eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[wyżalam się] jakiego 'pecha' ma warsiawiak w miedzyzdrojachRe: [wyżalam się] jakiego 'pecha' ma warsiawiak w miedzyzdrojach
  • Data: 2010-08-02 14:31:34
    Temat: Re: [wyżalam się] jakiego 'pecha' ma warsiawiak w miedzyzdrojach
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 2010-08-02 11:56, Michał Gut pisze:
    (...)
    > osobiscie rzadko uzywam zwyklego radia w drodze - do komunikatow uzywam
    > cb.

    Zdecydowanie polecam spokojną jazdę z Naviexpert + jakaś lokalne np.
    RMF FM.

    > w wwie slucham antyradia ale 30 minut to dla mnie za duzo - do tego
    > czasu moge sie juz wpakowac w korek o ktorym beda mowic za 10 minut.

    Korzystasz z CB w DC? Masochista. Po DC to jeżdżę cześciowo na pamięć,
    a ostatnimi laty właśnie z Naviexpert. Zna zadziwiające skróty - nie
    tylko w DC.

    >> Znów piszesz o Puławskiej, a sytuacja jest raczej odwrotna.
    > akurat teraz pisalem o przyczolkowej:)
    > ale innych drog sie to tez tyczy:)

    Sorry - chodziło mi dokładnie o Przyczółkową.

    > brak doswiadczenia a to tez de facto zwiazane jest ze szkoleniem bo
    > trzeba jeszcze powiedziec i pokazac jak powinno byc zeby delikwent
    > wybieral wlasciwe wzorce na drodze

    Na szkoleniach zasadniczo o tym mówią, niemniej obecny proces edukacji
    młodych kierowców uważam za chory, ale to już temat na inną dyskusję.

    > ok przepisow nalezy przestrzegac ale sporo z nich jest nierealna i
    > mowiac wprost - glupia. dlatego biore ryzyko i przekraczam predkosc
    > jesli uznam ze nie zagrazam sobie i innym (nie mam mysli samobojczych
    > ani tez nadmiaru kasy na naprawy samochodu po dzwonie), a ograniczenie
    > jest nieadekwatne do drogi.

    Problem w tym, że jedni robią to z pełną świadomością i zachowują się
    stosownie w stosunku do innych użytkowników drogi, inni mają to w
    poważaniu - argumentacja obu grup jest identyczna.

    > nie kazdy wie jak sie zachowac ale nie zawsze to jego wina - to jak z
    > zachowaniem przy stole.

    Problem w tym, że wielu wie, ale tego nie robią - dlaczego, to już
    napisałem wcześniej. Śmiem twierdzić, że jest to duża większa grupa niż
    tych, którzy nie zastali nauczeni zasad poruszania się po drogach.

    > posadzisz kogos przed talerzem gdzie leży przy
    > nim po 4 sztucce z kazdej strony i zbaranieje - bo nikt nie nauczyl go
    > tego wczesniej. Ja tez tak kiedys zbaranialem na jednej imprezie, gdyz
    > nigdy wczesniej nie jadlem posilku z taka iloscia niewiele rozniacych
    > sie od siebie sztuccow. Natomiast jakby taki kierowca (lub ja w kwestii
    > savoir vivre) byl wczesniej przeszkolony - duzo by sie zmienilo. Na
    > egzaminach przypieprzaja sie do 1cm wjechania na linię przy parkowaniu
    > mimo ze tego sie czlowiek nauczy sam i zautomatyzuje, zamiast powiedziec
    > i pouczyc jak nalezy jezdzic, by jezdzic dobrze. nie mowie tu o precyzji
    > tylko o zachowaniach na drodze, nie zawsze sformalizowanych

    Spokojnie; o złym szkoleniu już pisałem, ale problem tkwi w innym
    miejscu - dziwnym trafem te radosne baranki po wyjechaniu za polską
    granicę zachowują się w większości poprawnie, nie cudują itd. Znaczy
    się posiadają tę wiedzę uniwersalną i niekoniecznie sformalizowaną,
    ale w Polsce nie robią z niej użytku. Jak pojawi bacik to jednak
    i kultura się pojawia :)

    > wiec tobie sie juz tak nie spieszy jak mnie:)

    Czy ja wiem? W sumie rzadko kiedy mi się naprawdę śpieszyło
    (no chyba, że na rajdzie, bądź wioząc kogoś do szpitala),
    choć nie zaprzeczę, że za młodu fantazja czasem troszkę ponosiła :)

    > mnie wiecznie brakuje czasu w drodze

    Uważam to za bezsensowne uzasadnienie - nie warto dla kilku minut
    tracić życia, zdrowia, nerwów. Faktem jest, że moja lepsza połowa
    bardziej nerwowa i mnie w trasy wypycha :) Co do samego czasu
    - nie znasz dnia ni godziny. Jak jechaliśmy w tym roku nad polskie
    morze (właśnie wróciliśmy zasadniczo z Międzywodzia, stąd też wrażenia
    na świeżo z tej samej okolicy) to trafiliśmy na "tornado", które
    powyrywało stare drzewa z korzeniami. Opóźnienie na 600km jakieś
    2 godziny. Międzywodzie - Kołobrzeg - Koszalin - Chojnice - Tuchola
    - Chełmża jakaś godzina w plecy - dobrze, że na części wahadeł
    policja ruchem kierowała. Oczywiście można było pojechać inaczej,
    ale to inna kwestia. Chętnych do nadrobienia czasu było wielu
    - o skutkach już pisałem.

    > :) przejedz sie tam:) na pustkowiu gdzie nie masz budynku w promieniu
    > 500m masz tez 60

    Jeździłem ostatnio cały miesiąc - z Natolina przez Stocer w Tabicie
    (młodszy syn był na rehabilitacji). Jedyny kawałek gdzie można trochę
    poganiać to od Karuzeli/Europejskiej do wlotu do Powsina.

    > dlaczego nie bedzie potrzebne?

    Z różnych przyczyn - najpierw zwężą Puławską do dwóch pasów (budowa S2),
    z czasem zniknie tranzyt, wprowadzą buspasy itd.

    > małym odcinku będącym większością trasy:)

    Bardzo bym polimeryzował.

    > moze i 80 chociaz AFAIR to nie bylo znaku (ale jak powiedzialem mam
    > prawko tylko od 10 lat)

    Od Wilanowa był z całą pewnością - dobrze pamiętam, ponieważ mnie tam
    wtedy namierzyli i bardzo chcieli w łapę, ale ja jak zwykle poprosiłem
    o mandat, skoro już jestem winien wykroczenia. Na dzień dobry
    zaproponowali 300PLN + 6 punktów (jakoś tak - kwoty mandatu nie
    pamiętam, to było jakoś przed denominacją, podaję dla porównania),
    poprosiłem więc kredytowy itd. Długo się ze mną targowali (tak, tak,
    oni) i zeszli na 100PLN i 3 punkty :) Stówkę stwierdziłem, że zapłacę,
    panowie wydali mi z tego 50PLN i jak się później okazało mandat na
    bloczku wycofanym parę lat wcześniej :)

    > no i w kolbergu tez nic sie nie stalo z samochodami.
    > a co do niemcow - nie mow ze nie zawuazyles - tam sa teraz tez knajpy
    > gdzie glownie przyjmowani sa niemcy a opisy po polsku sa mniejsza czcionka
    > bylem w jednej takiej knajpie - nawet kapela spiewala po niemiecku

    Nie, nie zauważyłem. Może to wynika z faktu, że szwendam się po różnych
    miejscach, gdzie wielojęzyczne menu jest czymś naturalnym
    i niekoniecznie po polsku? :)

    > miasto nie powaliło mnie (nie dorasta imo do piet ustce), ale tez nie
    > mam z niego zlych wrazen.
    > molo jest bezplatne wieczorem :) a nie ma lepiej jak w nocy sobie
    > siedziec na molo w sztormie:) wrocilem mokry do domu:)

    Bezpłatne wieczorem? To chyba dobrze, ponieważ jak byliśmy w południe,
    kupiliśmy bilety w budce, to kontrolująca wejście darła się do tej
    z budki, że nie ma okularów i nie może sprawdzić legitymacji, biletów
    itd. :) Pełny profesjonalizm. O długiej kolejce nie wspomnę - akurat
    się kasjerka zmieniała.

    > ale miasto przepiekne - urzeklo mnie:) ta dwudzielna plaza (niby w
    > kolobrzegu tez jest ale ciezej sie tam dostac ze wschodniej czesci miasta)

    Co mi po pięknej plaży, skoro woda zimna?

    > ale najpierw trzeba ten pierwszy raz przejsc:)

    Samochód masz, ubezpieczenie masz, dowód osobisty masz - jak chcesz do
    Chorwacji to jeszcze paszport będzie potrzebny.

    > w chorwacji?

    Też :)

    --
    Jutro to dziś - tyle że jutro.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: