-
111. Data: 2011-11-23 12:18:16
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-11-23, Robson <r...@...pl> wrote:
>> Wszczonsajace. Chodzilo mi o to, ze na odtworzonym filmiku nie bylo
>> widac jadacego motocykla ale przegladajac po klatkach nagle sie pojawil,
>> no to jak to?
> No coz, widac masz problemy z podstawowymi pojeciami, wiec bedzie ci
> trudno pojac sytuacje, ze czas przejazdu odcinka na nagraniu byl krotszy
> niz czas jaki uplywa pomiedzy nagraniami kolejnych klatek.
>
Nie ja, tylko Ty. Bylo mowione, ze nie bylo widac motocykla na filmie
tylko juz lezacy kolo samochod, to jakim cudem na analizie poklatkowej
sie znalazl przejezdzajacy motocykl?
--
Artur
ZZR 1200
-
112. Data: 2011-11-23 13:03:50
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 23.11.2011 Robson <r...@...pl> napisał/a:
>> Ale co tu jest analizowac poklatkowo jak te kamery maja po pare klatek
>> na sekunde?
>
> a no policz sobie, zadanie z fizyki, pewnie gdzies poczatek gimnazjum:
> Kamera, dla uproszczenia, nagrywa 2 kl/s. Z jaka predkoscia pousza sie
> pojazd przebywajac 300m w 0,5s? 167km/h
>
Napisz koniecznie coś więcej o tych obliczeniach.
--
kakmaratgmaildotcom
-
113. Data: 2011-11-23 13:08:27
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Robson,
Wednesday, November 23, 2011, 10:34:23 AM, you wrote:
>> Ale co tu jest analizowac poklatkowo jak te kamery maja po pare klatek
>> na sekunde?
> a no policz sobie, zadanie z fizyki, pewnie gdzies poczatek gimnazjum:
> Kamera, dla uproszczenia, nagrywa 2 kl/s. Z jaka predkoscia pousza sie
> pojazd przebywajac 300m w 0,5s? 167km/h
Policz jeszcze raz. Bo mi wychodzi prawie dwukrotna prędkość dźwięku.
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
114. Data: 2011-11-23 13:11:52
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: AZ <a...@g...com>
On 2011-11-23, kakmar <k...@g...com> wrote:
>>
>> a no policz sobie, zadanie z fizyki, pewnie gdzies poczatek gimnazjum:
>> Kamera, dla uproszczenia, nagrywa 2 kl/s. Z jaka predkoscia pousza sie
>> pojazd przebywajac 300m w 0,5s? 167km/h
>>
> Napisz koniecznie coś więcej o tych obliczeniach.
>
Zostaw... Nie ma to jak kogos pouczac "zadanie z fizyki, pewnie gdzies
poczatek gimnazjum", ale takie obliczenia to sie chyba robi w 5 klasie
podstawowki.
http://www.google.pl/search?q=600+m%2Fs+in+km%2Fh
Wg. kolegi motocykl poruszal sie z predkosci 2160 km/h, blisko 2 Machy.
--
Artur
ZZR 1200
-
115. Data: 2011-11-23 18:51:55
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-11-23 07:48, Karolek wrote:
>>> To zostan bieglym.
>>
>> Argumentacja na poziomie "to zostań górnikiem, lub rolnikiem":P
>>
>
> No ale skoro tak latwo nim zostac i potem to taka latwa kasa to czemu nie?
To teraz poszukaj, gdzie napisałem, ze łatwo:P
>>> A jednak znac sie musi, bo to bedzie jego pierwszy i ostatni wystep w
>>> roli bieglego.
>>
>> Raczysz żartować.
>>
>
> Nie racze. A to ze wszedzie sie trafi jakas lajza...
No więc z tym GNU sp z.o.o i spółką Internet z siedzibą w Warszawie, to
chyba nie były jakieś wyjątkowo odosobnione przypadki. A teraz znajdź
choćby jednego, co po takim numerze (w oczywisty sposób pokazujacym, że
nie ma zielonego pojęcia o czym orzeka i w istocie przeciętny głupek z
ulicy lepiej się od niego w temacie orientuje) wyleciał.
> ale nie mozna z gory zakladac, ze to oszust czy jakis inny glupek jest
> tylko dla tego, ze zostal powolany jako biegly.
Ależ ja nic takiego nie zakładam. Po prostu protestuję przeciwko
argumentowi w drugą stronę, że skoro jest biegłym, to na pewno ma rację.
W większości przypadków powołanie biegłego przez drugą stronę powoduję
wydanie przeciwnej opinii. Więc któryś z tych dwóch racji nie ma - CBDU.
>>> Formalnie to maja wymog posiadania specjalistycznej wiedzy z danego
>>> zakresu.
>>
>> Nie wiedzy, a wykształcenia.
>>
>
> Nie, moze byc tylko wiedza bez wyksztalcenia.
>
>>> A jezeli ktos sie z opinia bieglego nie zgadza, to niech powola innego
>>> niezaleznego i to potem konfrontuje.
No ale jak nie jestem stroną w sprawie, to już muszę bezkrytycznie
biegłemu wierzyć? To tak jakbyś powiedział, że skoro w Fakcie czy
Wyborczej (do wyboru) napisali że tak, to jak masz innego zdanie to
powołaj sobie własnego dziennikarza. I nie dotyczy to tylko brukowców -
wystarczy poczytać dowolne czasopismo popularnonaukowe w temacie na
którym akurat się znasz;)
>> Zgoda i na ogół ten drugi biegły wyda opinię sprzeczną z tym pierwszym;)
>
> Poki jej nie ma to nie ma o czym gadac.
Nieśmiało zwrócę tylko uwagę, że to grupa _dyskusyjna_.
Shrek.
-
116. Data: 2011-11-23 18:57:03
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2011-11-23 18:51, Shrek pisze:
> On 2011-11-23 07:48, Karolek wrote:
(...)
>> ale nie mozna z gory zakladac, ze to oszust czy jakis inny glupek jest
>> tylko dla tego, ze zostal powolany jako biegly.
>
> Ależ ja nic takiego nie zakładam. Po prostu protestuję przeciwko
> argumentowi w drugą stronę, że skoro jest biegłym, to na pewno ma rację.
> W większości przypadków powołanie biegłego przez drugą stronę powoduję
> wydanie przeciwnej opinii. Więc któryś z tych dwóch racji nie ma - CBDU.
Masz rację. Wystarczy przypomnieć sobie choćby sprawę Otylii, gdzie
opinie biegłych były diametralnie różne.
-
117. Data: 2011-11-23 19:02:21
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Karolek" napisał w wiadomości
>Tu nie chodzi o przesadyzm, tylko o to, ze przychodzi jakis jelop na
>p.m.s i twierdzi, ze wie lepiej niz biegly, co tam sie stalo i
>dlaczego, chociaz tam nie byl, a jako zrodlo swych wybitnych
>przemyslen bierze sobie artykul i opowiastki sklepikarza jak to
>jechal z pustymi pudlami... sorry, ale wqrwia mnie to.
W kwestii formalnej - bieglego tez nie bylo na miejscu zdarzenia :-)
>Formalnie to maja wymog posiadania specjalistycznej wiedzy z danego
>zakresu.
>A jezeli ktos sie z opinia bieglego nie zgadza, to niech powola
>innego niezaleznego i to potem konfrontuje.
Problem w tym ze to jest nagminne.
Jedna opinia, druga opinia, i o ile rozumiem to nikt nie konfrontuje,
tylko sad powoluje trzeciego bieglego :-)
Nawet pewnie nie mozesz zadac bieglemu rzeczowych pytan, bo cie zbyje,
a sad czym predzej utnie, bo juz w szkole sredniej byl kiepski z
matematyki i fizyki.
J.
-
118. Data: 2011-11-23 20:19:13
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-11-23 19:02, J.F pisze:
> Użytkownik "Karolek" napisał w wiadomości
>> Tu nie chodzi o przesadyzm, tylko o to, ze przychodzi jakis jelop na
>> p.m.s i twierdzi, ze wie lepiej niz biegly, co tam sie stalo i
>> dlaczego, chociaz tam nie byl, a jako zrodlo swych wybitnych
>> przemyslen bierze sobie artykul i opowiastki sklepikarza jak to jechal
>> z pustymi pudlami... sorry, ale wqrwia mnie to.
>
> W kwestii formalnej - bieglego tez nie bylo na miejscu zdarzenia :-)
>
Moze byl, ale po wypadku :>
>> Formalnie to maja wymog posiadania specjalistycznej wiedzy z danego
>> zakresu.
>> A jezeli ktos sie z opinia bieglego nie zgadza, to niech powola innego
>> niezaleznego i to potem konfrontuje.
>
> Problem w tym ze to jest nagminne.
> Jedna opinia, druga opinia, i o ile rozumiem to nikt nie konfrontuje,
> tylko sad powoluje trzeciego bieglego :-)
>
> Nawet pewnie nie mozesz zadac bieglemu rzeczowych pytan, bo cie zbyje, a
> sad czym predzej utnie, bo juz w szkole sredniej byl kiepski z
> matematyki i fizyki.
Tak czy inaczej slowo bieglego jest wiecej warte w tej sytuacji od slowa
jakiegos fibera.
--
Karolek
-
119. Data: 2011-11-23 20:31:22
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: Karolek <d...@o...pl>
W dniu 2011-11-23 18:51, Shrek pisze:
> On 2011-11-23 07:48, Karolek wrote:
>
>>>> To zostan bieglym.
>>>
>>> Argumentacja na poziomie "to zostań górnikiem, lub rolnikiem":P
>>>
>>
>> No ale skoro tak latwo nim zostac i potem to taka latwa kasa to czemu
>> nie?
>
> To teraz poszukaj, gdzie napisałem, ze łatwo:P
No napisales, ze wystarczy rekomendacja jakiegos ziomka, wiec chyba latwo.
>
>>>> A jednak znac sie musi, bo to bedzie jego pierwszy i ostatni wystep w
>>>> roli bieglego.
>>>
>>> Raczysz żartować.
>>>
>>
>> Nie racze. A to ze wszedzie sie trafi jakas lajza...
>
> No więc z tym GNU sp z.o.o i spółką Internet z siedzibą w Warszawie, to
> chyba nie były jakieś wyjątkowo odosobnione przypadki. A teraz znajdź
> choćby jednego, co po takim numerze (w oczywisty sposób pokazujacym, że
> nie ma zielonego pojęcia o czym orzeka i w istocie przeciętny głupek z
> ulicy lepiej się od niego w temacie orientuje) wyleciał.
>
Inaczej.
Jak Ci sie trafi taki biegly kiedys, to bedziesz mogl latwo go
zdyskredytowac, przywolujac w sadzie fakt, ze popelnil on kiedys
jakiegos babola.
A jako, ze od bieglych wymaga sie nienagannej przeszlosci (nawet nie
moga uzywac sobie tytulu "biegly" w sprawach nie zwiazanych z byciem
powolanym na bieglego) to sad powinien z miejsca odrzucic jego ekspertyzy.
>> ale nie mozna z gory zakladac, ze to oszust czy jakis inny glupek jest
>> tylko dla tego, ze zostal powolany jako biegly.
>
> Ależ ja nic takiego nie zakładam.
Ty moze nie, ale sa tu tacy co tak zalozyli.
> Po prostu protestuję przeciwko
> argumentowi w drugą stronę, że skoro jest biegłym, to na pewno ma rację.
Ee, tego tez nie twierdze.
> W większości przypadków powołanie biegłego przez drugą stronę powoduję
> wydanie przeciwnej opinii. Więc któryś z tych dwóch racji nie ma - CBDU.
>
Moze nie ma, moze ma, zalezy od punktu widzenia.
Ale z cala pewnoscia taki biegly, jaki on by nie byl ma wiecej do
powiedzenia w temacie tego wypadku niz my tutaj.
>
>>>> Formalnie to maja wymog posiadania specjalistycznej wiedzy z danego
>>>> zakresu.
>>>
>>> Nie wiedzy, a wykształcenia.
>>>
>>
>> Nie, moze byc tylko wiedza bez wyksztalcenia.
>>
>>>> A jezeli ktos sie z opinia bieglego nie zgadza, to niech powola innego
>>>> niezaleznego i to potem konfrontuje.
>
> No ale jak nie jestem stroną w sprawie, to już muszę bezkrytycznie
> biegłemu wierzyć?
O ile nie jestes swiadkiem i nie masz dostepu do informacji na temat
danej sprawy to chyba musisz wierzyc.
> To tak jakbyś powiedział, że skoro w Fakcie czy
> Wyborczej (do wyboru) napisali że tak, to jak masz innego zdanie to
> powołaj sobie własnego dziennikarza. I nie dotyczy to tylko brukowców -
> wystarczy poczytać dowolne czasopismo popularnonaukowe w temacie na
> którym akurat się znasz;)
No ale to jak sie znasz, albo masz jakies dane na ten temat... to osbie
mozesz dyskutowac.
A my tu jedynie wiemy ze motor jechal, samochod skrecal i stanal w
poprzek drogi a motocyklista w niego przywalil. To za malo zeby podwazac
opinie bieglego.
>
>>> Zgoda i na ogół ten drugi biegły wyda opinię sprzeczną z tym pierwszym;)
>>
>> Poki jej nie ma to nie ma o czym gadac.
>
> Nieśmiało zwrócę tylko uwagę, że to grupa _dyskusyjna_.
Ale trzeba miec jeszcze o czym dyskutowac.
Jak ja prowadze badania to nie zaczynam od wnioskow tylko od pomiarow.
A wy chcecie wyciagnac wnioski nie majac danych, sorry, ale tak sie nie da.
--
Karolek
-
120. Data: 2011-11-23 21:37:54
Temat: Re: wygrywa ten - kto wyda wiecej kasy na prawnika
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2011-11-23 20:31, Karolek wrote:
>> To teraz poszukaj, gdzie napisałem, ze łatwo:P
>
> No napisales, ze wystarczy rekomendacja jakiegos ziomka, wiec chyba latwo.
Nie wystarczy, ale jest warunkiem koniecznym. I nie, nie jest łatwo -
nikt nie lubi konkurencji:P
> Inaczej.
> Jak Ci sie trafi taki biegly kiedys, to bedziesz mogl latwo go
> zdyskredytowac, przywolujac w sadzie fakt, ze popelnil on kiedys
> jakiegos babola.
Ale ty napisałeś, że to byłoby ostatnie jego wystąpienie, jako biegłego.
Otóż nie, nie byłoby.
>>> ale nie mozna z gory zakladac, ze to oszust czy jakis inny glupek jest
>>> tylko dla tego, ze zostal powolany jako biegly.
>>
>> Ależ ja nic takiego nie zakładam.
>
> Ty moze nie, ale sa tu tacy co tak zalozyli.
To dyskutuj na ten temat z nimi, nie ze mną.
>> W większości przypadków powołanie biegłego przez drugą stronę powoduję
>> wydanie przeciwnej opinii. Więc któryś z tych dwóch racji nie ma - CBDU.
>>
>
> Moze nie ma, moze ma, zalezy od punktu widzenia.
> Ale z cala pewnoscia taki biegly, jaki on by nie byl ma wiecej do
> powiedzenia w temacie tego wypadku niz my tutaj.
No ma, ale w sądzie. I co z tego? Na grupie dyskusyjnej każdy może miec
swoje zdanie.
>> No ale jak nie jestem stroną w sprawie, to już muszę bezkrytycznie
>> biegłemu wierzyć?
>
> O ile nie jestes swiadkiem i nie masz dostepu do informacji na temat
> danej sprawy to chyba musisz wierzyc.
Nie, nie muszę. Taki ze mnie niewierny Tomasz:P
> A my tu jedynie wiemy ze motor jechal, samochod skrecal i stanal w
> poprzek drogi a motocyklista w niego przywalil. To za malo zeby podwazac
> opinie bieglego.
Ale jeszcze raz powtórzę, że ja jej nie podważam. Ja tylko podważam
wiarę w nieomylność biegłego... bo jest biegłym.
Odnoszę wrażenie, że dyskutujesz z tym co napisali inni, a nie z tym co
napisałem faktycznie ja.
>> Nieśmiało zwrócę tylko uwagę, że to grupa _dyskusyjna_.
>
> Ale trzeba miec jeszcze o czym dyskutowac.
No to jak nie masz, to nie dyskutuj:P
> Jak ja prowadze badania to nie zaczynam od wnioskow tylko od pomiarow.
> A wy chcecie wyciagnac wnioski nie majac danych, sorry, ale tak sie nie da.
Od razu "wy". Znów dyskutujesz z poglądami innych, nie moimi;)
Shrek.