eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody[onet] wałęsa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 261

  • 251. Data: 2011-09-08 09:27:51
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "WW" <w...@v...pl> napisał w wiadomości
    news:j49oa3$o80$2@node2.news.atman.pl...
    >W dniu 2011-09-07 21:14, Adam Płaszczyca pisze:
    >
    >> Nie ma obowiązku zakładać, że dna motorze siedzi Tobie podobny debil.
    >>
    >
    > A wiesz, że to ciekawe.
    > Zauważyłeś, ze nawet osobniki o tak uproszczonym myśleniu żądają od nas,
    > abyśmy zakładali że KAŻDY motocyklista jest idiotą pędzącym ile fabryka
    > dała ?. :-P

    Bzdura.
    Od Ciebie żąda się wyłącznie tego, żebyś prawidłowo ocenił na podstawie tego
    co widzisz, czy zdążysz wyjechać bez spowodowania zagrożenia.
    Jeśli nie potrafisz, albo jeśli Twoje ograniczone myślenie nie jest w stanie
    tego przyswoić - nie wsiadaj za kółko.


  • 252. Data: 2011-09-08 09:29:02
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.09.2011 09:27, Cavallino pisze:

    > Od Ciebie żąda się wyłącznie tego, żebyś prawidłowo ocenił na podstawie
    > tego co widzisz, czy zdążysz wyjechać bez spowodowania zagrożenia.
    > Jeśli nie potrafisz, albo jeśli Twoje ograniczone myślenie nie jest w
    > stanie tego przyswoić - nie wsiadaj za kółko.
    >

    Oczekujesz umiejętności oceny sytuacji drogowej od stworzonek, dla
    których przecinek stanowi przeszkodę nie do przebycia? ;->


  • 253. Data: 2011-09-08 09:31:34
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-07 18:32, Adam Płaszczyca pisze:
    > Dnia Wed, 07 Sep 2011 11:39:25 +0200, Arek napisał(a):
    >
    >> Na horyzoncie dostrzegł stojący pojazd, powinien założyć, że ktoś może z
    >> niego wyjść, wybiec, wyjechać itp.
    >
    > Powinien? Dawaj przepis.
    >

    To było w nawiązaniu do postu Lawy, który zresztą przyciąłeś:

    "Bo nie miał powodu. Jakby na horyzoncie dostrzegł tę toyotę stojącą w
    poprzek i nie zaczął zwalniać - wtedy byłaby jego wina."

    Owszem nie było toyoty, ale na pasie ruchu stał tir. To, że akurat w
    niego nie przydzwonił nie ma znaczenia w odniesieniu do jego prędkości.

    Choć w sumie w tym przypadku:
    Art. 23. 1. p 2



  • 254. Data: 2011-09-08 09:35:07
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-07 22:36, Adam Płaszczyca pisze:

    >> Przede wszystkim - nie szacujesz prędkości, tylko ile masz czasu.
    >> Bezpośrednio, bez przeliczeń, wyliczeń, założeń i kombinowania.
    >
    > Mhm. Czyli chcesz powiedzieć, że ocena w jakim czasie dany pojazd pokona
    > dany dystans, to nie oszacowanie prędkości.
    > Brnij dalej, kupo spod ławy.

    On naprawdę tak myśli. Nie ogarnia zależności pomiędzy odległością,
    prędkością i czasem.

    Swoją drogą, skoro istotna jest tylko odległość, to ciekawe co zrobi jak
    zobaczy stojący samochód w odległości 50m. Będzie pewnie czekał, w końcu
    prędkość nie jest ważna.

    A.


  • 255. Data: 2011-09-08 09:39:35
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-09-08 09:19, Andrzej Lawa pisze:
    > W dniu 08.09.2011 09:07, Artur Maśląg pisze:
    >
    >> Powtarzać sobie możesz:
    >> Art. 4. Uczestnik ruchu i inna osoba znajdująca się na drodze *mają
    >> prawo liczyć, że inni uczestnicy tego ruchu przestrzegają przepisów
    >> ruchu drogowego*, chyba że okoliczności wskazują na możliwość odmiennego
    >> ich zachowania.
    >>
    >> Masz w ustawie explicite podane, że ma prawo zakładać - tak jak
    >> i inni.
    >>
    >>
    >
    > Jako że przecinek jest dla ciebie przeszkodą nie do przebycia:

    Dla Ciebie i wielu innych jak widać nie do ogarnięcia jest między
    innymi treść po przecinku - "okoliczności wskazują" to zdecydowanie
    nie jest założenie, że trzeba się dokładnie przypatrywać każdemu
    zap* i z zegarkiem w ręku sprawdzać ile jedzie...

    > , *plonk*

    Kup sobie jeszcze muchozol :)




  • 256. Data: 2011-09-08 09:40:26
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 08.09.2011 09:35, Arek pisze:

    > On naprawdę tak myśli. Nie ogarnia zależności pomiędzy odległością,
    > prędkością i czasem.

    Ogarniam, kłamco parszywy. Ty nie rozumiesz jak się prawidłowo ocenia
    sytuację na drodze.

    > Swoją drogą, skoro istotna jest tylko odległość, to ciekawe co zrobi jak
    > zobaczy stojący samochód w odległości 50m. Będzie pewnie czekał, w końcu
    > prędkość nie jest ważna.

    Przestań kłamać, synu kurwy!


  • 257. Data: 2011-09-08 09:48:18
    Temat: Re: wałęsa
    Od: Bartek Kacprzak <b...@g...com>

    On 8 Wrz, 09:31, Arek <a...@a...pl> wrote:
    >
    > To by o w nawi zaniu do postu Lawy, kt ry zreszt przyci e :
    >
    > "Bo nie mia powodu. Jakby na horyzoncie dostrzeg t toyot stoj c w
    > poprzek i nie zacz zwalnia - wtedy by aby jego wina."
    >
    > Owszem nie by o toyoty, ale na pasie ruchu sta tir. To, e akurat w
    > niego nie przydzwoni nie ma znaczenia w odniesieniu do jego pr dko ci.
    Niby dlaczego mial uderzyc w tira, skoro toyota stala na tym samym
    pasie ruchu co motocykl?
    Samochod ciezarowy stal na pasie przeciwleglym?

    Bartek


  • 258. Data: 2011-09-08 09:48:42
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Arek <a...@a...pl>

    W dniu 2011-09-07 19:56, Andrzej Lawa pisze:

    >>>> Fakt, trzeba być debilem aby zakładać czas przejazdu pojazdu nie mając
    >>>> zielonego pojęcia z jaką prędkością się porusza.
    >>>
    >>> Ja niczego nie zakładam, kretynku - i tu jest całe sedno sprawy.
    >>
    >> Daruj sobie te podwórkowe zagrywki.
    >
    > Tia, wystarczy że coś jest zbyt skomplikowane dla twojego małego
    > rozumku, to przylepiasz etykietę "bzdura" albo "zagrywka" i nawet nie
    > próbujesz zrozumieć.

    Problem, że wiesz, że piszesz bzdury. Chamstwem próbujesz odwrócić uwagę
    od swojej głupoty.


    >> Ok, na podstawie odległości określasz czas. Jak wspomniałem nie mam
    >> więcej pytań do tych Twoich rewelacji.
    >
    > Nie, nie na podstawie odległości. Na podstawie tego, co widzę.
    > Odległości też nie wyliczam, bo po jaką cholerę?

    Czyli do określeniu czasu, nie potrzebujesz ani odległości ani
    prędkości? Jest coraz ciekawiej:)


    >>>> Znak obok którego przejeżdżam obowiązuje na drodze po której jadę.
    >>>
    >>> Ale nie na drodze, na którą dopiero wjedziesz.
    >>
    >> Obowiązuje na drodze po której jadę.
    >
    > Ograniczenia prędkości nie podążają za tobą. Zmieniasz drogę - może
    > zmieć się i limit. Zrozum to wreszcie.

    Nie chce mi się tego komentować, ale zostawiam tylko dlatego, że jest
    śmieszne. Nigdy nie sądziłem, że mogą być ludzie, którzy nie rozumieją
    idei stawiania znaków na drodze.

    >>> Przypominam, że chodzi o manewr typu włączanie się do ruchu lub
    >>> wyjeżdżanie z drogi podporządkowanej. Skup się.
    >>
    >> Nie wnikam o co Tobie tym razem chodzi. Toyota stała na poboczu drogi po
    >> której jechała. Twoje oderwane od rzeczywistości założenia nic nie
    >> wnoszą.
    >
    > Jakby stała to by nie została trafiona.

    Aby móc ruszyć, trzeba najpierw się zatrzymać. Ta zależność również Cię
    przerasta? I przypomnę (zresztą niepotrzebnie) ta toyota cały czas się
    poruszała tą samą drogą (przynajmniej takie są informacje).

    >>>>>> Np. że nie ma tam 200km/h tylko co najmniej 90.
    >>>>>
    >>>>> 200 to też jest "co najmniej 90".
    >>>>
    >>>> Ograniczenie do 90 to nie jest co najmniej 200. Ale czytając to co
    >>>> próbujesz pisać nie dziwię się, że tego nie pojmujesz.
    >>>
    >>> 200 jest więcej niż 90 czyli 200 nie jest mniej niż 90.
    >>
    >> Im większe ograniczenie tym mniejsza dozwolona prędkość. Dość prosta
    >> zależność, ale jak widać nawet to może być dla Ciebie zbyt skomplikowane.
    >
    > ROFTL
    >
    > Więcej jest mniej, wolność to niewola... INGSOC! INGSOC!

    Ty naprawdę tego nie rozumiesz? LOL. Przyznaję, że jestem w totalnym
    szoku, nie sądziłem, że to możliwe. Teraz już zupełnie mnie nie dziwi,
    że przerasta Ciebie zależność pomiędzy czasem, prędkością i odległością:)

    >>> Podstawy matematyki się kłaniają.
    >>
    >> Nie podstawy matematyki tylko elementarna logika.
    >
    > Też. Za gros nie masz pojęcia o jednym ani drugim.

    Oczywiście:), Ty już lepiej nic nie mów.

    >>>>>> Na 100% poniżej 200km/h nic więcej nie jest potrzebne.
    >>>>>
    >>>>> A skąd wiesz?
    >>>>
    >>>> Kiedyś zrozumiesz.
    >>>
    >>> Tak, masz szklaną kulę jasnowidza... Napełnioną helem ze Smoleńska.
    >>
    >> Niewiarygodne, prawda?
    >
    > To won do Klewek widać się z Talibami.

    Poziom Twoich wywodów jest imponujący.

    Pisze nadal z Tobą tylko dlatego, bo zastanawiam się gdzie są granice
    błazenady. Z każdym postem ustanawiasz nowe rekordy. Ubaw po pachy.
    Mógłbym na koniec tych Twoich "wywodów" prosić o autograf?

    A.


  • 259. Data: 2011-09-08 12:17:16
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote:

    > Błąd w interpretacji

    Nie przyznaję się. Błąd nie może być umyślny ;)

    > i tendencyjne cięcie

    A to już bliżej :), faktycznie celem było skorzystanie z kiksu.

    > - "prawa wymuszania na mnie
    > pewnych zachowań", a nie "prawa wymuszania", w tym z podporządkowanej.

    Problem w tym, że w kontekście jadącego z pierwszeństwem owo
    "wymuszenie" na ogół kojarzy się z czym innym.
    I, niestety, tak jest zapisane w "literze" (prawa).
    BTW: nie, nie byłbym przeciwny stosowaniu metody rozstrzygania
    której bronisz, tyle że literę prawa zapisano inaczej i nie
    zawsze pokrywa się ona ze "zdroworozumowym" oczekiwaniem.
    Nadmierna prędkość "na pierwszeństwie" to jeszcze mały pikuś
    wobec np. jazdy wbrew oznakowaniu.
    Jeszcze inna sprawa, to fakt że działania "pośrednie" nie
    spotykają się ze zrozumieniem, a przeciwnie, z braku
    wskazania podstaw do odpowiedzialności, jest opór "ja mam
    pierwszeństwo niech inni się martwią".
    Trudno w tym kontekście nie przyznać racji, że tak właśnie
    chcą przepisy.

    pzdr, Gotfryd


  • 260. Data: 2011-09-08 12:50:39
    Temat: Re: [onet] wałęsa
    Od: Artur Maśląg <f...@p...com>

    W dniu 2011-09-08 12:17, Gotfryd Smolik news pisze:
    > On Wed, 7 Sep 2011, Artur Maśląg wrote:
    >
    >> Błąd w interpretacji
    >
    > Nie przyznaję się. Błąd nie może być umyślny ;)
    >
    >> i tendencyjne cięcie
    >
    > A to już bliżej :), faktycznie celem było skorzystanie z kiksu.

    Wiesz, przy tym co się tutaj dzieje to..., ale przyjmuję
    wyjaśnienie :)

    >> - "prawa wymuszania na mnie
    >> pewnych zachowań", a nie "prawa wymuszania", w tym z podporządkowanej.
    >
    > Problem w tym, że w kontekście jadącego z pierwszeństwem owo
    > "wymuszenie" na ogół kojarzy się z czym innym.

    A tak, to widać - większości kojarzy się jednoznacznie. Problem
    w tym, że błędnie.

    > I, niestety, tak jest zapisane w "literze" (prawa).

    Nie, nie jest. Widać to zresztą po wielu orzeczeniach sądowych
    oraz różnych dyskusjach (prawniczych).

    > BTW: nie, nie byłbym przeciwny stosowaniu metody rozstrzygania
    > której bronisz, tyle że literę prawa zapisano inaczej i nie
    > zawsze pokrywa się ona ze "zdroworozumowym" oczekiwaniem.

    Jw.

    > Nadmierna prędkość "na pierwszeństwie" to jeszcze mały pikuś
    > wobec np. jazdy wbrew oznakowaniu.

    To kolejny problem.

    > Jeszcze inna sprawa, to fakt że działania "pośrednie" nie
    > spotykają się ze zrozumieniem, a przeciwnie, z braku
    > wskazania podstaw do odpowiedzialności, jest opór "ja mam
    > pierwszeństwo niech inni się martwią".

    To jest błędna interpretacja. Jak widać odpowiedzialność
    można spokojnie wykazać, tylko trzeba chcieć. Przez lata
    praktyka w tej materii była zwyczajnie zła. Analiza
    procesu przyczynowo-skutkowego nie jest czymś trudnym,
    ale niezbyt często spotykanym.

    > Trudno w tym kontekście nie przyznać racji, że tak właśnie
    > chcą przepisy.

    Problem w tym, że przepisy wcale tak nie chcą.

strony : 1 ... 10 ... 20 ... 25 . [ 26 ] . 27


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: