eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody › [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 253

  • 171. Data: 2014-03-28 12:18:28
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-03-28 11:30, WOJO pisze:
    >> No, pojawiło się bredzenie o innej mentalności. Wyjaśnisz jakim cudem
    >> ta mentalność zmienia się magicznie po przekroczeniu granicy?
    > Zwyczajnie. Kierowcy widzą, że WSZYSCY szanują przepisy i sami się
    > dostosowują.

    Aha, znaczy można i nagle się mentalność zmienia? Interesujące.

    > W Polsce posłowie i inne "elity" chleją na potęgę i siadają za
    > kierownicę, przekraczają prędkość itd.

    Śledzisz brukowce i zachowanie niektórych polityków chcesz
    za wzór stawiać? Może jednak warto spojrzeć na siebie?

    > to liczysz na to, że zwykły obywatel patrząc i czytając o tym, będzie
    > przestrzegał przepisów?

    Wiesz, że liczę na to, ponieważ zwykły obywatel jednak chce normalności
    i tak naprawdę niekoniecznie chce mieć związek z polityką?

    > Nie tędy droga.

    Znaczy którędy nie?

    > Jak każdy szary obywatel zobaczy, że p"osła" nie chroni immunitet, że
    > każdego można ukarać, to sam się zastanowi.

    O przepraszam - dobry przykład chcesz brać od złych posłów, czy od
    normalnych, stabilnych psychicznie i posiadających pewien poziom
    empatii ludzie, darzonych przez innych zaufaniem, szacunkiem?
    Ja wybieram opcję drugą i choć zachowania takiego Kurskiego,
    którego uważam za ***** są dla mnie nie to przyjęcia, to jednak
    będę to traktował jako margines, a nie normalność.

    > Zmień prawo w tym kierunku, a zobaczysz jak się przesunie granica
    > poszanowania dla przepisów z Odry na Bug.

    Prawo mamy w zasadzie dobre. Gorzej jest z jego stosowaniem.

    >> Jak policja zacznie skutecznie karać za różne wykroczenia, nie da się
    >> łatwo wykręcić od odpowiedzialności, a za brak zapłaconych mandatów
    >> zacznie się zajmować mienie/zatrzymywać prawa jazdy, to się szybko
    >> mniej zdyscyplinowani nauczą, że nie tędy droga. Dlatego też na
    >> "zachodzie" jest porządek, a tutaj publicznie ludzie pytają (i dostają
    >> odpowiedzi) jak się wykpić od odpowiedzialności.
    > I tu poruszasz bardzo ciekawą sprawę. Dopóki policja będzie od karania,
    > a nie służenia to będzie
    > postrzegana tak, jak jest.

    Policja również służy, tylko to wielu nie pasuje do teorii które głoszą.
    Jak złapią to oczywiście są źli.

    >Dlaczego po drobnym zdarzeniu, na "zachodzie"
    > policjant pyta czy pomóc, a w Polsce wystawia mandat? Tak ma wyglądać
    > pomoc służb?

    Cóż, to wcale nie wygląda tak ładnie tak i tak źle tutaj.

    >>> Ileż to razy widziałem gadającą przez telefon pizdę (bo inaczej się tego
    >>> nie da określić), włażącą
    >>> lub wręcz wbiegającą pod koła samochodu (nie koniecznie na pasach).
    >>> Uważasz, że mające wejść uregulowania coś poprawią w tej materii?
    >>> Oczywiście po wprowadzeniu (oby się opamiętali) okaże się to durnym
    >>> pomysłem (statystyki to udowodnią), ale nie wycofamy się
    >>> z pomysłu (vide światła non stop), bo to będzie niepolityczne.
    >
    >> Z takim podejściem to nie życzę sukcesów.
    > Mam w dupie sukcesy. Ja zwyczajnie chcę normalności w tych chorym kraju.

    Chcesz normalności mając takie podejście do innych i do siebie? Ja
    chcesz normalności to ją stosuj i "walcz" o nią, a nie usprawiedliwiaj
    "się" złymi politykami.

    > Tego nie da się osiągnąć zakazami i nakazami.

    To jest jeden z elementów dyscyplinujących i świetnie się sprawdza
    nie tylko za Odrą.



  • 172. Data: 2014-03-28 12:29:08
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lh3jgc$p3h$...@n...news.atman.pl...

    >>> Jasne, postawmy prawo i zasady na głowie. Dokładnie na tej
    >>> zasadzie na zielonym świetle co pas będziesz sprawdzał czy
    >>> ktoś nie próbuje przejechać na czerwonym.

    >> Tak, dokładnie tak! Zielone światło nie zwalnia od myślenia!

    > Niczego takiego nie napisałem.

    Ale nazywasz myślenie "stawianiem prawa i zasad na głowie"

    >> Najbardziej podstawowa zasada - zasada ograniczonego zaufania. Kto jej
    >> przestrzega ten zwiększa swoje szanse na przeżycie mimo, że inni dookoła
    >> niego popełniają błędy.

    > Najwyraźniej nie rozumiesz jak działa zasada ograniczonego zaufania
    > i próbujesz ją przedstawić jako zasadę nieograniczonego braku zaufania.

    Oświeć mnie jak z punktu widzenia pieszego działa ta zasada. Bo mnie uczono
    że tak by nie ufać bezgranicznie własnemu pierwszeństwu, ale pewnie za
    chwilę dowiem się czegoś nowego.

    Pozdrawiam
    Ergie



  • 173. Data: 2014-03-28 12:34:08
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-03-28 12:15, AZ pisze:
    > On 2014-03-28, Artur Maśląg <n...@w...pl> wrote:
    >>>
    >>> Oczywiscie, ze mam prawo oczekiwac ale z ostroznosci tego nie robie
    >>> i czesto sie o tym przekonuje, ze dobrze robie :-)
    >>
    >> Zaraz zaraz - ostrożność czy pewien pragmatyzm nie jest z tym
    >> w żaden sposób sprzeczny.
    >>
    > No ale nikt nie mowi, zeby piesi nie oczekiwali przestrzegania przepisow
    > tylko uwazali, gdyby ten gosc z tego filmiku uwazal to by zyl.

    No zaraz - skoro karze im się ZAWSZE (podkreślenie nie moje) sprawdzać
    czy ktoś przypadkiem nie jedzie kolejnym pasem i jeszcze twierdzi,
    że mają taki obowiązek to chyba jednak mówi i to nie jedna osoba.

    >> Artur, są na przegranej pozycji, ale tutaj przetacza się wręcz lawina
    >> wymagań w stosunku do pieszych i twierdzenia, że zmiana w przepisach
    >> niczego nie zmieni. Tymczasem w znakomitej większości sprawcami są
    >> kierowcy (podrzuciłem nawet statystyki) i to tutaj należy szukać
    >> winnych, a nie opowiadać, że jak piesi zaczną bardziej uważać to
    >> mniej wypadków będzie.
    >>
    > Ja tam od nich nic nie wymagam, niech ida na rzez. Sprawcami sa kierowcy
    > i w wielu przypadkach to oni sa winni, ale przypuszczam, gdyby ich ofiary
    > byly chociaz bardziej ostrozniejsze to nie lezaly pod ziemia/w szpitalach.

    Statystyka wypadków mówi, że jednak niespecjalnie - zbyt dużo jest
    wypadków z winy kierowców i to ewidentnej.

    > Trudno chyba sie z tym nie zgodzic? Samochod (nawet jadacy za szybko, czy
    > nie stosujacy sie do przepisow) nie pojawia sie znikad.

    Jak widzisz można mieć wątpliwości, szczególnie że piesi mogą tego typu
    rzeczy nie zauważyć z różnych przyczyn - mieć słaby wzrok, nie widzieć
    zza samochodu stojącego przed pasami itd.

    > Ludzie laza po ulicy totalnie nie myslac albo bedac nieswiadomym zagrozenia.

    Nie zgodzę się z tym. Jakaś niewielka część być może tak.

    > Nie licze juz ilu bym rozjechal jadac motocyklem w korku, bo wydaje im sie
    > ze skoro samochody stoja to mozna wyskoczyc zza autobusu/ciezarowki nie
    > patrzac na nic. Wszyscy za kazdym razem bardzo zdziwieni, mam tylko nadzieje,
    > ze kazdy po takiej akcji nastepnym razem bedzie uwazal i nie zrobi tego samego.
    > Kojarze tylko jednego goscia ktory mnie przeprosil, reszta robi wielkie
    > oczy i biegnie dalej.

    Piszesz o dość specyficznej sytuacji i nie chcę pytać czemu ich nie
    zauważyłeś wcześniej, skoro oni mają widzieć będąc pomiędzy
    przeszkodami ;)

    >> Zasadniczo tak (szczególnie jeżeli wcześniej sprawdził, że może wejść
    >> na pasy), choć wprost takie zachowanie może nie być zbyt mądre.
    >>
    > No i moim zdaniem o to sie rozbija - by obserwowac caly czas to co dzieje sie
    > na drodze.

    Nie ma takiego obowiązku i często jest to fizycznie niemożliwe.
    Oczywiście, można co chwilę stawać, zrobić research otoczenia,
    znowu kawałem i tak w kółko.

    >> Nie popadajmy w paranoję - naprawdę można i należy mieć zaufanie do
    >> innych użytkowników. Oczywiście nie należy do tego podchodzić
    >> bezkrytycznie.
    >>
    > Pozwole sobie miec inne zdanie.

    Inne to znaczy jakie? Brak zaufania do wszystkich?

    > Swoja droga to pomaga sporo jezdzic,
    > pozniej juz wiele zachowan kierowcow da sie z bardzo duzym prawdopodobienstwem
    > przewidziec i ich po prostu spodziewac :-)

    To chyba piszesz o czymś zupełnie innym - z wiekiem/doświadczeniem
    /kilometrami oraz przy pewnych predyspozycjach można dość dobrze
    przewidywać zachowania innych, ale to nadal nie zmienia kwestii
    zasadniczej, czyli zasady ograniczonego zaufania.


  • 174. Data: 2014-03-28 12:46:30
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-03-28 12:29, Ergie pisze:
    > Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:lh3jgc$p3h$...@n...news.atman.pl...
    >
    >>>> Jasne, postawmy prawo i zasady na głowie. Dokładnie na tej
    >>>> zasadzie na zielonym świetle co pas będziesz sprawdzał czy
    >>>> ktoś nie próbuje przejechać na czerwonym.
    >
    >>> Tak, dokładnie tak! Zielone światło nie zwalnia od myślenia!
    >
    >> Niczego takiego nie napisałem.
    >
    > Ale nazywasz myślenie "stawianiem prawa i zasad na głowie"

    Nie, nie myślenie, a twoją teorię o nieograniczonym braku zaufania
    do wszystkich, którą to nazwałeś zasadą ograniczonego zaufania.

    >>> Najbardziej podstawowa zasada - zasada ograniczonego zaufania. Kto jej
    >>> przestrzega ten zwiększa swoje szanse na przeżycie mimo, że inni dookoła
    >>> niego popełniają błędy.
    >
    >> Najwyraźniej nie rozumiesz jak działa zasada ograniczonego zaufania
    >> i próbujesz ją przedstawić jako zasadę nieograniczonego braku zaufania.
    >
    > Oświeć mnie jak z punktu widzenia pieszego działa ta zasada.

    Działa z każdego punktu widzenia tak samo, czyli:

    Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
    liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
    drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
    zachowania.

    > Bo mnie
    > uczono że tak by nie ufać bezgranicznie własnemu pierwszeństwu, ale
    > pewnie za chwilę dowiem się czegoś nowego.

    Nie wiem czego Ciebie uczono, wiem jednak że źle zrozumiałeś zasadę
    ograniczonego zaufania. Uzupełnię też, że nie mam bladego pojęcia skąd
    wziąłeś 'bezgraniczne ufanie własnemu pierwszeństwu', skoro ja o niczym
    takim nie pisałem :>








  • 175. Data: 2014-03-28 12:55:58
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: AZ <a...@g...com>

    On 2014-03-28, Artur Maśląg <n...@w...pl> wrote:
    >
    > No zaraz - skoro karze im się ZAWSZE (podkreślenie nie moje) sprawdzać
    > czy ktoś przypadkiem nie jedzie kolejnym pasem i jeszcze twierdzi,
    > że mają taki obowiązek to chyba jednak mówi i to nie jedna osoba.
    >
    Bo maja zanim postawia noge na jezdni.
    >>
    >> Ja tam od nich nic nie wymagam, niech ida na rzez. Sprawcami sa kierowcy
    >> i w wielu przypadkach to oni sa winni, ale przypuszczam, gdyby ich ofiary
    >> byly chociaz bardziej ostrozniejsze to nie lezaly pod ziemia/w szpitalach.
    >
    > Statystyka wypadków mówi, że jednak niespecjalnie - zbyt dużo jest
    > wypadków z winy kierowców i to ewidentnej.
    >
    No przeciez napisalem, ze sprawcami i winnym sa kierowcy. Tylko gdyby ci
    piesi mimo, ze sa na prawie, uwazali troche bardziej to statystyka by
    wygladala inaczej. Czemu robi sie idiotyczne akcje "10 mniej ratuje zycie"
    a nie "2 spojrzenia wiecej ratuje zycie" - gdzie gosc z zakupami zamiast
    jak w pierwotnej reklamie wejsc na jezdnie, robi spojrzenie w lewo i sie
    zatrzymuje a ofiarami sa jedynie zbite kurze jajka w siatce z zakupami ktora
    to opuscil gdy zobaczyl samochod...
    >>
    >> Trudno chyba sie z tym nie zgodzic? Samochod (nawet jadacy za szybko, czy
    >> nie stosujacy sie do przepisow) nie pojawia sie znikad.
    >
    > Jak widzisz można mieć wątpliwości, szczególnie że piesi mogą tego typu
    > rzeczy nie zauważyć z różnych przyczyn - mieć słaby wzrok, nie widzieć
    > zza samochodu stojącego przed pasami itd.
    >
    No to jak nie masz widocznosci to zachowujesz wieksza ostroznosc a nie idziesz
    na pewniaka bo skoro nie widze, to znaczy, ze tam nic nie jedzie.
    >>
    >> Nie licze juz ilu bym rozjechal jadac motocyklem w korku, bo wydaje im sie
    >> ze skoro samochody stoja to mozna wyskoczyc zza autobusu/ciezarowki nie
    >> patrzac na nic. Wszyscy za kazdym razem bardzo zdziwieni, mam tylko nadzieje,
    >> ze kazdy po takiej akcji nastepnym razem bedzie uwazal i nie zrobi tego samego.
    >> Kojarze tylko jednego goscia ktory mnie przeprosil, reszta robi wielkie
    >> oczy i biegnie dalej.
    >
    > Piszesz o dość specyficznej sytuacji i nie chcę pytać czemu ich nie
    > zauważyłeś wcześniej, skoro oni mają widzieć będąc pomiędzy
    > przeszkodami ;)
    >
    A jak mialem ich zauwazyc wczesniej? Jade wolniej bo licze sie z taka
    ewentualnoscia, gdybym jechal szybciej pewnie wielu bym rozjechal :-)
    Oczywiscie to tylko zwieksza prawdopodobienstwo mniejszych obrazen
    u takiego delikwenta, bo moze sie zdarzyc, ze wejdzie mi prosto pod
    kola i choc ogromnych checi nie zdaze zareagowac.
    >>
    >> No i moim zdaniem o to sie rozbija - by obserwowac caly czas to co dzieje sie
    >> na drodze.
    >
    > Nie ma takiego obowiązku i często jest to fizycznie niemożliwe.
    > Oczywiście, można co chwilę stawać, zrobić research otoczenia,
    > znowu kawałem i tak w kółko.
    >
    Tak, ten gosc z filmiku nie mial obowiazku, teraz juz nie ma totalnie zadnych.
    No i troszke tu przesadzasz, jakie stawac, jaki research? Idziesz przez
    jednokierunkowa droge to patrzysz w strone nadjezdzajacych samochodow,
    idziesz przez dwukierunkowa to przez jedna polowe patrzysz w lewo, przez druga
    w prawo - nie ma tu zadnej filozofii ani uciazliwosci.
    >>>
    >>> Nie popadajmy w paranoję - naprawdę można i należy mieć zaufanie do
    >>> innych użytkowników. Oczywiście nie należy do tego podchodzić
    >>> bezkrytycznie.
    >>>
    >> Pozwole sobie miec inne zdanie.
    >
    > Inne to znaczy jakie? Brak zaufania do wszystkich?
    >
    Ufaj ale kontroluj :-) Nikt nie broni Ci miec zaufania do kierowcy ktory
    dojezdza do przejscia gdy na nie wchodzisz, ale zdrowy rozsadek podpowiada
    by miec na niego oko.
    >>
    >> Swoja droga to pomaga sporo jezdzic,
    >> pozniej juz wiele zachowan kierowcow da sie z bardzo duzym prawdopodobienstwem
    >> przewidziec i ich po prostu spodziewac :-)
    >
    > To chyba piszesz o czymś zupełnie innym - z wiekiem/doświadczeniem
    > /kilometrami oraz przy pewnych predyspozycjach można dość dobrze
    > przewidywać zachowania innych, ale to nadal nie zmienia kwestii
    > zasadniczej, czyli zasady ograniczonego zaufania.
    >
    No to juz jest calkiem osobna sprawa ale nie zupelnie inna - to wlasnie
    wiedza o tym jak bardzo trzeba miec to ograniczone zaufanie :-)

    --
    Artur
    ZZR 1200


  • 176. Data: 2014-03-28 13:06:17
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: "WOJO" <s...@a...unknown.hehe>

    > Śledzisz brukowce i zachowanie niektórych polityków chcesz
    > za wzór stawiać? Może jednak warto spojrzeć na siebie?
    Ależ patrzę na siebie i właśnie dlatego ogarnia mnie złość.
    Skoro ja mogę, to dlaczego inni nie mogą? Bo są "lepsiejsi"?
    Wystąpię w najbliższych wyborach z hasłem.
    "Dostaję immunitet, nie oddaję rozumu."

    > Chcesz normalności mając takie podejście do innych i do siebie? Ja
    > chcesz normalności to ją stosuj i "walcz" o nią, a nie usprawiedliwiaj
    > "się" złymi politykami.
    Brzmi nieźle. Podasz konkretny przykład, co mogę zrobić jako szary obywatel,
    by było lepiej?
    Wiem, mogę pójść i zagłosować przeciw parszywcom, którzy obiecywali, że
    będzie super a zrobili to co mamy.
    Zaraz, zaraz, a ci co po nich przyjdą to coś zmienią na lepsze?
    I tak myślą miliony, którym chce się rzygać przy każdych wyborach, patrząc
    na te kłamliwe mordy widniejące na plakatach wyborczych.

    >> Tego nie da się osiągnąć zakazami i nakazami.

    > To jest jeden z elementów dyscyplinujących i świetnie się sprawdza
    > nie tylko za Odrą.
    Ja zdecydowanie wolę marchewkę niż kij.
    Pozdrawiam.
    WOJO


  • 177. Data: 2014-03-28 13:43:42
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: "Ergie" <e...@s...pl>

    Użytkownik "Artur Maśląg" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:lh3nen$t28$...@n...news.atman.pl...

    > Nie, nie myślenie, a twoją teorię o nieograniczonym braku zaufania
    > do wszystkich, którą to nazwałeś zasadą ograniczonego zaufania.

    Całkiem zgrabnie to odwróciłeś, ale semantyka nic nie zmienia. Kto stosuje
    jak to nazywasz "moją" metodę (obojętnie jak ją nazywasz) ten ma większe
    szanse na przeżycie _niezależnie_ od tego czy jakiś kierowca popełni błąd
    czy nie.

    >> Oświeć mnie jak z punktu widzenia pieszego działa ta zasada.

    > Działa z każdego punktu widzenia tak samo, czyli:

    > Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze mają prawo
    > liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów ruchu
    > drogowego, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich
    > zachowania.

    O jak ładnie zacytowałeś :-)

    "chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego ich zachowania."
    Aby stwierdzić czy okoliczności wskazują czy nie trzeba je _ocenić_ a aby to
    zrobić trzeba wcześniej _popatrzeć_ na to jakie one są. Widzę samochód
    jadący 50 km/h 15 m przed przejściem więc _oceniam_ to jako okoliczność
    wskazująca na to że kierowca może nie stosować się do przepisów (obojętne
    czy celowo czy przez błąd).

    Włażenie przed koła bez ocenienia okoliczności jest wprost ignorowaniem
    zasady którą tak ładnie zacytowałeś.

    >> Bo mnie
    >> uczono że tak by nie ufać bezgranicznie własnemu pierwszeństwu, ale
    >> pewnie za chwilę dowiem się czegoś nowego.

    > Nie wiem czego Ciebie uczono, wiem jednak że źle zrozumiałeś zasadę
    > ograniczonego zaufania.

    W świetle cytatu który zapodałeś zrozumiałem ją bardzo dobrze.

    > Uzupełnię też, że nie mam bladego pojęcia skąd
    > wziąłeś 'bezgraniczne ufanie własnemu pierwszeństwu', skoro ja o niczym
    > takim nie pisałem :>

    Nie ma trzeciej możliwości albo zaufanie jest nieograniczone albo
    ograniczone.

    Pozdrawiam
    Ergie





  • 178. Data: 2014-03-28 13:56:02
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: cef <c...@i...pl>

    W dniu 2014-03-28 08:48, Artur Maśląg pisze:

    >> Winny jest kierowca, ale w tych wypadkach debilami drogowymi są piesi.
    >
    > Nie, debilem jest taki kierowca, niech się zatrzyma przed pasami, a nie
    > później opowiada, że to piesi debile, bo na zielonym weszli na pasy.

    Nie dorabiaj sobie innej rzeczywistości.
    Tam były światła?


  • 179. Data: 2014-03-28 13:59:09
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-03-28 13:56, cef pisze:
    > W dniu 2014-03-28 08:48, Artur Maśląg pisze:
    >
    >>> Winny jest kierowca, ale w tych wypadkach debilami drogowymi są piesi.
    >>
    >> Nie, debilem jest taki kierowca, niech się zatrzyma przed pasami, a nie
    >> później opowiada, że to piesi debile, bo na zielonym weszli na pasy.
    >
    > Nie dorabiaj sobie innej rzeczywistości.
    > Tam były światła?

    Czytasz na co odpowiadasz, wycinając co niewygodne?
    "
    >> Zwróć też uwagę jak pięknie wchodzą piesi oczekujący na swoje zielone
    >> na przejście. Patrzą tylko na sygnalizator i jak zapala się zielone to
    >> lezą pod koła.
    >
    > To ile maja czekac, az sie zapali czerwone ? Zielone zawsze zapala sie z
    > duzym opoznieniem, wlasnie po to to jest !
    > Rozpierdala mnie takie tlumaczenie debili drogowych.
    "





  • 180. Data: 2014-03-28 14:00:12
    Temat: Re: [youtube] Potrącenie pieszego na przejściu
    Od: Artur Maśląg <n...@w...pl>

    W dniu 2014-03-28 12:55, AZ pisze:
    > On 2014-03-28, Artur Maśląg <n...@w...pl> wrote:
    >>
    >> No zaraz - skoro karze im się ZAWSZE (podkreślenie nie moje) sprawdzać
    >> czy ktoś przypadkiem nie jedzie kolejnym pasem i jeszcze twierdzi,
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> że mają taki obowiązek to chyba jednak mówi i to nie jedna osoba.
    >>
    > Bo maja zanim postawia noge na jezdni.

    Mowa było o przechodzenie przez kolejne pasy jezdni, a nie
    pierwsze wejście.

    >> Statystyka wypadków mówi, że jednak niespecjalnie - zbyt dużo jest
    >> wypadków z winy kierowców i to ewidentnej.
    >>
    > No przeciez napisalem, ze sprawcami i winnym sa kierowcy. Tylko gdyby ci
    > piesi mimo, ze sa na prawie, uwazali troche bardziej to statystyka by
    > wygladala inaczej.

    Napisałem, że raczej niespecjalnie, ponieważ statystyka mówi jasno, że
    na obecną chwilę to kierowcy są problemem, a nie piesi. Nie trafią
    takiego bardziej uważającego to trafią mniej, czy zmęczonego, który
    nie ucieknie...

    > Czemu robi sie idiotyczne akcje "10 mniej ratuje zycie"

    Akcja "10 mniej ratuje zycie" jak najbardziej jest sensowna.

    > a nie "2 spojrzenia wiecej ratuje zycie" - gdzie gosc z zakupami zamiast
    > jak w pierwotnej reklamie wejsc na jezdnie, robi spojrzenie w lewo i sie
    > zatrzymuje a ofiarami sa jedynie zbite kurze jajka w siatce z zakupami ktora
    > to opuscil gdy zobaczyl samochod...

    Tak akcje też by się przydały, ale nie w oderwaniu od "wpływu" na
    zachowanie kierowców.

    >> Jak widzisz można mieć wątpliwości, szczególnie że piesi mogą tego typu
    >> rzeczy nie zauważyć z różnych przyczyn - mieć słaby wzrok, nie widzieć
    >> zza samochodu stojącego przed pasami itd.
    >>
    > No to jak nie masz widocznosci to zachowujesz wieksza ostroznosc a nie idziesz
    > na pewniaka bo skoro nie widze, to znaczy, ze tam nic nie jedzie.

    Hmmm, jak stoi dostawcza przed "twoim" pasem to się wychylasz
    i sprawdzasz czy na drugim pasie coś przypadkiem nie jedzie? Nie żeby
    to nie miało w ogóle sensu, ale zasadniczo to trudno od ludzi oczekiwać
    by tak postępowali zawsze itd.

    >> Piszesz o dość specyficznej sytuacji i nie chcę pytać czemu ich nie
    >> zauważyłeś wcześniej, skoro oni mają widzieć będąc pomiędzy
    >> przeszkodami ;)
    >>
    > A jak mialem ich zauwazyc wczesniej?

    Otóż to :) A jak oni mają coś zobaczyć? ;)

    > Jade wolniej bo licze sie z taka
    > ewentualnoscia, gdybym jechal szybciej pewnie wielu bym rozjechal :-)

    Sensowne podejście, ale ciężko czegoś takiego oczekiwać od zwykłych
    pieszych - taka jest rzeczywistość. Zresztą, różne zdarzenia z
    motocyklami to kolejna para kaloszy.

    > Oczywiscie to tylko zwieksza prawdopodobienstwo mniejszych obrazen
    > u takiego delikwenta, bo moze sie zdarzyc, ze wejdzie mi prosto pod
    > kola i choc ogromnych checi nie zdaze zareagowac.

    Cóż, takie zdarzenia mają czasem miejsce, ale generalnie chodzi
    raczej o typowe sytuacje.

    >> Nie ma takiego obowiązku i często jest to fizycznie niemożliwe.
    >> Oczywiście, można co chwilę stawać, zrobić research otoczenia,
    >> znowu kawałem i tak w kółko.
    >>
    > Tak, ten gosc z filmiku nie mial obowiazku, teraz juz nie ma totalnie zadnych.

    Już pisałem co doprowadziło to tego wypadku i daruj sobie ten patetyczny
    ton, że już nic musi.

    > No i troszke tu przesadzasz, jakie stawac, jaki research?

    Skoro miał zgodnie z prawem przed każdym pasem sprawdzać dokładnie
    czy coś nie jedzie...

    > Idziesz przez
    > jednokierunkowa droge to patrzysz w strone nadjezdzajacych samochodow,
    > idziesz przez dwukierunkowa to przez jedna polowe patrzysz w lewo, przez druga
    > w prawo - nie ma tu zadnej filozofii ani uciazliwosci.

    W internetowym tekście wygląda to niby łatwo, prosto i przyjemnie,
    tymczasem IRL wygląda to niekoniecznie tak samo. Zresztą jak
    pisałem - trudno na każdym pasie wypatrywać czy ktoś przypadkiem
    nie uznała za stosowne sobie innych wyprzedzić. Wiem, że napiszesz,
    że z punktu widzenia bezpieczeństwa tak, ale to kwalifikuje
    do paranoi, że należy wszędzie idiotów wypatrywać. Nie tędy
    droga - idiotów trzeba tępić.

    >> Inne to znaczy jakie? Brak zaufania do wszystkich?
    >>
    > Ufaj ale kontroluj :-) Nikt nie broni Ci miec zaufania do kierowcy ktory
    > dojezdza do przejscia gdy na nie wchodzisz, ale zdrowy rozsadek podpowiada
    > by miec na niego oko.

    Jak jeden stoi, a drugiego nie widzę? Ciężko mieć oko na wszystkich.
    Mógłbym parę rzeczy z życia przytoczyć w tej materii (tak, pasy,
    zachowania i wypadki), ale to może później.

    >> To chyba piszesz o czymś zupełnie innym - z wiekiem/doświadczeniem
    >> /kilometrami oraz przy pewnych predyspozycjach można dość dobrze
    >> przewidywać zachowania innych, ale to nadal nie zmienia kwestii
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >> zasadniczej, czyli zasady ograniczonego zaufania.
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    >>
    > No to juz jest calkiem osobna sprawa ale nie zupelnie inna - to wlasnie
    > wiedza o tym jak bardzo trzeba miec to ograniczone zaufanie :-)

    Podkreślone.




strony : 1 ... 10 ... 17 . [ 18 ] . 19 ... 26


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: