-
71. Data: 2013-02-04 16:02:08
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2013-02-04 14:55, quent pisze:
> Tak było w stanach i stały się jednym z najbardziej pożądanych miejsc do
> życia na świecie o czym świadczyły setki tys ludzi którzy narażając
> życie próbowali się tam dostać.
Tylko, że ten dobrobyt zafundowały im obie wojny i to, co było potem.
> Tak było bo dziś i tam czerwono się robi.
Bo się skończyła zimna wojna i arabska ropa w cenie wody. Cały
gospodarczy cud tego narodu wziął się z przesuwania dóbr od innych
narodów, których teraz brakło.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/kiedy miejskie toalety wejdą na grupona? Kupka w cenie siusiu.../
-
72. Data: 2013-02-04 16:07:53
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2013-02-04 14:50, Marek Dyjor pisze:
> wciąż jednak pozostaje pytanie czy świat ma naprawdę tak wyglądać że
> garstka będzie właścicielem wszytskiego a resztą będzie ledwo wiązała
> koniec z końcem?
Rozwiązania są dwa - przyszłościowe - powszechna robotyzacja i dość
wysoko ustawione minimum socjalne. Większość ludzi będzie z nudów piła i
całymi dniami oglądała polsat, a kto zacznie rozrabiać, trafi skutecznie
do klatki. Ale to za wiek pewnie. Wcześniej nastąpi reset czyli
rewolucja, nacjonalizacja i ogólnie cofka, a przy okazji renesans religii.
> System sie nie zawalił jeszcze tylko dzieki kredytowi.
Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/wymyśliłem znak narzekania, narzekacz 'oj', tylko nie ma go na
klawiaturze.../
-
73. Data: 2013-02-04 16:28:39
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2013-02-04 14:50, Marek Dyjor pisze:
>> wciąż jednak pozostaje pytanie czy świat ma naprawdę tak wyglądać że
>> garstka będzie właścicielem wszytskiego a resztą będzie ledwo wiązała
>> koniec z końcem?
>
> Rozwiązania są dwa - przyszłościowe - powszechna robotyzacja i dość
> wysoko ustawione minimum socjalne. Większość ludzi będzie z nudów
> piła i całymi dniami oglądała polsat, a kto zacznie rozrabiać, trafi
> skutecznie do klatki. Ale to za wiek pewnie. Wcześniej nastąpi reset
> czyli rewolucja, nacjonalizacja i ogólnie cofka, a przy okazji
> renesans religii.
Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało zapewnić
wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie wprowadzić swoisty
socjalizm :) Bo społęczeńśtwo raczej nie wytrzyma bezrobocią na poziomie 30
czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację w nędzy. Być może pracę będzie
sie dostawało w wyniku losowania. :)
w sumei to mamy ciekawy pomysł na powieść SF. (może coś napisze i załapie
sie na trochę kremu z tortu) ;-) he he he...
>> System sie nie zawalił jeszcze tylko dzieki kredytowi.
>
> Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)
każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.
-
74. Data: 2013-02-04 16:44:40
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Od: Janko Muzykant <j...@w...pl>
W dniu 2013-02-04 16:28, Marek Dyjor pisze:
> Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało
> zapewnić wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie
> wprowadzić swoisty socjalizm :) Bo społęczeńśtwo raczej nie wytrzyma
> bezrobocią na poziomie 30 czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację w
> nędzy. Być może pracę będzie sie dostawało w wyniku losowania. :)
Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym
kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie
''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć nie
aż tak prędko.
>> Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)
>
> każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.
To raczej niemożliwe. Pozbyć się zobowiązań, nie mieć też zbyt dużo (z
tym będą kłopoty, a i głowę łatwiej tak stracić). Najlepiej być możliwie
szarym, wtopionym w tło, niezauważonym. Nauczyć się możliwie najwięcej
różnych rzeczy przydatnych w takich czasach i być przygotowanym na
odejście z własnej woli, co może w określonych warunkach być
najsensowniejsze.
Oczywiście różne śmieszne ludziki zbierają baterie i opał, ale
uwzględniając szok, jaki wywołuje dziś godzina bez prądu albo przymus
skorzystania z komunikacji miejskiej, cały ten surwiwal to najczęściej
tylko zabawa w harcerstwo. A nawet jeśli ktoś będzie miał własne
ziemniaki, w czasach rewolucji przyjdą dzikusy i mu wszystko zjedzą
uprzednio gwałcąc żonę. (Obecnie te dzikusy siedzą na onetach i hejtują
Górniaczkę konkretnie dzisiaj)
Generalnie - do dupy. Przetrwają samce alfa. Filozofowie - detalicznie,
o ile się im przydadzą w charakterze błazna, jak to już było po
wielokroć w historii.
--
pozdrawia Adam
różne takie tam: http://as.elte-s.com www.facebook.com/smialekadam
/to jest coś takiego do wszystkiego i niczego, że ja nie wiem, co to
jest.../
-
75. Data: 2013-02-04 17:24:06
Temat: Re: tak co? celebryckiego... KOMPLETNIE OT
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Janko Muzykant wrote:
> W dniu 2013-02-04 16:28, Marek Dyjor pisze:
>> Wydaje sie, że państwo czy co tam będzie rządziło, będzie musiało
>> zapewnić wszytskim jaki taki standard życia, czyli trzeba bedzie
>> wprowadzić swoisty socjalizm :) Bo społęczeńśtwo raczej nie wytrzyma
>> bezrobocią na poziomie 30 czy 50 % i skazania 70% ludzi na wegetację
>> w nędzy. Być może pracę będzie sie dostawało w wyniku losowania. :)
>
> Socjalizm wygra na końcu, bo jest on właściwie systemem idealnym
> kompromisowo - wszakże pod jednym warunkiem: jest rzeczywisty, a nie
> ''prawie''. Czyli musi nastąpić totalna kontrola. Co nastąpi, choć nie
> aż tak prędko.
quent padnie...
ale nie ma tyle pracy na świecie aby wszyscy mogli pracować bez gospodarki w
wiecznym wzroście, Bo przecież teraz mamy sytuację gdy brak wzrostu jest
straszliwym złem a rosnąć w neiskońćzonośc sie nie da. szczgólnei że sporą
cześć wzrostu akumuluje mniej niż procent populacji.
Przerażające ale prawdziwe, trzeba będzie ludziom płącić za nic nie robienie
i to na tyle dobrze aby nie pyskowali i byli w miarę zadowoleni ze swojej
egzystencji.
>>> Dlatego trzeba się bawić, póki gra orkiestra :)
>>
>> każdy kto mądry przygotowuje sie do tąpnięcia.
>
> To raczej niemożliwe. Pozbyć się zobowiązań
po co? przecież nitk nie będzie windykował niczego bo nei bezie sensu tego
robić, koszty beą większe niż zarobek.
Już w tym kryzysie co mądrzejsze banki w USA przestały przejmować domy od
niewypłacalnych bo zdały sobie sprawę że jak je wszytskei wystawią na
licytację to rozwalą całkowicie rynek nieruchomości.
> , nie mieć też zbyt dużo (z
tu racja mieć tyle ile trzeba aby sie nie wyróżniać, bogacze moga mieć
przesrane.
-
76. Data: 2013-02-04 18:12:07
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: "quent" <x...@x...com>
Użytkownik "trolling tone" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:kensl2$jiq$...@n...task.gda.pl...
> Co rozumiesz przez "naturalny system"? I dlaczego nie jest to
> np. feudalizm lub wspólnota plemienna?
Najpierw to:
http://blogi.newsweek.pl/Tekst/gospodarka/644296,mis
es-o-kapitalizmie.html
A potem to:
http://mises.pl/blog/2011/03/08/mises-ekonomia-i-pol
ityka-rozdzial-1-kapitalizm/
Albo odwrotnie ;-)
Q
-
77. Data: 2013-02-04 18:18:54
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: "quent" <x...@x...com>
Użytkownik "Polak Catholic" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:510fc19c$0$1215$6...@n...neostrada
.pl...
> W tym akurat ma rację, ponad 300$ miesiąc w miesiąc haraczu nawet jak nie
> zarobisz lub masz stratę, to czyste złodziejstwo nie stosowane w żadnym
> cywilizowanym kraju.
> Pozdr. J.
Jest tego o wiele więcej, podatki są jawne i niejawne przecież.
Tu już nie chodzi o łatanie dziury budżetowej ale o zwyczajne zgnojenie
ludzi.
Skala złodziejstwa jest wręcz porażająca.
Na każdym kroku afera z publiczną kasą w tle.
Ostatnio wpadł mi w ręce ten film z tv Planete:
Q
-
78. Data: 2013-02-04 18:19:55
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: "quent" <x...@x...com>
link:
http://www.youtube.com/watch?v=6rZMrYen8No
-
79. Data: 2013-02-04 18:20:45
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: CichyBartko <c...@g...com>
W dniu 2013-02-03 20:30, quent pisze:
> Użytkownik "Janko Muzykant" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:510cf7da$0$1299$6...@n...neostrada
.pl...
>> Dodajmy jeszcze, że model ten funkcjonował w warunkach permanentnych
>> braków i cenzury.
>
> W tym całe sedno lecz raczysz w ogóle tego nie zauważać. To co wtedy
> powstawało, powstawało *pomimo* komuny/cenzury a nie *dzięki* niej.
Tak się wtrącę w Waszą polemikę bo dokonałeś bardzo odważnego założenia.
Być może uproszczenia. Jeśli chodzi o powstawanie / rodzenie się /
dojrzewanie czegokolwiek, to on nigdy nie odbywa się bez wpływu
środowiska na ten proces. Można wręcz powiedzieć że jest jednym z
kluczowych elementów takiego procesu.
Pozdrawiam,
Bartosz.
-
80. Data: 2013-02-04 18:29:21
Temat: Re: tak coś celebryckiego...
Od: "quent" <x...@x...com>
Użytkownik "CichyBartko" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:keoqhd$bmp$...@n...mm.pl...
> Tak się wtrącę w Waszą polemikę bo dokonałeś bardzo odważnego założenia.
> Być może uproszczenia. Jeśli chodzi o powstawanie / rodzenie się /
> dojrzewanie czegokolwiek, to on nigdy nie odbywa się bez wpływu środowiska
> na ten proces. Można wręcz powiedzieć że jest jednym z kluczowych
> elementów takiego procesu.
Ależ oczywiście.
Dlatego np. poezja najczęściej się rodzi gdy serce krwawi.
To nie luksusy są katalizatorem a właśnie coś wręcz przeciwnego.
Tylko czy powinniśmy dążyć do powrotu cenzury, permanentnego ucisku, opresji
aby rodziła się sztuka która nam się podoba?
Q