wiem czy taka jest powszechna praktyka :)
pzdr, Gotfryd
-
465. Data: 2011-10-05 13:30:13
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Wed, 5 Oct 2011, Przemysław Czaja wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news"
>
>> Przy leasingu przekazanie własności jest opcjonalne i ma miejsce
>> *na koniec* umowy (a nie na początku, jak przy pożyczce).
>
> Dlatego co pazerniejsze leasingi dosłownie okradały klientów.
> Znam przypadek szkody całkowitej na początku umowy leasingowej, gdzie koleś
> płakał i błagał rzeczoznawcę żeby nie było szkody całkowitej - bo mało, że
> pozbywał się pojazdu, który był mu niezbędny do pracy, to jeszcze musiał
> płacić kolejne raty (no chyba że coś pokręciłem ale na 90 procent tak było)
Średnio, samochód musiałby być nieubezpieczony.
pzdr, Gotfryd
-
466. Data: 2011-10-05 14:22:23
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-10-05 13:30, Gotfryd Smolik news pisze:
>> Dlatego co pazerniejsze leasingi dosłownie okradały klientów.
>> Znam przypadek szkody całkowitej na początku umowy leasingowej, gdzie
>> koleś płakał i błagał rzeczoznawcę żeby nie było szkody całkowitej -
>> bo mało, że pozbywał się pojazdu, który był mu niezbędny do pracy, to
>> jeszcze musiał płacić kolejne raty (no chyba że coś pokręciłem ale na
>> 90 procent tak było)
>
> Średnio, samochód musiałby być nieubezpieczony.
>
A mi wersja kolegi z góry się wydaje prawdopodobna, bo zauważ że nawet
jeśli był ubezpieczony (zasadniczo musiał być bo wszystkie FL
ubezpieczają na AC) to auto po 6 miesiącach traci na wartości znacznie
więcej niż to by wynikało ze spłaconych rat leasingu. Dlatego jeśli auto
kosztowało 50k w zakupie to po 6 miesiącach mogło zostać wycenione np.
na 30k. Nie ma takiego przepisu żeby wykupując AC na auto w leasingu
wykupić opcję stałej wartości samochodu w ciągu roku. Na tym można popłynąć.
--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484
-
467. Data: 2011-10-05 18:58:00
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Wed, 5 Oct 2011 13:28:58 +0200, Gotfryd Smolik news
<s...@s...com.pl> wrote:
> Przykład ma się nijak, bo pożyczka to właśnie "danie na własność",
>zaś leasing to w pierwszym przybliżeniu "odmiana najmu".
Tylko że w umowie leasingu jest jasno napisane, kto jest właścicielem
pojazdu. Zresztą w DR pojazdu jest to jeszcze lepiej widoczne.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
468. Data: 2011-10-05 18:59:49
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: jerzu <t...@p...onet.pl>
On Wed, 5 Oct 2011 13:11:35 +0200, Gotfryd Smolik news
<s...@s...com.pl> wrote:
> Równie bardzo dostali w kość leasingobiorcy którym leasingodawca
>zbankrutował: komornik powypowiadał umowy (ma prawo, "z urzędu")
>i do widzenia, za opłacony najem dziękuję.
Najbardziej popłyneli Ci, którym umowy wypowiedziano np. na dwa
miesiące przed końcem leasingu. Wiem coś na ten temat.
--
Pozdrawiam - Dariusz Niemczyński x...@p...onet.pl
http://jerzu.waw.pl GG:129280
Renault Master 2.5dCi 100KM PackClim`06 3.3t -> U520XL+AP1200
-
469. Data: 2011-10-05 20:13:07
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
MZ wrote:
> W dniu 2011-09-30 16:09, Marek Giżyński pisze:
>> Człowieku - koleś stanął w poprzek prawego pasa. CZY TO JEST WG CIEBIE
>> NORMALNE ZACHOWANIE NA DRODZE?
>>
> Człowieku, koleś mógł nawet stanąć tam na boku - nie jest to normalne,
> ale MOŻE się zdarzyć. Dlatego obowiązuje zasada ograniczonego zaufania
> na drodze i jeśli tego nie rozumiesz to powinieneś schować PJ do
> szuflady.
Tak z ciekawości, od kiedy taka zasada jest w PoRD, bo może i ja powinienem
schować PJ do szuflady?
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma
-
470. Data: 2011-10-05 20:15:26
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
Marek Giżyński wrote:
> W dniu 2011-10-03 14:08, MZ pisze:
>> W dniu 2011-10-01 01:11, Marek Giżyński pisze:
>>>
>>> Ja to widzę w ten sposób, że kierunkowskaz jeszcze nie odskoczył po
>>> wyjeżdzaniu z parkingu - dlatego miga.
>>
>> Sorry, ale interpretować to można na 101 sposobów. Dla _bezstronnej_
>> oceny sytuacji ważne jest że miga, czyli sygnalizuje manewr. Nie wolno
>> było założyć, że "nie odskoczył".
>>
>
> Nie wolno także założyć, że chciał ze środkowego pasa w prawo skręcić.
Dlaczego nie można, skoro miał włączony prawy kierunkowskaz?
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma