-
451. Data: 2011-10-04 11:22:16
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Jarek Andrzejewski <p...@g...com>
On Mon, 3 Oct 2011 20:34:45 +0000 (UTC), "kogutek"
<s...@g...pl> wrote:
>czasu na pięciuset metrach. Jak dobrze pójdzie to 10 sekund. Przy Rzgowskiej
>są światłą. Trafienie na zielone jest jak 1 do 5 albo i mniej. Trzeba mieć
>wrzoda na mózgu wielkości malej pomarańczy żeby takie oszczędności robić. Dla
nie znam tras megrimsa, ale nie podejrzewam, żeby miał rozpisane co do
sekund wszystkie skrzyżowania ze światłami na paruset km :-)
Ale zgadzam się z oceną, że przekozaczył.
--
pozdrawiam,
Jarek Andrzejewski
-
452. Data: 2011-10-04 12:14:42
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Przemysław Czaja <p...@p...fm>
Użytkownik "Myjk"
> Jest, ale nadal jest umową wiążącą obydwie strony. Klient najmuje, a
> bank
> wynajmuje wg podpisanej umowy _konkretny_ pojazd -- Marka, rocznik,
> stan,
> etc. Jeśli auto ulegnie zniszczeniu nie z winy najmującego (i jest
> orzeknięta szkoda całkowita), to wynajmujacy musi podstawić taki sam
> pojazd, albo się dogadać na przeniesienie ze swoim klientem. O żadnym
> "popłynięciu" nie ma mowy, a jeśli już, to większy problem ma
> Wynajmujący.
Tylko sobie gdybam...:) zamiast samochodu Bank pożycza mi 10 000zł,
które wraz z odsetkami spłacam w ratach. Pewnego pięknego dnia ktoś mi
ukradł te 10 000zł czyli straciłem je nie ze swojej winy...i powiadasz,
że Bank musi mi oddać samolot? ;-)
-
453. Data: 2011-10-04 12:45:31
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 4 Oct 2011 12:14:42 +0200, Przemysław Czaja
> Tylko sobie gdybam...:)
To pogdybaj z Massai -- On jest w tym dobry. :P
> zamiast samochodu Bank pożycza mi 10 000zł,
> które wraz z odsetkami spłacam w ratach.
> Pewnego pięknego dnia ktoś mi ukradł te
> 10 000zł czyli straciłem je nie ze
> swojej winy...i powiadasz,
> że Bank musi mi oddać samolot? ;-)
megrimsowi nie ukradli auta. :P
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
454. Data: 2011-10-04 14:31:06
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-10-04 12:45, Myjk pisze:
> Tue, 4 Oct 2011 12:14:42 +0200, Przemysław Czaja
>> zamiast samochodu Bank pożycza mi 10 000zł,
>> które wraz z odsetkami spłacam w ratach.
>> Pewnego pięknego dnia ktoś mi ukradł te
>> 10 000zł czyli straciłem je nie ze
>> swojej winy...i powiadasz,
>> że Bank musi mi oddać samolot? ;-)
>
> megrimsowi nie ukradli auta. :P
>
Hmmm... też mnie ten problem zaciekawił.
Więc nie ukradli mi tych 10 000zł lecz wpadły mi do kominka i spłonęły
prawie doszczętnie. Pytanie j.w. :-)
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
455. Data: 2011-10-04 15:19:01
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 04 Oct 2011 14:31:06 +0200, R2r
> Hmmm... też mnie ten problem zaciekawił.
> Więc nie ukradli mi tych 10 000zł lecz wpadły mi do kominka i spłonęły
> prawie doszczętnie. Pytanie j.w. :-)
http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/banknoty_i_monety/wym
iana.html
:P
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
456. Data: 2011-10-04 20:01:22
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-10-04 15:19, Myjk pisze:
> Tue, 04 Oct 2011 14:31:06 +0200, R2r
>
>> Hmmm... też mnie ten problem zaciekawił.
>> Więc nie ukradli mi tych 10 000zł lecz wpadły mi do kominka i spłonęły
>> prawie doszczętnie. Pytanie j.w. :-)
>
> http://www.nbp.pl/home.aspx?f=/banknoty_i_monety/wym
iana.html
>
> :P
>
Nie wymiguj się, napisałem, że prawie doszczętnie czyli zostało poniżej
45% powierzchni banknotów a więc mamy szkodę całkowitą. Wpadły do
kominka nie z mojej winy - ktoś potrącił wieszak, na którym wisiała
kurtka, w której miałem owe 10 000 zł. Kurtka wpadając w buzujący
ogienkiem kominek zajęła się błyskawicznie i na ocalenie jej wraz
zawartością kieszeni nie było czasu. No i ciekaw jestem czy bank musi
podstawić mi nowe 10 000 zł?
:-)
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
457. Data: 2011-10-04 20:47:56
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-10-04 20:01, R2r pisze:
> Nie wymiguj się, napisałem, że prawie doszczętnie czyli zostało poniżej
> 45% powierzchni banknotów a więc mamy szkodę całkowitą. Wpadły do
> kominka nie z mojej winy - ktoś potrącił wieszak, na którym wisiała
> kurtka, w której miałem owe 10 000 zł. Kurtka wpadając w buzujący
> ogienkiem kominek zajęła się błyskawicznie i na ocalenie jej wraz
> zawartością kieszeni nie było czasu. No i ciekaw jestem czy bank musi
> podstawić mi nowe 10 000 zł?
Gdybacie, wymyślacie, to może przeczytajcie, jak to jest naprawdę, np.
tutaj:
http://www.fmleasing.pl/index.php/faq-leasingobiorcy
/96-szkoda-calkowita-w-leasingu.html
--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484
-
458. Data: 2011-10-04 20:55:42
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Tue, 04 Oct 2011 20:01:22 +0200, R2r
> No i ciekaw jestem czy bank musi
> podstawić mi nowe 10 000 zł?
Nie, bo co bank obchodzi co robisz ze swoimi pieniędzmi?
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
459. Data: 2011-10-04 21:39:37
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: R2r <b...@a...pl>
W dniu 2011-10-04 20:55, Myjk pisze:
> Tue, 04 Oct 2011 20:01:22 +0200, R2r
>
>> No i ciekaw jestem czy bank musi
>> podstawić mi nowe 10 000 zł?
>
> Nie, bo co bank obchodzi co robisz ze swoimi pieniędzmi?
>
Jak swoimi? Toż to są pieniądze banku! Ja je pożyczyłem.
Wiesz, skoro tak optymistycznie przedstawiłeś sytuację leasingobiorcy,
to ja chciałbym się dowiedzieć skąd takie podejście ("Jeśli auto ulegnie
zniszczeniu nie z winy najmującego (i jest orzeknięta szkoda całkowita),
to wynajmujacy musi podstawić taki sam pojazd, albo się dogadać na
przeniesienie ze swoim klientem. O żadnym "popłynięciu" nie ma mowy, a
jeśli już, to większy problem ma Wynajmujący."), bo jakoś nie widzę
podstaw do tak różowego widzenia problemu.
Co gorsza choćby przedstawiony przez kolegę MZ w poście obok link wcale
tak wesoło tego nie przedstawia.
--
Pozdrawiam. Artur.
____________________________________________________
__
-
460. Data: 2011-10-04 22:02:41
Temat: Re: z cyklu czyja wina
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Tue, 4 Oct 2011, Przemysław Czaja wrote:
> Tylko sobie gdybam...:) zamiast samochodu Bank pożycza mi 10 000zł,
To ustal, czy masz na myśli pożyczkę, użyczenie, najem czy leasing.
To są *różne* umowy (powodujące różne skutki).
Pożyczka skutkuje przekazaniem NA WŁASNOŚĆ czegoś co pożyczkobiorca
jest zobowiązany w terminie zwrócić.
Do tego pożyczka może dotyczyć tylko rzeczy "oznaczonych co do
gatunku" (konkretna sztuka samochodu, opisana numerem seryjnym,
rejestracyjnym itede się nie łapie - chyba że znajdziesz osła
który zgodzi się odebrać inny samochód niż dał :>)
Przy leasingu przekazanie własności jest opcjonalne i ma miejsce
*na koniec* umowy (a nie na początku, jak przy pożyczce).
pzdr, Gotfryd