eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodywiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechaliRe: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
  • Data: 2010-03-06 15:50:51
    Temat: Re: wiosna idzie, ptaszki spiewaja i motocyklisci wyjechali
    Od: "neelix" <a...@w...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał w
    wiadomości news:Xns9D32BF9CB370Bbudzik61pocztaonetpl@127.0.0.1.
    ..
    > Użytkownik neelix a...@w...pl ...
    >
    >>>>>>>>> Sa ludzie, ktorzy na tyle kiepsko jezdza, ze takich manewrów
    >>>>>>>>> nie wykonuja. Ale dobry kierowca zawsze ułatwi wyjazd komus
    >>>>>>>>> innemu - w swoim egoistycznym
    >>>>>>>>> interesie.
    >>>>>>>> Nie oceniaj umiejętności jednych ludzi po skłonnościach do
    >>>>>>>> wygłupów innych.
    >>>>>>> nie oceniaj uprzejmowasci na drodze przez pryzmat swojego
    >>>>>>> pojmowania kultury jako wygłupów.
    >>>>>> Oceniam przez pryzmat prawa. Kulturę mam w tym czasie w tyle auta,
    >>>>>> głęboko w bagażniku.
    >>>>> To gdzies masz kulture, mozna dosc łatwo z postów wywnioskowac.
    >>>>> Omijasz problem, ze bardzo czesto (zeby nie powiedziec, ze prawie
    >>>>> zawsze) okazujac kulture nie łamie sie jednoczesnie prawa.
    >>>> Raczej bardzo rzadko tak jest.
    >>> Pytam jeszczeraz - jak ty jezdzisz!?!?!?!?
    >>
    >> Zgodnie z prawem i bezpiecznie.
    > I nigdy nie przekraczasz dopuszczalnej predkosci?
    > Ale wracajac do meritum - skoro u ciebie "wpuszczenie kogos" = łamanie
    > prawa, to rzeczywiscie nie powinienes tego robic. Dla własnego spokojnego
    > snu. Wielu tak jezdzi, jakby miało klapki na oczach, wiece jak bedziesz
    > jednym wiecej, to roznicy wielkiej niezrobi.

    Zawsze jeżdżę z okołoprzepisową. Jeśli następuje łamanie prawa to się nie
    podkładam, bo nikt na to nie zasługuje.

    >>>> Ta jak to nazywasz "kultura" polega na
    >>>> tym, że wpuszczasz wg. własnego widzimisię jakiegoś flaminga z
    >>>> podporządkowanej a zatrzymujesz tego, który jedzie z tyłu i resztę
    >>>> za nim.
    >>> ocenam sytuacje na drodze.
    >>> Jak jade 70km/h to nie hamuje zeby kogos wpuscic, jak jade pusta
    >>> dwupasmówka i widze wolny lewy pas i samochody chcace sie wlaczyc
    >>> prawej - zjezdzam na lewo. Jak widze w oddali czerwone i auta chcace
    >>> sie wlaczyc z prawej - przepuszczam itd.
    >>> 3/4 takich sytuacji to zwykłe puszczenie gazu.
    >> Tylko opuszczaj wcześniej szybę, byś się nie zagazował. ;-)
    > poziom dowcipu powala...

    Przecież sam napisałeś, że puszczasz gaz. :-)

    >> Robisz z
    >> g... problem. Puszczanie gazu a tyle żeś się napisał o kulturze. Jazda
    >> lewym pasem bez powodu(nie ma powodu) jest niezgodna z prawem.
    > bede powtarzał do skutku - kwestie jazdy lewym pasem juz ci ktos opisał.
    > To
    > ze ty nie widzisz powodu jazdy lewym, jak ktos wjezdza na prawy nie
    > zonacza, ze to nie jest powód. Oznacza to tylko tyle, ze przez takich
    > kierowcoooffff jak ty statystycznie dłuzej stoje w korku.

    A dlaczego ktoś wjeżdża na prawy tak, że zmusza do zjazdu na lewy? Nie
    potrafi dać w palnik to niech nie wjeżdżą. Kiedyś mi mercem wyjechał i
    jechał ok.40.

    >>>> Pieprzyć taką kulturę. To nie jest kultura tylko głupota i
    >>>> zagrozenie wypadkiem. Będziesz potem dyskutował, że odstępu któryś
    >>>> nie zachował i sam sobie winien? Jak dojdzie do wypadku to moralnym
    >>>> sprawcą będzie ów kulturalny tłumok.
    >>> Tej, raz gadaasz o twardym prawie i obowiazkach, teraz o sprawcy
    >>> moralnym? W którym paragrafie PoRD jest zapis o "sprawcy moralnym"?
    >>
    >> Zabrakło wyobraźni? Nie zachowuj się jak przestępca, którego nie można
    >> skazać, bo nie można mu czegoś udowodnić. Jeżeli przyhamujesz by
    >> wpuścić kogoś z podporządkowanej, a ktoś się stuknie 100m dalej to Ty
    >> niewinny, prawda? Będziesz spał spokojnie, bo nawet nie wiesz co żeś
    >> narobił, więc na wszelki wypadek nie postępuj tak jak postępujesz.
    >>
    > Jaja sobie robisz? O jakim przyhamowywaniu ty mowisz?
    > Jezeli przez takie przyhamowanie ktos z tyłu sobie trzasnie to całe
    > szcescie ze wtedy, a nie jak bede stawał przed przejsciem dla pieszych.

    O takim mówię. Czyje szczęście, bo na pewno nie jego i innej ofiary
    kulturalniaka.

    >>>>>>> chcesz powiedziec, ze jak przekraczam dozwolną predkosc, to nie
    >>>>>>> mogę ułatwić komus zycia na drodze?
    >>>>>> Nic na to nie poradzę, że nie rozumiesz.
    >>>>> tak, tak - tylko białe i tylko czarne.
    >>>> Aosssochodzi?
    >>> o to ze u ciebie jest albo twarde przestrzeganie przepisów albo
    >>> idiota je łamiacy - nie ma nic posrodku.
    >> Do tego, by wszyscy byli przewidywalni każdy musi stosować się do
    >> przepisów.
    > Nie, do tego trzeba sie przewidywalnie zachowywac.
    > Nie ma nic nieprzewidzianego w przyhamowaniu gdy podjezdza sie do
    > skrzyzowania. Zwłaszcza, ze np. ewentualny kierunkowkaz widzi tylko jeden,
    > dwa samochody z tyłu. Reszta nie, ale moze przewidziec, ze ktos bedzie
    > chciał skrecic.

    Skrzyżowanie to szczególna ostrożność z definicji. Nieuzasadnione hamowanie
    w celu wpuszczania to niespodziewane zagrożenie.

    >>>>>>>>>>>> Masz jechać możliwie blisko prawej krawędzi. Jaki jest
    >>>>>>>>>>>> powód by od niej odjeżdżać? Nie ma.
    >>>>>>>>>>> Zdanie "nie ma" to jest tzw. "zdanie pokazujące
    >>>>>>>>>>> nelixo-fakt..."
    >>>>>>>>>> Pokaż powód. Nie ma.
    >>>>>>>>> Jezeli nie zrozumiałes do teraz, to juz nie zrozumiesz.
    >>>>>>>>> Jezeli do teraz nie zrozumiałes, co to znaczy plynny ruch, to
    >>>>>>>>> ja ci juz nie
    >>>>>>>>> pomoge.
    >>>>>>>> Pokaż gdzie w prawie jest zapisany jakiś wyimaginowany płynny
    >>>>>>>> ruch. Gdyby płynny ruch był istotny to w miastach byłaby zielona
    >>>>>>>> fala ustawiona na 50, a nie na 80km/h.
    >>>>>>> Wyimaginowany zapis o plynnym ruchu jest zapisany w punkcie
    >>>>>>> drugim tego paragrafu ktory odnosi sie do dobrego wychowania.
    >>>>>>> Nastepny punkt opisuje korki w miastach, kiedy pada snieg.
    >>>>>>> Przykre jest, ze ty musisz miec odpowiedni paragraf, zeby ułatwic
    >>>>>>> komus właczenie sie do ruchu.
    >>>>>> Ja wcale nie muszę nikomu ułatwiać i nie oczekuję tego od innych.
    >>>>>> Ma być stosowane prawo. Mam dość zalewu z jednej strony chamstwa,
    >>>>>> a z drugiej jakichś kulturalnych ignorantów.
    >>>>> Nikt nie pisze, ze cokolwiek musisz.
    >>>>> Ale nazywanie ignoranctwem innego postepowania niz własne to chyba
    >>>>> jakis przejaw megalomani.
    >>>> A gdzie tak napisałem? A nie ma ignorantów na drogach? Raczej nie ma
    >>>> znawców i stosujących przepisy. Jeśli jest 1% to wszystko.
    >>> Jeszcze raz - nie myl łamania przepisów z nieznajomoscia takowych.
    >> No to przypominam ogólnopolski test na PJ i jego wynik: polski
    >> kierowca to kierowca niedzielny. Nie mów mi, że parkując na przejściu
    >> dla pieszych czy nawet całym autem na 2-metrowym chodniku ktoś staje
    >> na złość, dla własnej wygody, a nie z powodu tego, że już nie wie
    >> jakie są zasady. Żeby nie stać na jezdni obok linii P-4 wpieprza się
    >> całym pojazdem na chodnik, a pieszy zapieprza po jezdni! Przecież to
    >> jest zachowanie debila. Urzędasy stworzyły tak rozdęte prawo, że tylko
    >> kursant przed egzaminem ma jakiekolwiek pojęcie i to ogólne, bo
    >> szczegółów i tak nie zgłębił i już nie zgłębi. Zdecydowana reszta
    >> zachowuje się jak totalne debile. Ilu wie, że na żółtym nie można z
    >> premedytacją wjeżdżać na skrzyżowanie? Ilu wie jak zachować się przed
    >> zieloną strzałką? To o czym mówisz moze dotyczyć oczywistości(czerwone
    >> światło, B-33). Reszta bardzo często jest poza świadomością.
    > Sorry, ale ty oceniasz wiedze na podstawie tego show w TV?
    > Piszesz, ze urzedasy stworzyły rozdete prawo, a z drugiej strony ludzie
    > ktorzy nie znaja go na wyrywki sa debilami?
    > Zdecyduj sie.

    A wiesz, że ta wiedza jest jeszcze gorsza? Do testu musieli się jakoś
    przygotować. Do jazdy nie trzeba.

    > Ostatnio robiłem test - nie zdałem 4 błedy.
    > O czym to swiadczy? Według ciebie jestem debilem. A problem polega na tym,
    > ze zle odpowiedziałem na jakies idiotyczne pytanie o droge hamowania (IMO
    > odpowiedz była błedna), o jakies holowanie na autostradzie i tego typu
    > zagadnienia.
    > Co to ma wspolnego z noralnym poruszaniem sie po drogach?

    Gorsze są zagadnienia medyczne. Świadomość dłuższej drogi hamowania jest
    potrzebna, chociaż liczby nie są precyzyjne. Zakładając brak autostrad
    zauważ ilu zachowuje się prawidłowo podczas holowania po zwykłych drogach.
    Tylko nieliczni. Zaczyna się od oznakowania, a kończy na niewłaściwej
    prędkości. Nawet sygnalizator jest niezrozumiały. Tak że ma to dużo
    wspólnego z poruszaniem się po drogach.

    >>>>> BTW cały czas piszesz o nieznajomości prawa, tak jakbys chciał
    >>>>> pominąc fakt, iz 80% wykroczen na drodze (a moze i wiecej) to nie
    >>>>> jest przejaw niewiedzy. To zwykłe i swiadome przekraczanie
    >>>>> predkosci. I nie wierze, ze ty tego nie robisz.
    >>>> A ja wiem, że to bardzo wybiórcza i zanikająca z upływem czasu
    >>>> znajomość prawa. Nikt po uzyskaniu PJ już nie zagląda do tzw.
    >>>> kodeksu.
    >>> klamiesz.
    >> Udowodnij. Znajdź chociaż kilku zaglądających, by udowodnić, że trochę
    >> minałem się z prawdą. Trochę, bo reszta i tak nigdy nie zagląda.
    > Prosze: ja, ty, 50 % czytelników pms, kilku moich znajomych, wiekszosc
    > kierowców zawodowych ktorych znam.
    > Odszczekasz?

    Nie. pms to za mało. Moi koledzy nie zaglądają do przepisów. Jak jeżdżą
    zawodowi to widać-nóż otwiera się w kieszeni. Wczoraj jeden ledwo za mną
    wyhamował, a dojeżdżaliśmy do światel i zapaliło się żółte. Dobrze, że
    prędkość była nieduża, bo by mi tył skasował. Znam kierowcę autobusu.
    Totalny ignorant począwszy od zasad oznakowania pojazdu, a na postoju
    skończywszy.

    >>>> Wręcz przeciwnie, uważa taki, że jest znakomitym kierowcą, wszystko
    >>>> wie i nie musi czytać. Jeszcze się pożre z kimś kto rzeczywiście coś
    >>>> wie.
    >>> jak widac chociazby po psm - to nie jest prawda.
    >>> Spójrz na siebie - według ciebie ty wiesz najlepiej a 99% kierowców
    >>> to idioci. Hmmm, moze dobrze opisjesz zjawisko...
    >>
    >> psm? Może pms, co tylko potwierdza podejrzenia o zaledwie 1%-cie
    >> mających jakieś pojęcie o przepisach. Nie każdy z 99% łamiących
    >> przepisy jest idiotą. Łatwo wywracasz palikota gasipsem. Czasem można
    >> popełnić jakiś błąd, bo nie ma świętych, bo oznakowania są do dupy, bo
    >> się nie zna terenu. Faktem jest, że po uzyskaniu PJ nikt już nie ma
    >> czasu na czytanie kodeksu. Jak chcesz się przekonać to zapytaj
    >> pierwszego napotkanego znajomego kiedy ostatnio przypomniał sobie
    >> przepisy. Lepiej przeczytać jakiegoś harlekina lub paszkwil w GW i tak
    >> się dzieje. neelix
    > Zeby była jasnosc - te 99% do odebrania PJ to twoja tez nie moja. Ale nie
    > dziwie sie, ze z nia dyskutujesz...

    99% świadomie lub nie codziennie łamie jakieś przepisy. PJ zabierają
    wyjątkowym pechowcom.
    neelix

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: